Dzis samopoczucie o niebo lepsze jak wczoraj ,przespana noc robi swoje.Ale i wilgotnosc powietrza ktora wczoraj byla bardzo wysoka wplywala na wczorajsze samopoczucie.Dzis 18km/5:14 i zadziwia mnie ze zanim sie rozkrece mijaja 4-5 km;czuje sie jak lokomotywa i czym dalej biegne sie uspakajam oddech sie uspakaja i biegnie sie luksusowo :uuusmiech: Jestem taka dumna po mojej rundzie i ciesze sie z tak dobrego samopoczucia moze za tydzien skusze sie na pare kilometrow wiecej(o ile pogoda zostanie taka jak dzisiaj w upaly nie ma co tyle biegac).
Nad jeziorem wracaja wspomnienia z roku 2008 gdzie nabiegalam zyciowke w maratonie 2:57 ostatnie kilometry po 3:51;3:48;3:50......ach ale mimo ze bylam trzecia na mecie i w koncu ponizej 3h brakowalo czegos nie wiem co to bylo;chyba gdzies w duchu liczylam na jeszcze lepszy czas.Tyle przebiegnietych kilometrow;czas" kradziony" dzieciom,zaniedbany dom i ja ciagle zmeczona i "tylko"

2:57.
Tak dla ciekawych moje ostatnie trzy tygodnie treningu
22.09 OWB1plus 15 razy 20"/40" 18 km
23.09 OWB1plus 11 razy 150m bpg 150 trucht 18km
24.09OWB1 plus 15bc2 plus 6km spokojnie 31km
25.09 OWB1 14km(nogi bola)
26.09 rano OWB1 4:50-4:40 25km
popoludniu 1h biegania w wodzie
27.09 OWB1 plus 10razy 1km/400m p.(3:55-3:49) 21km
28.09 rano 14km
popoludniu 14km
29.09 OWB1 14km
30.09 OWB1 bzp 37km 2:54 (w deszczu)
1.10 11km
2.10 OWB1 plus 10 razy bpg200m/200m razem 16km
3.10 OWB1 plus 4 razy 3km/1km p.(12:09;12:11;12:14;12:10)25km
4.10 14km
5.10 OWB1 plus bc2 7km(4:20-4:12) plus 5 razy 1km/3-5min.p(3:46;3:47;3:49;3:43;3:44)25km
bardzo dobre samopoczucie
6.10 15,5km
7.10 wolne
8.10 15,5km w tym 8km bc2
9.10 9,5 km
10.10 rozruch 6km
11.10 maraton
do tego dochodzila codzienna praca;opieka nad trojka dzieci Mia nie miala skonczonych trzech lat,dom itp.
sprawy.
Na sniadanie 2 kromki chlebka z powidlami po treningu banan,jogurt naturalny z brzoskwinia i capuccino
na obiad beda frytki z piekarnika surowka i miesko a dalej bedzie zalezne od apetytu.