zauwazyliscie jak dziwnie patrza ludzie na biegajacych?
- Rudzik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 30 sie 2003, 00:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Kochani bardzo sie ciesze ze w koncu podjelam decyzje o rozpoczeciu treningow biegowych. Jak wiekszosc poczatkujacych biegaczy popelnilam pare bledow na szczescie bardzo szybko wpadlam na te stronke i nie zdazylam zrobic sobie krzywdy nieumiejetnym treningiem. Zaczelam przerabiac system 10 tygodniowy i jestem jak narazie zadowolona z wynikow i to bardzo, zwlaszcza ze kiedy pierwszy raz od lat pobiegalam i po 400 metrach zobaczylam swoje pluca wystajace mi z nosa przerazilam sie. Prosze trzymajcie za mnie kciuki, bo moja dotychczasowa konsekwencja jest zadziwiajaca (to juz 3 tydz regularnego biegania) Dopiero teraz jednak do mnie dotarlo jak taki czlowiek biegnacy w dresie przed siebie jest dziwnie postrzegany, ja widze wrecz w oczach mijanych ludzi pytanie "po kiego diabla ona sie tak meczy" na szczescie chociaz jeden mijany regularnie pan sklepikarz zaczal sie do mnie usmiechac i to nie z politowaniem. Ostatnia uwaga, nie spodziewalam sie ze wysilek fizyczny moze dac tyle radosci Mam nadzieje ze uda mi sie zwerbowac pare kolezanek choc narazie sa raczej oporne POZDRAWIAM
gg 46090
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Werbuj , werbuj . Ale gdybys nagle stracila zapal to tez koniecznie napisz .
Na tym Forum mozna by urzadzic apel poleglych , ktorych dosiegla nagla i niespodziewana ...chec na przerwanie biegania . Zawsze nastepuje to tak nagle , ze denat nie zdazy nawet zipnac i podac faktu zaprzestania dzialalnosci .
Na tym Forum mozna by urzadzic apel poleglych , ktorych dosiegla nagla i niespodziewana ...chec na przerwanie biegania . Zawsze nastepuje to tak nagle , ze denat nie zdazy nawet zipnac i podac faktu zaprzestania dzialalnosci .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Ultimus
- Wyga
- Posty: 88
- Rejestracja: 22 cze 2001, 14:50
Właśnie, właśnie zaprzestanie działalności :P najczęcciej jest spowodowane przerostem chęci biegania nad możliwościami. Bieganie i Forum to ciała połączone biegasz-piszesz(albo jak niektórzy nabijasz posty )
--------------------------------------
To boldly go where no one has gone before.
To boldly go where no one has gone before.
- Martynab
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 25 sie 2003, 17:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dębica
Wiecie co ja zauważyłam : ze najwiecej z biegających śmieja sie osoby które juz na oko mozna stwierdzic ze maja jakąs 20 kg nadwage . Teraz biegam po stadionie takze co najwyzej to od innych biegajacych słysze :"ile juz okrążeń zrobiłaś?"Rudzik ja po 4 miesiącach biegania moge przebiec 10 km bez odpoczynku a jak zaczełam przebiegałam 3 km z 3 odpoczynkami w miedzyczasie .Coraz bardziej podoba mi sie uczucie kiey czuje ze moge przebiec corac wiecej. I Tobie zycze zebys jak najszybciej poznała to uczucia i stała sie nałogowym biegaczem tak jak ja .Pozdrawiam i powodzenia!
- fabio runner
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sie 2003, 17:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
Witam!
A propos ludzi dziwnie patrzących na biegających, to - choć biegam od niedawna - to już miałem tyle dziwnych zdarzeń...
Raz na przykład miałem zamiar pobiegać na bieżni, idę i oczom nie wierzę. Jakaś paniusia jeździ sobie na rowerku po bieżni lekkoatletycznej - I TO POD PRĄD!
Na poczatku wziąłem na przeczekanie i się tak mijaliśmy na trasie. Ale w końcu nie wytrzymałem i poprosiłem o to, żeby mi chociaż wenętrzną zwolniła. Popatrzyła na mnie z wyrzutem i odjechała. Ufff
Sąsiedzi też dziwnie patrzą, niech patrzą!
Trzymajcie się
A propos ludzi dziwnie patrzących na biegających, to - choć biegam od niedawna - to już miałem tyle dziwnych zdarzeń...
Raz na przykład miałem zamiar pobiegać na bieżni, idę i oczom nie wierzę. Jakaś paniusia jeździ sobie na rowerku po bieżni lekkoatletycznej - I TO POD PRĄD!
Na poczatku wziąłem na przeczekanie i się tak mijaliśmy na trasie. Ale w końcu nie wytrzymałem i poprosiłem o to, żeby mi chociaż wenętrzną zwolniła. Popatrzyła na mnie z wyrzutem i odjechała. Ufff
Sąsiedzi też dziwnie patrzą, niech patrzą!
Trzymajcie się
tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga
- raner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
no troche dziwnie patrzą .
Ostatnio biegam częsciej dookoła matly w Poznaniu
i w ciągu ostaniego tygodnia to juz 3 razy mówili na mnie o Korzeniowski ! tylko ze ja wyrażnie biegłem i to po 4.25 na km moze posturę mam Korzenia ale zeby na mnie tak wołać to juz przesada.
szkoda ze biegacz w Polsce kojarzy sie z chodziarzem no ale rozumiem wkońcu Korzeniowaki to mistrz nad mistrze a dobrego Polaka maratończyka to nie ma
Niestety w Polsce
Rudzik na bieganie uwazaj tylko spokojnie bo jak za mocno będzie Ciebie to męczyć to sie zniechęcisz.
Pamiętaj niedługo jesień i zima wtedy tez sie biega i to nawet wiecej. Nie rezygnuj z treningu bo zła pogoda bo za zimno itd. Im gorsza pogoda tym większe zadowolenie ze wyszło sie na trening a nie zostało w domu przed TV
Trzymam kciuki i powodzenia!!!!
napewno kiedyś pobiegniesz maraton i będziesz ,,wielka''
Ostatnio biegam częsciej dookoła matly w Poznaniu
i w ciągu ostaniego tygodnia to juz 3 razy mówili na mnie o Korzeniowski ! tylko ze ja wyrażnie biegłem i to po 4.25 na km moze posturę mam Korzenia ale zeby na mnie tak wołać to juz przesada.
szkoda ze biegacz w Polsce kojarzy sie z chodziarzem no ale rozumiem wkońcu Korzeniowaki to mistrz nad mistrze a dobrego Polaka maratończyka to nie ma
Niestety w Polsce
Rudzik na bieganie uwazaj tylko spokojnie bo jak za mocno będzie Ciebie to męczyć to sie zniechęcisz.
Pamiętaj niedługo jesień i zima wtedy tez sie biega i to nawet wiecej. Nie rezygnuj z treningu bo zła pogoda bo za zimno itd. Im gorsza pogoda tym większe zadowolenie ze wyszło sie na trening a nie zostało w domu przed TV
Trzymam kciuki i powodzenia!!!!
napewno kiedyś pobiegniesz maraton i będziesz ,,wielka''
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b] gg310854
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Tez czasem biegam dookola malty, ale najczesciej dobieg i powrot z lasu
mam nad jeziorem , no i ostatnio sie zdenerwowalem strasznie , gdy bieglem
obok ogrodkow z pifkiem , i stamtad krzyki "Nie biegnij tak szybko bo sie
za bardzo spocisz " i takie tam goopie teksty podpitych gosci, ehhh
- szkoda gadac , juz chcialem paluszek pokazac
mam nad jeziorem , no i ostatnio sie zdenerwowalem strasznie , gdy bieglem
obok ogrodkow z pifkiem , i stamtad krzyki "Nie biegnij tak szybko bo sie
za bardzo spocisz " i takie tam goopie teksty podpitych gosci, ehhh
- szkoda gadac , juz chcialem paluszek pokazac
[i]swim - bike - run [/i]
- Rudzik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 30 sie 2003, 00:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Dziekuje wam wszystkim za mile i podnoszace na duchu slowa. Mam nadzieje ze nagle zniechecenie bede potrafila z daleka zobaczyc i od razu zdusic w zarodku choc nie ludze sie ze taki dzien napewnie nie nastapi bo pewnie bedzie ich wiele. Jesli chodzi o dawanie sobie w kosc to naczytalam sie tu sporo madrych rad i naprawde powolutku truchtam a jak czuje ze przesadzam od razu zwalniam na swietnie wyniki przyjdzie jeszcze przeciez czas. A poza tym im dluzej do czegos dochodzimy tym bardziej to doceniamy pozniej prawda? Co do zaczepek i okrzykow powoli sie przyzwyczajam i z tego co przeczytalam wrzaski w stylu "tempo tempo" lub "uwazaj bo sie spocisz" sa standardowych repertuarem krzakowych degustatorow i zaczepnych malolatow. Wesoly zas tekst uslyszalam podczas pierwszego treningu z planu ...biegne ostatnia 5 serie wypieki mam straszne mija 2 min ufff przechodze na marsz i w tym momencie mijam pare staruszkow, pan zagaduje "no co tam dalej biegiem!" podnioslam glowe biedulek spojzal na moje bordowe policzki i spocone czolko i powiedzial "wiesz co moze jednak lepiej juz nie biegnij" hhahah POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE
gg 46090
Ja biegam calkiem niedlugo, i narazie nie spotkalem sie z kpinami. Moze to sprawa gabarytow (96kg, 186cm) Kilka razy zatrabil na mnie przejezdzajacy samochod (odebralem to pozytywnie), zaczepila mnie raz jakas sympatyczna kobieta na rowerze, z propozycja podwiezienia
Palec natomiast mialem ochote pokazac kilka razy, kiedy jadacy z naprzeciwka kierowcy zmuszali mnie do biegu przydroznym rowem, bo oczywiscie bardzo trudno jest zjechac troche blizej srodka jezdni.
(Edited by smee cube at 12:43 pm on Aug. 31, 2003)
Palec natomiast mialem ochote pokazac kilka razy, kiedy jadacy z naprzeciwka kierowcy zmuszali mnie do biegu przydroznym rowem, bo oczywiscie bardzo trudno jest zjechac troche blizej srodka jezdni.
(Edited by smee cube at 12:43 pm on Aug. 31, 2003)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
no trzymajcie się !
co do pomysłu z pokazaniem palca serdecznie odradzam - reakcja hamstwem na hamstwo tylko pogłębia toto (hamstwo) jeżeli natomiast zachowacie się kulturalnie to po pewnem czasie hamstwo zacznie zanikać - ustępować miejsca może najpierw obojętności ale potem jeśli będziecie biegali i biegali nie załamując się przeciwnościami (np. tymi zaczepkami) przyjdzie podziw i z czasami ci krzakowi opryszkowie zmieniają swoje nastawienie na zupełnie przyjazne.
co do pomysłu z pokazaniem palca serdecznie odradzam - reakcja hamstwem na hamstwo tylko pogłębia toto (hamstwo) jeżeli natomiast zachowacie się kulturalnie to po pewnem czasie hamstwo zacznie zanikać - ustępować miejsca może najpierw obojętności ale potem jeśli będziecie biegali i biegali nie załamując się przeciwnościami (np. tymi zaczepkami) przyjdzie podziw i z czasami ci krzakowi opryszkowie zmieniają swoje nastawienie na zupełnie przyjazne.
- luskan
- Wyga
- Posty: 105
- Rejestracja: 30 maja 2003, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Mnie też to zbyt często nie spotyka, a jeśli już to zawsze staram się ignorować. Żal mi natomiast kierowców autobusów na mojej trasie są ze cztery przystanki, i często zdarza się że uprzejmy kierowca czeka na biegnącego "pasażera"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Logrono
A ja mam takie doswiadczenia.
SWOJE:
biegalem wieczorem po centrum Warszawy (z reszta razem z Emte i Fredziem) i bylo super ale kilka razy osilkowie probowali podstawiac nam nogi. Takie zarty. Pytalem czy biegna z nami i natychmiast braklo panom inwencji na odpowiedz
INNYCH:
Znajomy biega w Sosnowcu, na razie nie duzo bo 5 km. ale za to co rano. Pial mi ze juz ma znajomych meneli, spod budki z piwkiem i oni jak go widza to zawsze witaja go:
- dziendobry, jak zdrowie?
a on zwykle pyta ich czy nie maja papieroska, bo juz nie moze dalej, albo czy nie pozycza mu pare groszy na fajki.
Zawsze wszystko z usmiechem!
SWOJE:
biegalem wieczorem po centrum Warszawy (z reszta razem z Emte i Fredziem) i bylo super ale kilka razy osilkowie probowali podstawiac nam nogi. Takie zarty. Pytalem czy biegna z nami i natychmiast braklo panom inwencji na odpowiedz
INNYCH:
Znajomy biega w Sosnowcu, na razie nie duzo bo 5 km. ale za to co rano. Pial mi ze juz ma znajomych meneli, spod budki z piwkiem i oni jak go widza to zawsze witaja go:
- dziendobry, jak zdrowie?
a on zwykle pyta ich czy nie maja papieroska, bo juz nie moze dalej, albo czy nie pozycza mu pare groszy na fajki.
Zawsze wszystko z usmiechem!
..a czasem też b r z y d k i :)
- Martynab
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 25 sie 2003, 17:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dębica
Do mnie raz sie przylaczył chłopak na rolkach .Niestety po klikunastu metrach tak sie wywrócił ze myslałam ze bede go musiała zeskrobywac z jezdni .Na szczescie to tylko tak groznie wygladało.