
Pulchniak komentarze
Moderator: infernal
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Jeszcze tylko musi namówić Księżną na założenie bloga...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
Kłaniam się niskoKsiężna pisze:Czemu szampan i truskawki?
Bloga raczej nie. Na razie brakuje mi czasu na cokolwiek.

Zoltar walczył o ciebie jak prawdziwy rycerz

Kiedy jakiś start Księżna ?
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Tomek - po takim długasie w sobotę dziś robisz szybki bieg progowy, no to masz te, no, nie pamietam jak to jest po hiszpańsku ale wiadomo o co chodzi
Chodzi mi o formę - czułeś przymulenie objętością czy było w miarę "świeżo"?

Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Mihumor progowy robię jutro (85-90 Hrmax) a dzisiaj było świerzutko.
Zerknij sobie na moją zakładkę trening.
Jestem na 17 tygodniu i biegam na założone wartości tętna.
Zerknij sobie na moją zakładkę trening.
Jestem na 17 tygodniu i biegam na założone wartości tętna.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
To jaka wychodzi Ci prędkość progowa, jeśli maratońską masz ok 4,34 to progowa do długiego biegu nie powinna być przynajmniej teoretycznie dużo wyższa, przyjąłem więc, że te 4.15 to już progowa, rozumiem, że sobie tą prędkość ustalasz z pomiaru tętna więc z ciekawości jaka to jest prędkość bo rozumiem, że wyższa niż 4,15 a przynajmniej wg. Danielsa wyższa być nie powinna a nawet sporo niższa jeśli ten bieg jest w okolicy godziny. No i jak się mają tempa, które biegasz do tych z niemieckiego planu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Nie wiem jaka jest wartość prędkości progowej w tym tygodniu.
To się zmienia w zależności od wytrenowania, temperatury, zmęczenia etc.
Wiem że jest to u mnie w okolicach tętna 160 (jeżeli dobrze rozumiem definicję prędkości progowej)
Daniels zakłada test na zawodach i na tej podstawie ma podobierane te swoje tabele. Słabością tej teorii jest to że nie reaguje na zmiany wytrenowania pomiędzy testami. Pod koniec przygotowań do maratonu to może mieć duże znaczenie bo skoki formy bywają gwałtowne.
Przykład: Trzy tygodnie temu 30 z tempem 5:25/km ledwie mi weszła, teraz biegłem 30 poniżej 5/km z takim samym tętnem. Pierwszy zakres na 15 km udało mi się w zeszłym tygodniu utrzymać (pod koniec przekroczyłem go nieznacznie bo symulowałem finisz) w tempie 4:40/km co tydzień wcześniej było nie do pomyślenia.
Muszę dodać że są to moje wrażenia co do treningu i pewnego rodzaju eksperyment. Nie mam co do niego podbudowy teoretycznej tak rozwiniętej jak Ty. Trening na tętno nie jest tak popularny i opracowany teoretycznie jak np. teoria Danielsa.
Na ostatnie pytanie muszę odpowiedzieć że ma się nijak do tych temp z tabelek. To osobny dość długi temat o którym mógłbym pogadać a pisanie tutaj zajęło by dużo miejsca.
To się zmienia w zależności od wytrenowania, temperatury, zmęczenia etc.
Wiem że jest to u mnie w okolicach tętna 160 (jeżeli dobrze rozumiem definicję prędkości progowej)
Daniels zakłada test na zawodach i na tej podstawie ma podobierane te swoje tabele. Słabością tej teorii jest to że nie reaguje na zmiany wytrenowania pomiędzy testami. Pod koniec przygotowań do maratonu to może mieć duże znaczenie bo skoki formy bywają gwałtowne.
Przykład: Trzy tygodnie temu 30 z tempem 5:25/km ledwie mi weszła, teraz biegłem 30 poniżej 5/km z takim samym tętnem. Pierwszy zakres na 15 km udało mi się w zeszłym tygodniu utrzymać (pod koniec przekroczyłem go nieznacznie bo symulowałem finisz) w tempie 4:40/km co tydzień wcześniej było nie do pomyślenia.
Muszę dodać że są to moje wrażenia co do treningu i pewnego rodzaju eksperyment. Nie mam co do niego podbudowy teoretycznej tak rozwiniętej jak Ty. Trening na tętno nie jest tak popularny i opracowany teoretycznie jak np. teoria Danielsa.
Na ostatnie pytanie muszę odpowiedzieć że ma się nijak do tych temp z tabelek. To osobny dość długi temat o którym mógłbym pogadać a pisanie tutaj zajęło by dużo miejsca.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Chyba takie jest założenie powtarzalnego treningu, że pewne rzeczy wykonuje się łatwiej przy danych prędkościach z czasem co świadczy dobrze o treningu. Rozumiem założenia i metodę - ciekaw jestem jak Ci to wyjdzie jutro na tempach. Maraton też będziesz biegł z pomiarem tętna?
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Trening który robię nie jest treningiem powtarzalnym.
To trening o zwiększającej się intensywności.
I dwa tyg przed maratonem stopniowo się luzuje.
Te przyspieszenia w wybieganiach wziąłem od Greifa, ale przyznaje nie jest to jego metoda.
W powtarzalnych treningach brakuje mi cyklów kilkutygodniowych. Ale to inna historia.
edit:
Na maraton wezmę pasek do pulsometru choćby z ciekawości. Jeżeli tętno będzie równomiernie i powoli rosło to znaczy że pobiegłem dobrze. I to jest z grubsza to na czym się koncentruje. Praca serca na pierwszym miejscu a min/km są wynikowe.
To trening o zwiększającej się intensywności.
I dwa tyg przed maratonem stopniowo się luzuje.
Te przyspieszenia w wybieganiach wziąłem od Greifa, ale przyznaje nie jest to jego metoda.
W powtarzalnych treningach brakuje mi cyklów kilkutygodniowych. Ale to inna historia.
edit:
Na maraton wezmę pasek do pulsometru choćby z ciekawości. Jeżeli tętno będzie równomiernie i powoli rosło to znaczy że pobiegłem dobrze. I to jest z grubsza to na czym się koncentruje. Praca serca na pierwszym miejscu a min/km są wynikowe.
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3668
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Myślę, że dycha by nic nie zepsuła... Można to przecież potraktować jako ostatni mocny trening przed maratonem.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Bo jest taki fajny bieg 23.09 mam na niego 300 m pieszo.
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... code=22229
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... code=22229
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3668
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Czemu nie? Ja mam mocną dyszkę na 2tyg przed maratonem. Jeżeli nie masz tam jakiś strasznych podbiegów, które miałby Cię zakwasić, to możesz śmiało atakować życiówkę. Ten ostatni tydzień i tak jest bardzo delikatny.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Dychę na maxa robiłem przed Półmaratonem Warszawskim jako trening pod superkompensację, powiem, że w mojej krótkiej karierze była to najlepsza superkompensacja przed startem, później zawsze klepałem interwały ale po tej dyszce pobiegłem na wyższym poziomie niż zakładałem. Jak czujesz moc i klepniesz fajny czas to i wynik mentalnie bardziej wzmocni. Też rozmyślam czy dychy sobie na Błoniach tydzień przed Poznaniem nie zrobię.
Te progi to Ci dziś wyszły słabiej niż wczorajszy bieg na niższej intensywności, wczoraj biegałeś bardzo szybko i na dziś chyba zabrakło, może się nieco zakwasiłeś bo to tempo wczoraj było mocne - ale w sumie to normalna reakcja i pewnie ktoś kto pisał ten trening takie założenie przyjął by pobiegać szybko na zmęczeniu. Ja jakbym pobiegał wczoraj coś takiego jak ty (oczywiście proporcjonalnie wolniej do możliwości) to dziś o szybkim bieganiu nie miałbym co myśleć, mogę tylko pozazdrościć.
Te progi to Ci dziś wyszły słabiej niż wczorajszy bieg na niższej intensywności, wczoraj biegałeś bardzo szybko i na dziś chyba zabrakło, może się nieco zakwasiłeś bo to tempo wczoraj było mocne - ale w sumie to normalna reakcja i pewnie ktoś kto pisał ten trening takie założenie przyjął by pobiegać szybko na zmęczeniu. Ja jakbym pobiegał wczoraj coś takiego jak ty (oczywiście proporcjonalnie wolniej do możliwości) to dziś o szybkim bieganiu nie miałbym co myśleć, mogę tylko pozazdrościć.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880