Refleksje po teście Concioniego.
- skrzych
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 23 lip 2004, 18:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Witam!
Biegając regularnie od dwóch lat (teraz mam 33) i startując w kilku maratonach uważałem że juz o sobie sporo wiem i treningi które sobie aplikowałem były odpowiednie bo wynik w maratonie poprawiłem o ponad 20 min do "wyśrubowanego" rekordu 3.28. Oczywiście poszukując wiedzy fachowej przeczytałem sporo opracowań i większość wątków na internetowych biegowych forach. Ponieważ jestem niskotętnowcem - HR max 185 (zmierzone) do obliczania zakresów przyjąłem 189 (z ogólnie znanego wzoru) i biegałem sobie w zakresach :141-154, 155-164, bardzo rzadko zakres trzeci powyżej 164. Prędkości tych biegów u mnie wynosiły 5.15/km , 4.50/km, 4.10/km.
W ostatni weekend zrobiłem sobie klasyczny test Concioniego na 200 m odcinku zrobiłem 12 odcinków z narastającą prędkością. Mierzyłem tętno "finiszowe" - pulsometr zaś "zapamiętał" średnie. Oczywiście zapiywałem też czas odcinków. Z "pewną dozą nieśmiałości" naniosłem dane w domu na wykres i jakie było moje zdumienie kiedu ujrzałem pięknie wznoszącą się prostą która ładnie załamała się przy tętnie 176 i prędkości 16,2 km/godz. Jak podają żródła cyfry te precyzyjnie oddzielają zakres drugi od trzeciego (PPB). Czyli przez dwa lata biegałem wolne owb1 i szybkie owb1, a nie jakieś tam drugie i trzecie zakresy. W sumie wiadomość była dobra: ale mam rezerwę! Jednak mam pewne wątpliwości czy próba na tak krótkim odcinku w przypadku maratończyka nie zawyża prędkości zakresów (byłoby 4.45, 4.15, 3.45). Amstrong też robił ten test ale na półgodzinnym podjeździe który robił kilka razy. Ciekaw jestem bardzo waszych komentarzy, podajcie też jak wyszedł wam test, a tych którzy się wachają namawiam aby go zrobili - czeka was niespodzianka. Krzysztof
Biegając regularnie od dwóch lat (teraz mam 33) i startując w kilku maratonach uważałem że juz o sobie sporo wiem i treningi które sobie aplikowałem były odpowiednie bo wynik w maratonie poprawiłem o ponad 20 min do "wyśrubowanego" rekordu 3.28. Oczywiście poszukując wiedzy fachowej przeczytałem sporo opracowań i większość wątków na internetowych biegowych forach. Ponieważ jestem niskotętnowcem - HR max 185 (zmierzone) do obliczania zakresów przyjąłem 189 (z ogólnie znanego wzoru) i biegałem sobie w zakresach :141-154, 155-164, bardzo rzadko zakres trzeci powyżej 164. Prędkości tych biegów u mnie wynosiły 5.15/km , 4.50/km, 4.10/km.
W ostatni weekend zrobiłem sobie klasyczny test Concioniego na 200 m odcinku zrobiłem 12 odcinków z narastającą prędkością. Mierzyłem tętno "finiszowe" - pulsometr zaś "zapamiętał" średnie. Oczywiście zapiywałem też czas odcinków. Z "pewną dozą nieśmiałości" naniosłem dane w domu na wykres i jakie było moje zdumienie kiedu ujrzałem pięknie wznoszącą się prostą która ładnie załamała się przy tętnie 176 i prędkości 16,2 km/godz. Jak podają żródła cyfry te precyzyjnie oddzielają zakres drugi od trzeciego (PPB). Czyli przez dwa lata biegałem wolne owb1 i szybkie owb1, a nie jakieś tam drugie i trzecie zakresy. W sumie wiadomość była dobra: ale mam rezerwę! Jednak mam pewne wątpliwości czy próba na tak krótkim odcinku w przypadku maratończyka nie zawyża prędkości zakresów (byłoby 4.45, 4.15, 3.45). Amstrong też robił ten test ale na półgodzinnym podjeździe który robił kilka razy. Ciekaw jestem bardzo waszych komentarzy, podajcie też jak wyszedł wam test, a tych którzy się wachają namawiam aby go zrobili - czeka was niespodzianka. Krzysztof
Klub Biegacza "LUPUS" Oleśnica
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
witma kolego parę uwag:
1. widać że bardoz mądrze moim zdaniem przygotowywałes sie do tych swoich maratonów gdyż widac po zakresach tętn z twoich treningów budowałes przedwszystkim przemiany tlenow ei mieszane niezbędne do wysiłku 3,5 godzinnego jakim w twoim przypadku jest maratob biegowy. Zbudowałe sduzy motor tlenowy umożliwiajacy ci bieganie takiego maratonu w 3,5 godizny.
2. co do Amstronga jesli mas zwiędzę z jego o nim pod tytułem Wojna Lanca Amstronga to Amstrong robił dwie próby któtka i długą. To co t yopisujesz to jest krótka prób aopisana w tej ksiązce która sprowadzał asie do pokonywania podjazdu 1 kilometrowego i służyła do okręlsenia m.in. progu mlecznowego i mocy na nim generowanej. Zaś próba n apodjeżdzie 30 minutowa jest to tak zwana długa próba reazlizowana na podjężdzie 10-15 kilometrowym.
3. co do wyników towjego testu to proponuje podaj dane dokładniejsdze i na pewno Pan Ryszard ci je skomentuje.
1. widać że bardoz mądrze moim zdaniem przygotowywałes sie do tych swoich maratonów gdyż widac po zakresach tętn z twoich treningów budowałes przedwszystkim przemiany tlenow ei mieszane niezbędne do wysiłku 3,5 godzinnego jakim w twoim przypadku jest maratob biegowy. Zbudowałe sduzy motor tlenowy umożliwiajacy ci bieganie takiego maratonu w 3,5 godizny.
2. co do Amstronga jesli mas zwiędzę z jego o nim pod tytułem Wojna Lanca Amstronga to Amstrong robił dwie próby któtka i długą. To co t yopisujesz to jest krótka prób aopisana w tej ksiązce która sprowadzał asie do pokonywania podjazdu 1 kilometrowego i służyła do okręlsenia m.in. progu mlecznowego i mocy na nim generowanej. Zaś próba n apodjeżdzie 30 minutowa jest to tak zwana długa próba reazlizowana na podjężdzie 10-15 kilometrowym.
3. co do wyników towjego testu to proponuje podaj dane dokładniejsdze i na pewno Pan Ryszard ci je skomentuje.
Tompoz
- skrzych
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 23 lip 2004, 18:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Dzięki Tompoz za pierwszy komentarz.
Wymyśliłem dzisiaj pewną modyfikację która moim zdaniem znacznie poprawiłaby ten test pod kątem długich biegów a mianowicie:
Bieg po bieżni mechanicznej - z zaprogramowanym wzrostem prędkości co 400 m i zapisem tętna co 400 m. Dzięki temu mielibyśmy długi bieg ciągły (zakładam że min. 4000 m) z narastająca prędkością od np. 10 km/h do 22 km/h. Sądzę że wynik takiego testu mógłby być inny. Trzeba tylko mieć dostęp do takiej "mądrej" bieżni. Kiedyś biegłem na takiej w hotelu Westin w Warszawie - można było zaprogramować wszystko: prędkość, zbiegi, podbiegi. Fajna zabawka na zimę.
Wymyśliłem dzisiaj pewną modyfikację która moim zdaniem znacznie poprawiłaby ten test pod kątem długich biegów a mianowicie:
Bieg po bieżni mechanicznej - z zaprogramowanym wzrostem prędkości co 400 m i zapisem tętna co 400 m. Dzięki temu mielibyśmy długi bieg ciągły (zakładam że min. 4000 m) z narastająca prędkością od np. 10 km/h do 22 km/h. Sądzę że wynik takiego testu mógłby być inny. Trzeba tylko mieć dostęp do takiej "mądrej" bieżni. Kiedyś biegłem na takiej w hotelu Westin w Warszawie - można było zaprogramować wszystko: prędkość, zbiegi, podbiegi. Fajna zabawka na zimę.
Klub Biegacza "LUPUS" Oleśnica
- skrzych
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 23 lip 2004, 18:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Parę dni minęło jak zacząłem ten wątek, a komentarzy jak na lekarstwo. Uproszczę moje pytanie :
- Co byście brali za podstawę do obliczania zakresów biegowych HRMax czy PPB (tj: próg przemian powodujący zakwaszenie na poziomie 4 mmol -zakładając że jest dokładnie poznany)
PS. Mam nadzieję, że wywołanie Tompoza nie zniechęciło Pana Ryszarda do skomentowania tematu.
- Co byście brali za podstawę do obliczania zakresów biegowych HRMax czy PPB (tj: próg przemian powodujący zakwaszenie na poziomie 4 mmol -zakładając że jest dokładnie poznany)
PS. Mam nadzieję, że wywołanie Tompoza nie zniechęciło Pana Ryszarda do skomentowania tematu.
Klub Biegacza "LUPUS" Oleśnica
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Wziąłbym pod uwagę próg 4 mmol
Mam bardzo mieszane uczucia dotyczace HRmax. Zawsze uwazałem ze jestem wysokotetnowcem a po tescie na 1500m wyszło ze odbiegam od normy w dół. szok normalnie.
Mam bardzo mieszane uczucia dotyczace HRmax. Zawsze uwazałem ze jestem wysokotetnowcem a po tescie na 1500m wyszło ze odbiegam od normy w dół. szok normalnie.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
W wieku 18lat miałem zmierzone 240uderzeń na minutę po biegu na 400m (czyli nie do końca HRmax) ale 179u /m po 19latach od tamtego zdarzenia to troche wydaje mi sie podejrzane mimo wszystko.
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
bebej,
dlaczego 4 a nie np. 3 lub 5? Jakie jest logiczne uzasadnienie stosowania granicy 4 mmoli?
W jaki sposób zmierzono Ci 19 lat temu HRmax 240? Miałeś Polara?
R.
dlaczego 4 a nie np. 3 lub 5? Jakie jest logiczne uzasadnienie stosowania granicy 4 mmoli?
W jaki sposób zmierzono Ci 19 lat temu HRmax 240? Miałeś Polara?
R.
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
skrzychu,
oczywiście chodzi o test Conconiego.
Tzw. punkt załamania w teście Conconiego rzadko pokrywa się z progiem mleczanowym.
Gdyby tak było w Twoim przypadku to prędkość, po przekroczeniu której zaczynasz się zakwaszać to ok. 3:42 na km. Czyli maraton powinieneś pobiec po 4' na km czyli ok 2:48.
Jeżeli nie pobiegłeś tzn., że nie był to próg mleczanowy tylko jakiś inny np. 3,75 mmolowy lub 4,28 mmolowy lub 6 mmolowy.
A Twoich strefach trudno jest coś powiedzieć bo nie znamy zasady ich wyznaczania.
R.
oczywiście chodzi o test Conconiego.
Tzw. punkt załamania w teście Conconiego rzadko pokrywa się z progiem mleczanowym.
Gdyby tak było w Twoim przypadku to prędkość, po przekroczeniu której zaczynasz się zakwaszać to ok. 3:42 na km. Czyli maraton powinieneś pobiec po 4' na km czyli ok 2:48.
Jeżeli nie pobiegłeś tzn., że nie był to próg mleczanowy tylko jakiś inny np. 3,75 mmolowy lub 4,28 mmolowy lub 6 mmolowy.
A Twoich strefach trudno jest coś powiedzieć bo nie znamy zasady ich wyznaczania.
R.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Statystyka, średnia populacji.Quote: from Ryszard on 11:21 pm on Dec. 7, 2005
bebej,
dlaczego 4 a nie np. 3 lub 5? Jakie jest logiczne uzasadnienie stosowania granicy 4 mmoli?
Dlaczego 220-wiek?
statystyka, średnia populacji
dlaczego połowa wiekszośc ponad 50% ma po równo włokien białych i czerwonych?
Statystyka.
Indywidualizacja, a i owszem bardzo chetnie, ale skad na to brac pieniadzory?
Polararów wtedy nie było.Quote: from Ryszard on 11:21 pm on Dec. 7, 2005
W jaki sposób zmierzono Ci 19 lat temu HRmax 240? Miałeś Polara?
R.

Padłem po biegu lub nie, nie pamietam i palpacyjnie zmierzono mi na 10' puls- potem 2 godziny lezałem pod drzewem.
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
bebej,
naprawdę nie interesuje Cię dlaczego ktoś chce aby 4 mmole były granicą jednej ze stref i jakie niesie skutki stosowanie w treningu takiej granicy?
Co to znaczy praca w strefie tlenowej i czy trening poniżej 4 mmoli np. 3,5 mmola jest też treningiem tlenowym?
A może to nie ma być trening tlenowy?
Trening wytrzymałości to przede wszystkim trening przemian energetycznych a ustalanie zakresów to tak naprawdę ustalanie m. in. granic przemian tłuszczowych, początku glikolizy i ew. maksymalnej równowagi mleczanowej itd.
I uwierz mi 4 mmole w żaden sposób tu nie pasują.
A Polary wtedy były.
Niekoniecznie trzeba mieć pieniądze aby logicznie trenować.
R.
naprawdę nie interesuje Cię dlaczego ktoś chce aby 4 mmole były granicą jednej ze stref i jakie niesie skutki stosowanie w treningu takiej granicy?
Co to znaczy praca w strefie tlenowej i czy trening poniżej 4 mmoli np. 3,5 mmola jest też treningiem tlenowym?
A może to nie ma być trening tlenowy?
Trening wytrzymałości to przede wszystkim trening przemian energetycznych a ustalanie zakresów to tak naprawdę ustalanie m. in. granic przemian tłuszczowych, początku glikolizy i ew. maksymalnej równowagi mleczanowej itd.
I uwierz mi 4 mmole w żaden sposób tu nie pasują.
A Polary wtedy były.
Niekoniecznie trzeba mieć pieniądze aby logicznie trenować.
R.
- skrzych
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 23 lip 2004, 18:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Dlaczego 4 mmole? Według kilku autorów książek dla biegaczy bieg o prędkości powodującej takie zakwaszenie oddziela przemiany tlenowe i mieszane od beztlenowych. M.in. Darek Sidor, Skarżyński też coś o tym pisał. Aczkolwiek test Conconiego może dać różne wyniki u tej samej osoby robiony nawet dzień po dniu, albo i tego samego dnia. Poza tym może prowadzić do nadmiernej intensyfikacji treningu ( czyli przetrenowania). HR Max przedstawia się dużo stabilniej. Myslę jednak że bezpiecznie będzie wyśrodkować prędkości biegów w poszczególnych zakresach no i zdać się na "nosa". Jako 100 % amator nie ryzykuję wiele.
Pozdrowienia dla Tompoza, Bebeja i Ryszarda.
Pozdrowienia dla Tompoza, Bebeja i Ryszarda.
Klub Biegacza "LUPUS" Oleśnica
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Przemiany tlenowe od mieszanych oddziela próg mleczanowy.
Pracując powyżej progu mleczanowego musimy dokładnie wiedzieć do ilu milimoli chcemy się zakwaszać.
A 4 mmole dla biegacza biegającego płaski maraton w czasie np. 3h 30' jest bezużyteczne.
Mądrzejsi ode mnie krytykowali stosowanie w treningu progu 4 mmolowego.
R.
Pracując powyżej progu mleczanowego musimy dokładnie wiedzieć do ilu milimoli chcemy się zakwaszać.
A 4 mmole dla biegacza biegającego płaski maraton w czasie np. 3h 30' jest bezużyteczne.
Mądrzejsi ode mnie krytykowali stosowanie w treningu progu 4 mmolowego.
R.