plusch - M 3:30

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

28-08-2012 i 29-08-2012

Trening:
Basen, w poniedziałek z instruktorem
We wtorek sam :)

30-08-2012

Trening:
Rozgrzewka: 1,55 km
Dystans: 8,73 km, śr. tempo: 05:23, śr. tętno: 150, czas: 47:01
Temperatura: +10 st. C

Ćwiczenia:
Krótkie GR po rozgrzewce
10 min - GR po biegu w domu

Podsumowanie:
Dzisiaj brakuje mi czasu na trening, więc pobiegłem o 6 rano. Temperatura +10 st. C, świetnie do biegania. Pusto wszędzie, a w oddali wschodzi słońce. Kilkoro biegaczy również mających trening.
Po poniedziałkowym dłuższym wybieganiu trochę bolało mnie kolano, ale nie wygląda to na cokolwiek poważnego. Dzisiaj już było lepiej.
Wydaje mi się, że jednak spadło mi tętno!!! Zdarzyło mi się, że przed biegiem widziałem wskazania 67 [bpm], a z drugiej strony nawet dzisiaj przy w miarę szybkim tempie nie wskakiwało powyżej 150. Dobrze, tak ma być.

Z gorszych rzeczy to przetarły mi się buty w wewnętrznej części (na pięcie). Chyba będę musiał się pożegnać z Adidasami Response Cushion. Ich przebieg to niecałe 800 km, więc wydaje mi się, że "usterka" ta wystąpiła za wcześnie.
Szkoda, bo bardzo dobrze mi się w nich biegało.
Przed półmaratonem pobiegnę jeszcze jedną 20-kę (coś około), a później już tylko mniej + ewentualnie kilka treningów tempowych i tak do maratonu.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

31-08-2012

Trening:
Basen: 30 x 25m (głównie żabka - niestety :()

01-09-2012

Trening:BBL - Interwały 7 x (1 km + p. 0,3 km)
Rozgrzewka: 0,8 km
Dystans z interwałów: 8,98 km, śr. tempo: 04:46, śr. tętno: 181, czas: 42:56
Temperatura: +15 st. C, pochmurno, lekki deszcz

Ćwiczenia:
Trochę porządnego rozciągania, i ćwiczeń na nogi

Podsumowanie:
Właśnie takiego treningu, jak dzisiaj, mi brakowało. Potrzebowałem mocniejszego akcentu. I z cichą nadzieją szedłem na zajęcia BBL, myśląc o tym aby były jakieś ciekawe interwały. I tak właśnie było!!
Tempa kilometrówek miały być po 04:30, ale jak to zazwyczaj bywa było szybciej, ale całkiem znośnie.
Po treningu pozytywne zmęczenie.
Jakie były tempa, poniżej:
Obrazek

Edit:
Wieczorem jeszcze basen: 28 x 25m w większości kraul, ale z przerwami. Jakoś nie potrafię lekko oddychać podczas pływania.
Na koniec sauna: 2 x 10 min
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dzisiaj miał być wpis biegowy, ale nie będzie :)

Nie biegałem, bo ... zostałem szczęśliwym ojcem :) po raz drugi!!!

... w nagrodę zapisałem się na maraton w Poznaniu ... na 42 dni przed maratonem :)
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dzisiaj już bardziej biegowo :)

03-09-2012

Trening:
Rozgrzewka: 1,91 km
Dystans: 14,38 km, śr. tempo: 05:20, śr. tętno: 157, czas: 1:16:46
Temperatura: + 15 st. C, pochmurno, przyjemnie
Rozpoczęcie treningu, po 08:00 (godzina wszystkich psiarzy)

Ćwiczenia:
GR po rozgrzewce i po biegu w domu

Podsumowanie:
Oj, jak mi się dzisiaj dobrze biegło. Początkowo czułem jeszcze w nogach sobotnie zakwasy, ale pomimo tego miałem niezłą moc. Założenie było takie, aby pobiec w TM, no, ale ... znowu za szybko. Po pierwszych kilometrach nie mogłem zwolnić. Co, jak co, ale bardzo pozytywnie na takie bieganie wpływa pogoda - super przyjemnie. Taką właśnie chcę mieć w Poznaniu :)
Po dzisiejszym biegu widzę, że w czasie maratonu MUSZĘ bezwzględnie wolniej zacząć, bo w przeciwnym wypadku spuchnę na pewno. Start musi być z prędkością ok. 05:35 - 05:40 i tej prędkości muszę się trzymać. Choć z drugiej strony jak spuchnę i przy tej prędkości pod koniec, to nici będą z wyniku. Postaram się trzymać Pace'ów, zobaczę jak pobiegną.

W Bytomiu robię test, mają być również Pace'y, ustawiam się na 01:45:00, zatem tempo: 04:59 - dość ostre, jak na półmaraton, ale trzeba spróbować. Kalkulatory pokazują mi nawet: 01:43:00. Dam radę, muszę! :)

Poniżej dzisiejsze kaemy: ostatnie dwa celowo przyspieszałem, bo chciałem, no i ... trochę mi się spieszyło :)

P.S. Przy zapisach na Poznań Maraton nie ma podziału na strefy czasowe, ciekawe :)

Obrazek
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

05-09-2012

Trening:
Basen z instruktorem
Szkolenie kraula

06-09-2012

Trening:
Rozgrzewka: 2,3 km
Dystans główny: 18 km, śr. tempo: 05:26, śr. tętno: 156, czas: 1:37:50
Temperatura: + 15 st. C, trochę deszczu na starcie, pochmurno

Ćwiczenia:
GR: po rozgrzewce i po biegu w domu

Podsumowanie:
Nawet udało się dzisiaj pobiegać. Lekko ociężałe nogi. Dobre tętno, dobre tempo. I tak ma być :)
Po biegu czuję lekki dyskomfort w prawym kolanie.
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

07-09-2012

Trening: Basen
30 x 25m (pół na pół żaba z kraulem)

Podsumowanie:
Jak na razie to wkurzam się, że z mojego kraula niewiele wychodzi. Szybko się męczę i nie potrafię złapać porządnie oddechu. Brak mi synchronizacji w oddychaniu na dwie strony, a gdy robię to na jedną stronę to szybko się męczę, bo za bardzo przyspieszam.

08-09-2012

Trening:
Rozgrzewka: Dojazd na rowerze: 3,5 km, 10,6 km/h
Bieg: 0,82 km

BBL - Interwały: 8 x [3' + p. 2']
Dystans: 8,4km, śr. tempo: 04:45, śr. tętno: 172, czas: 40:00
Temperatura: w sam raz, pod koniec treningu słońce

Powrót do domu:
Rower: 10,6 km, 19,9 km/h

Ćwiczenia:
GR: w domu i dużo na BBL-u

Podsumowanie:
Znowu oczekiwanie na interwały na BBL i znowu się nie zawiodłem. Dzisiaj szybkie odcinki powinny być po ok. 04:30, było w okolicach 04:00. Lekko za szybko, ostatnie powtórzenie było ciężkie. Po zakończeniu treningu super pozytywne zmęczenie.

A teraz trochę o bólach i butach, bo sam nie wiem, co jest grane.
W ostatnim czasie pobolewa mnie zewnętrzna część prawego kolana i nie wiem co to jest, bo zawsze się rozciągam w szczególności pasmo biodrowe. Raz krócej, raz dłużej, ale rozciąganie zawsze jest. Ostatnie pięć (oprócz dzisiejszego) treningów biegałem w Nike'ach Lunarswiftach, które mają wybiegane ponad 150 km, zatem noga zdążyła się przyzwyczaić (... albo i nie). I nie wiem czy dobrze celuję, ale wydaje mi się, że najprawdopodobniej stopa i noga jakoś źle się układają w Nike'achi stąd te bóle.

Dzisiaj wróciłem do starych Adidasów Response Cushion i nic nie boli, choć z drugiej strony dzisiaj był bardzo intensywny trening oraz dużo porządnego rozciągania.

Zatem sam nie wiem co jest przyczyną:
- słabe rozciąganie
- źle dobrane buty lub ...
- basen i w jakiś sposób inne napieranie sił podczas pływania

Poniżej międzyczasy z dzisiejszych interwałów:
Obrazek

A na koniec coś miłego do posłuchania i biegania
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

09-09-2012

Trening: Basen
28 x 25m (jak dobrze policzyłem) - żaba, kraul - pół na pół

Podsumowanie:
No, nawet byłem zadowolony z kraula, ale dalej słabo :(

10-09-2012

Trening: Recovery run
Dystans: 8,5 km, śr. tempo: 05:35, śr. tętno: 147, czas: 47:29
Temperatura: bardzo ciepło

Podsumowanie:
Dzisiaj mało czasu i bieganie raczej w ramach odpoczynku, tempo nawet całkiem, całkiem.

Psssss, zapisałem się na Vienna Marathon :)
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

11-09-2012

Trening: Podbiegi - 2 x różnica wzniesień 100 m
Rozgrzewka: 2,27 km
Dystans: 12,7 km, śr. tempo: 05:33, śr. tętno: 158, czas: 01:10:31
Temperatura: dość ciepło, zachodzące słońce, pod koniec treningu troszkę chłodniej

Ćwiczenia:
GR: 10 min po rozgrzewce
10 min po biegu w domu

Podsumowanie:
Dzisiaj mi się totalnie nie chciało! Po rozgrzewce myślałem jeszcze żeby wrócić do domu, ale siła woli zdecydowała, że jednak pobiegnę. Planowo chciałem zrobić podbiegi i tak też było.
Podczas rozgrzewki odczuwałem dyskomfort w prawym kolanie, jeszcze przed biegiem zrobiłem kilka grzybków, to samo w domu.
Podczas biegu odczuwałem również lekki ból w lewej łydce, być może jest lekko zakwaszona. O dziwo biegłem w Nikach i później podczas głównego dzisiejszego dystansu nic nie bolało w kolanach :).
Jutro basen.

P.S. Mijałem dziś dziewczynę z wytatuowanym osłem ze Shreka ... na plecach - uśmiałem się :)
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

12-09-2012

Trening: Basen + sauna
41 x 25 m - kraul i żaba - pół na pół
Sauna: 15 min + 10 min

Podsumowanie:
Dzisiaj dzień regeneracyjny, wyjątkowo jestem zadowolony z basenu, zarówno z dystansu, jak i formy przepłynięcia. Lżej się pływało.
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

13-09-2012

Trening:
Dystans: 9,33 km, śr. tempo: 05:36, śr. tętno: 147, czas: 52:21
Temperatura: +12 st, pochmurno, mżawka

Ćwiczenia:
GR: 10 min po biegu
grzybki

Podsumowanie:
Nie wiem czy to wczorajsza sauna, ale dzisiaj czułem lekkość. Temperatura sprzyjająca biegania, choć przez deszcz było mi lekko chłodno.
Kolana ok, mam nadzieję, że to dzięki grzybkom :).

P.S. Takiej pogody życzę maratończykom we Wrocławiu (no, ... może bez deszczu :)).
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

15-09-2012

Trening: BBL - Interwały 5 x [3'+p.2'+1'+p.2']
Rozgrzewka: 0,5 km
Dystans interwałów: 7,88 km, śr. tempo: 5:05, śr. tętno: 156, czas: 40:04
Pogoda: w sam raz

Ćwiczenia:
GR

17-09-2012

Trening: ok. 15 km w tempie półmaratonu
Rozgrzewka: 2,34 km
Dystans główny: 14,35, śr. tempo: 05:03, śr. tętno: 163, czas: 01:12:36
Pogoda: ok

Ćwiczenia:
GR: po rozgrzewce i po biegu

Podsumowanie:
Chciałem spróbować tempa półmaratonu (ok.05:00). Osiągnąłem to tempo od 5 km i nawet było całkiem ok. Sprzyjająca ku tempu temperatura pomagała, ale wiem, że na połówce będzie trzeba powalczyć o czas 01:45. Byleby było chłodno, no i zobaczymy jak będzie z podbiegami.
Zastanawiam się jeszcze czy przed maratonem biec dłuższe wybieganie w okolicach 30 km, bo jak zwykle mi tego brakuje. Najgorsze, że taki bieg wypadałby mi w okolicach 01 października i nie wiem czy nie byłoby to zbyt blisko maratonu. Zobaczymy.

18-09-2012

Trening: Basen
Dystans: 37 x 25 m

Podsumowanie:
Czułem zmęczenie. Na basenie, po wczorajszym treningu, ogólnie mi nie szło, nie mogłem złapać oddechu i była lipa.
Dodatkowo czułem dzisiaj znowu prawe kolano, a dokładniej to odczuwam, jakby przeskakiwało mi tam coś, takie lekkie zgrubienie, jakaś tkanka. W czasie biegu tego nie czuję, ale po biegu lub na drugi dzień kolano, a raczej jego bok, daje się we znaki - lekki ból.
Umówiłem się do ortopedy na początek października, jeszcze przed maratonem.
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

19-09-2012

Trening: Miało być 5 km - lekko, był rower i basen
Rower: 12,4 km, czas: 36:13
Basen: 1,275 km, czas: 45:00

Podsumowanie:
Miał być lekki rozruch, a wyszło dzisiaj co innego (nic nowego). Mimo to jestem zadowolony z basenu, wychodził oddech i było mniejsze zmęczenie.
Gorzej, że boli mnie trochę z prawej strony. Do półmaratonu nie będę biegał, jutro siłownia - rozciąganie, plus ewentualnie ćwiczenia na ręce i brzuch. W sobotę, delikatnie, postaram się rozbiegać na BBL-u i również porozciągać.
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

20-09-2012

Trening: Siłownia
Rozgrzewka: 15 min na trenażerze, ok. 30 km/h

Ćwiczenia:
GR: 25 min
Ćwiczenia na brzuch i ręce

Podsumowanie:
Ale miałem dzisiaj nieprzyjemną przygodę.
Przed wyjściem idę na balkon, aby zabrać spodenki na siłownie, a tam spodenek ... nie ma.
Jakiś głupi ch..j zapieprzył mi cztery pary spodenek (mógł mi chociaż jedną zostawić). Oprócz tego wziął mi jeansy i ... sąsiadowi rower.
Oby sobie w tych moich rzeczach nogi połamał, a na rowerze skręcił kark!!

Poszedłem na policję zgłosić kradzież ... wypranej odzieży rozwieszonej na balkonie. Pierwszy pan policjant zadaje pytanie: - Kto Panu ukradł te rzeczy? A ja na to: - Jakbym wiedział to bym tu nie przychodził. Drugie pytanie zadał już raczej normalne, pomijając fakt, że wyglądał jakby był na bańce :).
Później przesłuchanie z milszą panią policjantką, na początku mocno dopytywała się, ile warte były ubrania, czy nie były warte mniej niż 250 zł, bo to wykroczenie.
No nic na komisariacie spędziłem ponad godzinę, teraz tylko muszę czekać na ... umorzenie sprawy :). Ale nie zgłaszając zdarzenia nie będę poprawiał im statystyk.
Aha, na policji mają ogromny deficyt papieru do drukarek. Dla mnie jako obserwatora było to zarówno przykre, jak i żenujące.
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

22-09-2012

Trening: BBL - lekki rozruch + rozciąganie
Dystans: 4,55 km, śr. tempo: 06:17, śr. tętno: , czas: 28:38
Pogoda: + 11 st. C, pochmurno

Ćwiczenia:
GR: 25 min

Podsumowanie:
Dzisiaj tylko lekki rozruch. Jutro połówka w Bytomiu, planowo chcę biec na 1:45, moc jest, zobaczymy jak będzie na trasie. Oby pogoda była taka jak dzisiaj, pochmurno, bezwietrznie. Zobaczymy :)
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

23-09-2012

4 Bytomski półmaraton


Wczoraj zawody: Półmaraton Bytomski i życiówka, dużo powyżej założeń. 

Ok. 9:15 przyjechaliśmy na miejsce, po czym udaliśmy sie do biura zawodów. Poszło szybko i sprawnie, niestety zabrakło koszulek w rozmiarze L. M-ka też może być, będzie motywacja do trzymania wagi. Po odbiorze pakietów krótki rekonesans, zjedzenie bułki i przebierka. Ok. 10:30 rozpoczęliśmy rozgrzewkę, wybiegliśmy w kierunku pierwszego kilometra i naocznie zapoznaliśmy się z pierwszym podbiegiem. Nie był ani za duży, ani za mały, był w sam raz ;). Do momentu startu jeszcze troche rozciągania i rozgrzewki. Pierwszy raz przed biegiem (ok. 30 min) zjadłem żel. Na trasę wziąłem jeszcze dwa. Pogoda do biegu była idealna, ok. 12-14 st. C, delikatny wiaterek, pochmurno. 
O 11:00 wystrzał i ruszyliśmy. Pierwszy odcinek z górki, zatem można sie było rozpędzić, aby osiągnąć moją prędkość docelową: ok. 05:00. Po pierwszym odcinku natknęliśmy sie na pierwszy podbieg (ten z rozgrzewki) i słyszę głosy z tłumu: - to ten duży podbieg?  - Nie to będzie następny. Zatem trzeba sie było przygotować na następny podbieg. W nogach świeżość i siła, więc poszło sprawnie, z drugiej strony podbieg ten był łagodny, lecz długi i w tym chyba jego zła opinia. 
Reszta trasy była podobna, podbiegi były raczej łagodne, nie sprawiały większych kłopotów, no może troszkę na drugim okrążeniu. 
Ponpierwszych kilometrach lekka konsternacja w myśleniu, kurcze, za szybkie tempo, ale oddech w miarę, tętno również, więc postaram się biec tym tempem do 10 km, potem zobaczymy. Po 10 km samopoczucie dalej w porządku, więc postanowiłem, ze będę kontynuował. Na 10 km zjadam żelik, psychicznie czuję moc, w nkgach siła. 
Co ciekawe na okolo 11 km przypomniała sie bajka Tuwima "Lokomotywa": "że pędzi, że wali, i bucha buch, buch, to para gorąca wprawiła to w ruch ...". Taki miałem motywator:) Skojarzenie oczywiście z bajek czytanych córce. 
Na kolejnych kilometrach tętno trochę wzrosło, ale moc o siły były. Prze cały bieg wyprzedzałem. Na końcowych kilometrach wpadłem w odcinek, gdzie byłem sam i za punkt honoru obrałem sobie dogonienie grupki, która biegła przede mną. Udało sie, ich również wyprzedziłem. Do końca miałem dużo siły, ostatnie 100m, lekko pod górke i tam trzy osoby sprintem mnie wyprzedziły ( widać, źle rozłożyły siły). 
Po biegu medal na szyję, prysznic, grochówka, dekoracja i losowanie nagród i ... do domu. 
Generalnie cała impreza super, pogoda świetnie dopisała, no inwykręciłem niezły czas:
Netto: 01:39:05, brutto: 01:40:16
Co ciekawe, po biegu, wydawało mi sie, że półmaraton w Rybniku był trudniejszy. 
Jedyna watpliwosc to fakt, ze trasa nie była atestowana i nie był to chyba pełen półmaraton.
Dzisiaj praktycznie czuję się tak, jakbym nie biegł półmaratonu. 
Pytanie czy zweryfikować swoje plany na Poznań na 3:45?

Sorki za chaotyczny wpis, ale pisany z komórki. 

P.S. Jakies fatum mnie złapało, w zeszłym tygodniu mnie okradli, dzisiaj zaginęła moja walizka na lotnisku. 
ODPOWIEDZ