Oddech i inne takie tam problemy ;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

madziarra
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 06 lip 2012, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie,
na forum dotyczącym biegania jestem po raz pierwszy więc proszę wybaczyć jeśli już kiedyś problem podobny do mojego został rozwiązany a ja tego nie zauważyłam ;)

Jestem tak jakby początkującą biegaczką. Tzn nigdy nie zastanawiałam się nad dietami, sposobami treningów itd.
Robię to typowo amatorsko dla własnej satysfakcji. :)
Już na samym początku zadbałam o obuwie więc z nogami nie mam żadnego problemu. Co innego z oddechem. Truchtając powoli jest wszystko w porządku. Nawet zbytnio się nie męczę. Gorzej jeśli przyspieszę. 300m szybszego biegu (ale bez przesady! po prostu szybszy trucht) oznacza, że przez następny kilometr muszę znowu truchtać powoli żeby uregulować oddech. Wręcz sapię ze zmęczenia! Najdziwniejsze jest to, że tylko oddech jest moim ograniczeniem. Biegnąc szybciej nie odczuwam zmęczenia mięśni. Zastanawiam się co robię źle -stąd pomysł żeby napisać na tym forum, mam nadzieję, że ktoś poda mi jakieś wskazówki, które będę mogła jeszcze dzisiaj wykorzystać.

Aha, zapomniałam dodać... Biegam (od czasu do czasu-zależy od pogody) od listopada. W maju i czerwcu miałam przerwę ze względu na sesję. A teraz z powrotem wróciłam do prawie codziennej aktywności. Za każdym razem pokonuję 6km w chyba 50 minut ale dzisiaj jeszcze to zmierzę bo nie jestem pewna...

Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony 26 lip 2012, 16:22 przez madziarra, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

biegaj regularnie, wplataj w te biegi właśnie takie szybsze odcinki - niekoniecznie długie - bo 300m to sporo :)
serce i płuca się zaadaptują - będzie Ci łatwiej = ale to za jakiś czas.
staraj się unormować oddech - 3 na 3 albo 2 na 2 - zależy jak Ci wygodnie i jak potrzebujesz
madziarra
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 06 lip 2012, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

A co właściwie oznacza 3 na 3?
Dobrze, spróbuję tak i za jakiś czas napiszę czy coś się zmieniło :)
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

madziarra pisze:A co właściwie oznacza 3 na 3?
Dobrze, spróbuję tak i za jakiś czas napiszę czy coś się zmieniło :)
3 na 3 - 3 wdechy 3 wydechy - można to robić zgodnie z rytmem nóg.
albo można kompletnie olać temat rytmu oddychania i wdychać i wydychać powietrze jak CI wygodnie
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Początkujący tak mają. Musisz mieć tempo konwersacyjne (możesz swobodnie rozmawiać) żeby nie przesadzić z treningami. Po jakimś czasie, gdy osiągniesz taki pułap w biegu, wpleć trochę 100metrowych rytmów lub przyspieszeń żebyś nie biegała jednostajnie. Póki co, najlepiej byś osiągnęła ten poziom biegowy ze spokojem, w końcu i tak biegasz dla satysfakcji :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
madziarra
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 06 lip 2012, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Dzisiaj stosowałam metodę 2 na 2. I w miarę jednym tempem udało się pokonać te 6km.
Jutro spróbuję 100m szybciej i zobaczymy :) Dzisiaj zapomniałam zmierzyć czas-jutro to zrobię :)
Dzięki wielkie za wskazówki i "do usłyszenia" ;)
Awatar użytkownika
Martyna_K
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1708
Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Doświadczona w tej materii ciocia Martyna radzi: zbadaj poziom hemoglobiny i żelaza. Mała rzecz, a ma diametralnie duże znaczenie :taktak:
Dżastina
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 10 lip 2012, 13:25
Życiówka na 10k: 60,05
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też postanowiłam zadbać o zdrowie i biegam już od 3 miesięcy i zanim zaczęłam, zrobiłam porządny research w internecie. Przede wszystkim dowiedziałam się, że na początku należy na zmianę trochę truchtać i spacerować szybkim krokiem. Wtedy podobno szybciej spala się tkankę tłuszczową i człowiek się tak nie męczy. Potem stopniowo rezygnowałam ze „spacerowania” i zaczęłam już tylko biegać. Teraz dystans, który na początku pokonywałam w 70 min zajmuje mi ok 45.
madziarra
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 06 lip 2012, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Jej! Super! I jaka oszczędność czasu D:
Ja przedwczoraj pokonałam całą trasę w jednym tempie. I nie byłam jakoś meeega zmęczona (chociaż gile z nosa mi leciały ;) Ale jaka radość na twarzy, że się udało!! :D
Tylko znowu nie zmierzyłam czasu bo za bardzo nie mam jak... No i nie udało się przyspieszać na odcinkach 100metrowych bo najzwyczajniej czułam, że nie dam rady.

Za to dowiedziałam się, że żeby spalać tkankę tłuszczową to lepiej jest truchtać rano niż wieczorem...


Co do hemoglobiny i żelaza... dokładnie rok temu wszystko miałam w porządku. (poza białymi płytkami - tych miałam trochę poniżej normy ale nie w ilości niepokojącej)
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ee to chyba mit :lalala:

biegaj wolno i dlugo ;)
madziarra
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 06 lip 2012, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Zmierzyłam czas :D
Nie jest on super dokładny bo mierzyłam go w piosenkach ;)
Mniej więcej wychodzi na to, że około 7,8 km pokonuję w 54 minuty (w tym klika sygnalizacji świetlnych!)
Chyba faktycznie trochę się poprawiło. Nie próbowałam jeszcze z tymi odcinkami 100 metrowymi ale za to całość pokonuję prawie w jednym tempie :)

Goldie77 - dzięki za radę!
Może jeszcze nie doszłam do nie wiadomo jakiej wprawy ale próba 2 na 2 faktycznie pomaga.
Mimo to odnoszę wrażenie, że oddycham ciężko i chyba głośno... W sumie mi to nie przeszkadza (mam muzykę w uszach) ale ludzie się odwracają zanim ich minę D:
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

madziarra pisze:Zmierzyłam czas :D
Nie jest on super dokładny bo mierzyłam go w piosenkach ;)
Mniej więcej wychodzi na to, że około 7,8 km pokonuję w 54 minuty (w tym klika sygnalizacji świetlnych!)
Chyba faktycznie trochę się poprawiło. Nie próbowałam jeszcze z tymi odcinkami 100 metrowymi ale za to całość pokonuję prawie w jednym tempie :)

Goldie77 - dzięki za radę!
Może jeszcze nie doszłam do nie wiadomo jakiej wprawy ale próba 2 na 2 faktycznie pomaga.
Mimo to odnoszę wrażenie, że oddycham ciężko i chyba głośno... W sumie mi to nie przeszkadza (mam muzykę w uszach) ale ludzie się odwracają zanim ich minę D:
cieszę się że mogłem pomóc.
z czasem te same dystanse które biegasz 2/2 będziesz robić w 3/3 - z autopsji
Awatar użytkownika
Dorotka Gonitwa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 346
Rejestracja: 23 wrz 2009, 17:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: z kalkulatora

Nieprzeczytany post

Mówiąc o 100 metrowych odcinkach w których biegniesz szybko chodziło o przebieżki. Nie robi ich się w trakcie truchtu tylko po. Jak skończysz biegać, odpocznij sobie, Porozciągaj się trochę i na pełnym wypoczynku zrób 100 m. przebieżkę. Odpocznij i kolejną. Możesz tak zrobić z pięć powtórzeń na początek. Działa to pobudzająco po powolnym truchtaniu. :usmiech:
madziarra
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 06 lip 2012, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Witajcie :)
Dzisiaj z pełną świadomością mogę potwierdzić, że wskazówka z oddechem to był strzał w dziesiątkę!
Cały czas staram się kontrolować wdech i wydech (niezmiennie 2 na 2) i dzisiaj zaskoczyłam samą siebie. :D
Tak na luzie 13,6 km :) I to w jednym tempie (no prawie-pod górkę jakoś samo się zwolniło) ;)
W sumie nie ma się czym chwalić bo całość zajęła mi chyba niecałe 2h ale szczena sama się cieszyła - musiałam dosyć zabawnie wyglądać uśmiechając się jak głupi do sera ;)
Fakt- cały czas oddycham głośno. Ale różnica między tym co było wcześniej a teraz - nie do opisania.
Nie mam już zadyszki i nie odczuwam ograniczenia w postaci braku tlenu czy coś w tym stylu.


Teraz pojawiły się inne przeszkody...
Może powinnam pisać o tym w innym wątku ale skoro ten ja założyłam to pozwolę sobie w tym miejscu poskarżyć się na kark. Pod koniec trasy bolał.
Czy to możliwe, że twarda (asfaltowa) nawierzchnia źle wpływa na plecy?
I inna rzecz-dzisiaj trochę boli mnie wewnętrzna strona łydki, zaraz nad kostką. (w jednej nodze-dziwne, jakby nie mogło w dwóch-przynajmniej jakoś symetrycznie by było)
Oczywiście nie jest to kontuzja wymagająca rehabilitacji ale wolałabym zapytać zanim zacznę szperać po internecie i dopasowywać jakieś choroby :D ;)
Domyślam się, że jak dla mnie... była to za długa trasa i stąd te dolegliwości, prawda?


Aha! Dzisiaj pojawiła się pewna dyskusja i chciałabym zapytać Was, osoby doświadczone, które pewnie niejednej dyscypliny sportowej próbowały:
Co lepiej wpływa na wygląd nóg bieganie czy aerobik? Tzn co szybciej pozwala (niekoniecznie schudnąć) uzyskać efekt "zbitego" ciała?


Co do przebieżek... Najpierw jedno kółko truchtem - ok 5,8 km. A potem zacząć drugie kółko ale w odcinkach 100 metrowych? Tak będzie dobrze?
Pomiędzy tymi odcinkami się zatrzymać i chwilę odpocząć czy po prostu zwolnić? Hmm...mam nadzieję, że to pytanie nie jest tak banalne, że aż drażniące...
Nigdy nie trenowałam i nie zagłębiałam się w temat - stąd te wątpliwości...

Czasami staram się obserwować jak inni biegają, żeby podpatrzeć i poduczyć się trochę ale jest taka różnorodność, że nie wiem kogo wybrać sobie na wzór.
Może innym razem opiszę moje spostrzeżenia i zapytam co jest dobre a co złe..
Teraz i tak za dużo wątków zaczęłam i pewnie moderator zagrozi zablokowaniem... ;)


Pozdrawiam Wszystkich!
(również tych, których już dzisiaj pozdrowiłam)
:)
ODPOWIEDZ