dwa pytania (glikogen i chlebek ;)
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Od jakiegoś czasu chodzi za mną pomysł na napisanie artykułu o całym procesie ładowania glikogenu przed zawodami, techniki magazynowania i jakie środki ogólnie dostępne mogą nam w tym dopomóc.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a) bo to bardziej efektywny proces;IXOF pisze:po co organizm zabiera się za mięśnie skoro każdy jakieś zapasy tłuszczu ma i jeszcze ten glikogen więc paliwa raczej nam nie brakuje ??
jak to z tym jest ??
b) bo na pewnym etapie ewolucji człowieka dawało to przewagę nad osobnikami o innej strategii;
c) bo tak było zawsze i nie jest to na tyle poważna "wada", żeby przeszkodzić w rozmnażaniu osobnikom które ją posiadają.
Wybierz sobie, nie wszystkie odpowiedzi muszą być poprawne.
Chleb zdrowie wymiata


"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
To nie jest taka calkowita bzdura chociaz jest zle interpretowana i ostro naginana. Faktem jednak jest ze lepiej dla spalania tluszczy biegac 3 razy w tygodniu po 70 min niz 7 razy w tygodniu po 30 min bo nawet przy wysilkach tlenowych najpierw na pierwszy rzut idzie glikogen jako najefektywniejsze zrodlo energii a dopiero jak jego zapasy sie uszczupla to do gry wchodza tluszcze stad ta magiczna granica 30 minut ale oczywiscie na kazdym etapie wysilku tlenowego spalany jest i glikogen i tluszcze tyle ze zmieniaja sie proporcje. Im dluzszy wysilek tym wiekszy udzial tluszczy ale tez do pewnej granicy, nie ma tak ze w ktoryms momencie spalane sa juz tylko tluszcze.klosiu pisze: Ta teoria że przez pierwsze 20-30 minut organizm zużywa glikogen, a później bierze się za tłuszcze, to delikatnie mówiąc bzdura.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13858
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Bzdura zostanie bzdura, bez wzgledu na czestotliwosc jej powtarzania.fantom pisze:To nie jest taka calkowita bzdura chociaz jest zle interpretowana i ostro naginana. Faktem jednak jest ze lepiej dla spalania tluszczy biegac 3 razy w tygodniu po 70 min niz 7 razy w tygodniu po 30 min bo nawet przy wysilkach tlenowych najpierw na pierwszy rzut idzie glikogen jako najefektywniejsze zrodlo energii a dopiero jak jego zapasy sie uszczupla to do gry wchodza tluszcze stad ta magiczna granica 30 minut ale oczywiscie na kazdym etapie wysilku tlenowego spalany jest i glikogen i tluszcze tyle ze zmieniaja sie proporcje. Im dluzszy wysilek tym wiekszy udzial tluszczy ale tez do pewnej granicy, nie ma tak ze w ktoryms momencie spalane sa juz tylko tluszcze.klosiu pisze: Ta teoria że przez pierwsze 20-30 minut organizm zużywa glikogen, a później bierze się za tłuszcze, to delikatnie mówiąc bzdura.
Ty mieszasz tu 2 pojecia.:
1. Glikogen nie jest najefektywniejszym zrodlem energii. Tym zrodlem sa kwasy tluszczowe i przynosza 104 ATP. Glikogen 32 i Laktat 2 ATP. Problemem jest, ze rozlozenie kwasow tluszczowych wymaga duzo tlenu i duzo czasu. Dlatego zmieniaja sie procentualne zuzycia roznych energie przy roznej intensywnosci wysilku. Jezeli wiec lezysz na kanapie zuzywasz przedewszystkim wolne kwasy tluszczowe we krwi. W nocy jak spisz i twoje zapotrzebowanie energii wynosi 20-30%VOmax uzyskujesz 70-90% energii z rozpadu kwasow tluszczowych. Popatrz na obrazek 12. Wiec to jest bzdura z tymi 30'.
2. Oczywiscie jest lepiej biegac 70' jak 30' bo wtedy zuzywasz duzo wiecej energie rzeczywistej, ale nawet przy biegu bardzo szybkim do 85% VOmax zuzywasz 50% tluszczy.
Mozesz to w tej pracy dyplomowej poczytac... jak umiesz. Jak masz pytania to ci moge przetlumaczyc.
http://e-collection.library.ethz.ch/ese ... 877-01.pdf
Pozd.
Rolli
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
3x70=7x30=210 min - Ten sam sumaryczny czas w tygodniu. Ktore bieganie bedzie efektywniejsze pod katem spalanie tluszczu ? Uscislijmy ze przy 85% VO2max bedzie to DO 50% tluszczu.Rolli pisze: Oczywiscie jest lepiej biegac 70' jak 30' bo wtedy zuzywasz duzo wiecej energie rzeczywistej, ale nawet przy biegu bardzo szybkim do 85% VOmax zuzywasz 50% tluszczy.
Coz za pryncypalne wszystko wiedzace podejscieRolli pisze:
Mozesz to w tej pracy dyplomowej poczytac... jak umiesz. Jak masz pytania to ci moge przetlumaczyc.
http://e-collection.library.ethz.ch/ese ... 877-01.pdf
Pozd.
Rolli

- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nawet na łamach bieganie.pl były przytaczane wyniki badań, gdzie jedna grupa miała wysiłek ciągły a druga podzielony na kilka krótszych sesji i nie dość, że pierwsza grupa nie spalała tłuszczu efektywniej to jeszcze były przesłanki aby sądzić, że dzielenie wysiłku na krótsze sesje jest w tym względzie bardziej korzystne.
Ale 'prawdy objawione' wciskane przez szpeców z siłowni są trudne do wykorzenienia. Wysiłek minimum godzinny, nie przemęczać się za bardzo, do tego spalacz, l-karnityna, po tym gigantycznym wysiłku carbo, białko, gainer, bcaa i bóg wie co jeszcze. Waga stoi a kasa leci
Ale 'prawdy objawione' wciskane przez szpeców z siłowni są trudne do wykorzenienia. Wysiłek minimum godzinny, nie przemęczać się za bardzo, do tego spalacz, l-karnityna, po tym gigantycznym wysiłku carbo, białko, gainer, bcaa i bóg wie co jeszcze. Waga stoi a kasa leci

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Nie o tym pisalem. Tu nie chodzi o jednorazowy wysilek podzielony na mniejsze czesci ale o tygodniowy wysilek z zalozeniem jednego wysilku raz na dzien. To o czym ty piszesz to ilosciowo ta sama jednostka treningowa tylko podzielona na mniejsze czesci, pytanie czy robiona z taka sama intensywnoscia bo o tym byla mowa. Tak zeby bylo jasniej bo chyba nie wszyscy zrozumieli: co bedzie lepsze do spalania tluszczu - bieganie codziennie po 30 min z intensywnoscia 70% HRmax czy co drugi dzien 70 min z TA SAMA intensywnoscia ? Sumaryczny czas oraz intensywnosc ta sama - co bedzie lepsze ?kisio pisze:Nawet na łamach bieganie.pl były przytaczane wyniki badań, gdzie jedna grupa miała wysiłek ciągły a druga podzielony na kilka krótszych sesji i nie dość, że pierwsza grupa nie spalała tłuszczu efektywniej to jeszcze były przesłanki aby sądzić, że dzielenie wysiłku na krótsze sesje jest w tym względzie bardziej korzystne.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
fantom -->stawiam na to, że nawet jeśli będą jakieś różnice - w jedną albo drugą stronę - to będą one zupełnie marginalne.
Zakładając taki sam sposób odżywiania oczywiście, bo wykorzystanie tłuszczy jako paliwa zależy od bardzo wielu czynników, np jeśli ktoś ma dietę wysokowęglowodanową, a co za tym idzie pełne glikogenowe baki i wysoki poziom insuliny, to oczywiście najpierw będzie brał cukry, przynajmniej dopóki nadmiar insuliny blokujący przemiany tłuszczowe się zutylizuje.
A jeśli ktoś je więcej tłuszczy, do tego np trenuje codziennie i nigdy nie ma wysokiego poziomu glikogenu, to z punktu zacznie intensywnie wykorzystywać tłuszcze. Tak że sprawa nie jest taka prosta i możliwa do przedstawienia w tak prostej alternatywie.
Zakładając taki sam sposób odżywiania oczywiście, bo wykorzystanie tłuszczy jako paliwa zależy od bardzo wielu czynników, np jeśli ktoś ma dietę wysokowęglowodanową, a co za tym idzie pełne glikogenowe baki i wysoki poziom insuliny, to oczywiście najpierw będzie brał cukry, przynajmniej dopóki nadmiar insuliny blokujący przemiany tłuszczowe się zutylizuje.
A jeśli ktoś je więcej tłuszczy, do tego np trenuje codziennie i nigdy nie ma wysokiego poziomu glikogenu, to z punktu zacznie intensywnie wykorzystywać tłuszcze. Tak że sprawa nie jest taka prosta i możliwa do przedstawienia w tak prostej alternatywie.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
W krotszej perspektywie zapewne tak ale dluzszy wysilek powoduje ulepszanie przemian tluszczowych w procesie lipolizy w zwiazku z tym im dluzej bedziemy biegali w ten sposob tym coraz korzystniej bedzie to wplywalo na procesy przemian tluszczowych bo organizm bedzie sie coraz lepiej uczyl sobie z nimi radzic i wlasnie w tym kontekscie te "magiczne" 30 min to nie jest tak do konca bzdura i tylko o to mi chodzilo.klosiu pisze:fantom -->stawiam na to, że nawet jeśli będą jakieś różnice - w jedną albo drugą stronę - to będą one zupełnie marginalne.
Ostatnio zmieniony 16 sie 2012, 12:09 przez fantom, łącznie zmieniany 1 raz.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biorąc pod uwagę, że ilekroć gdzieś się pojawia te 'magiczne 30 minut' zaraz obok można przeczytać, że 'dopiero po 30 minutach organizm spala tłuszcz' to jednak moim zdaniem jest bzdura.
Optymalizacja przemian tłuszczowych to dłuższy proces i nie polega jedynie na wydłużaniu wysiłku ale również na zmianie sposobu odżywiania, szczególnie jeśli chodzi o posiłki spożywane przed treningiem i w jego trakcie.
A biorąc pod uwagę, że na godzinny trening to już zdaniem JS trzeba obowiązkowo zabrać Powerade to guzik się organizm nauczy a nie optymalizacji przemian tłuszczowych. To już zresztą zabawa moim zdaniem dla średniozaawansowanych. Początkujący, który chce schudnąć będzie miał większą korzyść z dwóch sesji półgodzinnych niż jednej godzinnej. Łatwiej to wytrzyma, mniej narazi na kontuzje, lepiej pobudzi metabolizm a przez to w ciągu doby spali więcej.
Optymalizacja przemian tłuszczowych to dłuższy proces i nie polega jedynie na wydłużaniu wysiłku ale również na zmianie sposobu odżywiania, szczególnie jeśli chodzi o posiłki spożywane przed treningiem i w jego trakcie.
A biorąc pod uwagę, że na godzinny trening to już zdaniem JS trzeba obowiązkowo zabrać Powerade to guzik się organizm nauczy a nie optymalizacji przemian tłuszczowych. To już zresztą zabawa moim zdaniem dla średniozaawansowanych. Początkujący, który chce schudnąć będzie miał większą korzyść z dwóch sesji półgodzinnych niż jednej godzinnej. Łatwiej to wytrzyma, mniej narazi na kontuzje, lepiej pobudzi metabolizm a przez to w ciągu doby spali więcej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wchodzimy juz w inna inszosc, nie od dzis wiadomo ze najlepiej to organizm spala tluszcz podczas regeneracji po odpowiednim wysilku (efekt after burn) wiec ogolnie najlepiej dla spalania tluszczu to 40 min spokojnie i 6-10x30s przebiezek.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13858
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
I to tez tak nie jest.fantom pisze:W krotszej perspektywie zapewne tak ale dluzszy wysilek powoduje ulepszanie przemian tluszczowych w procesie lipolizy w zwiazku z tym im dluzej bedziemy biegali w ten sposob tym coraz korzystniej bedzie to wplywalo na procesy przemian tluszczowych bo organizm bedzie sie coraz lepiej uczyl sobie z nimi radzic i wlasnie w tym kontekscie te "magiczne" 30 min to nie jest tak do konca bzdura i tylko o to mi chodzilo.klosiu pisze:fantom -->stawiam na to, że nawet jeśli będą jakieś różnice - w jedną albo drugą stronę - to będą one zupełnie marginalne.
Nawet jat HIIT albo Tabate trenujesz, poprawiasz i optymujesz swoja przeminae materii. Jedyna zaleta dlugiego biegania jest przystosowanie sie miesni i aparatu ortopedyczego do dlugich treningow, co pozwala tobie na zawodach dluzej biegac. Ale juz dla sredniakow jest to nie potrzebne i tez nie bedzie tam grubasow. Taki trening jak 6x300m w 45s (policz ile to jest razem) spalisz wiecej kalorii jak po 30' wolnegi biegu.
Praktycznie nie ma tu zadnej roznicy.
Rolli
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wcale tego nie kwestionuje, caly czas piszesz o innych rzeczach niz ja. A co do sredniakow to tez potrzebuja objetosci - nie az tak duzych ale 60 minutowe wysilki tlenowe z pewnoscia nie sa im obce.Rolli pisze: Taki trening jak 6x300m w 45s (policz ile to jest razem) spalisz wiecej kalorii jak po 30' wolnegi biegu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 07 sie 2012, 08:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Obecnie jestem w 3 tygodniu planu 10tygodniowego. Taka sesja trwa około 31 minut i przebiegam mniej więcej 4 km(przez 5 lat zerowa aktywność fizyczna - praca siedząca. Obecnie: 80kg wagi, 181cm wzrostu). Mój cel to zrzucić wagę do około 75kg i zredukować przede wszystkim obwód pasa. Nie jem słodyczy, fastfoodów, unikam smażonego na rzecz gotowanego mięsa, chleb razowy, żytni, owoce, warzywa ogólnie rzecz ujmując nie stosuję specjalnej diety ale nie jem nic słodkiego i "tuczącego".
Z tego co tutaj czytam wynika, że do redukcji wagi lepiej jest trenować dłużej(magiczna granica 30 minut). Jaki plan zastosować po zakończeniu 10tygodniowego, aby zrzucić brzuch? Od września dokładam 1h basenu/tydzień. Warto włączyć jakieś dodatkowe spalacze do diety? Póki co piję tylko multiwitaminę i jem 2x1 ASPARAGINIAN Extra(magnez, potas)
Z tego co tutaj czytam wynika, że do redukcji wagi lepiej jest trenować dłużej(magiczna granica 30 minut). Jaki plan zastosować po zakończeniu 10tygodniowego, aby zrzucić brzuch? Od września dokładam 1h basenu/tydzień. Warto włączyć jakieś dodatkowe spalacze do diety? Póki co piję tylko multiwitaminę i jem 2x1 ASPARAGINIAN Extra(magnez, potas)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13858
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
O rany...chico pisze: Z tego co tutaj czytam wynika, że do redukcji wagi lepiej jest trenować dłużej(magiczna granica 30 minut).
Do tego prowadza takie wypowiedzi jak te od fantoma.
Zeby schudnac trzeba wiecej kalorii spalic jak sie pobiera. Czyli najlepiej jest duzo masy miesni uaktywnic. Najlepsze na odchudzanie jest 29' biegu wolnego potem 30 ' cwiczenia silowe i potem polowe tego zjesc, so sie do teraz jadlo.
Takie to proste.
Pozd.
Rolli