Master Piernik pisze:
Grubasem nie jest ale akurat jeśli chodzi o ten model to jest przeznaczony dla małego przebiegu i raczej dla lekkich biegaczy ze względu na brak dużej amortyzacji- zwykła pianka jaką użyto i miękka wkładka wewnątrz to za mało... Tym bardziej ze ten model się szybko ubija a podeszwa w konstrukcji waflowej bardziej przeznaczona jest w teren choć i twarde wytrzyma ale nie za wiele... Chociaż tak jak piszę kolega wyżej to i tak lepsze niż nic :D
eee, na tej zasadzie to każdy o wadze np. 82-83 kg musiałby biegać w Nimbusach lub NB 1080, bo producent podaje dla tych modeli 80+.
rozumiem, gdyby ważył ponad 90kg, a tak to chłopak pobiega trochę i waga zejdzie do < 80 kg. a jeżeli mu się spodoba, to kolejne buty już dobierze inaczej
Spróbować warto bo nie wykluczam ze but będzie wręcz idealny dla zainteresowanego, każdy z nas jest inny i każdy czegoś innego potrzebuję... nie ma też tak ze wszyscy którzy będą biegali w nimbusach będą usatysfakcjonowani, niejednemu lepiej będzie w butach z najniższej półki niż w tych wartych krocie. To wszystko kwestia bardzo indywidualnych ustawień użytkownika-jako sprzedawca butów sportowych zawsze to powtarzam
Master Piernik pisze:
..... gdyby ważył ponad 90kg, a tak to chłopak pobiega trochę i waga zejdzie do < 80 kg. a jeżeli mu się spodoba, to kolejne buty już dobierze inaczej
Stoję przed podobnym dylematem jak autor wątku z tą różnicą, że moja waga to 104kg przy 187cm wzrostu. Biegam także po nawierzchniach twardych - asfalt+kostka. Jakie wybrać buty budżetowe, żeby w miarę komfortowo w nich pobiegać i z racji mojej wagi trochę wytrzymały km?
kazek.lub pisze:
Stoję przed podobnym dylematem jak autor wątku z tą różnicą, że moja waga to 104kg przy 187cm wzrostu. Biegam także po nawierzchniach twardych - asfalt+kostka. Jakie wybrać buty budżetowe, żeby w miarę komfortowo w nich pobiegać i z racji mojej wagi trochę wytrzymały km?
to nie do końca chodzi o to, żeby buty wytrzymały (chociaż to też ważne, żeby but był trwały). tylko o to, żeby np. kolana nie ucierpiały
WojtekM pisze:
to nie do końca chodzi o to, żeby buty wytrzymały (chociaż to też ważne, żeby but był trwały). tylko o to, żeby np. kolana nie ucierpiały
Myślę, że pośrednio też i o to chodzi , gdyż jako początkujący biegacz chciałbym uniknąć sytuacji, że przykładowo po 1 miesiącu treningów podeszwę / amortyzację jeśli posiadają, w nowych butach "szlag trafi" a ja nieświadomy laik będę biegał dalej..... z myślą: jakie zajefajne buty kupiłem, tylko czemu mnie kolana bolą - pewnie tak ma być ???
Jakie buty będą w miarę bezpieczne dla wagi ok. 104kg?
Wchodzi jeszcze w grę bieganie po trawiastym boisku piłkarskim, ale jakoś robienie kółeczek nie napawa mnie optymizmem....
moim zdaniem zamiast zastanawiać się nad modelem butów powinieneś pomyśleć o diecie oraz o prawidłowej technice, która pomoże tobie uniezależnić się od amortyzacji w butach.
eee, na tej zasadzie to każdy o wadze np. 82-83 kg musiałby biegać w Nimbusach lub NB 1080, bo producent podaje dla tych modeli 80+.
rozumiem, gdyby ważył ponad 90kg, a tak to chłopak pobiega trochę i waga zejdzie do < 80 kg. a jeżeli mu się spodoba, to kolejne buty już dobierze inaczej [/quote]
Nawet bez biegania potrafię zejść do 80 kg jak sporo pracy i nie ma czasu zadbać o właściwą dietę więc but da pewnie radę i tak jak było pisane wcześniej lepsze to niż jakieś szmaciaki od Rumuna z bazaru.
Qba Krause pisze:moim zdaniem zamiast zastanawiać się nad modelem butów powinieneś pomyśleć o diecie oraz o prawidłowej technice, która pomoże tobie uniezależnić się od amortyzacji w butach.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że buty to tylko jeden z elementów tej układanki... ale niestety zazwyczaj kosztowny
Jeśli uważasz, że bezpieczne będą Kalenji Ekiden 50 (zresztą w świetnej cenie) to biegnę jutro po robocie do Decathlon-a.
Dieta wprowadzona: low carb.
Byłbym wdzięczny jakbyś coś więcej napisał o "...prawidłowej technice" lub odesłał do stosownego linku.
WojtekM pisze:
to nie do końca chodzi o to, żeby buty wytrzymały (chociaż to też ważne, żeby but był trwały). tylko o to, żeby np. kolana nie ucierpiały
Myślę, że pośrednio też i o to chodzi , gdyż jako początkujący biegacz chciałbym uniknąć sytuacji, że przykładowo po 1 miesiącu treningów podeszwę / amortyzację jeśli posiadają, w nowych butach "szlag trafi" a ja nieświadomy laik będę biegał dalej..... z myślą: jakie zajefajne buty kupiłem, tylko czemu mnie kolana bolą - pewnie tak ma być ???
Jakie buty będą w miarę bezpieczne dla wagi ok. 104kg?
Wchodzi jeszcze w grę bieganie po trawiastym boisku piłkarskim, ale jakoś robienie kółeczek nie napawa mnie optymizmem....
To co napisał Qba jak najbardziej jest istotne ale wybór odpowiednich butów dla naszej stopy i nas samych też jest równie istotny, nie wiem jaki masz rodzaj stopy, jaki planujesz biegać kilometraż czy już może biegasz 1-2 lata a może dopiero zaczynasz swoją przygodę to jest niezmiernie ważne przy wyborze odpowiedniego obuwia... Im więcej wiem tym łatwiej zawęzić pole wyboru danego obuwia.
kamo13 pisze:
Nawet bez biegania potrafię zejść do 80 kg jak sporo pracy i nie ma czasu zadbać o właściwą dietę więc but da pewnie radę i tak jak było pisane wcześniej lepsze to niż jakieś szmaciaki od Rumuna z bazaru.
da radę, byle żeby rozmiar był OK - żeby palce miały dosyć miejsca, a pięta jednocześnie trzymała i stopa nie "latała" na boki w bucie. następnym razem już sam będziesz wiedział czego oczekiwać od kolejnych butów. tylko staraj się od początku biegać bardziej z przodu stopy zamiast walić piętami.
rzecz w tym, że przy prawidłowej technice, wyłączywszy jakieś biomechaniczne ekstrema, każdy but neutralny będzie ok, włączywszy startówki i buty minimalistyczne.
przy tej wadze żaden but nie jest bezpieczny, więc wziąłbym coś przede wszystkim taniego, bo cokolwiek teraz weźmiesz, szybko zajedziesz. prawidłową technikę ogarniesz poświęcając kilka godzin (niestety) na lekturę forum - wątek poznańskiego BBL, wątki w dziale trening - wyszukiwanie po technika biegu, śródstopie, rytm.
kazek, szczerze, weź te Ekideny, od początku pracuj nad techniką, nie przesadzaj z ilością biegania, nadmiar energii wkładaj w ćwiczenia ogólnorozwojowe, basen, rower itd, aż schudniesz.
kamo13 pisze:
Nawet bez biegania potrafię zejść do 80 kg jak sporo pracy i nie ma czasu zadbać o właściwą dietę więc but da pewnie radę i tak jak było pisane wcześniej lepsze to niż jakieś szmaciaki od Rumuna z bazaru.
da radę, byle żeby rozmiar był OK - żeby palce miały dosyć miejsca, a pięta jednocześnie trzymała i stopa nie "latała" na boki w bucie. następnym razem już sam będziesz wiedział czego oczekiwać od kolejnych butów. tylko staraj się od początku biegać bardziej z przodu stopy zamiast walić piętami.
Oj z tym to nie ma problemu, należę do tej grupy populacji, która chodzi nawet z palców a nie pięty Śmiesznie to wygląda i jest to dziedziczne bo mój 3 letni chrześniak chodzi identycznie jak ja