rozcięgno podeszwowe- biegac czy nie biegac...?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Dwa takie same posty pod rząd tylko w innych watkach. :)
Zadzwoń do ortoreh.pl
PKO
techi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rozmawiałem ze znajomym, który jest ortopedą. Powiedział, że wszystkie zabiegi typu ultradźwięki itd... mają jedynie na celu poprawić ukrwienie, trochę porozciągać ścięgno i doprowadzić do szybszego zagojenia .
Na domowy sposób on proponuje masaże stopy butelką z zamrożoną wodą 20 minut każdego dni ,twierdzi , że to tyle samo da co ultradźwięki i inne zabiegi.

Polecam ten sposób jako osoba, która złapała tą kontuzję. Generalnie trzyma mnie ona od września 2011, jedynie czasami daje mocniej o sobie przypomnieć.
GoSouth
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 04 lip 2012, 09:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Legnica
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Średnio pociesza mnie to co piszecie, gdyż mnie właśnie w stopie łupie. U mnie chwilową receptą jest siedzenie na tyłku. Ostatnim razem na dwa tygodnie odpuściłem. Po tym czasie wypad na stadion i po 30 minutach powoli zaczynało boleć. Dziś zaczyna się 3 dzień. Już nic nie boli, jednak jestem przekonany, że kolejny bieg będzie trwał jedynie pół godziny.

Na szczęście na rowerze nic nie dolega stopie i można jeździć - zatem polecam jako alternatywę.
stepow
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Powrotu do zdrowia życzę! Ja niestety nie miałem szczęścia i rozumu i walczę z rozcięgłem już kilka lat, ból ciągle uprzykrza mi życie, choć chyba się już do tego przyzwyczaiłem :-(. Gdybym kiedyś był mądrzejszy, to na pewno odpuściłbym na jakiś czas bieganie jako takie, ale nie rezygnował z treningu. Rozciegło musi odpocząć i się zregenerować - można jeździć na rowerze, pływać, robić ćwiczenia siłowe (przysiady w różnych wariantach, choć wspięcia na palce to już nie). Regularny trening zastępczy utrzymuje w dobrej formie i znakomicie ułatwia powrót do biegania wtedy, gdy rozcięgło zostanie w pełni wyleczone. Polecam też masaże piłką tenisową, kładzie się ją na podłodze i masuję rozcięgło tacząc ją pod stopą, po kilku tygodniach takich zabaw ból trochę się zmniejszył.
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
szymar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 05 lip 2011, 14:57
Życiówka na 10k: 45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Czy w masażu zamrożoną butelką chodzi o ten sam ruch co z piłeczką tenisową? Chyba walczę z tą samą kontuzją. Od dłuższego czasu po treningach boli mnie tam gdzie zaczyna się stopa,tuż pod ścięgnem. Ortopeda mi dziś zalecił ketonal w tabsach i szpraju plus odpoczynek. Nie mam zamiaru niszczyć wątroby, trening ograniczę na urlopie w sierpniu, może jedno bieganie zastąpię basenem.
Biegacz, kolarz, "kulturysta", sportowy świr
Master Piernik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 432
Rejestracja: 27 kwie 2011, 19:56
Życiówka na 10k: 32'41''
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń/Lubanie

Nieprzeczytany post

Moja przygoda z rozcięgnem zaczęła się podczas zawodów na 5 km w kwietniu tego roku gdzie miałem życiową formę... Podczas tej piątki wykręciłem nawet nowe PB ale podczas powrotu do domu w pociągu czułem ze coś jest nie tak z moją lewą piętą [okolice]. Następnego dnia wstając z łóżka czułem dość duży ból, który uniemożliwiał mi chodzenia-mimo iż bolało miałem zaplanowany w ten dzień start na 10 km i nie bacząc na ból wystartowałem...

Udało się bo byłem nawet 3 :bleble: Ale biegłem prawie ze na jednej nodze po tym "wyskoku" tydzień nic nie robiłem bo ból się powiększył... Następnie wystartowałem w 3 startach -dzień po dniu po czym "ucisk" na "to" miejsce był tak duży ze skutecznie hamował ochotę na jakikolwiek trening.

Poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu, który stwierdził ze 2 tyg przerwy i maści na pewno wyleczą mikrouraz-nie powiodło się...

Po ok miesiącu zacząłem trochę pobiegiwać bo ból się trochę zmniejszył jednak dalej czułem dyskomfort, postanowiłem udać się do ortopedy, trenowałem nawet 2 x dziennie i czułem się szczęśliwy mimo ze trochę bolało.

Ortopeda zalecił mi ostrzyk sterydami x 2 + zabiegi fizjo na które muszę czekać do listopada :wrr: + oczywiście zakaz ruchu + tabletki eliminujące stany zapalne ... W poniedziałek pierwszy zastrzyk, dam znać czy coś pomogło.

To co teraz przechodzę to istny koszmar :ojnie: największemu wrogowi tego nie życzę a myślałem ze achilles to najgorsze co może być...
Do poprawienia:

5k - 15'36'' 2012 / 10k - 32'41'' 2015 / 15k - 50'37'' 2012 / Półmaraton - 1h12'53'' 2015

I co się tak cieszycie życiem i tak wszyscy umrzemy...
human
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 378
Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piaseczusetts

Nieprzeczytany post

Ortopeda zalecił mi ostrzyk sterydami x 2 + zabiegi fizjo na które muszę czekać do listopada :wrr: + oczywiście zakaz ruchu + tabletki eliminujące stany zapalne ... W poniedziałek pierwszy zastrzyk, dam znać czy coś pomogło.


No więc, pomogło ??? Biegasz czy przerwa do list.?

pozdrowionka
human
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 378
Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piaseczusetts

Nieprzeczytany post

Zapomniałem się z Wami podzielic dalszym ciągiem moich perypetii ze stopą (lekarzami). :-)

Więc tak, po wizytach u lek. pierwszego kontaktu, chirurga, na USG i w klinice Ortcośtam diagnoza była - rozcięgno podeszwowe. Dostałem skierowanie na rehabilitację i niezwłocznie się tam udałem (pierwsza wizyta prawie po 1,5 miesiąca :-) ).
Było to ok tydzień temu i na pierwszej wizycie p.rehabilitantka wykluczyła rozcięgno heh :orany: jej diagnoza to ostroga (tak na 90%), bo jak mówi trzeba jeszcze zrobic dodatkowe USG lub rezonans.
Teraz oczywiście cały czas biegam (tzn. od ok. miesiąca) i raz jest lepiej raz gorzej, ale generalnie to boli cały czas :echech:

Kolejną wizytę u ortopedy mam na koniec wakacji i może się czegoś nowego dowiem :oczko:

Teraz pytanko, bo jeszcze nie zdążyłem poczytac o tej ostrodze, OSTROGA - BIEGAC CZY NIE BIEGAC ? :spoczko:

pozdrowionka
Master Piernik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 432
Rejestracja: 27 kwie 2011, 19:56
Życiówka na 10k: 32'41''
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń/Lubanie

Nieprzeczytany post

human pisze:Ortopeda zalecił mi ostrzyk sterydami x 2 + zabiegi fizjo na które muszę czekać do listopada :wrr: + oczywiście zakaz ruchu + tabletki eliminujące stany zapalne ... W poniedziałek pierwszy zastrzyk, dam znać czy coś pomogło.


No więc, pomogło ??? Biegasz czy przerwa do list.?



pozdrowionka
tutaj opisałem w skrócie wszystko:

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... code=33410
Do poprawienia:

5k - 15'36'' 2012 / 10k - 32'41'' 2015 / 15k - 50'37'' 2012 / Półmaraton - 1h12'53'' 2015

I co się tak cieszycie życiem i tak wszyscy umrzemy...
krzysiek71
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 18 lip 2013, 14:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej
mój problem z rozcięgnem trwał od IX.
Co mi pomogło:
- cały zestaw ćwiczeń które polecacie w tym wątku
- bieganie na bosakach
- chodzenie na co dzień w butach bez podwyższania, jak najwięcej na bosakach w domu.

- i najważniejsze wywaliłem wszystkie buty z amortyzacją i biegam w butach minimalistycznych o numer/pół za dużych na zupełnie płaskiej podeszwie choć długo nie mogłem uwierzyć że to tak podziała. Patent sprzedał mi gość który się z tym męczył rok. Trzeba biegać w za dużych bo trzeba wyeliminować ucisk na palce z przodu. Naprawdę da się biegać i nic nie boli. Trzeba się tylko na nowo uczyć innej techniki biegania. Na początek robiłem 7 potem 10-15 km teraz nawet w górach wybiegania do 30 km

Normalnie biegam nic mnie nie boli. I ciekawostka ból wraca jak założę buty do garnituru, albo inne buty z protektorem.
Spróbujcie może wam pomoże. Mi pomogło.
micha7_81
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 28 cze 2013, 14:12
Życiówka na 10k: 41:35
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.
czy ból z boku stopy to na pewno rozcięgno. Piszecie, że boli pieta, a mnie bardziej boli bok stopy, przy lekkim ucisku. Trudno jest mi zidentyfikować miejsce bólu, po za tym bokiem gdzie jak mocniej ucisnę na kość to czuje ból. Ale jedno jest pewne w ogole nie boli mnie pieta. I zastanawiam się czy to może być coś innego co może być związane z mięśniami piszczeli
PB: 10 km - 41:35 (17.05.2014)
Blog | Komentarze
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

human pisze:Zapomniałem się z Wami podzielic dalszym ciągiem moich perypetii ze stopą (lekarzami). :-)

Więc tak, po wizytach u lek. pierwszego kontaktu, chirurga, na USG i w klinice Ortcośtam diagnoza była - rozcięgno podeszwowe. Dostałem skierowanie na rehabilitację i niezwłocznie się tam udałem (pierwsza wizyta prawie po 1,5 miesiąca :-) ).
Było to ok tydzień temu i na pierwszej wizycie p.rehabilitantka wykluczyła rozcięgno heh :orany: jej diagnoza to ostroga (tak na 90%), bo jak mówi trzeba jeszcze zrobic dodatkowe USG lub rezonans.
Teraz oczywiście cały czas biegam (tzn. od ok. miesiąca) i raz jest lepiej raz gorzej, ale generalnie to boli cały czas :echech:

Kolejną wizytę u ortopedy mam na koniec wakacji i może się czegoś nowego dowiem :oczko:

Teraz pytanko, bo jeszcze nie zdążyłem poczytac o tej ostrodze, OSTROGA - BIEGAC CZY NIE BIEGAC ? :spoczko:

pozdrowionka
Nie odpowiem Ci na pytanie, sam musisz zdecydować.
Postanowiłem napisać, nawiązując do Twojej opowieści o lekarzach.
Jakieś 1,5 miesiąca temu, kolega w pracy ( wybitnie niesportowy, od wielkiego dzwona pogrywa w ping ponga.... ) powiedział, gdzie i co go boli. Mając już trochę wiedzy z własnego doświadczenia, powiedziałem rozcięgno. Poleciłem coldpacka, maść przeciwzapalną i intensywne masowanie piłeczką przez min tydzień, kilka razy dziennie.
Kolega rady olał, ale że przez miesiąc samo nie przeszło, postanowił pójść do jednej z klinik ( celowo nie będę wymieniał nazwy, ale zaczyna się tak samo jak napisałeś ). Następnego dnia przychodzi i mówi: Stary, miałeś rację.
Nie było to jakimś pocieszeniem dla mnie, dopóki nie usłyszałem ile zapłacił ( 250,00 PLN ) i zaleceń jakie dostał.
Wtedy to pokładałem się ze śmiechu, bo lekarz polecił mu na początek to samo co ja, ale dodatkowo za kilka dni miał zgłosić się na rehabilitację...... oczywiście płatną.
Polega ona na prawie godzinnym masażu niemal całej nogi, zakończonej wsadzeniem stopy w coś w rodzaju buta i zmrożeniu jak przy krio, a na koniec taping na dwa dni i zaproszenie na kolejne zabiegi.
Łącznie będzie go to kosztowało ~1k......

Z zasady, nie podważam diagnoz i zaleceń lekarskich, ale sądzę, że moje rady, oczywiście gdyby się sumiennie zastosował, pomogłyby mu równie skutecznie, a co więcej - niemal za darmo, tym bardziej mając na uwadze to, że nie uprawia żadnego sportu i czas tutaj nie grał specjalnej roli.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ