Pytania co do wkraczania w natural running
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 17 sty 2012, 19:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
f.lamer chodziło mi o to że podczas biegania na boso stopa sama ląduje na śródstopiu natomiast w tych Asicsach stopa sama lądowała na pięcie, nie da się lądować już tak naturalnie na śródstopie jak to ma miejsce gdy stopa jest bosa.
Czyli w FAAS 500 da się biegać ze śródstopia - i o to chodziło.
Jeżeli miałeś bóle łydek przy pierwszych kontaktach z FAAS 500 to te buty na początek wtajemniczania się w bieg naturalny bedą wystarczające dla mnie bo mniemam że masz większy staż niż ja w bieganiu.
Czyli w FAAS 500 da się biegać ze śródstopia - i o to chodziło.
Jeżeli miałeś bóle łydek przy pierwszych kontaktach z FAAS 500 to te buty na początek wtajemniczania się w bieg naturalny bedą wystarczające dla mnie bo mniemam że masz większy staż niż ja w bieganiu.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Jak już sobie zakodujesz wzorzec ruchu "bieg na śródstopie" to potem w każdych butach da się biegać naturalnie. Cieniutkie buty pozwalają dużo szybciej zrozumieć/wyczuć o co chodzi, natychmiastowo czujesz, że pewne rzeczy bolą. W "żelazkach" nie ma większej różnicy (w odczuciach) jak lądujesz, dlatego ciężko jest załapać właściwy ruch (ja naprawdę na początek nie umiałam w nich powiedzieć, na jaką część stopy ląduję i co się zmienia, jak próbuję zmieniać swoją sylwetkę). W pumach nie biegałam, dużo osób je tu chwali, są prostsze i bardziej elastyczne niż większość butów. Są jednak na tyle "solidne", że nie wydaje mi się, że przestawią Cię automatycznie na śródstopie, jednak nie ma powodów, by sądzić, że będą Ci w takim bieganiu przeszkadzać. Nie wiem ile "czucia podłoża" one zapewniają, nie wiem ile będziesz potrzebować Ty, by załapać, "o co biega". Jest to na pewno wybór bezpieczny, nie zafundujesz nogom aż tak wielkiego szoku, nie będziesz musiał ich wprowadzać bardzo powoli itd. To, że biega się w nich komfortowo prawdopodobnie również z pięty, to będzie zaleta, gdy jeszcze będziesz chciał nogom dać trochę odpocząć, ale też i pokusa dla naszej leniwej natury, by nic nie zmieniać.
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
Potwierdzam, 500-tki nadają się do biegania ze śródstopia, jeszcze nie zdarzyło mi się w nich wylądować na pięcie, a przy tym mają sporo amortyzacji. Mi po przesiadce z Pegasusów Trail biega się w nich o niebo lepiej . Z przewiewnością to jakiś mit;-) - biegałem w >35 st. we Włoszech i nie narzekałem, gorąco było mi wszędzie;-)oskee pisze:FAAS 500 ma sporo amortyzacji i duży spadek pięta palce, ale o dziwo wymusza bieg ze śródstopia. Ja na wstępie miałem bóle łydek i bóle stóp, a początkującym raczej nie jestem. Buty zdecydowanie polecam. Upierdliwa latem jest ich nie przewiewność, ale mam nadzieję, że będzie to cnotą jesienią
BTW, zaletą wszystkich faasów jest cholewka i elastyczny język - nie trzeba wiązać sznurówek, raz luźno zawiązane, starczają na zawsze. Wadą jest b. słaba wytrzymałość - po ok 600 km mam dziurę na czubku i obcieraja mnie małe palce - ale przez 600 km było idealnie od samego początku. Teraz przesiadłem się na 400-tki, mz są jeszcze lepsze (bo tańsze;-)
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
To, co jakiś but wymusza jest kwestią bardzo indywidualną, zdarzało mi się wiele razy widzieć "piętaszków" w FiveFingersach, niektórzy do pewnego czasu nawet boso lądują wciąż na pięcie.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 17 sty 2012, 19:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli jak widać najlepszym wyjściem z mojej sytuacji jest bieganie normalnych treningów w FAAS 500(starać się lądować na śródstopiu) oraz robić krótkie biegi na boso.
Tylko po jakim terenie na bosaka biegać bo chyba nie po asfalcie?
Tylko po jakim terenie na bosaka biegać bo chyba nie po asfalcie?
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Co do tego, po jakim terenie biegać boso, to na pewno pojawią się tu różne opinie. Im twardza nawierzchnia, tym lepsze czucie tego, co się dzieje. I w odróżnieniu od trawy widać, na co się staje. Ale dłuższe do takiej nawierzchni skóra musi się stopniowo przyzwyczajać. Trawa jest przyjaźniejsza dla skóry, szczególnie jeśli mamy zaufane miejsce bez ukrytych kawałków szkła itp. Jeśli jednak będzie za miękko to znów ryzyko, że polecimy bezkarnie z pięty.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W FF nie ma nic co wpływałoby na to jak lądujesz, tam kwestia oszczędzania pięty to zdrowy rozsądek. Budowa buta ma Ci tylko w tym nie przeszkadzać. FAAS 500 są lekko kołyskowate i tak jak napisałem, pomimo klasycznego spadku 12mm i dużej amortyzacji ląduje się na środstopiu.strasb pisze:To, co jakiś but wymusza jest kwestią bardzo indywidualną, zdarzało mi się wiele razy widzieć "piętaszków" w FiveFingersach, niektórzy do pewnego czasu nawet boso lądują wciąż na pięcie.
Bardzo istotna dla poprawnego biegania jest kadencja. Najważniejsze jest aby robić małe kroki w przód a nie wybijać się do góry. Zacznij liczyć kroki, wg Danielsa powinno być ich ok. 180 na minute. Mi chamskie liczenie kroków przez kilkanaście kilometrów znacząco pomogło udoskonalić technikę biegu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
W tych fassach 500 spokojnie można biegać z pięty - sam biegałem już pewien czas w wyzenkowanych eikidenach 75 - ale po przerzuceniu się na dużo bardziej miękie fassy po ok miesiącu wyraźnie zjechaną miałem pietę. Jednak po kilku kolejnych treningach w zenkach (nie licencjonowanych), po ponownym przejściu na pumy dalszego zjeżdżania piety już w nich nie widać. Więc but pozwala na bieganie z pięty (z niewielką amortyzacją) lub ze śródstopia.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Oskee Ty lądujesz w nich na śródstopiu, axell właśnie niżej napisał, że on lądował na pięcie, nie mam nic przeciwko FAASom, chciałam tylko zwrócić uwagę, że reakcja osobnicza na dany model butów nie jest rzeczą oczywistą i nie możemy na podstawie własnego doświadczenia na 100% stwierdzić, jak w danych butach będzie lądował ktoś inny.oskee pisze: W FF nie ma nic co wpływałoby na to jak lądujesz, tam kwestia oszczędzania pięty to zdrowy rozsądek. Budowa buta ma Ci tylko w tym nie przeszkadzać. FAAS 500 są lekko kołyskowate i tak jak napisałem, pomimo klasycznego spadku 12mm i dużej amortyzacji ląduje się na środstopiu.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 17 sty 2012, 19:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chłodno myśląc to kupno FAASÓW mija się z celem jeśli bym w nich lądował na pięcie(to już wolę mieć miękko jak np w Lunarglide jeśli mam lądować na pięcie niż twardo).
Biegać na bosaka będę póki co na ubitej polnej drodze(piaszczystej lekko) i zacznę od powiedzmy 1 km(o ile dam radę).
Biegać na bosaka będę póki co na ubitej polnej drodze(piaszczystej lekko) i zacznę od powiedzmy 1 km(o ile dam radę).
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Buty dzielą się na takie które ułatwiają bieganie ze śródstopia, nie utrudniają i nie ułatwiają 
Faasy na pewno nie ułatwiają, więc zaliczyłbym je do drugiej kategorii. Do nauki moim zdaniem lepiej brać buty które to ułatwiają, bo w obu pozostałych typach w miarę zmęczenia człowiek nieprzyzwyczajony będzie walił z pięty. Czasem się czyta o biegaczach którzy w pierwszej części biegu biegną ładnie pięknie, a później zmieniają się w piętaszków, i nic na to nie mogą poradzić. To właśnie przez buty, i tak się człowiek niczego nie nauczy
.
Ja poszedłem szeroko, hyc w minimusy, po 3-4 tygodniach już nic nie bolało i zacząłem biegać tylko w minimalach i na boso. A jakbym się szczypał, biegał raz tak a raz tak to pewnie zimy by nie wystarczyło na przestawienie się.
Ale ja biegam dość mało, średnio około 100km na miesiąc, może to przez to
.
Mimo to po trzech miesiącach truchtania w minimalach przebiegłem w zenkach półmaraton bez najmniejszych dolegliwości, przy okazji miałem na nogach jedną z dwóch par butów tej marki na całych zawodach. Drugą miał Qba
.

Faasy na pewno nie ułatwiają, więc zaliczyłbym je do drugiej kategorii. Do nauki moim zdaniem lepiej brać buty które to ułatwiają, bo w obu pozostałych typach w miarę zmęczenia człowiek nieprzyzwyczajony będzie walił z pięty. Czasem się czyta o biegaczach którzy w pierwszej części biegu biegną ładnie pięknie, a później zmieniają się w piętaszków, i nic na to nie mogą poradzić. To właśnie przez buty, i tak się człowiek niczego nie nauczy

Ja poszedłem szeroko, hyc w minimusy, po 3-4 tygodniach już nic nie bolało i zacząłem biegać tylko w minimalach i na boso. A jakbym się szczypał, biegał raz tak a raz tak to pewnie zimy by nie wystarczyło na przestawienie się.
Ale ja biegam dość mało, średnio około 100km na miesiąc, może to przez to

Mimo to po trzech miesiącach truchtania w minimalach przebiegłem w zenkach półmaraton bez najmniejszych dolegliwości, przy okazji miałem na nogach jedną z dwóch par butów tej marki na całych zawodach. Drugą miał Qba

The faster you are, the slower life goes by.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Żaden but nie da Ci gwarancji nabycia nieskazitelnej techniki. A jeśli chciałbyś od razu przejść na bieganie tylko ze śródstopia, to czeka Cię drastyczne ograniczenie kilometrażu na początek. Jesteś na to gotowy? Jeśli nie, to by utrzymać zwyczajową ilość biegania to raczej model mieszany - część kilometrów nadal z pięty, część (stopniowo coraz więcej) ze śródstopia.
U mnie model mieszany zadziałał (naprzemiennie żelazka i lekkie startówki), szybko nogi się same wyrywały by i w żelazkach lądować na śródstopiu, ale ja wolałam być ostrożna (byłam po złamaniu zmęczeniowym śródstopia niedawno). Po jakiś 2 miesiącach byłam całkowicie przestawiona. Nie bolało na żadnym stadium.
U mnie model mieszany zadziałał (naprzemiennie żelazka i lekkie startówki), szybko nogi się same wyrywały by i w żelazkach lądować na śródstopiu, ale ja wolałam być ostrożna (byłam po złamaniu zmęczeniowym śródstopia niedawno). Po jakiś 2 miesiącach byłam całkowicie przestawiona. Nie bolało na żadnym stadium.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 449
- Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze
Mimo, że staż biegowy mam niepowalający i borykam się z bólem stopy po przesiadce z Nike Free, to polecam Merrelle Trail/Road Glove (które Ci bardziej podpasują). W nich nie da się biegać na piętę 

"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
Dmuchaj na zimne i poczytaj o ITBS. Może to to, może nie. Lepiej nie ryzykować i codziennie poćwiczyć te 10 minut, a jak ból będzie się pogłębiał to odpuścić na trochę bieganie. Ja przez tę kontuzję wypadłem z biegania na rok.Nie ukrywam, że chęci do zmiany techniki biegu popchneły mnie ciągłe bóle prawego kolana po zewnetrznej stronie i objawia sie to zawsze po ok. 10 min biegu z pięty...
Mam nadzieję, że u Ciebie szybko rozejdzie się po kościach!
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 17 sty 2012, 19:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biorąc pod lupę model mieszany to powinieniem mieć 2 pary butów: typowe minimale(np brooksy które podałem) i np kalenji ekiden 50.
Przy treningu 3-4 x tygodniowo daję to na przemian raz ekideny a raz minimale.
Natomiast biorąc pod uwagę przestawienie się od razu na śródstopie potrzebuję tylko minimale.
W obu tych opcjach nie ma miejsca z FAAS 500
Szymon dasz jakiś link?
Przy treningu 3-4 x tygodniowo daję to na przemian raz ekideny a raz minimale.
Natomiast biorąc pod uwagę przestawienie się od razu na śródstopie potrzebuję tylko minimale.
W obu tych opcjach nie ma miejsca z FAAS 500
Szymon dasz jakiś link?