Rozterki szczupłego biegacza.

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
wojtzuch
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 12 paź 2009, 14:58

Nieprzeczytany post

Jeśli zacznę tracić mięśnie/siłę, to obcinam tygodniowy dystans i tyle. Na razie doszedłem do średnio 50 km tygodniowo i wciąż nic się nie dzieje, może dlatego, że wcinam dużo białka, w tym BCAA, i nie ograniczam się do treningu wytrzymałościowego... Podejrzewam jednak, że pierwszy maraton (gdy już w pełni przestawię się na fivefingersy), o ile w ogóle go pobiegnę, będzie ostatnim, swoją drogą zawsze uważałem bieganie takich odległości, przynajmniej po asfalcie, za bezsens, podobnie jak kolarstwo w spalinach. Poza tym bieganie, o ile nie przynosi grubszej kasy, nie wydaje mi się sportem, który warto uprawiać, ryzykując kontuzję albo po prostu zużycie organizmu. Narty, surfing i inne takie - to rozumiem, no risk no fun, ale przebieranie nogami po mieście kosztem zdrowia lub ogólnie pojętej sprawności fizycznej? No ale co kto lubi.
PKO
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Ja tam nie mam nic przeciwko wyglądowi przypieczonego kabanosa i chętnie przekażę Joannie 10kg mojego body fatu ;).
The faster you are, the slower life goes by.
joanna1012
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
Życiówka na 10k: 58:30

Nieprzeczytany post

ja nie chcę :) dodatkowych kg - swoich zbędnych się pozbyłam i jest mi teraz dobrze - może nie anorektycznie (czytaj kabanosowato) ale dobrze :)
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: a wracając do tematu, tak byłoby ok?

http://www.sportvicious.com/cms/wp-cont ... w_jenn.jpg
wygląd Krupicki jest może dobry dla ultrasa-zawodowca, bijącego się o zwycięstwa w 100-milowcach. ale tak wyglądający amator to zwykły cherlak :D
Go Hard Or Go Home
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

to jeszcze z 5kg i będę cherlakiem :D
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:to jeszcze z 5kg i będę cherlakiem :D
ale 5 kg na + czy na - ? :bum:
Go Hard Or Go Home
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13878
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Sylw3g pisze: Proponowałbym też na sfd.pl zapytać dlaczego na siłowni pojawiają się 120kg koty, które nie mogą bez zadyszki wejść po schodach, a i tak nadal wcinają suple na masę :taktak: Po co to robią? Przecież po zwykłym spacerze śmierdzą i płci przeciwnej się to pewnie nie podoba.
Racja...
To jest bardzo duzym bledem w mysleniu mezszczyzn!!!
Postawcie Mika Jaggera i Szwarzeneggera kolo siebie... Nawet w ich najlepszych latach.

I teraz sie spytajcie, ktory z nich mial wiecej z plci pieknaj.
Jestem pewny, ze kulturysci bardziej chca zaimponowac innym mezszczyznom jak kobietom.

Ciekawy temat... czytam dalej.

Pozd.
Rolli
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: Postawcie Mika Jaggera i Szwarzeneggera kolo siebie...
I teraz sie spytajcie, ktory z nich mial wiecej z plci pieknaj.
Rolli
Jagger miał pewien afrodyzjak - trochę inny niż zapadła klata ;)
Go Hard Or Go Home
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13878
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

wojtzuch pisze:Jeśli zacznę tracić mięśnie/siłę, to obcinam tygodniowy dystans i tyle. Na razie doszedłem do średnio 50 km tygodniowo i wciąż nic się nie dzieje, może dlatego, że wcinam dużo białka, w tym BCAA, i nie ograniczam się do treningu wytrzymałościowego... Podejrzewam jednak, że pierwszy maraton (gdy już w pełni przestawię się na fivefingersy), o ile w ogóle go pobiegnę, będzie ostatnim, swoją drogą zawsze uważałem bieganie takich odległości, przynajmniej po asfalcie, za bezsens, podobnie jak kolarstwo w spalinach. Poza tym bieganie, o ile nie przynosi grubszej kasy, nie wydaje mi się sportem, który warto uprawiać, ryzykując kontuzję albo po prostu zużycie organizmu. Narty, surfing i inne takie - to rozumiem, no risk no fun, ale przebieranie nogami po mieście kosztem zdrowia lub ogólnie pojętej sprawności fizycznej? No ale co kto lubi.
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
sport = kasa ?????

Chlopie, ty chyba pomyliles pojecia...
sport = hobby (to co sie lubi)
kasa = zawod

Narty to zdrowie? Polamane nogi itd? Przebiera sie nogami dla zdrowia a nie jej kosztem...

Rolli
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

niezbyt zwiazane z tematem, ale ...
http://www.bbc.co.uk/news/uk-19050139
:bum:

moze powinnam sie przerzucic na hokej? :hahaha:
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:niezbyt zwiazane z tematem, ale ...
http://www.bbc.co.uk/news/uk-19050139
:bum:

moze powinnam sie przerzucic na hokej? :hahaha:
dobre. mi wychodzi, że mam proporcje (180cm/73kg) jak kilku kopaczy piłki nożnej. ewentualnie jak jeden 400-metrowiec. a gdybym był kobietą, byłbym bokserką :D
Go Hard Or Go Home
wojtzuch
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 12 paź 2009, 14:58

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
wojtzuch pisze:Jeśli zacznę tracić mięśnie/siłę, to obcinam tygodniowy dystans i tyle. Na razie doszedłem do średnio 50 km tygodniowo i wciąż nic się nie dzieje, może dlatego, że wcinam dużo białka, w tym BCAA, i nie ograniczam się do treningu wytrzymałościowego... Podejrzewam jednak, że pierwszy maraton (gdy już w pełni przestawię się na fivefingersy), o ile w ogóle go pobiegnę, będzie ostatnim, swoją drogą zawsze uważałem bieganie takich odległości, przynajmniej po asfalcie, za bezsens, podobnie jak kolarstwo w spalinach. Poza tym bieganie, o ile nie przynosi grubszej kasy, nie wydaje mi się sportem, który warto uprawiać, ryzykując kontuzję albo po prostu zużycie organizmu. Narty, surfing i inne takie - to rozumiem, no risk no fun, ale przebieranie nogami po mieście kosztem zdrowia lub ogólnie pojętej sprawności fizycznej? No ale co kto lubi.
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
sport = kasa ?????

Chlopie, ty chyba pomyliles pojecia...
sport = hobby (to co sie lubi)
kasa = zawod

Narty to zdrowie? Polamane nogi itd? Przebiera sie nogami dla zdrowia a nie jej kosztem...

Rolli
Kompletnie przeinaczyłeś moją wypowiedź. Pisałem, że dla nart gotów byłbym ryzykować zdrowie (gdybym na nich jeździł, na razie kasa nie pozwala na wszystko), nie pisałem, że narty to samo zdrowie. Pisałem natomiast, że nie zamierzam ryzykować zdrowia dla biegania ani tracić dla niego ogólnej siły i sprawności, skoro na tym nie zarabiam, więc nie jestem pewien, czy wystartuję w maratonie, a wcześniej zwiększę liczbę kilometrów na tyle, aby się przygotować do zejścia poniżej trzech godzin (co jak się okazuje, byłoby zdrowsze dla serca niż bieganie takich dystansów w wolniejszym tempie przy kiepskim przygotowaniu).
joanna1012
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
Życiówka na 10k: 58:30

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:niezbyt zwiazane z tematem, ale ...
http://www.bbc.co.uk/news/uk-19050139
mi wychodzi tenis - a jak sobie odejmę kilogram to box :)

:)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a mi wychodzi... :ojoj: pchnięcie kulą... kobiet :hahaha: :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

przezabawne.
powienienem biegać setkę... no i pewnie pobiegnę.

ciekawe ilu jeszcze kamreuńskich sprinterów przyjedzie do Krynicy na ultra...

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ