zauwazyliscie jak dziwnie patrza ludzie na biegajacych?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Jimas
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 24 sty 2003, 12:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Pewnego razu podczas popoludniowego biegu prez pola rzucil sie na mnie z nienacka potezny Leonberger - dla niewtajemniczonych - jest to pies rozmiarami i wygladem zblizony do Bernardyna. Ciachnal mnie porzadnie w przedramie, ale zaraz puscil. Mialem sporego stracha - ale nadal biegam przez te same pola i czekam na kolejne spotkanie. Teraz juz sie znamy.
New Balance but biegowy
Henryk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 226
Rejestracja: 06 gru 2003, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Ale macie problemy;) Pieski biegną do ludzi, bo chcą się przywitać albo i pobiegać razem. Do tej pory mam wyrzuty sumienia jak kopnąłem skutecznie kilka futrzaków. Chętniej bym to zrobił ich właścicielom ale nie było tych akurat w pobliżu.
A z tym dziwnym patrzeniem to jest tak:
Jak szybko idę, np. po mieście, to patrzę z politowaniem na tych wszystkich wlokących się ludzi.
Jak biegnę, patrzę z politowaniem na wszystkich chodzących.
Jak jadę rowerem, patrzę z politowaniem na wszystkich biegaczy (po co oni się tak męczą?).
Jak jadę samochodem, to patrzę z politowaniem i spycham do rowów wszystkich chodzących, biegnących i jadących na rowerze :hejhej:
silos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 10 lis 2003, 18:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Częstochowa

Nieprzeczytany post

Pieski to powarzna sprawa. Przez takiego jednego nabawiłem się kontuzj
[b]"Kto się ośmieli, wygrywa"[/b]
Jimas
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 24 sty 2003, 12:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Henryku - w jakiej okolicy mozna cie spotkac - a wlasciwie - gdzie na pewno ciebie nie spotkam???
Henryk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 226
Rejestracja: 06 gru 2003, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Mam dla Ciebie przykrą wiadomość Jimas - w Gdańsku bywam czasami i to przeważnie samochodem;). Kiedyś też sporo biegałem na imprezach na orientację w Trójmieście. Ale jak masz narty biegowe, to zapraszam w styczniu w okolice Bożepola, gdzie zamierzam wspólnie z DaBem, Olkiem i może jeszcze kimś pobiegać po górkach.
Olek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1865
Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from Henryk  zapraszam w styczniu w okolice Bożepola, gdzie zamierzam wspólnie z DaBem, Olkiem i może jeszcze kimś pobiegać po górkach.
O kurcze a ja nic nie wiem. Chyba faktycznie muszę się  bardziej energicznie rozglądać za tymi nartami.  :)
biegowa recydywa
Henryk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 226
Rejestracja: 06 gru 2003, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Quote: from Olek on 2:42 pm on Dec. 13, 2003

O kurcze a ja nic nie wiem. Chyba faktycznie muszę się  bardziej energicznie rozglądać za tymi nartami.  :)
No przecież jakieś masz. Moje są marne, więc tym biegaczom z super lekkimi, wyczynowymi deskami będę rzucał papier ścierny pod nogi ;)
Dokładnie to i ja też nie wiem ale mam nadzieję po świętach ustalać szczegóły.:)
Arturo 51
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 334
Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To i tak masz szczęście Rudzik, że jak biegasz to inni na Ciebie dziwnie patrza. Ja i moi koledzy mamy bardziej niemile doswiadczenia. Mam na mysli zlośliwe uwagi, docinki itp. To świadczy niestety o braku kultury spedzania wolnego czasu u nas. Jest to kultura budki z piwem, a jestesmy w XXI wieku. Niby miasto prawie milionowe a biega doslownie w sumie ok. moze 30 osob. I biegacz jest niezrozumialym dziwolagiem dla gawiedzi, natomiast podpierajacy budke z piwem itp. to jest w pelni zaakceptowane,uznane, zrozumiale, swojskie. Bardzo to przykre ale nikt nic nie robi aby to zmienic. Przeciwnie ile klubów i sekcji zlikwidowano etc.
Pozdr. Artur
zeusik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 07 lis 2003, 15:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: podlaskie

Nieprzeczytany post

ja mieszkam w 20 tys miejscowosci i tez natrafiam na zlosliwe uwagi ludzi, zwlaszcza tych przed 18

kiedys bieglem i siedziala grubaska ( hehe) okolo 17 lat i mowila "dawaj dawaj dasz rade " nie moglem i docialem jej
" jak dasz rade to chodz ze mna "  

teraz kiedy ja widze nawet nie spojrzy :P
ludzie starsi sa w sumie mili , jeden chcial bym mu wyprowadzal psa i z nim biegal ( beuhe )
staram sie biegac po trasach gdzie nie ma ludzi :> ito chyba jedyne lekarstwo

jednym slowem: niektorzy pewnie nie rozumieja co to jest sport zwlaszcza biegi :) i sami nie potrafiac przebiec 300 m bluzgaja na innych, nio chyba z zazdrosci :)
zeusik
ODPOWIEDZ