Burczybrzuch - 3h złamane, czas na ... Maraton < 2:30 !

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

LadyE pisze: byl tu taki jeden blog na ktorym chyba raz zabralam glos zyczac dziewczynie by kontuzje ja omijaly ... niestety jak ja trafilo to na dlugo wylaczylo z biegania. mam nadzieje ze w Twoim wypadku bedzie inaczej. trzymam kciuki
:spoczko:
aż sprawdziłam u siebie i.. bingo:
trzymam kciuki i mam nadzieje ze kontuzje i przetrenowanie omijac Cie beda szeeeerokim lukiem :)
;) ALE! to nie byl jedyny Twoj post na moim blogu! no to mnie ratuje, zdecydowanie! ;)

z tym że..
paradoksalnie, te wszystkie komentarze na temat tego, ze biegam za duzo, za mocno, bez sensu, ryzykownie (...) pojawiały się (MASOWO) na moim blogu wtedy, kiedy trenowałam według planu ułożonego mi przez mojego Wojtka (plus moje radosne rozbiegania, które powodowały, że trzaskałam ok 100 km tygodniowo). zgadzam się, że był to trening bardzo specyficzny i 'dziwny', ale... co z tego? czułam się świetnie, forma rosła, kontuzji nie było, za to życiówki owszem :)
fatalna kontuzja pojawiła się dopiero w styczniu. dosłownie parę dni wcześniej zakończyłam trenowanie z Trenerem kadry polskich długodystansowców i zaczęłam z powrotem trenować z Wojtkiem. 'ciśnienie' puściło, zaczęło mi się biegać naprawdę wspaniale i... jebs ;)
jak się potem okazało, problem leżał w kłopotach z kręgosłupem. prędzej czy później musiało to walnąć i mogę się tylko cieszyć, że zupełnie mnie nie unieruchomiło.

do czego zmierzam - każdy organizm jest inny i indywidualnie reaguje na różne bodźce. JEDNAKOWOŻ przestrzegałabym przed samodzielnym układaniem sobie treningu. śmiem nawet twierdzić, że w przypadku amatora, który sam planuje sobie ciężkie bieganie ta cała zabawa MUSI zakończyć się klęską. ja miałam to szczęście, że nad moim wielkim entuzjazmem i chęcią do biegania czuwał Wojtek. gdyby nie on, to znając siebie pewnie codziennie biegałabym interwały albo tyrała się na podbiegach ;)

Gife-mnie też ciekawi czy wytrzymam bez kontuzji i przetrenowania robiąc taki trening aż do września...
spoko eksperyment na zywym organizmie ;) w treningu (amatorskim!!!!) nie chodzi o to, zeby wytrzymać... będzie Ci szkoda, jeśli się nie uda - i będziesz tego żałował długo..
Nie mam czasu na więcej niż 1 dzień w tygodniu na odpoczynek.
pośpiech w trenowaniu nie jest dobry, nie nadrobisz straconego czasu. obudziłeś się za późno - trudno, zaplanuj start kiedy indziej, żeby spokojnie i rozsądnie się przygotować.
po co koniecznie uparles sie na ten konkretny maraton? na co Ci sie tak spieszy? zamierzasz podpisac kontrakt z jakims waznym sponsorem? wygrac ferrari bo zalozyles sie z kolega? nie kumam bazy.
Obecnie po kilku dniach regeneracji (bo jestem przetrenowany
w srodku treningu przygotowujacego do maratonu...?
coz, jesli sam nie widzisz jak to brzmi i wyglada... to pozostaje zyczyc powodzenia..
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dziś ostatni trening w tym tygodniu (i całe szczęście)
- biegło się dość ciężko (zakwasy nie odpuszczają, zobaczymy jak będzie po weekendzie)
- po biegu stwierdziłem dwa urazy (lekki ból w lewym Achillesie i ból ścięgna za prawym kolanem)
- bolące miejsca posmaruję maściami przeciwzapalnymi,przeciwbólowymi i zobaczymy w poniedziałek)
czuję lekkie przemęczenie (w sumie nie ma co się dziwić 2-3 mocne treningi dziennie) !
- waga 75 kg
zaczynają pojawiać się bóle w różnych punktach w nogach (ratuję się maściami i okładami)
(wiem że balansuje na granicy przetrenowania - zobaczymy co będzie dalej)
serio bedziesz mial jakakolwiek satysfakcje z przebiegniecia maratonu w takim stanie, a raczej przemęczenia się przez dystans 42 km i bycia przeciągniętym przez linię mety przez sanitariuszy? z czego tu być zadowolonym? pytanie jest absolutnie na powaznie.
Awatar użytkownika
Burczybrzuch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 24 maja 2009, 11:04
Życiówka na 10k: 35:04
Życiówka w maratonie: 2:46:58
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

ioannahh pisze:
dziś ostatni trening w tym tygodniu (i całe szczęście)
- biegło się dość ciężko (zakwasy nie odpuszczają, zobaczymy jak będzie po weekendzie)
- po biegu stwierdziłem dwa urazy (lekki ból w lewym Achillesie i ból ścięgna za prawym kolanem)
- bolące miejsca posmaruję maściami przeciwzapalnymi,przeciwbólowymi i zobaczymy w poniedziałek)
czuję lekkie przemęczenie (w sumie nie ma co się dziwić 2-3 mocne treningi dziennie) !
- waga 75 kg
zaczynają pojawiać się bóle w różnych punktach w nogach (ratuję się maściami i okładami)
(wiem że balansuje na granicy przetrenowania - zobaczymy co będzie dalej)
serio bedziesz mial jakakolwiek satysfakcje z przebiegniecia maratonu w takim stanie, a raczej przemęczenia się przez dystans 42 km i bycia przeciągniętym przez linię mety przez sanitariuszy? z czego tu być zadowolonym? pytanie jest absolutnie na powaznie.

Ostatnie 2 tygodnie przed zawodami będę nastawiony na zmniejszanie kilometrażu i regenerację !
(nie zamierzam się tak katować do ostatniego dnia przed zawodami : )


Jeśli wszystko pójdzie do samego startu według mojego planu to maraton przebiegnę w dobrym czasie
i na pewno linii mety nie będę przekraczał w asyście sanitariuszy w podobnym stanie jak w zeszłym roku !
Na 99 % nie będzie takiego strasznego upału jak ostatnio a nawet jeśli to pamiętam o zwiększonym nawadnianiu
przy takiej pogodzie, co pozwoli mi w zdrowiu i samodzielnie przekroczyć linię mety.
Nie powtórzę przecież tych samych błędów !!!
Życiówki :

10 km - 35'04 (2015)
21,097 km - 1:17'27 (2017)
42,195 km - 2:46'58 (2012)

BLOG
KOMENTARZE
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a nie możesz np wystartować o 5tyg później w Poznaniu? I pogoda moze być lepsza i ty masz wiecej czasu na w miare normalne przygotowanie bez przegiecia i bez balansowania nad kontuzją! ?
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
Burczybrzuch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 24 maja 2009, 11:04
Życiówka na 10k: 35:04
Życiówka w maratonie: 2:46:58
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

panucci10 pisze:a nie możesz np wystartować o 5tyg później w Poznaniu? I pogoda moze być lepsza i ty masz wiecej czasu na w miare normalne przygotowanie bez przegiecia i bez balansowania nad kontuzją! ?

Mógłbym ale chcę-wolę i będę biec we Wrocławiu.
Życiówki :

10 km - 35'04 (2015)
21,097 km - 1:17'27 (2017)
42,195 km - 2:46'58 (2012)

BLOG
KOMENTARZE
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A co Ciebie rok temu zniszczyło, że w takim stanie dobiegłeś?
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ioannahh pisze:
LadyE pisze: byl tu taki jeden blog na ktorym chyba raz zabralam glos zyczac dziewczynie by kontuzje ja omijaly ... niestety jak ja trafilo to na dlugo wylaczylo z biegania. mam nadzieje ze w Twoim wypadku bedzie inaczej. trzymam kciuki
:spoczko:
aż sprawdziłam u siebie i.. bingo:
trzymam kciuki i mam nadzieje ze kontuzje i przetrenowanie omijac Cie beda szeeeerokim lukiem :)
;) ALE! to nie byl jedyny Twoj post na moim blogu! no to mnie ratuje, zdecydowanie! ;)
jesli tak to ratuje mnie to 'CHYBA' ;)
Awatar użytkownika
Burczybrzuch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 24 maja 2009, 11:04
Życiówka na 10k: 35:04
Życiówka w maratonie: 2:46:58
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

Gife pisze:A co Ciebie rok temu zniszczyło, że w takim stanie dobiegłeś?
Skrajne odwodnienie !
Przez cały maraton wypiłem może 1,5 L płynów z kubeczków jednorazowych (pijąc biegłem, w ogóle nie zwalniałem tempa) i nie zatrzymywałem się na punktach odświeżania żeby mi moja grupa nie uciekła :( ! ( biegłem wśród doświadczonych maratończyków którzy załatwili sobie nawet pomocników na rowerach którzy podawali im dodatkowe płyny w taki upał (mieli dzięki temu znaczną przewagę nade mną. ( z resztą opis jest w filmiku)

Gdy minąłem ostatni punkt z wodą myślałem że jakoś dociągnę ale strasznie słabłem z km na km po 40 kilometrze umierałem z pragnienia ! ale niestety nie było już punktów odżywczych. Pomyślałem że jakoś dobiegnę, że to tylko zmęczenie (nigdy wcześniej się nie odwodniłem) bo co innego mi pozostało (przecież się nie poddam i zatrzymam żeby mnie sanitariusze zabrali przed samym końcem - pomyślałem ).
Zabrakło niestety sił (na ostatnich 200 m :ech: )[/b]
Życiówki :

10 km - 35'04 (2015)
21,097 km - 1:17'27 (2017)
42,195 km - 2:46'58 (2012)

BLOG
KOMENTARZE
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Naszczescie o ten maraton do którego sie teraz szykujesz możesz sie nie martwić bo poprostu go nie pobiegniesz to co robisz jedt tak głupie ze zastanawia mnie to dlaczego ty siebie tak niszczysz? Boli ciebie achilles kolano zamiast Luzowac to ty dociskasz miałeś w szkole lekcje z anatomi ? Myślisz ze zmęczony miesien sciegno przestanie boleć jak je jeszcze bardziej obciazysz chłopie to co ty robisz jest żałosne ale widocznie chcesz pożegnać sie ze sportem w tak młodym wieku szkoda bo byc moze masz potencjał ale trening ktory robisz jedt beznadziejny Wez sobie pierwsza lepsza książkę o treningu dlugodystansowym i zobacz jak to powinno wyglądać bo normalnie ręce opadaja
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

przeciazyles nogi. Burczybrzuch wez sobie do serca nasze komentarze prosze

jesli tak zalezy Ci na zlamaniu tych trzech godzin wybierz jakis korzystniejszy termin. daj sobie wiecej czasu i przygotowuj sie wg normalnego treningu.
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

stąpasz po bardzo cienkiej krawędzi kolego
Awatar użytkownika
Burczybrzuch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 24 maja 2009, 11:04
Życiówka na 10k: 35:04
Życiówka w maratonie: 2:46:58
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

Dzięki za rady :)

ale jak już pisałem strasznie zależy mi na złamaniu tych 3 godzin właśnie we Wrocławiu.
I tylko poważna kontuzja bądź choroba spowoduje że tam nie pobiegnę !
Te urazy które mam są na tyle małe że mogę robić trening (jestem w stanie utrzymywać tempo i ilość przebiegniętych kilometrów-oczywiście po dobrej rozgrzewce, rozciąganiu i posmarowaniu maściami przeciwzapalno-bulowymi)


TRENUJĘ DALEJ...
Życiówki :

10 km - 35'04 (2015)
21,097 km - 1:17'27 (2017)
42,195 km - 2:46'58 (2012)

BLOG
KOMENTARZE
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

fajny avatar :hejhej:
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Burczybrzuch pisze: I tylko poważna kontuzja bądź choroba spowoduje że tam nie pobiegnę !
jestes na najlepszej drodze do celu :bum:
Awatar użytkownika
plusch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 367
Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
Życiówka na 10k: 00:51:47
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

ioannahh pisze:
Burczybrzuch pisze: I tylko poważna kontuzja bądź choroba spowoduje że tam nie pobiegnę !
jestes na najlepszej drodze do celu :bum:
No i w sumie nie wiadomo, który cel ma większy priorytet: maraton czy kontuzja.
Sorki, ale faktycznie nie wiadomo, co dla Ciebie jest najważniejsze.
ODPOWIEDZ