poprawa szybkosci
- soomal
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 14 lip 2005, 13:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska...
Mam bardzo mocno wpojony w podswiadomosc schemat 3-4 treningow w tygodniu. Koniecznosc regeneracji i te sprawy. Gdy czytalem o planach treningowych w ktorych trenuje sie codziennie myslalem o takich ludziach jak o wariatach. Jednak zmienilo sie moje podejscie:)
Gdy dwa tygodnie temu zaczynalem marszobiegi potrzebowalem dnia przerwy po kazdym biegu, bo bolaly mnie kolana. Teraz juz tego nie mam. Jako, ze moim pierwszym naistotniejszym celem oprocz kondycji jest poprawa wyniku na 1000m. Gdybym trenowal planem Skarzynskiego dla poczatkujacych np. 3-4 razy w tygodniu to czy w pozostale np. 2 dni moglbym wplesc trening bardziej nastawiony na szybkosc?
Jak powinien taki trening wygladac? Czy dobre byloby obieganie boiska do nogi? Np. wzdluz dluzszej linii sprint 100m, pozniej 60m marszu?
Potrzebuje pomocy w tym temacie
Gdy dwa tygodnie temu zaczynalem marszobiegi potrzebowalem dnia przerwy po kazdym biegu, bo bolaly mnie kolana. Teraz juz tego nie mam. Jako, ze moim pierwszym naistotniejszym celem oprocz kondycji jest poprawa wyniku na 1000m. Gdybym trenowal planem Skarzynskiego dla poczatkujacych np. 3-4 razy w tygodniu to czy w pozostale np. 2 dni moglbym wplesc trening bardziej nastawiony na szybkosc?
Jak powinien taki trening wygladac? Czy dobre byloby obieganie boiska do nogi? Np. wzdluz dluzszej linii sprint 100m, pozniej 60m marszu?
Potrzebuje pomocy w tym temacie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W twoim poście jest jeden wielki haos wogle nie wiadomo oco ci chodzi. Mówisz o marszobiegach a piszesz ze przygotowujesz się do 1000 m. Albo budujesz wytryzmałośc tlenową poprzez marszobiegi długotrwałe jkao podstawę przyszłego treningu bardizje specjlaistycznego ukierunkowanego na 1000 m, albo pomyliłe się i przygotoweujesz się do 10 km ( czyli 10000 m ) i dlategotrenujesz poprzez marsozbiegi gdyż wytrenowanie uniemożliwia ci trening tylko biegowy na takim dystamsie. Piszesz bardoz mądrze o regeneracji, mówisz że teraz trenujesz3-4 razy wtygodniu i przeraziło cie trenowanie codziennie. Powiem ci szczerze zawodowi sportowcy zadko trenują codizennie na ogół jest to 6 dni treningowych w tygodniu. A jesli już jest to 7 dni to 1 lub 2 dni to jest bardzo lekki trening regeneracyjny. Np. wkolarstwie szosowym jest to jazda 1,5 - 2 godzinna na tętnach 120-130 czylki przejzdzka podziwianie widoków. Jak czujesz że twój organizm jest przygotowany na wikecej treningów niz 3-4 w tygoniu to zacznij od 5 dni treningowych we układzie 2 dni treniongowe dzień przerwy 2 dnie treningowe dzień przerwy 2 dni treningowe dzien przerwy itd. W ten sposób daje to przez 21 dni czyli 3 trygodnie 14 treningów czyli prawie 5 na tydzień. Co rozumiesz pod pojeciem szybkosci?????????????????????????
Tompoz
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Nie miesza się dwóch planów. Ani planu dla początkujących z jakimś planem szybkościowym.Nawet jakby miały być wykonywane w innne dni tygodnia.
Ani też planu do maratonu z planem na 100m-jeden rano, drugi wieczorem.
Jak robisz raptem od dwóch tyg. plan dla początkujących to zrób go najpierw a później zacznij myśleć o innym.
W "wolne" dni jak się nudzisz, możesz zająć się inną dyscypliną- rower, pływanie,piłka itp.
Ani też planu do maratonu z planem na 100m-jeden rano, drugi wieczorem.
Jak robisz raptem od dwóch tyg. plan dla początkujących to zrób go najpierw a później zacznij myśleć o innym.
W "wolne" dni jak się nudzisz, możesz zająć się inną dyscypliną- rower, pływanie,piłka itp.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
tak jak powiedzial Outsider jesli biegasz od 2 tygodni to jeszcze nie rob zadnej szybkosci bo Ci jest niepotrzebna najpierw musisz nabiegac troche objetoci abys mial z czego biegac szybkosc, a co do treningow wiecej niz 3-4 razy na tydzien to proponuje beganie 6 razy w tygodniu tyle ze co 2 dni mozesz robic jakis luxniejszy dzien poprzez mniejsza intensywnosc biegania lub mniej km albo tak ja mowil Outsider sprubuj innych dyscyplin sportu aby przyzwyczajac powoli organizm do czestrzego wysilku
"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
zaszkodzic ci nie zaszkodzi jesli masz juz wybiegane kilometry chyba ze przyspieszenia nie beda zbyt gwałtowne, ale osobicie radzil bym ci narazie biegac wiecej kilometrow a poxniej sie zacznie urozmaicanie treningow
pozdro

pozdro
"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
- vlad
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 27 kwie 2005, 18:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: slask
najpierw nabiegaj kilometrow tak jak radza koledzy a pozniej idz na szybkosc,,dwa tygodnie temu miales marszobiegi, to tak jakbys poszedl na silownie z rekordem 70kg na klate a trening zaczolbys od 150kg!!
(Edited by vlad at 10:36 pm on Aug. 3, 2005)
(Edited by vlad at 10:36 pm on Aug. 3, 2005)
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Marszobiegi,które robisz, to nie trening wytrzymałościowy tylko dla początkujących.
Dwa tyg. temu bolały Ciebie kolana przy bieganiu 4 razy w tyg. Jak dopiero co przeszły dolegliwości to już chcesz biegać 6 razy w tyg.(tyle to biegają zawodnicy w klubach i to też nie po dwóch tygodniach)
Czy takie obciążenia zaszkodzą?
Wiem, że obciążenia należy zwiększać stopniowo, z tyg na tydzień o jakieś 10%.
Wiem,że należy od czas do czasu zrobić tydzień luźniejszy (np raz w miesiącu).
Wiem, że jak zwiększa się objętość treningu to nie zwiększa się jego intensywności.
Wiem, że plany treningowe dla początkujących są oparte na zasadzie iż należy najpierw układ krązenia, oddechowy, mięśnie, stawy stopniowo przygotować do wysiłku a nie od razu dawać środki treningowe stosowane przez zawodników trenujących od miesięcy.
Ps.Tutaj ćwiczenia na czworogłowe.
Warto także pamiętać o rozciąganiu pod koniec rozgrzewki i treningu.
Dwa tyg. temu bolały Ciebie kolana przy bieganiu 4 razy w tyg. Jak dopiero co przeszły dolegliwości to już chcesz biegać 6 razy w tyg.(tyle to biegają zawodnicy w klubach i to też nie po dwóch tygodniach)
Czy takie obciążenia zaszkodzą?
Wiem, że obciążenia należy zwiększać stopniowo, z tyg na tydzień o jakieś 10%.
Wiem,że należy od czas do czasu zrobić tydzień luźniejszy (np raz w miesiącu).
Wiem, że jak zwiększa się objętość treningu to nie zwiększa się jego intensywności.
Wiem, że plany treningowe dla początkujących są oparte na zasadzie iż należy najpierw układ krązenia, oddechowy, mięśnie, stawy stopniowo przygotować do wysiłku a nie od razu dawać środki treningowe stosowane przez zawodników trenujących od miesięcy.
Ps.Tutaj ćwiczenia na czworogłowe.
Warto także pamiętać o rozciąganiu pod koniec rozgrzewki i treningu.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
CD moich bzdur.
Z wypowiedzi Soomala wynika,że realizuje plan marszobiegów, Skarżyńskego dla początkujących. Jest on tutaj
Moim zdaniem nie jest to trening wytrzymałościowy.
Są jeszcze marszobiegi stosowane jako kilkugodzinne treningi, przede wszystkim przez maratończyków. Mają one na celu kształtowanie wytrzymałości wolicjonalnej (czyli psych. przygotowanie do wysiłku- bardzo istotne dla debiutantów), przystosowanie organizmu w sposób łagodny (w tempie wolniejszym od statowego) do długotrwałego wysiłku.
Nie muszą być to zresztą marszobiegi może być to bardzo wolny bieg, nieco szybszy niż trucht, czy nawet marsz.
Uwaga teraz palnę straszną bzdurę. Wytrzymałość poprawia trening, mający na celu podniesienie progu mleczanowego (kolego Tompoz proszę się nie denerwować:oczko:) (przypuszczam, że osoby znające się na fizjologii sportu też pewnie się irytują,że to uproszczenie).
Próg mleczanowy to miejsce, od którego w czasie wysiłku zaczyna pojawiać się i wzrastać we krwi kwas mlekowy.A on utrudnia kontynuowanie wysiłku z daną szybkością. To wtedy biegnący musi albo znacznie zwolnić albo zacząć iść (tzw-ściana).
Treningiem na polepszenie progu mleczanowego będzie trening w tempie tego progu. Czyli 75-85% wartości tętna maksymalnego (zaleca się aby nie przesadzić czyli aby było to najlepiej około 80%).
Może być to trening w postaci biegu ciągłego, albo marszobiegu zwanego treningiem interwałowym. Czas pracy powyżej 11min. Nie muszą być to wielkie kilometraże 5-10km. Wystarczy raz w tygodniu.
Jeszcze trochę bzdur:
To że paru ludzi trochę biegnie, trochę chodzi to nie znaczy, że robią to samo.
Podobny trening ale z inną intensywnością, innym czasem trwania może mieć zupełnie inny cel.
Z punktu widzenia początkującego, który ma problem z ciągłym biegiem w czasie pół godziny czy dłuższym, to taki trening jest treningiem wytrzymałościowym, bo on widzi, jak robi szybkie postępy. Tylko, że te postępy są ze stosunkowo niskiego pułapu.
Każdy trening, biegowy, marszo-biegowy czy nawet marszowy będzie w jakimś stopniu poprawiał czyjąś kondycję (o ile ktoś nie przesadzi i nie wpadnie w przeciążenia lub nie złapie kontuzji).
Tylko niektóre formy treningu mogą być zbyt czasochłonne w stosunku do efektów jakie dadzą. A w pewnym momencie może dojść do sytuacji gdy nastąpi stagnacja pomimo systematycznych treningów.
CDN bzdur, choć może w innym temacie:hejhej:

Z wypowiedzi Soomala wynika,że realizuje plan marszobiegów, Skarżyńskego dla początkujących. Jest on tutaj
Moim zdaniem nie jest to trening wytrzymałościowy.
Są jeszcze marszobiegi stosowane jako kilkugodzinne treningi, przede wszystkim przez maratończyków. Mają one na celu kształtowanie wytrzymałości wolicjonalnej (czyli psych. przygotowanie do wysiłku- bardzo istotne dla debiutantów), przystosowanie organizmu w sposób łagodny (w tempie wolniejszym od statowego) do długotrwałego wysiłku.
Nie muszą być to zresztą marszobiegi może być to bardzo wolny bieg, nieco szybszy niż trucht, czy nawet marsz.
Uwaga teraz palnę straszną bzdurę. Wytrzymałość poprawia trening, mający na celu podniesienie progu mleczanowego (kolego Tompoz proszę się nie denerwować:oczko:) (przypuszczam, że osoby znające się na fizjologii sportu też pewnie się irytują,że to uproszczenie).
Próg mleczanowy to miejsce, od którego w czasie wysiłku zaczyna pojawiać się i wzrastać we krwi kwas mlekowy.A on utrudnia kontynuowanie wysiłku z daną szybkością. To wtedy biegnący musi albo znacznie zwolnić albo zacząć iść (tzw-ściana).
Treningiem na polepszenie progu mleczanowego będzie trening w tempie tego progu. Czyli 75-85% wartości tętna maksymalnego (zaleca się aby nie przesadzić czyli aby było to najlepiej około 80%).
Może być to trening w postaci biegu ciągłego, albo marszobiegu zwanego treningiem interwałowym. Czas pracy powyżej 11min. Nie muszą być to wielkie kilometraże 5-10km. Wystarczy raz w tygodniu.
Jeszcze trochę bzdur:
To że paru ludzi trochę biegnie, trochę chodzi to nie znaczy, że robią to samo.
Podobny trening ale z inną intensywnością, innym czasem trwania może mieć zupełnie inny cel.
Z punktu widzenia początkującego, który ma problem z ciągłym biegiem w czasie pół godziny czy dłuższym, to taki trening jest treningiem wytrzymałościowym, bo on widzi, jak robi szybkie postępy. Tylko, że te postępy są ze stosunkowo niskiego pułapu.
Każdy trening, biegowy, marszo-biegowy czy nawet marszowy będzie w jakimś stopniu poprawiał czyjąś kondycję (o ile ktoś nie przesadzi i nie wpadnie w przeciążenia lub nie złapie kontuzji).
Tylko niektóre formy treningu mogą być zbyt czasochłonne w stosunku do efektów jakie dadzą. A w pewnym momencie może dojść do sytuacji gdy nastąpi stagnacja pomimo systematycznych treningów.
CDN bzdur, choć może w innym temacie:hejhej:
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kolego Outsaider przepisałes jakiejs ksiażki par edefinicji kawał jest to porzadnej wiedzy ale nie zmienia to faktu że marszobieg jest treningiem wytryzmałościowym gdyż poprawia wytryzmałośc a nie np. siłe, czy skończość, czy refleks czy co innego. Marszobieg mzoę i trwać 20 minut i byc odbyty na małych tętnach 120-130 i bedzie to trening wytryzmałościowy. I naprawde widac ze kumas ztemat że interesujesz sie ze interesują cie zagadneinia wydolnosci ale kolego naprawde marszobieg jest treningiem wytryzamłościowym. w przxypadku kogoś niewytrenowanego mozna odbyć mieć podcza smarszobiegu nawet średnie tętna 160 I BEDZIE TO CIEŻKI TRENING wytryzmałościowy.
Tompoz
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Oczywiście, że przepisałem bo sam jeszcze żadnej nie napisałem.
Ps. Marszobiegi były stosowane jeszcze po wojnie w treningu maratońskim ( nazwijmy to w okresie przygotowania ogólnego), ale później od tego się odeszło.
Ps2.Tętno 160 u niewytrenowanego to nie trening wytrzymałościowy a eksploatacyjny.
(Edited by outsider at 12:34 pm on Aug. 8, 2005)

Ps. Marszobiegi były stosowane jeszcze po wojnie w treningu maratońskim ( nazwijmy to w okresie przygotowania ogólnego), ale później od tego się odeszło.
Ps2.Tętno 160 u niewytrenowanego to nie trening wytrzymałościowy a eksploatacyjny.
(Edited by outsider at 12:34 pm on Aug. 8, 2005)
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
wiesz mam juz ciebie dość dyskusji z tobą. Idż sobie chłopie i trenuj sobie i nazywaj jak ci sie podoba. Zycze pwoowdzenia. Albo weż zwykła encyklopedie i przeczytaj sobie definicje wytryzmałości. Pozdrawiam i zegnma ozięble.
Tompoz