Próg mleczanowy a II zakres
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nazywam sie Tomasz Krysiak jestem zaowodwym strażakiem mam 34 lata. Chodzi oto że przy coraz dłuższych wysiłkach coraz bardizej istotny jest motor tlenowy czyli zdolności tlenowe. By je budować nie trzeba się martwić dokładnym umiejscowieniem progu mleczanowego. Tera zprzykład wejdz sobie na strone www.huzarski.pl to stron apolskiego kolarza zawodowego Bartk aHuzarskiego tam zobaczys ztętna z jego treningów i inne dane o tych treningach i jedna informacja Bartek jes twysokotętnowcem ma hr max 205 czy 206 dokładnei nie pamiętam. Zobaczysz że on trenuje jka listonosz. A jesli ktos przygotowuje się do czasówki co trwa 40 minut to średnie tętno z takiej czasówki przejechanej na maxa bedzie miał troche ponizej progu mleczanowego i dla takiego zawodnika precyzyjne budowanie zdolnosc beztlenowych bez dokładnego okreslenia progu mleczanowego są robione na czuja. Czyli ktoś lepiej sie przygotuje do wysiłko wielogodiznnych bez dokładnego okreslenia progu mleczanowego niż do wysiłku jednogodiznnego bez wyznaczania dokładnego progu mleczanowego.
Tompoz
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Quote: from tomasz on 5:18 pm on Nov. 10, 2005
A możesz mi napisać outsaider coś więcej o sile biegowej, gimnastyce siłowej, i rozciąganiu?
Ile na jednym treningu, ile na tydzień, jak i co? I co z siłownią?
Gimnastyka siłowa i siłownia to w pewnym sensie to samo. Wyrabiasz mięśnie albo w domu (za darmo) albo na siłowni (odpłatnie).
Różnica, że ćwiczenia z obciążeniem dadzą w tym samym czasie większy efekt.
Oprócz prawidłowej postawy (wyrobione mięśnie grzbietu, brzucha dadzą wyprostowaną postawę w trakcie biegu- przydałoby się to wielu początkującym) dają ochronę dla bioder, kręgosłupa, kolan przed urazem.
Co w przypadku biegu maratońskiego, i nie tylko, jest istotne.
Ile?
Jeśli chodzi o prawidłową postawę (istotne dla tech. biegu) to da się wyrobić szybko. Jeśli o zabezpieczenie przed kontuzjami to tyle, żeby ich nie mieć.
Wiem, że nie jest to precyzyjna odpowiedź. Ale czort wie jaki dany człowiek ma układ anatomiczny w danym miejscu i jak może zareagować na obciążenie w postaci ciągłego jednostajnego wysiłku.
Dopóki nie masz problemów to myślisz, że mało albo wcale, jak zaczniesz mieć to patrzysz inaczej.
Siła biegowa- wyrabia mięśnie odpowiedzialne za krok biegowy- więc będzie się bardziej ekonomiczniej biegło.
Ile?
J.Skarżyński w swoich planach treningowych dla 3-4 treningów w tyg. w ogóle jej nie uwzględnia. Dopiero przy 5-6 treningach oraz dla wytrawnych.
No, cóż napiszę po swojemu- raz w tyg. nikomu nie zaszkodzi a może pomóc. Ważne- miękkie podłoże i równe bo tu o uraz łatwo. Skipy obciążają staw kolanowy, wieloskoki skokowy więc trzeba dbać jednocześnie o mięśnie.
Ile w jednostce trenigowej? Znowu będzie po mojemu- zacząć od mniejszej ilości- tak aby być trochę zmęczonym a dopiero później zwiększać ilość.(czyli od kilkudziesięciu metrów każdego ćwiczenia, podbiegów do 10) Do tego co robią zawodowcy 1-3km (w sumie wszystkiego) to i tak pewnie nie dojdziesz.
Rozciąganie pod koniec rozgrzewki oraz pod koniec treningu- moim zdaniem przede wszystkim zapobiegawczo (kontuzje)
Jakby co:
rozciąganie
kolana
kręgosłup
(Edited by outsider at 10:21 pm on Nov. 11, 2005)
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Trochę spróbuje z Toba popolemizować.Quote: from tompoz on 8:05 pm on Nov. 11, 2005
Chodzi oto że przy coraz dłuższych wysiłkach coraz bardizej istotny jest motor tlenowy czyli zdolności tlenowe. By je budować nie trzeba się martwić dokładnym umiejscowieniem progu mleczanowego. Zobaczysz że on trenuje jka listonosz. A jesli ktos przygotowuje się do czasówki co trwa 40 minut to średnie tętno z takiej czasówki przejechanej na maxa bedzie miał troche ponizej progu mleczanowego i dla takiego zawodnika precyzyjne budowanie zdolnosc beztlenowych bez dokładnego okreslenia progu mleczanowego są robione na czuja. Czyli ktoś lepiej sie przygotuje do wysiłko wielogodiznnych bez dokładnego okreslenia progu mleczanowego niż do wysiłku jednogodiznnego bez wyznaczania dokładnego progu mleczanowego.
A co by było gdyby kolarz przygotowywał się pod czasówkę 20 min?
Albo byłby typowym torowcem i jezdził na dochodzenie lub 1min ze startu zatrzymanego? Czy wtedy Twoja zależnośc równiez obowiązyłaby?
Ponawiam pytanie.
Jaki wg Ciebie wpływ na szybkość ma trening pod progiem, bo o wpływie treningu nad progiem na organizm chyba nie ma sie co spierać? Chociaż.....
- mich81
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 09 wrz 2004, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pn-wsch
dwie stronki apropos tego tematu:
http://sprojects.mmi.mcgill.ca/sports/E ... ntLact.htm
i
http://www.mariusbakken.com/index.php?p ... groupid=16
pozdrawiam:)
http://sprojects.mmi.mcgill.ca/sports/E ... ntLact.htm
i
http://www.mariusbakken.com/index.php?p ... groupid=16
pozdrawiam:)
biegnij Forrest !!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Określenie trening podprogowy rozumiem jkao trening tuż pod progiem bo np. trening tlenowy na 130 też jest treningiem podprogowym.Takie małe wyjaśnienie byśmy się nie rozjechali w rozumowaniu. Trening podprogowy jest bardoz ważny i bezpieczny. Ważny i bezpieczny bo po pierwsze i podnosi moc generowana przez mieśnie na progu mleczanowym i podnosi sam tętno progowe a jednoczesnie nie prowadzi do szybkiego zakwaszenia i przetrenowania. Np kolarz zawodowy przygotowujący sie do Tur de France gdy wdanym dniu ma zaliczyć na treningu 5 podjazdów po 10-15 km to bedzie szczególnie te ostatnie pokjonywał ma tętnie podprogowym kształtując w ten sposób wytryzmałośc siłową wielominutową niezbęna do górskich etpaów Tourów czyli po wielokretnego pokonywania podjzadów 10- 15 km. To tkai przykład wykorzystania treningu tuż podprogowego.
Trenign podprogowy:
1. podnosi moc generowana na progu mleczanowym
2. podnosi tętno na progu mleczanowym
czyli jednocześnie dzięki niemu zakwaszamy sie pózniej i jednocześnie generujemy większa moc
3. powoduje wzrost VO2 max w granicach jakich mozna ten parametr treningiem zwiększyc mozę nie tka mocno jka treningiem na dprogiem ale mocno
4. Zwiększa pojemnośc wyrzutową serca i jej parametr minutowy troche miej niż trening padprogowy ale mocno
Reazsumując trening podprogowy podnosi wartosci związane z progiem mleczanowym
a trening nad progiem mleczanowym to przedewwszystkiem trening zdolności 2 rodzajów
1. zdolnosć do powtzarzania powtzrajacych sie wysiłków na duzm zakwaszeniu czyli zdolnosć do odprowadzania zakwaszania by za chwile ponownie zrobić wysiłek nad progiem mleczanowym
2. zdolność do znoszenia bardoz duzęgo zakwaszenia
czyli wartosći progu mleczanowego okreslają moc zdolnosci mieszanych w ich górnym zakresie,
cos takiego
i przy wielogodzinnych wysiłkach njaważniejsze sa zdolnosc tlenowe.
Powiem więcej można poprzez trening tlenowy podnosić wartosć parametrów progu mleczanowego.
Trenign podprogowy:
1. podnosi moc generowana na progu mleczanowym
2. podnosi tętno na progu mleczanowym
czyli jednocześnie dzięki niemu zakwaszamy sie pózniej i jednocześnie generujemy większa moc
3. powoduje wzrost VO2 max w granicach jakich mozna ten parametr treningiem zwiększyc mozę nie tka mocno jka treningiem na dprogiem ale mocno
4. Zwiększa pojemnośc wyrzutową serca i jej parametr minutowy troche miej niż trening padprogowy ale mocno
Reazsumując trening podprogowy podnosi wartosci związane z progiem mleczanowym
a trening nad progiem mleczanowym to przedewwszystkiem trening zdolności 2 rodzajów
1. zdolnosć do powtzarzania powtzrajacych sie wysiłków na duzm zakwaszeniu czyli zdolnosć do odprowadzania zakwaszania by za chwile ponownie zrobić wysiłek nad progiem mleczanowym
2. zdolność do znoszenia bardoz duzęgo zakwaszenia
czyli wartosći progu mleczanowego okreslają moc zdolnosci mieszanych w ich górnym zakresie,
cos takiego
i przy wielogodzinnych wysiłkach njaważniejsze sa zdolnosc tlenowe.
Powiem więcej można poprzez trening tlenowy podnosić wartosć parametrów progu mleczanowego.
Tompoz

10km biegał w 33-34` (życiówka coś ok. 32:30). A w maratonie życiówka - 2h 47`. Biega już ponad 30 lat, miał do czynienia z trenowaniem młodzików w szkołach średnich, uczył w-f i jest po AWF. Jednym słowem, mam okazję przez kilka miesięcy potrenować z kimś z wyższej półki.
Spokojnie będę przygotowywany pod marataon, i jestem coraz lepiej "prowadzony"....

Ale co to się ma do tematu o progu mleczanowym? Dzisiaj byliśmy na wspólnym treningu. Godzinka po pagórkach + rytmy. I z naszych rozmów wyciągnąłem jeden podstawowy wniosek. Ważniejsze jest mądre wyczucie, niż jakieś teoretyzowanie i sprzeczanie się o szczegóły. Usłyszałem też bardzo mądre zdanie:"każdy mówi co innego, każdy trener inaczej trenuje. Ale nie ważne jest co kto mówi, tylko jakie ma wyniki".
Więc nie czepiajmy się....
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Wywody Tompoza dotyczące treningu podporgowego mają charakter życzeniowy i są delikatnie mówiąc nieprawdziwe.
R.
R.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Znam inne powiedzenia duże dardziej adekwatnie opisujace rzeczywistośc które stoja w opozycji do powyzszego. Nie będę sie powtarzał w kazdym razieQuote: from tomasz on 5:25 pm on Nov. 12, 2005
Usłyszałem też bardzo mądre zdanie:"każdy mówi co innego, każdy trener inaczej trenuje. Ale nie ważne jest co kto mówi, tylko jakie ma wyniki".
jest wazne co kto mówi i co z tego rozumiemy. To jest moje zdanie i mozna sie z nim nie zgadzać.
- mich81
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 09 wrz 2004, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pn-wsch
racja panie Tomaszu !!! przy naszym poziomie finansowym i dostepie do badan medycznych i innych ( badanie zakwszenia i te spr) najlepszym sposobem na postep w treningu jest WYCZUCIE:)
pozdrawiam:)
pozdrawiam:)
biegnij Forrest !!!
- mich81
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 09 wrz 2004, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pn-wsch
a tak ogólnie to z tego co wiem( przynajmniej jezeli chodzi o biegaczy) to wszyscy w Polsce trenuja bardzo podobnie, a roznica miedzy wynikami zalezy w głownej mierze od wyczucia treningowego.
PS. a poza tym jak mawia mów trener : Z gówna bicza nie ukręcisz:)
PS. a poza tym jak mawia mów trener : Z gówna bicza nie ukręcisz:)
biegnij Forrest !!!
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Nie chciałem tego napisać. Poza tym ilu jest zawodowców, a ilu amatorów? Pulsometr plus dobry humor i bedzie coraz lepiej i co najwazniejsze zdrowo.!!!!!!!!!!!!!!! Nic na siłę i nie wchodźmy w specjalistyczne rozważanie.
"Biega się głową, a nie nogami" - też mi się to spodobało
A jeśli chodzi o porzednie zdanie... cóż, ten mój znajomy trenował w Polsce, w Szwajcarii, w Luksemburgu. Spotykał się z różnymi szkołami, różnymi meotdami, i różnymi trenerami. Powiedział mi, że po części każdy ma rację, i nie można przekreślać żadnej metody. Jednak teoretyzowanie bez efektów jest bez sensu. On mi powiedział, że spotkał się w życiu z wieloma trenerami, i każdy mówił praktycznie co innego. Z tą różnicą, że jeden trener maiał wyniki, a inny nie
Warto się może zastanowić - jakie daje "coś" praktyczne efekty w postaci wyników, a nie zawracać sobie głowę fizjologicznymi nowinkami. Teoria musi być zweryfikowana - i albo metoda jest przydatna, albo nie. Albo się biega szybciej, albo wolniej.

A jeśli chodzi o porzednie zdanie... cóż, ten mój znajomy trenował w Polsce, w Szwajcarii, w Luksemburgu. Spotykał się z różnymi szkołami, różnymi meotdami, i różnymi trenerami. Powiedział mi, że po części każdy ma rację, i nie można przekreślać żadnej metody. Jednak teoretyzowanie bez efektów jest bez sensu. On mi powiedział, że spotkał się w życiu z wieloma trenerami, i każdy mówił praktycznie co innego. Z tą różnicą, że jeden trener maiał wyniki, a inny nie

Warto się może zastanowić - jakie daje "coś" praktyczne efekty w postaci wyników, a nie zawracać sobie głowę fizjologicznymi nowinkami. Teoria musi być zweryfikowana - i albo metoda jest przydatna, albo nie. Albo się biega szybciej, albo wolniej.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Dobry Bóg
Dał mu talent
A resztę wygrał
Joszko sam
Czasem Bóg
Daje talent
A resztę musisz
Wygrać sam
Dobry Bóg daje talent
A reszty każdy
Szuka sam!
Dał mu talent
A resztę wygrał
Joszko sam
Czasem Bóg
Daje talent
A resztę musisz
Wygrać sam
Dobry Bóg daje talent
A reszty każdy
Szuka sam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A Pan Ryszard Wielki jest najmądrzejszy na świecie i poraz kolei nie ustosunkował się merytorycznie tylko walnał wsupowiedz maxymlanie ogólnikową. Uważam z ePan Ryszard specjlanie robi tu na forum duzó zamieszania w temacie magii progu mleczanowego by przyciągać sobie klientów by ludzie robili u niego różnego rodzaju testy. Osobiście mu się nie dziwię. Ale Panu Ryszardowi idzie to trochę mniej delikatnie niż np. na stronie www.sfd.pl gdzie jest forum na podobmnych zasadach prowadzone i opłacane przez firme Olimp produkująca suplementy. I tym postem wzywam Pan aRyszarda Wielkiego do dokładnego sie wypowiedzenia w temacie mojje wypowiedzi.
Tompoz
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Mały outsider do Wielkiego Tompoza
1. Jeśli chodzi o Ryszarda:
Funkcjonuje na tym forum dłużej i śmiem twierdzić, że ma, moim zdaniem, większą wiedzą niż Wielki Tompoz i nie dziwię się, że na kolejne wycieczki pod swoim adresem Wielkiego Tompoza nie chce mu się reagować.
2.Faktem jest, że ma firmę, która sprzedaje pulsometry i prowadzi badania.
Jednak, ja mały outsider, nie jestem tak wnikliwym obserwatorem jak Wielki Tompoz i długo trwało zanim załapałem, że tym się zajmuje.
3.Jeśli chodzi o stronę sfd.pl to tam od razu zauważyłem jej komercyjny charakter (zresztą nie tylko tamta strona ma taki)
Napiszę wprost jeśli ktoś twierdzi, że "Uwazam z ePan Ryszard specjlanie robi tu na forum duzó zamieszania w temacie magii progu mleczanowego by przyciagac sobie klientów by ludzie robili u niego róznego rodzaju testy. Osobiscie mu sie nie dziwie. Ale Panu Ryszardowi idzie to troche mniej delikatnie niz np. na stronie www.sfd.pl gdzie jest forum na podobmnych zasadach prowadzone i oplacane przez firme Olimp produkujaca suplementy."
to jest to wypowiedź nikczemna.
4.Co do merytorycznego ustosunkowania się to niestety nie jestem tak lotny intelektualnie aby zrozumieć wywody Wielkiego Tompoza.
Wiem tylko, że aby poprawić próg mleczanowy (wytrzymałość) to biega się II zakres (WB2) w postaci biegu ciągłego lub interwału ekstensywnego.
Aby poprawić VO2max (szybkość) to biega się III zakres (WB3) trening interwałowy intensywny.
I zakres (OWB1) to dla biegaczy zawaansowanych trening podtrzymujący, regeneracyjny mający być "wypełniaczem" pomiędzy innymi akcentami biegowymi.
Stanowi także istotny element treningowy w okresie przygotowania ogólnego (może u sprinterów jest inaczej)-fundament pod silniejsze akcenty treningowe (trudno jest biegać przez cały rok tempówki)
Ale nie jest głównym elementem treningowym, chyba że ktoś będzie robił tego kilka tysięcy kilometrów- tylko po co?
Jest on także zalecany dla początkujących jako trening wyrabiający pracę układu oddechowego i krążenia.
To co wiem, nie pasuje do tego, co wie Wielki Tompoz. I tyle.
1. Jeśli chodzi o Ryszarda:
Funkcjonuje na tym forum dłużej i śmiem twierdzić, że ma, moim zdaniem, większą wiedzą niż Wielki Tompoz i nie dziwię się, że na kolejne wycieczki pod swoim adresem Wielkiego Tompoza nie chce mu się reagować.
2.Faktem jest, że ma firmę, która sprzedaje pulsometry i prowadzi badania.
Jednak, ja mały outsider, nie jestem tak wnikliwym obserwatorem jak Wielki Tompoz i długo trwało zanim załapałem, że tym się zajmuje.
3.Jeśli chodzi o stronę sfd.pl to tam od razu zauważyłem jej komercyjny charakter (zresztą nie tylko tamta strona ma taki)
Napiszę wprost jeśli ktoś twierdzi, że "Uwazam z ePan Ryszard specjlanie robi tu na forum duzó zamieszania w temacie magii progu mleczanowego by przyciagac sobie klientów by ludzie robili u niego róznego rodzaju testy. Osobiscie mu sie nie dziwie. Ale Panu Ryszardowi idzie to troche mniej delikatnie niz np. na stronie www.sfd.pl gdzie jest forum na podobmnych zasadach prowadzone i oplacane przez firme Olimp produkujaca suplementy."
to jest to wypowiedź nikczemna.
4.Co do merytorycznego ustosunkowania się to niestety nie jestem tak lotny intelektualnie aby zrozumieć wywody Wielkiego Tompoza.
Wiem tylko, że aby poprawić próg mleczanowy (wytrzymałość) to biega się II zakres (WB2) w postaci biegu ciągłego lub interwału ekstensywnego.
Aby poprawić VO2max (szybkość) to biega się III zakres (WB3) trening interwałowy intensywny.
I zakres (OWB1) to dla biegaczy zawaansowanych trening podtrzymujący, regeneracyjny mający być "wypełniaczem" pomiędzy innymi akcentami biegowymi.
Stanowi także istotny element treningowy w okresie przygotowania ogólnego (może u sprinterów jest inaczej)-fundament pod silniejsze akcenty treningowe (trudno jest biegać przez cały rok tempówki)
Ale nie jest głównym elementem treningowym, chyba że ktoś będzie robił tego kilka tysięcy kilometrów- tylko po co?
Jest on także zalecany dla początkujących jako trening wyrabiający pracę układu oddechowego i krążenia.
To co wiem, nie pasuje do tego, co wie Wielki Tompoz. I tyle.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.