Ostatnio zastanawiałem się dlaczego nie tyję mimo wielu prób. Mam 19 lat(183cm/63kg) ,a po badaniach stwierdzono ,że w pełni zdrowy.
Jak to jest ,że mimo faktu obżerania się słodyczami, tabliczka czekolady+batony, chipsy ,cała reszta słodyczy masa jest stała.(nie piję i nie palę- w ógóle). Oczywiście nie stanowi to podstawy mojej diety , którą są produkty mączne, owoce i warzyw. Standardowo odżywiam się bardzo dobrze , gdyż tak ocenił to dietetyk(oczywiście nie uwzględniając słodyczy). Jest to trochę dziwne gdyż biegając tylko ok 50km tygodniowo mam lepszą budowę ciała niż ludzie będący na dietach, jedzących dietetyczne posiłki i dietetyczne napoje w połączeniu z "dietetyczną odzieżą".

O co chodzi? Czy mój organizm ma tak wydajną przemianę materii ,czy najzwyczajniej w świecie bieganie oraz różnorodność posiłków sprawia ,iż mam smukłą sylwetkę? A może produkty dietetyczne są tylko dietetyczne w nazwie?