Czy zdążę?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 10 lip 2012, 09:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
Mam 16 lat, idę do nowej szkoły i chcę pozbyć się zbędnych kg.
Mierzę ok. 173 cm, a waga wynosi 75 kg. Mam odstający bębenek, który chcę się unicestwić do końca wakacji.
Biegać zacząłem w połowie czerwca i wytrwałem do dziś. Codziennie przebiegam 3/4 razy wyznaczoną przeze mnie trasę. Okrążenie wynosi niemal 2km. przebiegnięcie jednego zajmuje mi ok. 10min więc zawsze przynajmniej 30 min spędzam na bieganiu. Przerwy? Robię jedynie jedna trzyminutową przed ostatnim okrążeniem w upalne dni. Nie wierzę w żadne głodówki i diety, przez które cała frajda z wakacji znika. Po prostu nie jem słodyczy, unikam tłustego żarcia i wcinam dużo owoców. Pytanie jest następujące: Czy zdążę do 1 września zrzucić te 8-10 kg? Po wakacjach dalej będę kontynuował bieganie, lecz chcę się pokazać w szkole jako nowy człowiek. Proszę o odpowiedź na moje pytanie i o jakieś ewentualne rady.
Dziękuję,
pozdrawiam
Mam 16 lat, idę do nowej szkoły i chcę pozbyć się zbędnych kg.
Mierzę ok. 173 cm, a waga wynosi 75 kg. Mam odstający bębenek, który chcę się unicestwić do końca wakacji.
Biegać zacząłem w połowie czerwca i wytrwałem do dziś. Codziennie przebiegam 3/4 razy wyznaczoną przeze mnie trasę. Okrążenie wynosi niemal 2km. przebiegnięcie jednego zajmuje mi ok. 10min więc zawsze przynajmniej 30 min spędzam na bieganiu. Przerwy? Robię jedynie jedna trzyminutową przed ostatnim okrążeniem w upalne dni. Nie wierzę w żadne głodówki i diety, przez które cała frajda z wakacji znika. Po prostu nie jem słodyczy, unikam tłustego żarcia i wcinam dużo owoców. Pytanie jest następujące: Czy zdążę do 1 września zrzucić te 8-10 kg? Po wakacjach dalej będę kontynuował bieganie, lecz chcę się pokazać w szkole jako nowy człowiek. Proszę o odpowiedź na moje pytanie i o jakieś ewentualne rady.
Dziękuję,
pozdrawiam
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 24 cze 2010, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
8-10 kg to dużo i nawet biegając codziennie może być ciężko aczkolwiek dużo zależy od organizmu, jedni chudną szybciej drudzy wolniej więc musisz się uzbroić w cierpliwość a zmiana przyjdzie z czasem
Druga sprawa to czy przypadkiem codziennie bieganie nie skończy się kontuzją lub czy po prostu za szybko nie zniechęcisz. Zastanów się nad biegiem co drugi dzień bo jak nabawisz się kontuzji (powiem z własnego przykładu - miałem dłuższą przerwę od biegania, ale kondycja aż tak bardzo mi nie uciekła więc zacząłem całkiem mocno i skończyło się ponad 4 miesięczną przerwą od biegania) to z twojego planu nici.
Oprócz biegania możesz także spróbować innych form aktywności, może masz jakiś basen w pobliżu działający w wakacje? Wtedy mógłbyś jednego dnia biegać, drugiego popływać i tak na zmianę a brzuszek na pewno bardzo szybko by spadł a ty przy okazji zmniejszyłbyś ryzyko kontuzji.
Pozdrawiam.
PS nie zapominaj o stopniowym zwiększaniu dystansu.

Druga sprawa to czy przypadkiem codziennie bieganie nie skończy się kontuzją lub czy po prostu za szybko nie zniechęcisz. Zastanów się nad biegiem co drugi dzień bo jak nabawisz się kontuzji (powiem z własnego przykładu - miałem dłuższą przerwę od biegania, ale kondycja aż tak bardzo mi nie uciekła więc zacząłem całkiem mocno i skończyło się ponad 4 miesięczną przerwą od biegania) to z twojego planu nici.
Oprócz biegania możesz także spróbować innych form aktywności, może masz jakiś basen w pobliżu działający w wakacje? Wtedy mógłbyś jednego dnia biegać, drugiego popływać i tak na zmianę a brzuszek na pewno bardzo szybko by spadł a ty przy okazji zmniejszyłbyś ryzyko kontuzji.
Pozdrawiam.
PS nie zapominaj o stopniowym zwiększaniu dystansu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 10 lip 2012, 09:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mieszkam w małej wsi więc ciężko o jakieś inne rozrywki sportowe. Postaram się co kilka dni pojeździć rowerem zamiast biegania. Kiedy powinienem zauważyć jakieś zmiany w moim wyglądzie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Mase zrzucisz a i owszem ale bebenka sie tak szybko nie pozbedziesz. Niby pisza ze u faceta najszybciej spala sie tkanka tluszczowa na brzuchu ale od razu mi to smierdzialo propaganda a wlasne doswiadczenia tylko to potwierdzily.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 23 maja 2012, 21:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chomino
Jak zaczynałem biegać ok. miesiąc temu też miałem zrzucić 10 kg. Zrzuciłem już 8 (72 kg, 175cm, 16 lat), a brzuszek został. Biegać biegam, ale teraz w wolny dzień od biegania zamierzam pomachać hantlami trochę i brzuszki porobić. Chyba dobry pomysł, co? 13785516 gg, jak ktoś może coś do pomóc 

"Bieganie to nie sport, bieganie to styl życia!"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 474
- Rejestracja: 27 lip 2009, 13:11
- Życiówka na 10k: 48:42
- Życiówka w maratonie: 4:14:37
- Lokalizacja: Toruń
Jak chcesz bezpiecznie i trwale zrzucić wagę to nastaw się, że to dłużej potrwa. Poza tym tkanka tłuszczowa schodzi w miarę równomiernie z całości. Jeśli chcesz mimo warstwy tłuszczyku zmienić wygląd brzucha to dorzuć do tego ćwiczenia. Ale tylko konsekwencją dojdziesz do celu - plan tylko na wakacje to raczej nie jest przepis na sukces
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 16 maja 2012, 10:35
- Życiówka na 10k: 39:41
- Życiówka w maratonie: 2:58:53
Na zrzucenie jednego kilograma tłuszczu przy takiej wadze potrzebujesz jakieś 100-120 km. Ja bym sugerował wolniej (bo 5'/km to prawdopodobnie za szybko i się wpakujesz w przetrenowanie), więcej (może nie od razu, ale tak w ciągu 3-4 tygodni sukcesywnie wydłużałbym trening to 5-7 okrążeń), co drugi dzień, i nie nastawiaj się na zgubienie 10 kg w dwa miesiące, bo z takiej wagi to jest naprawdę ciężko zrobić, zwłaszcza samym bieganiem i bez żadnych restrykcji w jedzeniu (nb, sugerowałbym raczej warzywa niż owoce, bo owoce są dość kaloryczne, a takie pomidory, ogórki czy marchewka to prawie sama woda).