W3g3Daro - bieganie na roślinach
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
11.08.2012
Trening: 16.60 km / 05:09/km / HR:150/163
Spokojny, lekki trening.
Pogoda paskudna dzisiaj w Krakowie, jednak muzyczka dodaje kolorów
Trening: 16.60 km / 05:09/km / HR:150/163
Spokojny, lekki trening.
Pogoda paskudna dzisiaj w Krakowie, jednak muzyczka dodaje kolorów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
SZOOOOOST !!! PIĘKNIE OGLĄDAŁO SIĘ MARATON W LONDYNIE.
DLA MNIE HENIO JEST WZOREM DO NAŚLADOWANIA !
13.08.2012
Założenia: 8 x 1 km / 90-95 % HRmax ( Przerwa 3 minuty)
Trening:
Międzyczasy
1 km / 03:29/km / 173/185
2 km / 03:32/km / 180/187
3 km / 03:29/km / 179/187
4 km / 03:31/km / 179/187
5 km / 03:31/km / 179/186
6 km / 03:38/km / 177/185
7 km / 03:39/km / 177/186
712 m / 02:30 / 03:31/km / 176/184
Łącznie:
Czas: 00:27:19
Dystans: 7km 712m
Tempo: (00:03:32)
Mało ludu, dużo swobody, pogoda odpowiednia w Krakowie do treningu.
Niepokojąca sytuacja miała miejsce na ostatnim powtórzeniu. Przez wszystkie tysiączki zdrowie dopisywało, trening co prawda nie należał do najlżejszych, ale szło na prawdę nadzwyczaj dobrze. Ostatnia próba zakończyła się na 700 metrze. W okolicy lewej łopatki poczułem ostry ból, podobny do kłucia. Niby zostało 300 metrów do końca, ale zbastowałem, za bardzo dawało w dupę. Może już brakowało mocy, a może to coś innego ?? Jako że to tydzień startowy, w sobotę jadę do Skarżyska, więc plany na ten tydzień są następujące:
Wtorek: 15 km / <65% HRmax
Środa: 2 x 5 km / 85-90 % HRmax
Czwartek: OFF
Piątek: Rozruch 5-7 Km
Sobota: Walka o życiówkę !!!!
DLA MNIE HENIO JEST WZOREM DO NAŚLADOWANIA !
Kod: Zaznacz cały
http://www.youtube.com/watch?v=KGdrjGz0220
13.08.2012
Założenia: 8 x 1 km / 90-95 % HRmax ( Przerwa 3 minuty)
Trening:
Międzyczasy
1 km / 03:29/km / 173/185
2 km / 03:32/km / 180/187
3 km / 03:29/km / 179/187
4 km / 03:31/km / 179/187
5 km / 03:31/km / 179/186
6 km / 03:38/km / 177/185
7 km / 03:39/km / 177/186
712 m / 02:30 / 03:31/km / 176/184
Łącznie:
Czas: 00:27:19
Dystans: 7km 712m
Tempo: (00:03:32)
Mało ludu, dużo swobody, pogoda odpowiednia w Krakowie do treningu.
Niepokojąca sytuacja miała miejsce na ostatnim powtórzeniu. Przez wszystkie tysiączki zdrowie dopisywało, trening co prawda nie należał do najlżejszych, ale szło na prawdę nadzwyczaj dobrze. Ostatnia próba zakończyła się na 700 metrze. W okolicy lewej łopatki poczułem ostry ból, podobny do kłucia. Niby zostało 300 metrów do końca, ale zbastowałem, za bardzo dawało w dupę. Może już brakowało mocy, a może to coś innego ?? Jako że to tydzień startowy, w sobotę jadę do Skarżyska, więc plany na ten tydzień są następujące:
Wtorek: 15 km / <65% HRmax
Środa: 2 x 5 km / 85-90 % HRmax
Czwartek: OFF
Piątek: Rozruch 5-7 Km
Sobota: Walka o życiówkę !!!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
14.08.2012
Trening: 14.50 / 05:28/ 01:19:26 / HR 143/149
Wolniutko, równiutko z muzyczką, no jak nie ja
Trening: 14.50 / 05:28/ 01:19:26 / HR 143/149
Wolniutko, równiutko z muzyczką, no jak nie ja
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
15.08.2012
Trening: 8.75 km / 04:38 / 00:40:30 /
Ostatni trening przed zawodami. Piątek rozruch i sobota zawody.
Trening: 8.75 km / 04:38 / 00:40:30 /
Ostatni trening przed zawodami. Piątek rozruch i sobota zawody.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
19.08.2012
Profil Trasy:
Zawody: XII Półmaraton Wtórpol 2012
Wyniki: 01:27:27
Punkty pomiarowe:
4.2 km / 00:15:22 / 03:40/km
7 km / 00:29:26 / 04:12/km
8.5 km / 00:36:20 / 04:16/km
10.5 km / 00:43:28 / 04:08/km
14.2 km / 00:58:45 / 04:08/km
17.5 km / 01:13:14 / 04:11/km
21.1 km / 01:27:27 / 04.09/km
Relacja:
Na stronie MaratonyPolskie złapałem kontakt z pewnym biegaczem o imieniu Paweł, dogadaliśmy się że wyruszymy razem do Skarżyska na połówkę, również z nami udał się Kuba, więc nasze trio wyruszyło o 6 rano z Krakowa. Na miejscu byliśmy około 9, odebraliśmy pakiet startowy, numerki, trochę rozejrzeliśmy się po okolicy i spokojnie czekaliśmy na start. W międzyczasie również organizowany był mini maraton na odcinku 2 km, więc nie nudziliśmy się tak bardzo, pojawili się na miejscu tegoroczni olimpijczycy, Adrian Zieliński, Zofia Klepacka jak i Szymon kołecki (srebro Sydney i Pekin). Zacząłem rozgrzewać się o godzinie 11:15, o 11:45 byłem już gotowy do startu. Od 2 dni czułem napięcie związane z tym startem, traktowałem to jako próbę generalną przed debiutem we Wrocławiu, fakt może to przesadna powaga, ale ja taki jestem. Bałem się jedynie pogody, oczywiście nie piekło jak w Niepołomicach ale słońce było, temperatura w graniach 25-27 stopni, jednak byłem tam zaaferowany całym startem że pogoda była dla mnie sprawą drugorzędną, myśl w głowie była jedna "walka i koniec kropka". Organizatorzy zapewnili godne warunki, oczywiście jedyny duży minus dał bym za oznakowanie trasy (brak tabliczek z oznaczonymi kilometrami) jednak poinformowali że tabliczki ktoś ukradł, a oznakowany jest asfalt. Wystrzał i lecimy. Miałem w głowię resztki rozsądku i nie chciałem wylecieć na pałę, co by pózniej nie puchnąć i mimo że dużo za dużo miałem na pierwszych 5 km tego zupełnie nie czułem. Dużo dało w dupę oznakowanie, ponieważ na 100 metrach było zaznaczone 2x to samo miejsce (czyli 1 km był oznakowany w 2-3 innych miejscach, również zlewały się oznakowania drugiej pętli) więc ciężko było mi lapować dokładny kilometr i kontrolować tempo. Czułem się świetnie, leciałem ramie w ramie z Kubą. Nawrót na 4,2 kilometrze, od razu pod górkę, nie były to podbiegi jak w Rudawie, ale dało się je odczuć, tym bardziej że odcinek o 1 km do 4,2 i nawrót był odsłonięty, mocno w tej części trasy czasami wiało. Od momentu zbiegu w okolicach autostrady zaczynała się ulubiona część trasy, brak wiatru i trasa już bez większych podbiegów. Powoli dochodziłem kolejnych zawodników, ale dalej byłem spokojny, czekałem aż zacznie się 9-10 km. Od 10 km przyspieszyłem, czułem się rewelacyjnie, to już nie była ta część trasy kiedy co chwilę kogoś wyprzedzałem (ile można w końcu ? ) tutaj już minimalizowałem stratę do biegacza przede mną. Kuba odpadł koło 9 kilometra i śmigałem wtedy już bez niego, przyspieszyłem na wyczucie i leciałem swoim tempem. Do 15 km udało mi się 3-4 zawodników wyprzedzić, a od 17,5 kilometra była już walka z samym sobą. Na ostatnim nawrocie dochodził mnie pomalutku jeden zawodnik, uważałem na niego, co by mnie na ostatnich metrach nie przegonił. Ostatni krótki zbieg i długa prosta do mety, kolega za plecami wyraznie przyspieszył, więc i ja zbieram w sobie ostatnie siły i staram się podkręcić tempo, ostatnie 200 metrów to sprint, morderczy na 100 % swoich możliwości. Ale warto było nie dałem się i wbiegłem na metę jako 46 zawodnik, a 12 w swojej kat wiekowej. Padłem i powstałem po chwili, tętno na końcu wykazało 197 na minutę, ale z drugiej strony dziwny był ten pomiar, na starcie (przed wystartowaniem) miałem 166, tuż po starcie pokazywało 177 ( po 35 sekundach biegu) średnio wychodziło mi 183 uderzenia, a maks na mecie to 197, więc nie wiem czy mogę to brać jako swoje tętno maksymalne, wymienię baterię w urządzeniu i sprawdzę jeszcze raz.
Fotejszyn-relejszyn z wtórpola
Finisz
Profil Trasy:
Zawody: XII Półmaraton Wtórpol 2012
Wyniki: 01:27:27
Punkty pomiarowe:
4.2 km / 00:15:22 / 03:40/km
7 km / 00:29:26 / 04:12/km
8.5 km / 00:36:20 / 04:16/km
10.5 km / 00:43:28 / 04:08/km
14.2 km / 00:58:45 / 04:08/km
17.5 km / 01:13:14 / 04:11/km
21.1 km / 01:27:27 / 04.09/km
Relacja:
Na stronie MaratonyPolskie złapałem kontakt z pewnym biegaczem o imieniu Paweł, dogadaliśmy się że wyruszymy razem do Skarżyska na połówkę, również z nami udał się Kuba, więc nasze trio wyruszyło o 6 rano z Krakowa. Na miejscu byliśmy około 9, odebraliśmy pakiet startowy, numerki, trochę rozejrzeliśmy się po okolicy i spokojnie czekaliśmy na start. W międzyczasie również organizowany był mini maraton na odcinku 2 km, więc nie nudziliśmy się tak bardzo, pojawili się na miejscu tegoroczni olimpijczycy, Adrian Zieliński, Zofia Klepacka jak i Szymon kołecki (srebro Sydney i Pekin). Zacząłem rozgrzewać się o godzinie 11:15, o 11:45 byłem już gotowy do startu. Od 2 dni czułem napięcie związane z tym startem, traktowałem to jako próbę generalną przed debiutem we Wrocławiu, fakt może to przesadna powaga, ale ja taki jestem. Bałem się jedynie pogody, oczywiście nie piekło jak w Niepołomicach ale słońce było, temperatura w graniach 25-27 stopni, jednak byłem tam zaaferowany całym startem że pogoda była dla mnie sprawą drugorzędną, myśl w głowie była jedna "walka i koniec kropka". Organizatorzy zapewnili godne warunki, oczywiście jedyny duży minus dał bym za oznakowanie trasy (brak tabliczek z oznaczonymi kilometrami) jednak poinformowali że tabliczki ktoś ukradł, a oznakowany jest asfalt. Wystrzał i lecimy. Miałem w głowię resztki rozsądku i nie chciałem wylecieć na pałę, co by pózniej nie puchnąć i mimo że dużo za dużo miałem na pierwszych 5 km tego zupełnie nie czułem. Dużo dało w dupę oznakowanie, ponieważ na 100 metrach było zaznaczone 2x to samo miejsce (czyli 1 km był oznakowany w 2-3 innych miejscach, również zlewały się oznakowania drugiej pętli) więc ciężko było mi lapować dokładny kilometr i kontrolować tempo. Czułem się świetnie, leciałem ramie w ramie z Kubą. Nawrót na 4,2 kilometrze, od razu pod górkę, nie były to podbiegi jak w Rudawie, ale dało się je odczuć, tym bardziej że odcinek o 1 km do 4,2 i nawrót był odsłonięty, mocno w tej części trasy czasami wiało. Od momentu zbiegu w okolicach autostrady zaczynała się ulubiona część trasy, brak wiatru i trasa już bez większych podbiegów. Powoli dochodziłem kolejnych zawodników, ale dalej byłem spokojny, czekałem aż zacznie się 9-10 km. Od 10 km przyspieszyłem, czułem się rewelacyjnie, to już nie była ta część trasy kiedy co chwilę kogoś wyprzedzałem (ile można w końcu ? ) tutaj już minimalizowałem stratę do biegacza przede mną. Kuba odpadł koło 9 kilometra i śmigałem wtedy już bez niego, przyspieszyłem na wyczucie i leciałem swoim tempem. Do 15 km udało mi się 3-4 zawodników wyprzedzić, a od 17,5 kilometra była już walka z samym sobą. Na ostatnim nawrocie dochodził mnie pomalutku jeden zawodnik, uważałem na niego, co by mnie na ostatnich metrach nie przegonił. Ostatni krótki zbieg i długa prosta do mety, kolega za plecami wyraznie przyspieszył, więc i ja zbieram w sobie ostatnie siły i staram się podkręcić tempo, ostatnie 200 metrów to sprint, morderczy na 100 % swoich możliwości. Ale warto było nie dałem się i wbiegłem na metę jako 46 zawodnik, a 12 w swojej kat wiekowej. Padłem i powstałem po chwili, tętno na końcu wykazało 197 na minutę, ale z drugiej strony dziwny był ten pomiar, na starcie (przed wystartowaniem) miałem 166, tuż po starcie pokazywało 177 ( po 35 sekundach biegu) średnio wychodziło mi 183 uderzenia, a maks na mecie to 197, więc nie wiem czy mogę to brać jako swoje tętno maksymalne, wymienię baterię w urządzeniu i sprawdzę jeszcze raz.
Fotejszyn-relejszyn z wtórpola
Finisz
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
I tutaj mega bonusik, z wygranym połówki
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
20.08.2012
Trening:
Rower
30 km / 01:20:00 / 02:40/km
Bieganie
8.50 km / 00:45:10 / 05:19/km / HR 154/162
+ Ćwiczenia siłowe na nogi
+ Ćwiczenia ogólne (pompki, brzuszki, grzbiety)
Dzisiaj taki mały miks. Dzisiaj dopiero zauważyłem że przebiegłem połówkę bez moich wkładek
Zapomniałem włożyć na miejsce gdy czyściłem bucisze. Małe bomble wyszły mi z tego powodu. Dzisiaj rowerek rano (stacjonarka) i wieczorkiem dodałem małe rozbieganie. Dołożyłem dodatkowo ćwiczenia na siłę nóg i ćwiczenia ogólne.
Jutro planowa 15-stka. Bym zapomniał, wymieniłem baterię w pulsometrze i pasku, jak widać puls trzyma się normy. Nie pokazuje na starcie 166 i więcej.
Trening:
Rower
30 km / 01:20:00 / 02:40/km
Bieganie
8.50 km / 00:45:10 / 05:19/km / HR 154/162
+ Ćwiczenia siłowe na nogi
+ Ćwiczenia ogólne (pompki, brzuszki, grzbiety)
Dzisiaj taki mały miks. Dzisiaj dopiero zauważyłem że przebiegłem połówkę bez moich wkładek
Zapomniałem włożyć na miejsce gdy czyściłem bucisze. Małe bomble wyszły mi z tego powodu. Dzisiaj rowerek rano (stacjonarka) i wieczorkiem dodałem małe rozbieganie. Dołożyłem dodatkowo ćwiczenia na siłę nóg i ćwiczenia ogólne.
Jutro planowa 15-stka. Bym zapomniał, wymieniłem baterię w pulsometrze i pasku, jak widać puls trzyma się normy. Nie pokazuje na starcie 166 i więcej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
21.08.2012
Trening:
2.5 km / 04:59 /km R
10 km / 04:39/km / 00:46:28 / HR 167/171 T
Zmęczyłem kulasy wczorajszą sesją i dzisiaj mamy tego wynik. Nie było najgorzej, jednak strasznie duszno dzisiaj i ciężko się biegło. Krótszy trening dzisiaj.
Trening:
2.5 km / 04:59 /km R
10 km / 04:39/km / 00:46:28 / HR 167/171 T
Zmęczyłem kulasy wczorajszą sesją i dzisiaj mamy tego wynik. Nie było najgorzej, jednak strasznie duszno dzisiaj i ciężko się biegło. Krótszy trening dzisiaj.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
22.08.2012
Trening : 13.365 / 04:43/km / 01:03:04 / HR 161/173
Jakoś tak świeżości i lekkości biegu mi brakuje.
Może przesadziłem z tą siłą ogólną w pon i teraz przekłada się to na bieganie, zobaczymy.
Najważniejsze dla mnie to trafić z formą na 16 września.
Trening : 13.365 / 04:43/km / 01:03:04 / HR 161/173
Jakoś tak świeżości i lekkości biegu mi brakuje.
Może przesadziłem z tą siłą ogólną w pon i teraz przekłada się to na bieganie, zobaczymy.
Najważniejsze dla mnie to trafić z formą na 16 września.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
23.08.2012
Trening:
5 km / 04:22/km / 167/172
5 km / 04:23/km / 169/173
Trening na szybko robiony, przyszedłem od lekarza, zjadłem i wyszedłem.
Z tego powodu trening bardzo nie przyjemny, strasznie słabo się czuję i ogólnie w 4 litery.
Ciesze się jak dziecko lizakiem, jutro off od treningów.
Trening:
5 km / 04:22/km / 167/172
5 km / 04:23/km / 169/173
Trening na szybko robiony, przyszedłem od lekarza, zjadłem i wyszedłem.
Z tego powodu trening bardzo nie przyjemny, strasznie słabo się czuję i ogólnie w 4 litery.
Ciesze się jak dziecko lizakiem, jutro off od treningów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
26.08.2012
Trening: 33.56 km / 02:48:33 / 05:01/km / HR 161/176
Przez ten cały tydzień jakoś mi nie szło, nie czułem się dobrze fizycznie jak i psychicznie.
Brakowało mi zdecydowanie rozrywki, więc postanowiłem trochę poluzować rygor, co by nie zwariować.
Z nową świeżością już patrzę na to wszystko i tego było mi trzeba. Taki restart jest bardzo potrzebny od czasu do czasu.
Dzisiaj wyleczony ze wszystkich dolegliwości po imprezowych wyruszyłem pobiegać, nie jest to prawda planowane 35, ale blisko już . Bolało konkretnie, szczególnie przy końcu, ale wiem czego mam się spodziewać.
Trening: 33.56 km / 02:48:33 / 05:01/km / HR 161/176
Przez ten cały tydzień jakoś mi nie szło, nie czułem się dobrze fizycznie jak i psychicznie.
Brakowało mi zdecydowanie rozrywki, więc postanowiłem trochę poluzować rygor, co by nie zwariować.
Z nową świeżością już patrzę na to wszystko i tego było mi trzeba. Taki restart jest bardzo potrzebny od czasu do czasu.
Dzisiaj wyleczony ze wszystkich dolegliwości po imprezowych wyruszyłem pobiegać, nie jest to prawda planowane 35, ale blisko już . Bolało konkretnie, szczególnie przy końcu, ale wiem czego mam się spodziewać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
27.08.2012
Trening: 10.10 km / 04:20/km / 43:44 / HR 161/173
Uff miało by 12 ka-emów, jednak w okolicy przywodzicieli mam cholerne obtarcia przez wczorajszy deszcz.
Ciesze się bo wraca mi świeżość i siły mam co nie miara. Mam nadzieje że ten drobny kryzys mam za sobą i będzie już ok'e.
Trening: 10.10 km / 04:20/km / 43:44 / HR 161/173
Uff miało by 12 ka-emów, jednak w okolicy przywodzicieli mam cholerne obtarcia przez wczorajszy deszcz.
Ciesze się bo wraca mi świeżość i siły mam co nie miara. Mam nadzieje że ten drobny kryzys mam za sobą i będzie już ok'e.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
28.08.2012
Trening: 15.46 / 04:33/km / 01:10:17 / HR 159/168
Założenia były takie, trening ma być bardzo mocny (85-90 %) jednak dzisiaj spoczynkowe było podwyższone.
Zresztą też nie czułem potrzebny robienia takiego treningu, nie chcę przeholować gdy organizm daje znać że przydało by się coś lżejszego.
Dzisiaj pierwszy raz od niepamiętnych czasów było mi zimno.
Ochłodzenie ma swoje plus, biegło się dzięki temu lekko i przyjemnie.
Czuje się świetnie i świeżo, miejmy nadzieje że będzie tak do końca.
Trening: 15.46 / 04:33/km / 01:10:17 / HR 159/168
Założenia były takie, trening ma być bardzo mocny (85-90 %) jednak dzisiaj spoczynkowe było podwyższone.
Zresztą też nie czułem potrzebny robienia takiego treningu, nie chcę przeholować gdy organizm daje znać że przydało by się coś lżejszego.
Dzisiaj pierwszy raz od niepamiętnych czasów było mi zimno.
Ochłodzenie ma swoje plus, biegło się dzięki temu lekko i przyjemnie.
Czuje się świetnie i świeżo, miejmy nadzieje że będzie tak do końca.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
29.08.2012
Trening: 9.10 km / 04:36/km / 41:56 / HR 156/168
Krótki trening, w planie była dyszka, ale lekko mi się metraż pomylił trasy
Jutro spokojna osiemnacha i piątkowo robię odpoczynek. Od wczoraj zażywam mocny antybiotyk, co by człowiek miał ładną buzkę, mam nadzieje że jakoś nie wpłynie to na formę przed Wrocławiem.
Trening: 9.10 km / 04:36/km / 41:56 / HR 156/168
Krótki trening, w planie była dyszka, ale lekko mi się metraż pomylił trasy
Jutro spokojna osiemnacha i piątkowo robię odpoczynek. Od wczoraj zażywam mocny antybiotyk, co by człowiek miał ładną buzkę, mam nadzieje że jakoś nie wpłynie to na formę przed Wrocławiem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
30.08.2012
Trening: 16.38 / 05:27/km / 01:29:17 / HR 139/147
Fajnie, wolniutko, był czas na przemyślenia i zrzucenie całodziennego ciśnienia.
Pogoda robi się coraz to lepsza do biegania. Dorzuciłem pompki i ćwiczenia na brzuch (85/240)
Zamykam Sierpień:
Dystans: 320km 734m
Trening: 16.38 / 05:27/km / 01:29:17 / HR 139/147
Fajnie, wolniutko, był czas na przemyślenia i zrzucenie całodziennego ciśnienia.
Pogoda robi się coraz to lepsza do biegania. Dorzuciłem pompki i ćwiczenia na brzuch (85/240)
Zamykam Sierpień:
Dystans: 320km 734m