Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Stasznis
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 19 wrz 2008, 13:05

Nieprzeczytany post

Witaj Magan
Ja bym proponował zacząć jednak od
-roweru
i
-nordic walking
i
-pływania

Jest lato (wakacje ) wykorzystaj ten czas do powyższych aktywności codziennie dla przyjemności.

Nie oczekuj na natychmiastowe efekty...

po 2 miesiącach takich aktywności jestem pewien że
-prawdopodobnie (ale niekoniecznie ) zgubisz kilka kg.
-na pewno zmniejszą Ci się obwody i konieczna będzie rewolucja w garderobie
- na pewno będziesz przygotowana do rozpoczęcia biegania które powinnaś rozpocząć od: http://bieganie.pl/index.php?cat=6&id=81&show=1

W tzw międzyczasie spróbuj jak najwięcej się dowiedzieć o bieganiu z tego forum, z książek np J. Skarżyńskiego, itd it P


Pozdrawiam Serdecznie i trzymam kciuki...

i
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Herflick
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 274
Rejestracja: 11 cze 2007, 11:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może pochwal się jak największej liczbie osób. Będzie wstyd większy jak się poddasz :)
gg: 212072
Obrazek
Awatar użytkownika
observer
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 26 cze 2012, 10:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Holywell/UK

Nieprzeczytany post

møwia, ze kazda motywacja jest dobra :)
Plan 10-tygodniowy - tydzien 2

http://www.endomondo.com/profile/225039
magan
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 27 cze 2012, 22:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuje Wam ;). O ile chce mi się spróbować to to zrobię, zdaje sobie, że ryzyko jest spore no ale ...
Miłego weekendu Wam życzę :)
Obywatelkane
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 14 lip 2012, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Buk k/Poznania

Nieprzeczytany post

Zacząłem już nawet nowy temat,ale ten w sumie pasuje do mnie jak ulał:)
37 lat,180 cm wzrostu,96 kg - i nadeszła chwila żeby się za siebie zabrać:)
Już raz bieganie zaczynałem,ale bez podstaw,za ostro i bez odpowiedniego obuwia,i skutek wyszedł opłakany:)
Teraz trzeba się lepiej przygotować żeby znów za szybko nie zniechęcić!:)
Awatar użytkownika
Gannicus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 23 maja 2012, 20:08
Życiówka na 10k: 00:50:47
Życiówka w maratonie: 04:39:11
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Początek roku rozpocząłem z 102,5kg, dużym bagażem prób rozpoczęcia regularnego biegania oraz całkiem okazałym brzuchem. :oczko: No, ale tym razem udało się, połknąłem haczyk i biegam niemal bez przerwy od 9 stycznia (Oczywiście mam na myśli treningi 4-5 razy w tygodniu) I tak od stycznia do maja schudłem 23kg ukończyłem 10km, półmaraton i maraton. Niestety, prawie cały czerwiec nie mogłem biegać (nie z mojej woli, ale to już inna historia). Niemniej na koniec czerwca już mogłem wrócić do mojego ukochanego biegania. :hej: Nadal mam ogromny głód biegania. Po prostu bieganie stało się moją pasją. Tak więc, jeśli macie za sobą kilka nieudanych prób rozpoczęcia biegania,to nie poddawajcie się - w końcu zatrybicie tak jak ja. :hejhej:

Pozdrawiam!
Obrazek
slawek13
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 09 sie 2012, 19:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ciechanów

Nieprzeczytany post

Witam Wszystkich grubasów aktualnych i tych juz "byłych".
Ni przebrnąłem jeszcze przez cały watek- trochę tych stron jest:)
postaram sie to zrobic jak najszybciej.
Wiem że to idealne miejsce dla mnie na tym forum.
Mam 176 cm wzrostu, 106 w pasie i 94 kg wagi. Biegam od 13 lipca tego roku (urodzony 13 lipca- taki mały prezent).
Zaczołem 8m bieg + 2 marsz x 3, potem 10 + 2 x3, 14+1x2, teraz 30 minut ciagłego truchtu. Nogi mam w miare mocne, gorzej z oddechem . Mam spory miesień piwny podwyższone ciśnienie i chlosterol, słabą kondycję, brak powera życiowego i mały poziom edrofin:) i stąd decyzja aby coś z tym zrobić. A watek ten to mega motywator,poza widokiem w lustrze:) oczywiście.
tak wiec WITAM i mam nadzieję że nie odpuszczę.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

viewtopic.php?f=20&t=29563
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
pitunia2005
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 04 sie 2012, 08:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hej jestem tu od nie dawna mam 160 cm wzrostu i 66 k wagi -biegam 2 tydz napiszcie mi co jecie . ja lubie jesc i nic nie schudlam -co robic
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

pitunia2005 pisze:hej jestem tu od nie dawna mam 160 cm wzrostu i 66 k wagi -biegam 2 tydz napiszcie mi co jecie . ja lubie jesc i nic nie schudlam -co robic
Wrzuc na luz, po dwoch tygodniach biegania to mozesz...nawet utyc. Jak pobiegasz 2 miesiace i nic nie schudniesz to mozesz zaczac myslec.
neyve
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 29 sie 2012, 22:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich
Biegać zaczęłam ponad miesiąc temu i mimo że moja kondycja była fatalna a nadwaga spora (na początku roku schudłam 10 kg, od tamtej pory stanęłam w miejscu) to sama zdziwiłam się szybkością postępów. Jeszcze 5 tygodni temu biegałam trybem 3 minuty biegu/2 minuty marszu i ledwo dawałam radę a dzisiaj biegam godzinę bez przerwy (wprawdzie robię w tym czasie tylko 6-7 km ale jednak ;)). Jednak waga spadała bardzo powoli a potem stanęła całkiem a mam do zrzucenia jeszcze dosyć dużo więc naszła mnie pewna frustracja. I w tym miejscu chciałabym podziękować dwóm użytkownikom (nicków niestety nie pamiętam a nie umiem teraz znaleźć) którzy poradzili komuś kilka stron wcześniej żeby do zwykłego biegu dodać przebieżki. Po tygodniu od ich wprowadzenia - w końcu kilogram mniej! Także jeżeli ktoś z was również zmaga się z zastojem wagi szczerze i z całego serca polecam przebieżki; ja sama robię ich 5 w ostatnich 10 minutach biegu, trwają 20s i są przerywane mniej więcej minutą truchtu na odpoczynek. Polecam!
Awatar użytkownika
pitunia2005
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 04 sie 2012, 08:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
pitunia2005 pisze:hej jestem tu od nie dawna mam 160 cm wzrostu i 66 k wagi -biegam 2 tydz napiszcie mi co jecie . ja lubie jesc i nic nie schudlam -co robic
Wrzuc na luz, po dwoch tygodniach biegania to mozesz...nawet utyc. Jak pobiegasz 2 miesiace i nic nie schudniesz to mozesz zaczac myslec.
jem slodycze juz nie mam do siebie sily co robic? co prawda nie duzo ale codziennie
Awatar użytkownika
pitunia2005
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 04 sie 2012, 08:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Stasznis pisze:Jestem winny ten post OJCOWI ZAŁOŻYCIELOWI "LEO" i Wam wszystkim którzy tu piszecie. Bardzo, Bardzo Bardzo Wam dziękuję za Wasze wpisy.
Nie opuściłem żadnego postu zamieszczonego w tym wątku, kibicowałem Wam, ( i kibicuję nadal). Cały ten wątek bez wyjątku powinien być lekturą obowiązkową dla początkującego biegacza- Grubasa :-) .

Moja historia jest całkiem standardowa, biurko samochód, "niewiadomoskąd" 110 kg na wadze. y hy hy yh hy... 40 Lat (obecnie), i 180 cm

Ja miałem tą przewagę nad niektórym z Was, że zawsze jakiś sport uprawiałem.
Po podjęciu decyzji o zmniejszeniu wagi zacząłem intensywnie jeździć na rowerze i pływać (było mi łatwiej bo pływam przyzwoicie),
W ten sposób od maja do września 2008 zgubiłem ok 10 kg.
W tzw międzyczasie odkryłem tą stronę a w niej wątek o grubasach... i powróciło do mnie stare marzenie o triathlonie...
Pojawiło się marzenie o maratonie...
Niewiadomo dlaczego myślę dużo o Rzeźniku...

Zacząłem biegać w listopadzie
Początki o dziwo łatwe - plan 10 tygodniowy marszobiegów.
bez względu na wszystko konsekwentnie go realizowałem.
Jeśli pojawiały się przerwy powtarzałem cały tydzień, i mimo że szybko byłem gotowy do biegu 30 min cierpliwie czekałem do zakończenia 10 tygodnia.
10 tygodni trwało u mnie 3 i pół miesiąca :-)
Biegałem i staram się biegać rano
energia w pracy i w domu mnie rozpierała
nie mogłem się doczekać kolejnego marszobiegu,
gdzieś przy okazji zgubiłem kolejne 10 kg

Do tej pory nie startowałem w żadnych zawodach mimo że cały czas do jakichś się przygotowuję :-), cały czas coś mi przeszkadza (rodzina , praca, choroby itp)
absolutnie się nie zniechęcam
Absolutnie się nie napinam
na pewno ukończę maraton i będę startował w zawodach triathlonowych

Moja recepta ?
Nie stosuję żadnych diet
staram się prowadzić tzw "zdrowy styl życia"
Nie przejmuję się porażkami
Uwielbiam jedzenie, alkohol i ...
nie odmawiam sobie :-)
cieszę się każdym treningiem

Pozdrawiam Serdecznie

Wpis nieco długawy
Wybaczcie

Stasznis
piszesz ze nie stosujesz diety a mozesz mi napisac mniej wiecej co jesz ?
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

pitunia2005 pisze:
fantom pisze:
pitunia2005 pisze:hej jestem tu od nie dawna mam 160 cm wzrostu i 66 k wagi -biegam 2 tydz napiszcie mi co jecie . ja lubie jesc i nic nie schudlam -co robic
Wrzuc na luz, po dwoch tygodniach biegania to mozesz...nawet utyc. Jak pobiegasz 2 miesiace i nic nie schudniesz to mozesz zaczac myslec.
jem slodycze juz nie mam do siebie sily co robic? co prawda nie duzo ale codziennie
A co to znaczy nie duzo ?
Awatar użytkownika
pitunia2005
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 04 sie 2012, 08:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzisiaj 5 landrynkow mlecznych .jak czekolada to pol ,jak ciastka to ok 20 dag . dodam ze pracuje 3 razy w tyg i jest to meczaca praca w sklepie gdzie nie mam czasu na chwile usiasc w pozostale dni biegam po ok 30-40 min czy w zwiazku z tym mam szanse schudnac? a moze zaproponujecie mi cos zamiast slodyczy ale co? jak ja lubie slodkie . poradzcie cos bo mam dosc
ODPOWIEDZ