Jak to jest...
- Martynab
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 25 sie 2003, 17:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dębica
Kiedy 4 miesiace temu zaczełam biegać postanowiłam to robic wieczorem o godz 21.00. Po pewnym czasie stwierdziłam że za czesto wieczorem gdzies znajomi wyciagaja i za duzo ucieka mi treningów i postanowiłam biegac rano .Podczas pierwszego treningu o godz 8.00 rano już po 400m(zazwyczaj wieczorem biegam od 6 do 9 km) tak sie czułam jakbym pierwszy raz w życiu biegła tzn:straszny ból w klatce piersiowej , kolka, ogólne zmeczenie i uczucie ze jesli przebiegne jeszcze chocby metr to padne . Problemy z bieganiem mam takze jesli biegam chocby o 20.00, tylko o godz 21.00 potrafie biec i biec.
Czy ktoś ma takie problemy jak ja? Czy jestem jakaś "wyjatkowa"?
Jak mam unormowac moja kondycje?W zimie strach biegac o 21.00(ostatnio musiałam poćwiczyc bieganie na czas dzięki pewnym bardzo "miłym" chłopcom) POMOZCIE!!!!!PROSZE!!!!!
Czy ktoś ma takie problemy jak ja? Czy jestem jakaś "wyjatkowa"?
Jak mam unormowac moja kondycje?W zimie strach biegac o 21.00(ostatnio musiałam poćwiczyc bieganie na czas dzięki pewnym bardzo "miłym" chłopcom) POMOZCIE!!!!!PROSZE!!!!!
- Martynab
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 25 sie 2003, 17:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dębica
Mam jeszcze jedno pytanie:Ostatnio zaczeła mnie bolec lewa noga , a mianowicie tylna strona uda(nie mam pojecia jak sie ten miesien nazywa fachowo). Jak chodze czy biegam to czuje tylko lekki opór ale jak dotkne to juz nie jest tak przyjemnie.Czy to moze byc od biegania czy moze chodzi o cos innego (nie mam pojecia o co) Noga boli mnie 3 dzien i z dnia na dzien jest gorzej .Czy pomoga masci czy lepiej sie udac do lekarza. Za odpowiedzi z góry dziekuje.
P.S. Wiem że to pytanie powinno być w "zdrowiu" ale moze tutaj tez mi ktos pomoze.
P.S. Wiem że to pytanie powinno być w "zdrowiu" ale moze tutaj tez mi ktos pomoze.
- luskan
- Wyga
- Posty: 105
- Rejestracja: 30 maja 2003, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dawno już nie biegałem rano, ale pamiętam, że też miałem problem z kondycją. Normalnie wieczorem biegałem 10-15 kilometrów. Rano natomiast po 5km miałem już dość (biegałem o 6 rano). Z tym, że to 5 km rano sprawiało że przez cały dzień byłem pełen energii.
Przez wakacje też biegałem o 21 natomiast ostatnio zaczynam tak koło 19, za pierwszym razem biegło mi się dość słabo ale to chyba dlatego że powietrze było dość suche - ogólnie temperatura jeszcze nie za bardzo spadła.
Jeśli chodzi o jakiekolwiek bóle mięśni itp. to polecam zrobić sobie przerwę - kilka dni i w moim przypadku zawsze wszystko wraca do normy. Motywacji jeszcze nigdy mi przez to nie zabrakło : - )
Przez wakacje też biegałem o 21 natomiast ostatnio zaczynam tak koło 19, za pierwszym razem biegło mi się dość słabo ale to chyba dlatego że powietrze było dość suche - ogólnie temperatura jeszcze nie za bardzo spadła.
Jeśli chodzi o jakiekolwiek bóle mięśni itp. to polecam zrobić sobie przerwę - kilka dni i w moim przypadku zawsze wszystko wraca do normy. Motywacji jeszcze nigdy mi przez to nie zabrakło : - )
- Yareck
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 08 kwie 2002, 19:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Z tego co wiem (a wydaje mi sie ze przeczytalem o tym ponad rok temu na tym forum) organizm po przebudzeniu po calej nocy bardzo powoli budzi sie do normalnego funkcjonowania. odnosi sie to tez w duzej mierze do miesni, ktore potrafia byc nawet o 10% bardziej skurczone w porownaniu do godzin popoludniowo-wieczornych, czyli wzrasta ryzyko kontuzji. wynika tu oczywisty fakt, ze najlepsza pora do biegania to pozne popoludnie albo wieczor a godzinny wczesno ranne nie za bardzo. moze warto by bylo, gdy juz ktos trenuje tak rano (chociaz niekoniecznie musi sie to odnosic do kazdego, bo ktos woli biegac tylko rano) to lepiej to robic "bardzo delikatnie"
takie sa moje spostrzezenia
zycze szybkiego wyleczenia kontuzji,
takie sa moje spostrzezenia
zycze szybkiego wyleczenia kontuzji,
______
pozdr
jarek
pozdr
jarek
- raner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
wiesz co MartynaB o 20 masz problemy a o 21 juz nie ?
chyba jestes wyjatkowa, dziwna.
mozesz tylko biegać jak juz jest ciemno wniosek nasuwa sie sam : jesteś wamiprem
chyba jestes wyjatkowa, dziwna.
mozesz tylko biegać jak juz jest ciemno wniosek nasuwa sie sam : jesteś wamiprem
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b] gg310854
- yoko
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 04 wrz 2003, 23:37
Też wolałabym biegać wieczorem, ale niestety wtedy mam inne treningi a w weekendy knajpa;) Więc pozostają poranki i mimo iz NIENAWIDZĘ wstawać rano, ale potem jak powiedział luskan jest się pełnym energii a ja miałam jeszcze poczucie że na prawdę dużo zrobiłam. a wieczorem (przynajmniej w mojej okolicy) łążą pijaki i komentują jak biegniesz. a jeśli jesteś Wampirem (ja też!) to rano też słońca coraz bardziej brakuje.
Z tymi mięśniami to może coś być bo mi też się ich lepiej używa rano, z drugiej strony po przespanej nocy powinny być ładnie rozluźnione -na łóżeczku tyle leżały. A jeśli chodzi o mięsień z tyłu uda to jest to mięsień dwugłowy uda i bolały mnie te mięśnie tylko raz w życiu, ostatnio gdy byłam nad morzem i biegałam po kopnym piasku, koszmarek, tak się fajnie zapada... Wtedy pracują właśnie te mięśnie. Jeśli ból nie ustępuje i się NASILA to odwiedziłabym lekarza, zwłaszcza jeśli to tylko jedna noga-może to nie ze zwykłego przetrenowania, ale coś sie stało?Możesz spróbować jednak kąpieli w soli a potem masażu, są różne maści na obolałe mięśnie, ja osobiście polecam Mobilat. Ewent. można jeść Voltaren w tabletkach (jest też jako maść), ale to się powinno robić na prawdę jak nie ma innego wyjścia i raczej odwiedzić lekarza, ale na razie może poczekaj jeszcze, mnie bolą całe mięśnie pleców nie mam pojęcia od czego i to już 5 dni ale jeszcze nie idę, może jakoś to zniosę i przejdzie...
Z tymi mięśniami to może coś być bo mi też się ich lepiej używa rano, z drugiej strony po przespanej nocy powinny być ładnie rozluźnione -na łóżeczku tyle leżały. A jeśli chodzi o mięsień z tyłu uda to jest to mięsień dwugłowy uda i bolały mnie te mięśnie tylko raz w życiu, ostatnio gdy byłam nad morzem i biegałam po kopnym piasku, koszmarek, tak się fajnie zapada... Wtedy pracują właśnie te mięśnie. Jeśli ból nie ustępuje i się NASILA to odwiedziłabym lekarza, zwłaszcza jeśli to tylko jedna noga-może to nie ze zwykłego przetrenowania, ale coś sie stało?Możesz spróbować jednak kąpieli w soli a potem masażu, są różne maści na obolałe mięśnie, ja osobiście polecam Mobilat. Ewent. można jeść Voltaren w tabletkach (jest też jako maść), ale to się powinno robić na prawdę jak nie ma innego wyjścia i raczej odwiedzić lekarza, ale na razie może poczekaj jeszcze, mnie bolą całe mięśnie pleców nie mam pojęcia od czego i to już 5 dni ale jeszcze nie idę, może jakoś to zniosę i przejdzie...
"Nowhere to run, nowhere to hide
You`ve got to kill to stay alive"
IM
You`ve got to kill to stay alive"
IM
- snake2
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 maja 2003, 11:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: krakow
miałem identyczny przypadek przedwczoraj. mogłem sobie pozwolić na poranne bieganie (szef na urlopie) i ledwo przeżyłem trening, chociaż wieczorem biegam taki dystans bardzo luźno. rano jest beeeeeznadziejnie
- piro20
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 488
- Rejestracja: 24 cze 2003, 17:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Natolin
- Kontakt:
Po prezbudzeniu mięśnie są rzeczywiście zastygnięte i aby rano dobrze pobiegać należy się porozciągać przynajmniej 15min. i początkowe kilometry przebiec bardzo wolno, tak aby także nasze mięśnie się "obudziły". Ja tak zawsze robię, gdy biegam rano i biega mi się bardzo dobrze. Nawet jak śpię tylko pięć godzin, to czasy treningowe na dystansie ok. 16 km są, jak dla mnie oczywiście, dobre.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
rozgrzewka i schłodzenie to ważny element treningu i rano i wieczorem. nie polecam tylko rozciągania statycznego przed, ponieważ nie przygotowuje ono mięśni do pracy, ale raczej je uspokaja, przed raczej rozciąganie dynamiczne, po statyczne.
po przebudzeniu mieśnie mogą być nawet o 20% "krótsze" można to łatwo sprawdzić wykonując skłon przed położeniem się do łózka i drugi - rano po wyjściu z łóżka.
poranne treningi są polecane osobom które chcą popracować nad swoim organizmem w sensie fizjologicznym - uruchomić mechanizmy lipolizy, przyzwyczaić się do pracy w warunkach niskiej ilości glikogenu.
Odchudzającym się moge polecić trening tempowy wieczorem, po powrocie do domu witaminki i woda, a następnie poranny trening - np długie wybieganie- bez kolacji i śniadania. Ale to moze nie na pczątku przygody z bieganiem . W każdym razie spróbować warto. Powodzenia
po przebudzeniu mieśnie mogą być nawet o 20% "krótsze" można to łatwo sprawdzić wykonując skłon przed położeniem się do łózka i drugi - rano po wyjściu z łóżka.
poranne treningi są polecane osobom które chcą popracować nad swoim organizmem w sensie fizjologicznym - uruchomić mechanizmy lipolizy, przyzwyczaić się do pracy w warunkach niskiej ilości glikogenu.
Odchudzającym się moge polecić trening tempowy wieczorem, po powrocie do domu witaminki i woda, a następnie poranny trening - np długie wybieganie- bez kolacji i śniadania. Ale to moze nie na pczątku przygody z bieganiem . W każdym razie spróbować warto. Powodzenia
SBBP.WAW.PL
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Mam troche doświadczenia w tym temacie. Mi się biegało dobrze nawet o 4 rano, tylko wstawałem jakieś 25 minut wcześniej, piłem pół kubka soku, malutką kanapeczke jadłem i w międzyczasie się rozgrzewałem. A po wyjściu z domu wybierałem sobie taką trasę że najpierw zbiegałem z dość długiej górki, świetnie się przy tym rozkręcając. Ale zdradzę też mój mały sekret: przed snem strasznie się opijałem wodą i jakimś soczkiem, co dawało mi dobre nawodnienie, i zmuszało do porannej pobudki (pełny pęcherz:bum: ). A za 2 tygodnie znów zaczynam poranne bieganie.
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
- raner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Tedi - niezły pomysł z piciem na noc zeby o 4 budzic sie z pełnym pęcherzem.
Ludzie to maja pomysły
Ludzie to maja pomysły
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b] gg310854
- Hubert
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 12 lut 2003, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Halinów
- Kontakt:
Bieganie o ... 4 rano - niezła jazda, ja najwcześniej biegłem o 5, ale tylko dlatego, że się założyłem z kumplem o dyche .
A tak poza tym to w tamtym roku biegałem tylko po południu, a mniej więcej od lutego biegam tylko rano. Według mnie to kwestia przyzwyczajenia, albo i może taki mam organizm, bo rano czuje dużo siły, mogę biegać i biegać (oczywiście najpierw coś przekąszę) a gdy biegałem wieczorami to byłem jakoś znużony całym dniem i nie miałem za dużo pary. Teraz oczywiście mam dużo pary i to c a ł y dzień, bo taki jest efekt porannego biegania - do końca dnia funkcjonujesz na wyższych obrotach.
A tak poza tym to w tamtym roku biegałem tylko po południu, a mniej więcej od lutego biegam tylko rano. Według mnie to kwestia przyzwyczajenia, albo i może taki mam organizm, bo rano czuje dużo siły, mogę biegać i biegać (oczywiście najpierw coś przekąszę) a gdy biegałem wieczorami to byłem jakoś znużony całym dniem i nie miałem za dużo pary. Teraz oczywiście mam dużo pary i to c a ł y dzień, bo taki jest efekt porannego biegania - do końca dnia funkcjonujesz na wyższych obrotach.
Quidquid latine dictum sit, altum videtur - cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze.