

Moderator: infernal
Należało sięSylw3g pisze:27.08.2012
Uwaga! Rzygam patosem i tęczą:
Dzięki wszystkim za gratulacje! Napstrykaliście ich bite 2strony... Wow... Niby kilka słów-pixeli, ale jednak gest jest prawdziwy - doceniam to.
Ahoj!
W Szelkowie robiłem 10,5km.kapolo pisze:O ile minut poprawiłeś się w stosunku do Szelkowa?
Raczej nie. Nie siedziałem przed metą/za metą. Przed startem czekałem w 3cim rzędzie,a za metą polazłem od razu po depozyt - pomarańczowa koszulka.Przed startem omal nie potknąłem sie o Twoje nogi. To Ty siedziałeś przed metą?
Dawno w nich już nie biegałem... Chyba ze 2tygodnie już będzie. Te ekideny zrobiłem na modłę kolców - śródstopie jest dużo wyżej niż pięta, a co za tym idzie jest bardzo ciężko uderzyć piętą. Ale nie będę ściemniał, bardzo ciężko mi przychodzi jakakolwiek zmiana techniki... Zauważyłem, że lewa noga jest mniej podatna na zmianę ruchów, jakby bardziej sztywna i nie mogę jej sobie nigdy ułożyć. Prawą już lepiej udaje mi się kontrolować. Nie ma w tym nic dziwnego - jestem w większej części użytkownikiem lewej półkuli mózgu (taka teoria naukowa - LateralizacjaRobisz jakieś ćwiczenia w tych ekidenach? Uważaj, bo sam but nie zmieni techniki.
Ja tam nie wiem, ale chyba ci najlepsi jednak lecą wszystko ze śródstopia. Chociaż... Są przecież też tacy, którzy mają paskudną technikę, a potrafią tych "najlepszych" ogołocić.pulchniak pisze:A że tak nieśmiało spytam czy przypadkiem czołówka maratończyków nie biega "z pięty"