Qba Krause - komentarze
Moderator: infernal
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Ja króciutko: Gratulacje!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
dzięki Kasiu, i vice versa 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 326
- Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Qba rowniez gratulacje bo dales rade mimo ogromnych trudnosci
Jednakze wrzuce teraz lyzke dziegciu
Twoj opis startu w Rzezniku moze sluzyc jako samouczek czego nie nalezy robic
- nietrafiony wybor partnera (Naczelny jak widac był przygotowany slabo ... )
- sam również nie byłeś dobrze przygotowany (długi bieg po płaskim terenie jako test to jednak nie to samo co bieg gdzie jest sporo podbiegów i zbiegów) Jak dobrze pamietam nie startowales wczesniej w zadnym maratonie a to jednak troche daje. Treningowo biegajac jednak sie czlek oszczedza
Jednakze uwazasz ze wytrzymalosciowo byles dobrze przygotowany a silowo nie Tutaj liczy sie jedno i drugie tym bardziej ze jednak trasa biegnie na jakies tam wysokosci a podbiegi jak i zbiegi dodatkowo wykanczaja. Piszesz ze kolana siadaly Pytanie kolana czy miesnie czworoglowe uda?
- brak kurtki przeciwdeszczowej !
- z piciem tez miales problemy Ten placak ma tylko 1,5l? jesli tak to startujaca z zalozeniem kilkunastu godzin i jednak sporymi odleglosciami miedzy przepakami to wydaje sie troche mało jednak,
- wybor butow - sporo było postow jakie buty wybrac i jakie sa warunki do biegania Mysle ze w MGS Pumy sprawdza sie dobrze
to tyle na goraco
Masz teraz co wspominac
jak mawiaja veni vidi vici
I na błedach sie uczymy
za rok bedzei lepiej Kulawy rozpisze tobie trening i bedziesz smigal
Jak dobrze pojdzei to na MGS sie spotkamy
PS A przed startem obstawialem ze jednak nie dasz rady Prawie trafilem ale prawie czyni jednak roznice
Pozdrowka
Jednakze wrzuce teraz lyzke dziegciu

Twoj opis startu w Rzezniku moze sluzyc jako samouczek czego nie nalezy robic

- nietrafiony wybor partnera (Naczelny jak widac był przygotowany slabo ... )
- sam również nie byłeś dobrze przygotowany (długi bieg po płaskim terenie jako test to jednak nie to samo co bieg gdzie jest sporo podbiegów i zbiegów) Jak dobrze pamietam nie startowales wczesniej w zadnym maratonie a to jednak troche daje. Treningowo biegajac jednak sie czlek oszczedza

Jednakze uwazasz ze wytrzymalosciowo byles dobrze przygotowany a silowo nie Tutaj liczy sie jedno i drugie tym bardziej ze jednak trasa biegnie na jakies tam wysokosci a podbiegi jak i zbiegi dodatkowo wykanczaja. Piszesz ze kolana siadaly Pytanie kolana czy miesnie czworoglowe uda?
- brak kurtki przeciwdeszczowej !
- z piciem tez miales problemy Ten placak ma tylko 1,5l? jesli tak to startujaca z zalozeniem kilkunastu godzin i jednak sporymi odleglosciami miedzy przepakami to wydaje sie troche mało jednak,
- wybor butow - sporo było postow jakie buty wybrac i jakie sa warunki do biegania Mysle ze w MGS Pumy sprawdza sie dobrze
to tyle na goraco



za rok bedzei lepiej Kulawy rozpisze tobie trening i bedziesz smigal

Jak dobrze pojdzei to na MGS sie spotkamy

PS A przed startem obstawialem ze jednak nie dasz rady Prawie trafilem ale prawie czyni jednak roznice

Pozdrowka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
mario,
1. z Adamem umawiałem się pół roku przed imprezą. byliśmy/jeseśmy na podobnym poziomie, po prostu jego przygotowania nie posżły tak jakby chciał. zastrzegam: nie mam pretensji
2. startowalem w maratonie, miałem kilka długich wybiegań, wytrzymałościowo okazało się spoko.
3. wysiadały kolana tzn. stawy. mięśnie ok, wszystkie. dzisiaj nie ma żadnego bólu ani uczucia zmęczenia.
4. co do picia sie nie zgodzę - 1,5 l plus to co piłem na pukncie to wcale nie jest mało na etap. szczególnie, że zabrakło na wcale nie najdłuższym etapie. odwodniony nie byłem, po prostu chciało się pić a bukłak był pusty.
5. bardziej niż o deszcz chodziło o wiatr. nie da się ukryć, coś w plecaku powinno być.
6. butów w inny sposób niestety nie byłem w stanie sprawdzić. to co wyszło wyszło po jakichś 6-8 godzinach.
1. z Adamem umawiałem się pół roku przed imprezą. byliśmy/jeseśmy na podobnym poziomie, po prostu jego przygotowania nie posżły tak jakby chciał. zastrzegam: nie mam pretensji

2. startowalem w maratonie, miałem kilka długich wybiegań, wytrzymałościowo okazało się spoko.
3. wysiadały kolana tzn. stawy. mięśnie ok, wszystkie. dzisiaj nie ma żadnego bólu ani uczucia zmęczenia.
4. co do picia sie nie zgodzę - 1,5 l plus to co piłem na pukncie to wcale nie jest mało na etap. szczególnie, że zabrakło na wcale nie najdłuższym etapie. odwodniony nie byłem, po prostu chciało się pić a bukłak był pusty.
5. bardziej niż o deszcz chodziło o wiatr. nie da się ukryć, coś w plecaku powinno być.
6. butów w inny sposób niestety nie byłem w stanie sprawdzić. to co wyszło wyszło po jakichś 6-8 godzinach.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chciałbym jeszcze pociągnąć temat butów. Bo w pewnym sensie mam podobne odczucia do Twoich ale trochę inne wnioski.
U mnie to był bardzo świadomy wybór. Mogłem polecieć w Pumach, mając świadomość, że cały ciężar stabilizacji będzie spoczywał na moich mięśniach, albo w Salomonach, które jednak mocno trzymają stopę ale za to są sztywniejsze i cięższe i pewnie też spowodowałyby zmęczenie nóg ale w zupełnie inny sposób. Zresztą Salomony czekały na mnie na ostatnim przepaku i pomimo tego, że Pumy dały mi popalić w drugiej połowie 3. etapu świadomie zdecydowałem lecieć w nich do końca.
Najbardziej dały mi popalić strome zbiegi. Tu mocno w kość dostały głównie kostki 'i okolice', czyli sam staw i wszystkie mięśnie i ścięgna wokoło, szczególnie te z przodu. Ja to jednak traktuję nie jako winę butów a słabego przygotowania mięśniowego tych partii. O ile cała reszta nóg siłowo przygotowana była (jak na to tempo przynajmniej) świetnie (no może minimalnie dolna część dwugłowego do doszlifowania) - nie było żadnych bóli, skurczy, na podejściach nogi wręcz odpoczywały dzięki przeniesieniu części wysiłku na kije i ramiona - o tyle tutaj przeżyłem niemiłe zaskoczenie. Ćwiczyłem dużo zbieganie, ale ćwiczyłem je siłą rzeczy na dużo łagodniejszym nachyleniu (jak to w Warszawie), gdzie mogłem to robić poprawnie technicznie, czyli z pochyleniem do przodu, lekkim 'przysiadzie' i bez 'hamowania'. Tutaj na tych stromych zejściach tak się nie dało i na to moje nogi zupełnie nie były przygotowane.
I teraz kluczowa kwestia - czy olać temat i 'niech się buty martwią' o stabilizację na zbiegach, czyli wybieramy coś co mocno trzyma nogę. Tylko to taki górski odpowiednik płaskiego pozwalania na korektę braków przez systemy, amortyzacje, stabilizacje itp.? Czy może wzmocnić te narażone partie nóg i popracować nad techniką. Ja będę próbował raczej tego drugiego sposobu i właśnie szukam odpowiednich ćwiczeń do uzupełnienia swojego zestawu.
Jeszcze ciekawostka:
Przez 9 miesięcy przed startem ani ja ani mój partner nie biegaliśmy nic dłuższego niż 28km (ja w kwietniu jeszcze maraton)
Jeszcze ciekawiej wyglądają nasze kilometraże miesięczne:
[miesiąc/kilometraż partnera/mój kilometraż]
listopad/10/121
grudzień/0/146
styczeń/0/231
luty/48/313
marzec/42/200
kwiecień/120/126
maj/148/78
Suma km w tym okresie:
partner: 368
ja: 1215
w maju przebiegłem w sumie tyle ile wynosi dystans na Rzeźniku. W kwietniu, gdyby odjąć maraton, podobnie.
Oczywiście to nie jest pełny obraz treningu, bo było jeszcze dużo pracy siłowej, rower, basen itp.
Myślę, że to ciekawy głos w dyskusji na temat tego ile trzeba biegać przygotowując się do ultra i jak ważne są kilkudziesięciokilometrowe wybiegania.
Adamie> czy możesz przytoczyć tu swój kilometraż?
U mnie to był bardzo świadomy wybór. Mogłem polecieć w Pumach, mając świadomość, że cały ciężar stabilizacji będzie spoczywał na moich mięśniach, albo w Salomonach, które jednak mocno trzymają stopę ale za to są sztywniejsze i cięższe i pewnie też spowodowałyby zmęczenie nóg ale w zupełnie inny sposób. Zresztą Salomony czekały na mnie na ostatnim przepaku i pomimo tego, że Pumy dały mi popalić w drugiej połowie 3. etapu świadomie zdecydowałem lecieć w nich do końca.
Najbardziej dały mi popalić strome zbiegi. Tu mocno w kość dostały głównie kostki 'i okolice', czyli sam staw i wszystkie mięśnie i ścięgna wokoło, szczególnie te z przodu. Ja to jednak traktuję nie jako winę butów a słabego przygotowania mięśniowego tych partii. O ile cała reszta nóg siłowo przygotowana była (jak na to tempo przynajmniej) świetnie (no może minimalnie dolna część dwugłowego do doszlifowania) - nie było żadnych bóli, skurczy, na podejściach nogi wręcz odpoczywały dzięki przeniesieniu części wysiłku na kije i ramiona - o tyle tutaj przeżyłem niemiłe zaskoczenie. Ćwiczyłem dużo zbieganie, ale ćwiczyłem je siłą rzeczy na dużo łagodniejszym nachyleniu (jak to w Warszawie), gdzie mogłem to robić poprawnie technicznie, czyli z pochyleniem do przodu, lekkim 'przysiadzie' i bez 'hamowania'. Tutaj na tych stromych zejściach tak się nie dało i na to moje nogi zupełnie nie były przygotowane.
I teraz kluczowa kwestia - czy olać temat i 'niech się buty martwią' o stabilizację na zbiegach, czyli wybieramy coś co mocno trzyma nogę. Tylko to taki górski odpowiednik płaskiego pozwalania na korektę braków przez systemy, amortyzacje, stabilizacje itp.? Czy może wzmocnić te narażone partie nóg i popracować nad techniką. Ja będę próbował raczej tego drugiego sposobu i właśnie szukam odpowiednich ćwiczeń do uzupełnienia swojego zestawu.
Jeszcze ciekawostka:
Przez 9 miesięcy przed startem ani ja ani mój partner nie biegaliśmy nic dłuższego niż 28km (ja w kwietniu jeszcze maraton)
Jeszcze ciekawiej wyglądają nasze kilometraże miesięczne:
[miesiąc/kilometraż partnera/mój kilometraż]
listopad/10/121
grudzień/0/146
styczeń/0/231
luty/48/313
marzec/42/200
kwiecień/120/126
maj/148/78
Suma km w tym okresie:
partner: 368
ja: 1215
w maju przebiegłem w sumie tyle ile wynosi dystans na Rzeźniku. W kwietniu, gdyby odjąć maraton, podobnie.
Oczywiście to nie jest pełny obraz treningu, bo było jeszcze dużo pracy siłowej, rower, basen itp.
Myślę, że to ciekawy głos w dyskusji na temat tego ile trzeba biegać przygotowując się do ultra i jak ważne są kilkudziesięciokilometrowe wybiegania.
Adamie> czy możesz przytoczyć tu swój kilometraż?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
kisio, dzięki za wpis.
co do moich obiekcji dotyczących butów, nie odnoszą się one w zupełności do amortyzacji czy stabilizacji w sensie wsparcia ruchu skrętnego stopy, tylko de facto pływania stopy w bucie, braku należnego trzymania, nadmiernego luzu (wszystko oczywiście istotne jest podczas zbiegów i w poruszaniu się po nierównościach), jak zwał tak zwał.
będę testował pod tym kątem Salomony S-Lab Sense.
moje kostki ok, biodra ok, mięsnie ok, TYLKO same kolana dostały po d****
co do moich obiekcji dotyczących butów, nie odnoszą się one w zupełności do amortyzacji czy stabilizacji w sensie wsparcia ruchu skrętnego stopy, tylko de facto pływania stopy w bucie, braku należnego trzymania, nadmiernego luzu (wszystko oczywiście istotne jest podczas zbiegów i w poruszaniu się po nierównościach), jak zwał tak zwał.
będę testował pod tym kątem Salomony S-Lab Sense.
moje kostki ok, biodra ok, mięsnie ok, TYLKO same kolana dostały po d****
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Po włożeniu wkładek dalej było luźno? Mi stopa 'ruszała' się w bucie jakoś wyraźnie dopiero na nierównych, kamienistych zbiegach na połoninach na dwóch ostatnich etapach. Od tego miałem lekkie otarcie na jednej z pięt ale po za tym ok.
To jest właśnie sedno sprawy, że czasami to, że stopa może swobodnie pracować jest zaletą a czasem wadą..
To jest właśnie sedno sprawy, że czasami to, że stopa może swobodnie pracować jest zaletą a czasem wadą..
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 326
- Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Qba pytanie moze i glupie.
Jak mozna wytrenowac stawy by nie bolały po biegu ?
Jak rozumiem w treningu po to robi sie podbiegi biegi tempowe by miesnie sie uodpornily na dany rodzaj wysilku.
Mozna czesto przeczytac ze kogos bola kolana i rady zeby zmienic buty na nowe bo w starych siadla amortyzacja.
Jak mozna wytrenowac stawy by nie bolały po biegu ?
Jak rozumiem w treningu po to robi sie podbiegi biegi tempowe by miesnie sie uodpornily na dany rodzaj wysilku.
Mozna czesto przeczytac ze kogos bola kolana i rady zeby zmienic buty na nowe bo w starych siadla amortyzacja.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
pewnie stawów nie można do końca wytrenować ale ale obudowanie ich mocnymi mięśniami, ścięhnami i więzadłami na pewno pomoże a to można zrobić przez ćwiczenia. też bez wchodzenia w temat na zasadzie "jako to działa" trening w warunkach zbliżonych zawodów, więc nierówny teren, zbiegi, podbiegi, pomoże na zasadzie najzwyklejszej adaptacji. w każdym razie mam taka nadzieję 
kolany siadają przez brak amortyzacji w butach, ok, ale dzieje się to zazwyczaj przy lądowaniu na pięcie, wyprostowaną nogą daleko przed środkiem ciężkości ciała, co powoduje duże obciążenie stawu. ja biegam (mam nadzieję) w miarę poprawną techniką, krótkim krokiem, punkt lądowania jest bliżej środka cięzkości, noga ląduje płasko bądź delikatnie na śródstopiu, jest zgięta w stawie kolanowym. przy biegach do 40km w ogóle nie czuję kolan, jednak taki Rzeźnik jest dużo więszym wyzwaniem niż normalne treningi i to wyszło. nic, trzeba popracować

kolany siadają przez brak amortyzacji w butach, ok, ale dzieje się to zazwyczaj przy lądowaniu na pięcie, wyprostowaną nogą daleko przed środkiem ciężkości ciała, co powoduje duże obciążenie stawu. ja biegam (mam nadzieję) w miarę poprawną techniką, krótkim krokiem, punkt lądowania jest bliżej środka cięzkości, noga ląduje płasko bądź delikatnie na śródstopiu, jest zgięta w stawie kolanowym. przy biegach do 40km w ogóle nie czuję kolan, jednak taki Rzeźnik jest dużo więszym wyzwaniem niż normalne treningi i to wyszło. nic, trzeba popracować

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Powodzenia na maratonie
. Też będę w pobliżu, w sobotę maraton mtb w Stroniu Śląskim. Zapowiadają się upały
.


The faster you are, the slower life goes by.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Powodzenia i trzymam kciuki!
Po Rzeźniku to będzie szybki spacerek 


[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Kuba, powodzenia. I nie mogę nie zadać pytania technicznego - w czym biegniesz? 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
klosiu: o super, może się jakoś zdzwonimy? mój nr 502577828.
kachita, podejrzewam, że to jednak spacerek nie będzie, ze względu na upał i moje ambicje
strasb, Salomon S-Lab Sense
zoltar, bardzo dziękuję
kachita, podejrzewam, że to jednak spacerek nie będzie, ze względu na upał i moje ambicje

strasb, Salomon S-Lab Sense
zoltar, bardzo dziękuję

- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Trzymam kciuki max !!
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
