30 minut ciągłego biegu - i co dalej?
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 14 maja 2012, 08:13
- Życiówka na 10k: 54
- Życiówka w maratonie: brak
Co zrobić bo moja waga od 2 tygodni stoi w miejscu. 5 razy w tygodniu przebiegam 10 km w tempie 1h10m, trochę ćwiczę, a waga stoi w miejscu. Jem to co zawsze. Co robić, tylko żadnych diet proszę.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mam dwie rady. Regularnie, po każdym spokojnym bieganiu zestaw przyspieszeń, tak zwanych przebieżek, tu masz wszystko opisane:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=249
zacznij od 4-5 powtórzeń.
Druga sprawa - ćwiczenia statyczne na duże partie mięśniowe - ćwierćprzysiady, brzuchy, wymachy nogą do tyłu w klęczeniu itd.
Dziesięć dni temu temu moja koleżanka (właściwie żona kolegi) miała ten sam problem - biegała a nie chudła. Dałem jej taką samą radę, tydzień później zadzwoniła 2 kg chudsza.
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=249
zacznij od 4-5 powtórzeń.
Druga sprawa - ćwiczenia statyczne na duże partie mięśniowe - ćwierćprzysiady, brzuchy, wymachy nogą do tyłu w klęczeniu itd.
Dziesięć dni temu temu moja koleżanka (właściwie żona kolegi) miała ten sam problem - biegała a nie chudła. Dałem jej taką samą radę, tydzień później zadzwoniła 2 kg chudsza.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 16 lip 2012, 11:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
3 kwietnia postanowiłem ruszyć się od tego czasu biegam 4 razy w tygodniu, w tej chwili 25 km tygodniowo. Nie są może to jakieś niesamowite wyniki, ale przy obecnej wadze 130 kg i i tak uważam, że nieźle. (startowałem od 138 kg) Zaczynałem od marszobiegów, wczoraj przebiegłem pierwsze 10 km (czas żaden cud 1h10m57s). Od początku mierzę sobie tętno pulsometrem i średnie wahają się na poziomie 165-175 max do tej pory miałem 194. Po jakim czasie jet szansa, że średnie tętno się unormuje na niższych poziomach przy bieganiu na treningu tempem ok 7m30s na 1 km.
Chyba, że przesadzam. :)
3 kwietnia postanowiłem ruszyć się od tego czasu biegam 4 razy w tygodniu, w tej chwili 25 km tygodniowo. Nie są może to jakieś niesamowite wyniki, ale przy obecnej wadze 130 kg i i tak uważam, że nieźle. (startowałem od 138 kg) Zaczynałem od marszobiegów, wczoraj przebiegłem pierwsze 10 km (czas żaden cud 1h10m57s). Od początku mierzę sobie tętno pulsometrem i średnie wahają się na poziomie 165-175 max do tej pory miałem 194. Po jakim czasie jet szansa, że średnie tętno się unormuje na niższych poziomach przy bieganiu na treningu tempem ok 7m30s na 1 km.
Chyba, że przesadzam. :)
- jack73
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 20 mar 2012, 20:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice ;)
ten pulsometr coś chyba zawyża wyniki, bo 194 to trochę (za)dużo ... tak czy inaczej to i tak niezły postęp zrobiłeśwozpaw pisze:Od początku mierzę sobie tętno pulsometrem i średnie wahają się na poziomie 165-175 max do tej pory miałem 194.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
wozpaw
To się bedzie obniżało wraz z utrata wagi, organizm z nadwaga ma bardzo dużo dodatkowej pracy, tętnem się bardzo nie przejmuj, biegaj regularnie. Ale przy Twojej wadze bardzo ważne jest żeby robić coś dodatkowego. Czyli trening siłowo-ogólnorozwojowy (brzuch, plecy, nogi, pas biodrowy) - ćwiczenia z obziążeniem własnego ciała. To Ci też pomoże w chudnięciu.
To się bedzie obniżało wraz z utrata wagi, organizm z nadwaga ma bardzo dużo dodatkowej pracy, tętnem się bardzo nie przejmuj, biegaj regularnie. Ale przy Twojej wadze bardzo ważne jest żeby robić coś dodatkowego. Czyli trening siłowo-ogólnorozwojowy (brzuch, plecy, nogi, pas biodrowy) - ćwiczenia z obziążeniem własnego ciała. To Ci też pomoże w chudnięciu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 08 lip 2010, 22:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pod koniec czerwca i w lipcu nie miałem zbyt dużo czasu na bieganie... W ciągu miesiąca wyszedłem zaledwie 4 razy ta trening.
Dzisiaj bez większych problemów zrobiłem 6,5 km w czasie 42 minut. Jestem z siebie bardzo zadowolony. Pogoda do biegania idealna - aż szkoda, że się robiło już ciemno i musiałem wracać do domu.
Po problemach z kolanem śladu nie widać, nic nie boli, nic nie strzyka... Opokan artro + długie przerwy między treningami pomogły. Mam nadzieję, że od teraz będę już mógł biegać bardziej regularnie.
Dzisiaj bez większych problemów zrobiłem 6,5 km w czasie 42 minut. Jestem z siebie bardzo zadowolony. Pogoda do biegania idealna - aż szkoda, że się robiło już ciemno i musiałem wracać do domu.
Po problemach z kolanem śladu nie widać, nic nie boli, nic nie strzyka... Opokan artro + długie przerwy między treningami pomogły. Mam nadzieję, że od teraz będę już mógł biegać bardziej regularnie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 08 lip 2010, 22:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam dalej.
Muszę się pochwalić, że 2 dni temu zrobiłem w równą godzinę 10,64km! :D
Niestety, następnego dnia trochę mnie bolały kolana. Zastosowałem maść mobilat - dzisiaj już nic nie boli, ale na trening się nie porwałem.
Tutaj pytanie: czy tego typu maści są odpowiednie na bolące stawy? Jeść dalej Opokan Artro? Jaki wpływ mają tego typu suplementy na zdrowie - wątrobę itp.
Pozdrawiam.
Muszę się pochwalić, że 2 dni temu zrobiłem w równą godzinę 10,64km! :D
Niestety, następnego dnia trochę mnie bolały kolana. Zastosowałem maść mobilat - dzisiaj już nic nie boli, ale na trening się nie porwałem.
Tutaj pytanie: czy tego typu maści są odpowiednie na bolące stawy? Jeść dalej Opokan Artro? Jaki wpływ mają tego typu suplementy na zdrowie - wątrobę itp.
Pozdrawiam.
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 14 maja 2012, 08:13
- Życiówka na 10k: 54
- Życiówka w maratonie: brak
Haa!! Ruszyła mi waga w dół. Ćwiczę co się da do 2-3 godzin z przerwami na "drinka". I przebiegam 10 km w 1h02m. A co zrobić aby przebiegać 12 km w godzinę, bo taki postawiłem sobie cel, i muszę bo potem będę miał większe wymagania wobec siebie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Przeczytaj to: http://www.bieganie.pl/?cat=25&id=1469&show=1Greebqu pisze:Niestety, następnego dnia trochę mnie bolały kolana. Zastosowałem maść mobilat - dzisiaj już nic nie boli, ale na trening się nie porwałem.
Tutaj pytanie: czy tego typu maści są odpowiednie na bolące stawy? Jeść dalej Opokan Artro? Jaki wpływ mają tego typu suplementy na zdrowie - wątrobę itp.
Efektów ubocznych raczej nie ma.
Wzmacniaj mięśnie nóg, mięsień czworogłowy, dwugłowy.
Algorytm - nie traktuj treningu jak wyścig. Biegaj regularnie, spokojnie, dodawaj przebieżki, raz na jakiś czas (3-4 tygodnie) zrób sprawdzian na 3-5 km (samotny, mocy bieg). I to da efekty.
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 14 maja 2012, 08:13
- Życiówka na 10k: 54
- Życiówka w maratonie: brak
Witam.
Potrafię biec już 2-3 godziny. Wychodząc na bieg zakładam sobie pewien cel, ale niestety nie mogę go osiągnąć. Bywa ,że chcę przebiec półmaraton a jednak po 10 km czuję ,że mam dosyć i przerywam bieg. Biegam dopiero 18 tygodni, zacząłem wg planu "10tyg", a potem "30m i co dalej". Czy może chcę pobiec więcej kilometrów nie mając jeszcze większego doświadczenia? Na dziś "dziesiątki" przebiegam bez problemów a dłuższe odcinki kończą mi się na 15-16 kilometrze. Jak zrobić więcej. Przebiegłem już w dwukrotnie półmaraton, było ciężko. I nie zależy mi na czasie przebiegnięcia ale na osiągnięciu dystansu. Panie Adamie, dostosowałem się do Pana zaleceń w sprawie gimnastyki, i w sprawie przebieżek. Przebieżki robię po 8 kilometrze, czyli tak po 50 minutach i łącznie przebiegam 1 g 15 min, to wychodzi mi teraz około 11 km. Przebieżki od 15 sekund, 25,40,50,60,i w dół z odpoczynkiem w truchcie co minutę. Przebiegłem już 1 km przez 4 m i 20 sek, test coopera 2300m, 5km 28m, 10 km 56 m. I stagnacja, więcej na razie nie mogę osiągnąć. No to co dalej?
Potrafię biec już 2-3 godziny. Wychodząc na bieg zakładam sobie pewien cel, ale niestety nie mogę go osiągnąć. Bywa ,że chcę przebiec półmaraton a jednak po 10 km czuję ,że mam dosyć i przerywam bieg. Biegam dopiero 18 tygodni, zacząłem wg planu "10tyg", a potem "30m i co dalej". Czy może chcę pobiec więcej kilometrów nie mając jeszcze większego doświadczenia? Na dziś "dziesiątki" przebiegam bez problemów a dłuższe odcinki kończą mi się na 15-16 kilometrze. Jak zrobić więcej. Przebiegłem już w dwukrotnie półmaraton, było ciężko. I nie zależy mi na czasie przebiegnięcia ale na osiągnięciu dystansu. Panie Adamie, dostosowałem się do Pana zaleceń w sprawie gimnastyki, i w sprawie przebieżek. Przebieżki robię po 8 kilometrze, czyli tak po 50 minutach i łącznie przebiegam 1 g 15 min, to wychodzi mi teraz około 11 km. Przebieżki od 15 sekund, 25,40,50,60,i w dół z odpoczynkiem w truchcie co minutę. Przebiegłem już 1 km przez 4 m i 20 sek, test coopera 2300m, 5km 28m, 10 km 56 m. I stagnacja, więcej na razie nie mogę osiągnąć. No to co dalej?
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 27 sie 2012, 20:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich. Mam 188 cm, szczupłej budowy, 84-85 kg. Nigdy raczej nie miałem wstrętu do sportu, ale też nie specjalnie się do niego garnąłem. Od 9 mies. trenuję sobie domowo trening siłowy regularnie 3x w tyg., no i w końcu zdecydowałem się pobiegać. Wczoraj pierwszy raz pobiegłem i mam zagwozdkę, bo nastawiłem się na trening dla początkującego, czyli 1 tydzień - marszobieg 1min/5 min. Ruszyłem i minuty sobie leciały, a ja nie czułem specjalnie zmęczenia, braku tlenu czy zamroczenia, więc biegłem aż przebiegłem bez zatrzymywania te 30 min. za pierwszym razem. Po biegu czułem się dobrze, dzisiaj też nawet nie za bardzo czuję żebym miał zakwasy. I teraz nie wiem co dalej, bo w pierwszej chwili po prostu ogarnęło mnie spore samozadowolenie, ale teraz mam wątpliwości, czy to rozsądne tak zaczynać? Czy skoro za pierwszym razem spokojnie przebiegłem 30 min to mogę już spokojnie tak biegać, czy to może jednak nie za mądre? Wczoraj w te 30 min przebiegłem 4,7 km, w tempie dość równym 6:25 min/km. Tętno miałem śr. 173, max. 185 - szczerze to się mocno zdziwiłem, że było takie wysokie, bo w ogóle tego nie czułem. I co dalej w moim przypadku? Pozdrawiam.
PS. Zapomniałem dodać, że mam 40 lat.
PS. Zapomniałem dodać, że mam 40 lat.