Diamentowa Liga
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Diamentowa Liga w Paryżu - świetne wyniki gwiazd lekkiej atletyki
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja pie.....lę, 11 wyników poniżej 13 minut. 

- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
złamać 13 minut i być 11. na mecie - to musi być przeżycieAdam Klein pisze:Ja pie.....lę, 11 wyników poniżej 13 minut.

- akele
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 19 wrz 2009, 10:37
- Życiówka na 10k: 38:23
- Życiówka w maratonie: 4:11:28
- Lokalizacja: Rypin
To co dzieje się z tymi paszportami na Czarnym Lądzie, woła o pomstę do nieba, dziadek wyglądający na lat 30+, robi WL juniorów 

Wciąż biegnę i biegnę, dobrze mi z tym...
Nic co biegnące nie jest mi obce...
Nic co biegnące nie jest mi obce...
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Stary, czy młody to pokazuje przepaść pomiędzy białymi a Kenijczykami/ Etiopczykami.
Tak samo jak teraz 2:10 nic nie znaczy w maratonie tak złamanie 13:00 na piątkę to dla co raz większej grupy biegaczy będzie chleb powszedni. Wszak na ten chleb chcą zarobić tym przebieraniem nogami.
Tak samo jak teraz 2:10 nic nie znaczy w maratonie tak złamanie 13:00 na piątkę to dla co raz większej grupy biegaczy będzie chleb powszedni. Wszak na ten chleb chcą zarobić tym przebieraniem nogami.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.