
Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A kupiłam już parę miesięcy temu od dangolele. Tylko że mało w nich biegam, bo używam raczej na błoto i takie tam atrakcje. A że wczoraj miała być burza, a więc i błoto, to je założyłam. A że nie było, to już mój peszekzoltar7 pisze:ps. jakie znowu Brooks Cascadia![]()

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Przed 40-stką 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Przed drugą czterdziestką?



[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kachita, sięgasz takiego kilometrażu o jakim mi się marzy, więc nie mam co się wymądrzać,ale jak już nadarzy się okazja... 
Ze swojego doświadczenia wiem, że bariera naprawdę tkwi w głowie. Bo nawet jeśli ni dobrniesz do magicznej trzydziestki na własnych nogach, to możesz pokonać tę barierę głową. Mnie przynajmniej się to czasami sprawdzało w kulminacyjnych momentach

Ze swojego doświadczenia wiem, że bariera naprawdę tkwi w głowie. Bo nawet jeśli ni dobrniesz do magicznej trzydziestki na własnych nogach, to możesz pokonać tę barierę głową. Mnie przynajmniej się to czasami sprawdzało w kulminacyjnych momentach

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Martyna, albo Cię nie rozumiem, albo Ci się coś pomyliło, bo jak tak patrzę na Twojego bloga, to biegasz więcej ode mnie... Nie wspominając o tym, że szybciej, ale to jest oczywista oczywistość
A z tą barierą w głowie, to święta prawda. Moja głowa jest czasem silniejsza (i głupsza
) niż reszta ciała 
W ogóle to po zeszłym tygodniu najbardziej cieszą mnie dwie rzeczy - a) że wczoraj były siły na więcej, b) że achilles ma się całkiem nieźle (coś tam kostka piszczy cichutko, ale została spacyfikowana coldpackiem
).



W ogóle to po zeszłym tygodniu najbardziej cieszą mnie dwie rzeczy - a) że wczoraj były siły na więcej, b) że achilles ma się całkiem nieźle (coś tam kostka piszczy cichutko, ale została spacyfikowana coldpackiem

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kachita, mam na myśli przebiegnięty półmaraton 

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
OK, to teraz rozumiem
Jakiś miesiąc przed półmaratonem przetruchtałam 18 km w 2h i pomyślałam sobie tak: "Limit czasu jest 3h, jeśli w 2h dam radę przebiec te 18 km, to na pozostałe 3 zostaje mi godzina. Jakoś się doczołgam."
I mi wtedy trochę ciśnienie zeszło
Także będę wydłużać te moje niedzielne long runy, aż dojdę do podobnego wniosku, z tą małą różnicą, że "pozostałe" nie będą 3, a pewnie z 12 km 




[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Idąc twoim tokiem myślenia, to ja powinienem wystartować w Maratonie Gór Sotłowych... bo tam limit wynosił (chyba) 8h 

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
W tym roku przegapiłeś, ale w przyszłym - czemu nie? W końcu trzeba się przygotować jakoś do tego Rzeźnika 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Usłyszałem dzisiaj fajne zdanie. Trener Niemczyk powiedział coś takiego, że jak po treningu siatkarzy bolą nogi to znaczy, że są słabo przygotowani... I dokłada wtedy więcej treningu
Coś w tym jest... Dokładać co tydzień hmmmm
Kanasek biegniemy!

