4 ciaza i bieganie

Moderator: infernal

sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

No i sie zarazilam.Dzis w nocy moj synek walczyl z grypa zoladkowa .A mnie boli dzis troche gardlo i glowa takze odpuszczam z przykroscia bieganie a tak fajnie na dworze.Mam tylko nadzieje ze skonczy sie tylko na tym lekkim bolu gardla.Podsumujac te trzy miesiace ciazy to:

w maju bylo 301km
w czerwcu 172 km(troche przez slabe samopoczucie no i skrecilam sobie kostke i 2 tygodnie prawie nie biegalam)
w lipcu ok.200km mialo byc wiecej ale biegalam tez w zaleznosci od samopoczucia
do tego kilka wizyt na silowni plus rower tego nie notuje wiec nie wiem ile tego

W sierpniu chcalabym miec znow jakies 300km ale to sie okaze.
Ciaze zaczelam z 49,5 kg w pierwszych tygodniach schudlam ok.1kg teraz mam 50.8kg czyli mozna powiedziec 2kg w tych 13 tygodniach ciazy.
New Balance but biegowy
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Dzis w nocy sama walczylam z nudnosciami czuje sie jakby przejechal po mnie samochod :wrrwrr: do tego powrot upalu-ma byc na jeden dzien,zobaczymy.Takze od poniedzialku nie najlepsze samopoczucie choc wczoraj prowadzilam zajecia z dziecmi 1h przy okazji jakies 4km potruchtalam i troche gimnastyki tez bylo.Mam nadzieje ze ta niedyspozycja mnie jutro "opusci" i zalicze jakies truchtanko :bleble:
Wczoraj widzialam nasza kruszynke(poniewaz jestem ciaza zagrozona-stara baba :ble: bylam na kontroli, a malenstwo super sie rozwija i jest jest najdluzsze z calej czworeczki bo ma jzu 1,7cm :oczko:najwyrazniej bieganie z mama kruszynce sluza, wszystko dobrze rozwiniete pod koniec nie chcialo sie nam pokazywac jakby mowilo"....wszystko zobaczyliscie dajcie mi spokoj".Teraz za cztery tygodnie kontrola czy z USG tego nie wiem.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

No i do wczoraj nie czulam sie najlepiej nawet trening z dzieciakami bylo ciezko prowadzic jakies 5 km truchtanka i gimnastyka.Dzis wyszlam na 9,5 km nie bylo zle :usmiech: nareszcie; do tego gimnastyka razem 1h w lesie.Bieganie wyszlo po ok.5:30.A teraz zabieram sie za pierogi moja starsza dwojka wyjezdza na oboz jutro a ze kochaja pierogi to takie "pozegnalne"jedzonko a za dwa tygodnie pierogi na powitanie.Ruskie i z jagodami.A jutro dla mnie potrawka juz sie ciesze. :taktak:
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Dzien zaczelam odprawa mojej dwojeczki na oboz ministrancki.O 9:20 ruszyli 55 dzieci i mlodziezy 9-16 lat plus 14 opiekunow mysle ze 5-6 godzin potrzebuja by dotrzec na miejsce.Wlasnie ogladam maraton i mam Karoline Jarzynska na ekranie,szkoda ze tak pada.Sama biegam chetnie w deszczu ale 42km to co innego.A ja dzis 14,3km w tempie sr.5:24 crossowy teren jak zreszta czesto u mnie .Niektore km jeszcze po 4:45-4:38 ale podbiegi za to spokojniutko.Dobre samopoczucie z gimnastyka na koniec.Narazie mam tylko jedno dziecko w domu dziwne uczucie i to 15 dni :chlip: ach moja corka jedzie juz trzeci raz z ta grupa i zawsze wracala bardzo zadowolona ,byle pogoda dopisala.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Dzis 11,5 km jakies 5:34 ok.1:15 z gimnastyka.Jakies ciezkie nogi dzis mialam, wczoraj popoludniu bylam troche na rowerze i czesciowo bylo szybko 3:08-3:20(jak na mnie)i moze dlatego te zakwasy.Gimnastyke tez skrocilam bo bylam taka glodna.
Przed bieganiem banan po poltora bulki pelnoziarnistej z dzemem z ingwy i pol z jajecznica.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

No i znow nie spie od ok.6 gdzie te czasy gdy sie spalo przynajmniej w wekkendy ,wakacje(jak nie bylam na obozie)do 11-12.W sumie sama nie wiem czemu sie tak budze(czyzby kruszynka sie budzila :hahaha: )gdzies to wyczytalam ale to chyba pozniej nie w czwartym miesiacu.Z inymi ciazami sama nie wiem jak to bylo.Miedzy moja trojeczka sa 3-3,5 lata roznicy takze o spaniu nigdy nie bylo mowy najpozniej o 7 byla pobutka;ale teraz tak bym sobie chciala pospac.No przynajmniej przed praca zdaze zaliczyc,jakies bieganko.Dzis zaczynam troche pozniej takze pasuje.
Wczoraj tylko troche truchtu(ok.3,5km)z moja grupa treningowa ,gimnastyka,pare cwiczen koordynacyjnych na schodach.Na silowni nie bylam nie bylo czasu moze dzis wieczorem dam rade zobaczymy.Jak nie mam swoj zestaw ze sztanga bez ciezarkow moge i w domu troche pocwiczyc.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

No tak standartowo od 4:30 nie spie a ze moja 5,5 letnia corcia ze mna dzis spala przenioslam sie do pokoju najstarszej(jak juz wspominalam jest na obozie).Musze sprostowac moj ostatni wpis nie jestem w czwartym miesiacu a w trzecim dokladnie 14 tydzien .Co do biegania wczorajszego to 10km i trzy razy 1 min./2min po 3:52;3:53;4:01 chcialam znow poczuc troche tempo ale nastepnym razem dam sobie spokoj nie wiem jak to sluzy kruszynce.Postanowilam pobiec na dwoch zawodach ale tylko pobiec, kontrolowac tempo i cieszyc sie towarzystwem innych biegaczy.Wlasnie mysle tak tu siedzac trzeba bedzie odgracic pokoj mojej 12 letniej pannicy coprawda posprzatala :hej: przed wyjazdem ale pewnie 1/3 bedzie mozna i tak jeszcze wyrzucic. :taktak:
Wczoraj sporo jedzenia do obiadu nawet zdrowo
platki gotowane z jogurtem i owocami(moje ulubione sniadanie)
pozniej drozdzowka ze sliwkami(mniam-no moze nie calkem zdrowo :hej: )
obiad salatka z couscus(nie znam innej nazwy)z warzywami do tego spora porcja ryby,deser lod
popoludniu jablko,brzoskwinia,pare winogron
a pozniej tak bo mialam ochote-glodna nie bylam troche supy z soji, kanapka z pasztetowa i serem i dwa kawalki pizzy z szynka(maz obiecal corce i nie bylo rady musial kupic) .Naprawde tyle wczoraj zjadlam :bum: No ale waga narazie "stoi" w miejscu :taktak: narazie 51kg takze a co tam wolno mi ale dzis musze uwazac inaczej jutro beda nici ze spania .O 6 ide biegac mysle 8-10km wystarcza i moze bedzie czas na gimnastyke.We wtorek kupilam krruszynce sliczna pluszowa biedroneczke :oczko: nie moglam sie oprzec.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Czwartek rano 9,5 km troche gimnastyki i kilka polprzysiadow ze sztanga.A pozatym dosc nerwowy nieprzyjemny dzien :wrr: Wczoraj 1,5 godziny zajecia lekkoatletyczne i to wszystko miedzy 2-4 w nocy nie spalam pozniej musialam wstac przed siodma takze popoludniu bylam do niczego :wrrwrr: Dzis sobie "pospalam" do 5:30 az! :hej: ale wczoraj przysnelo mi sie o 21:00 przy lekkoatletyce takze snu bylo wystarczyjaco :wrr:
Nie wiem sama czemu tak zle sypiam.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Pobutka dopiero o 7:15 co za luksus :hahaha: wczoraj popoludniu tez jakos mi sie przysnelo po obiadku pozniej 4 godziny w parku z corka.Tesknie za ta moja najstarsza dwojeczka.Co do biegania nie biegalam od piatku duzo programu rozrywkowego dla Mii-w koncu tez ma wakacje i tak zeszly te trzy dni.W sumie mialam byc w Szklarskiej ale autobusem nie mam ochoty by jechac,samochodem troche sie boje a pociag poprostu za drogi wiec dalam sobie spokoj.W pazdzierniku wybieramy sie do Miedzyzdrojow musi starczyc.A gory musza poczekac do przyszlego roku :smutek: Pewnie bym sobie i tak ze spokojem nie pobiegala poniewaz jezdze przewaznie sama na te urlopy(maz nie ma czasu)ostatnie lata gdy trenowalam dzieciaki zostawaly same nie bylo problemu ale mala sama zostawic to co innego,pewnie bym na godzinke wyskakiwala ale czy naprawde ze spokojem to inna sprawa.No wiec jestesmy w domu(urlop w domu :wrrwrr: ).Moja ciaza posuwa sie do przodu
brzuszek rosnie choc 1kg schudlam a jem sporo.Fakty:
jestem koniec 14 tygodnia-poczatek 15 lekarz wacha sie czyli w sumie jednak czwarty miesiac.
Kruszynka mierzy 8,7 cm.Musze kupic sobie wygodiejsze spodnie moje mi pasuja ale jak siadam to zaczyna byc na brzuchu nie wygodnie.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Znow goraco,parno nie moja pogoda na bieganie.We wtorek tylko 6,5km wczoraj 10km troche gimnastyki i troche roweru.Pozniej bylismy na basenie troche sie popluskalam z corka,poczytalam, mily,spokojny dzien .Mia koniecznie chce nauczyc sie plywac i wychodzi jej z kazda wizyta na basenie coraz lepiej.Najstarsza dwojeczka dzwonila dobrze im na tym obozie Jas wydal juz prawie cale kieszonkowe(a w domu nazywalo sie bede oszczedzac)dobrze ze wyslalam w sobote paczuszke ze slodyczami troche dodatkowego kieszonkowego i kurtki ktore zostaly w domu.W sumie jeszcze tydzien wakacji.
Za tydzien w srode rusza szkola w poniedzialek przedszkole i dobrze wroci moj "szalony" :wrrwrr: ale uregulowany dzien do porzadku.A w pazdzierniku upragniony wyjazd.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Upal,upal.Dwa dni nie biegalam jakos nie bylo czasu.Dzis tradycyjnie 5:30 pobutka :hej: o7:00 10 km w srednim tempie
5:33 i lapie sie na tym ze jestem nie zadowolona bo tak wolno :wrr: odbija mi jakby nie bylo 16 tydzien ciazy w przyszlym tygodniu poczatek piatego miesiaca takze musze sie przyzwyczajac ze bedzie coraz wolniej, nic nikomu teraz nie musze udawadniac liczy sie tylko to ze bieganie sprawia mi radosc i wplywa pozytywnie na moje samopoczucie.Ale mimo to 1km pobieglam w 4:51 ach tak by poczuc troche szybkosc ale by puls byl w granicach 150 uderzen.
Za tydzien dla przyjemnosci 5 km na zawodach no chyba ze upal sie utrzyma to sobie dam spokoj.
We wrzesniu zaczynam joge i jestem ciekawa na dziewczyny przy ostatniej ciazy (wiek 36lat)nalezalam do najstarszych tylko jedna byla starsza i miala juz czworke dzieci.Ale to bylo 6 lat temu , ciesze sie na te zajecia .
Moja dieta mysle ze nadal zdrowa z malymi wyjatkami(sporo owocow,warzyw troche mies i ryb).
Waga z dnia dzisiejszego 51,3kg.Dzis rano kromka chleba z twarogiem i dzemem z ingwy po godzinie drozdzowka i jogurt naturalny z jagodami teraz popijam capuccino.W zasadzie organizm sam mi mowi na co ma ochote.Dzis na obiad duza porcja salaty zielonej z pomidorami ogorkami kukurydza i miesko z inyka(piers).Przewaznie gotuje dla siebie i dla reszty rodziny(nie zawsze lubia to co ja jadam dzieci w sumie nieraz probuja ale maz lubi raczej tradycyjna kuchnie).
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Wczoraj 14km o 7:00 ;5:51 srednie tempo ale temperatury nie pozwalaly na szybsze bieganie do tego sporo podbiegow.Samopoczucie dobre tylko pot lecial i lecial.Pozniej basen, popoludnie spedzone w domu na dworzu przy 39 St.nie szlo wytrzymac.Dzis rano pobutka o 4:30 :wrr: i dalej nie szlo spac poczytalam i wyszlam o 7 na bieganie ale nie szlo i skonczylam po 8km czlapania;zmeczenie, ciezkie powietrze nie pozwalaly na nic innego.Moze jutro bedzie lepiej.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Bylo lepiej ale powietrze nadal duszne.15 km w 1:31 tempo 6:05 ale teren znow crossowy nie ma co szalec .Ciaza nie moge narzekac, choc ta ciaza jest inna .Moj wiek i to ze nadal biegam w trzech poprzednich ciazach nie biegalam choc przy Mii sporo jezdzilam na rowerze do tego joga, plywanie dla ciezarnych.Licze na to ze moze jeszcze pobiegam troche szybciej jak sie ochlodzi.Ale to pokaze czas :lalala: Mysle ze od polowy wrzesnia jeden trening biegowy zastopie bieganiem w wodzie i w poniedzialki dodatkowo dojdzie joga to plany na nastepne tygodnie.Jutro zaczyna sie szkola i szalone przepelnione obowiazkami dni :hej:
Moja dwojeczka wrocila wczoraj z obozu opalona pelna wrazen z planami na przyszly rok by znow jechac na ten oboz.
Bedzie w innym miejscu ale wlasnie z ministrantami.Ania juz do nich nalezy sama sluzy przy oltarzu,Jas bedzie mianowany w pazdzierniku na ministranta.
Tak dobrze miec cala trojeczke w domu zaraz wiecej zycia w domu :hahaha:
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Dwa dni nie biegalam zaczela sie szkola i jakos nie wyszlo rano nie dalam rady a popoludniu czulam sie zbyt zmeczona-leniwa :hej: W poniedzialek bedzie staly plan to musze inaczej zaplanowac bieganie inaczej bedzie ciezko;zawsze bylo ale byly cele, starty wiec sie trenowalo teraz nic nie musze mimo to brak mi biegania ktore mi sluzy :usmiech:
Ogolnie dobre samopoczucie tylko to ze mam problemy ze spaniem dzis np.miedzy 3-5:30 nie spalam.Jak mialam urlop to mozna spokojnie zaplanowac dzien, polezec dluzej w lozku.
17 tydzien ciazy zaczal sie 5 miesiac przytylam jakies 3-3,5kg i ogolnie jest dobrze.
Od paru dni czuje jak malenstwo sie rusza ale to bardzo delikatne musniecia jakby motyla.
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Dzisiaj 10km w 54 min 5:26 sr.tempo, dobre samopoczucie moze dlatego ze dwa dni przerwy .Troche gimnastyki popoludniu 1,5 godzinny trenningu lekkoatletycznego z dziecmi .Pozatym caly dzien w "biegu".Jaka jestem zmeczona :taktak:
ODPOWIEDZ