mniej a częściej?
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Kuzyn może mieć rację, urazy klatki piersiowej są jedną z przyczyn.
Tak na 100 % co jest przyczyną to nigdy się nie dowiesz, bo to potrafi pojawiać się także gdy nie ma jakiejś wyraźnej przyczyny. (to tak z teorii)
Można to łączyć z wypadkiem, sportem, chorobami płuc jakie się przeszło ale może pojawiać się nie wiadomo dlaczego, może jakaś skłonność anatomiczna- tak jak inni noszą okulary, łysieją, mają platfusa, palą papierosy i mają raka albo nie.
Jak znam medyków (wiedza praktyczna), to profesorek jednoznacznej opinii nie wyda. Oni często mają mentalność- pacjent może oglądać TV, tzn że jest zdrowy. Więc sprawy związane ze sportem może uznać, za nie istotne i z góry zawyrokować, że nie.
Trzeba wyciągnąć od niego max informacji, na temat tego, jak to można wyleczyć na 100%, uwaga pan prof. może się obrazić, choć profesorowie mogą być mniej wrażliwi na swą ważność, niż medycy z mgr- (to też wiedza praktyczna ale zdobyta nie tylko na medykach)
Problem może być, z bidą polskiej służby zdrowia. Oni często nie leczą optymalnie (czytaj drożej) tylko tak jak pozwala im, dzisiaj NFZ, co w przyszłości to nie wiem, pewnie znowu będzie jakaś reforma.
Droższe zabiegi (czytaj skuteczniejsze) mogą zastosować wtedy, gdy nie dają rezultatu tańsze metody.
To tak teoretycznie bo jak jest w tym konkretnym wypadku, to nie wiem.
Pozdrawiam
(Edited by outsider at 12:09 pm on Oct. 25, 2005)
Tak na 100 % co jest przyczyną to nigdy się nie dowiesz, bo to potrafi pojawiać się także gdy nie ma jakiejś wyraźnej przyczyny. (to tak z teorii)
Można to łączyć z wypadkiem, sportem, chorobami płuc jakie się przeszło ale może pojawiać się nie wiadomo dlaczego, może jakaś skłonność anatomiczna- tak jak inni noszą okulary, łysieją, mają platfusa, palą papierosy i mają raka albo nie.
Jak znam medyków (wiedza praktyczna), to profesorek jednoznacznej opinii nie wyda. Oni często mają mentalność- pacjent może oglądać TV, tzn że jest zdrowy. Więc sprawy związane ze sportem może uznać, za nie istotne i z góry zawyrokować, że nie.
Trzeba wyciągnąć od niego max informacji, na temat tego, jak to można wyleczyć na 100%, uwaga pan prof. może się obrazić, choć profesorowie mogą być mniej wrażliwi na swą ważność, niż medycy z mgr- (to też wiedza praktyczna ale zdobyta nie tylko na medykach)
Problem może być, z bidą polskiej służby zdrowia. Oni często nie leczą optymalnie (czytaj drożej) tylko tak jak pozwala im, dzisiaj NFZ, co w przyszłości to nie wiem, pewnie znowu będzie jakaś reforma.
Droższe zabiegi (czytaj skuteczniejsze) mogą zastosować wtedy, gdy nie dają rezultatu tańsze metody.
To tak teoretycznie bo jak jest w tym konkretnym wypadku, to nie wiem.
Pozdrawiam
(Edited by outsider at 12:09 pm on Oct. 25, 2005)
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
co do profesroka to wlasnie bedzie załatwiany przez kuzyna jego kolega z pracy specjalnie wlasnie tam jade zebysie dowiedziec co ze sportem nie jade tlyko zebysie dowiedziec czy da sie wyelczyc czy nie tylko wlasnie po to czy bde mogl biega czy nie, co do leczenia to tak wlasnie jest ten szpital gdzie lezalem powinien mnie odrazu do kuzyna zawiesc bo to jest szpital tera.... costam niepamietam dokladnie:-) ale oczywiscie kasa;] musieli by mnie na koszt szpitala zawiesc do wrocka...heh... no ale coz naszczescie wszystko dorbze bylo mialem mala ilosc płynu w płuccach i ładnie sie wszystko goi i wyleczylo szybkotak jak powinno byc, a co do leczeniato wlasnie bede musial zrobic rezonans;/ na ktory rczejmi skierowania nie dadza i bede musial bulic z wlasnej kasy tzn kasy rodzicow;/ zdeka to jest drogie ale coz trza wiedziec wszystko o tym co mi sie stalo no w miare wszystko, jestem dobrej mysli imam nadzieje ze powie mi dokladnie co moge a co nie i co mi grozi gdy
musi powiedziec:D:P zreszta kuzynek chcial mnie od razu zabierac do siebie
tylkojeden tel do niego i bym mial tam u nich łozko wiec sie mna dorze zajmie jak przyjade do szpitalka na konsultacje
pozdro i dzieki outsider ze siem tym zainteresowales:P



"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
U mojego kolegi stwierdzono odmę płucną, ale on nigdy nie był sportowcem, i całe życie siedział przed komputerem. Coś my robili w szpitalu, nie wiem co, ale teraz jest wszystko w pożądku. Tyle, że on nie biega, więc nie musi mieć płuc tak sprawnych jak Ty.
- natalijka
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 20 mar 2005, 11:11
WOW! Ale zawiązała sie dyskusja. Wreszcie gadamy na temat. Przez 2 tyg nie miałam neta, ale teraz to nadrobie. Najpierw o sobie. Z moją kontuzja to jest zupełnie inaczej. Wcale nie Achilles tylko zapalenie koletki. To już mi prawie przeszło, ale z własnej głupoty wynikła innaj kontuzja. Biegałam z bolącą nogą wiec żeby mniej bolało to krzywo stawiałam stope i teraz mam tak jakby przesunietą kość
To miejsce opuchło i wytworzył sie stan zapalny. Byłam oczywiście u lekarza sportowego przepisał mi troche leków, maści i zakazał trenować ;((( BUUUU A co najlepsze to nakazał mi chodzić w butach na obcasie - wysokim obcasie! Dziś fundnęłam sobie niezłe szpilki, mam nawet zaświadczenie lekarskie dla wychowawczyni żeby w szkole sie nie czepiali że chodze w szpilkach.
Do czwartku mam zakaz treningów, a najgorsze jest to że mam teraz 4 dni wolnego zatem trenowac mogłabym bez ograniczeń.

Do czwartku mam zakaz treningów, a najgorsze jest to że mam teraz 4 dni wolnego zatem trenowac mogłabym bez ograniczeń.
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
uuuuuuuuuuuuu :P to masz jakas dziwna szkole jak zabraniaja wam chodzic w szpilach
nie ma to jak moja szkoda hehe:D nio a na temat to napewno ta rozmowa jest <lol2> tzn odnosnie mnie <rotfl> jedynie yl watek co do tematu z moi kiometrazem gdzie robilem i duzo i czesto:D nio a moze Ty Natalijka wiesz cos na moj temat "odma opłucnej samoistnej":D tak mofiia:P a dodam ze mialem mala odme bo grubos 2,5 -6 cm :D <grubosc tak napisali nie wiem czemu grubosc a nie szerokosc jak na zdjeciu chyba nie widac grubosci>
pozdrowionka

pozdrowionka
"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
- natalijka
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 20 mar 2005, 11:11
Wczoraj było lepiej z noga to poszłam biegać. 9kmWB1 +1kmWB2. No i po treningu znowu ta głupia koletka kuła jak cholera ;((( Już ponad 3 tyg nie trenuje, a w grudniu obozik. Chyba nie pojade- bede za słaba.
Pozdro dla wszystkich skontuzjowanych!
Pozdro dla wszystkich skontuzjowanych!
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Fragment mojej autobiografi:oczko: :Quote: from natalijka on 11:50 am on Nov. 1, 2005
Wczoraj było lepiej z noga to poszłam biegać. 9kmWB1 +1kmWB2. No i po treningu znowu ta głupia koletka kuła jak cholera
"Po przerwie zaczynam od kilku, kilkunasto dwudziestoparokilometrowego (zależnie od czasu trwania fajrantu) marszu.
Pierwszy pseudotrening to trucht do parku i trochę rozgrzewki i powrót do domciu.
Następne do wolny bieg, dużo rozgrzewki i rozciągania (łagodnie).Co drugi dzień.
Raz w tygodniu a jak się da, to częściej marsze.
Zdarza się, taki rozruch, nawet do trzech tyg.
Bolące miejsce profilaktycznie schładzam lodem.
Ps. Nie lubię odwiedzać felczerów."
(Edited by outsider at 11:43 am on Nov. 2, 2005)
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
natalijka znam twoj bol
ja mam 0 biegania do marca-kwietnia:(

"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"