Długie wybieganie - ważny czas czy odległość ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ja się w przygotowaniach do pierwszego maratonu zmierzyłem tylko z dystansem 32 km.
PKO
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Zamykając przygotowania do maratonu, w którym biegnę za 10 dni zrobiłem za Danielsem 25km w tempie maraton ( 2godz lub min 24 km - klasyk radzi 2-2,5 godziny ale uznałem 2h za wystarczające), jak długie wybiegania 20-21 km raz na tydzień i start w półmaratonie zaliczony, to i tak znacznie więcej niż robiłem na Cracovia Maraton gdy nie przekroczyłem 22 km. Wydaje mi się, ze tak jak pisze Daniels - około 2,5 godziny max, później już zaczynają sie spore zmęczenia i trudno rozstrzygnąć czy skórka pójdzie za wyprawkę
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Jak widac nie ma jednoznacznej odpowiedzi ile kaemów i jak długo.
Przy obecnych temp.wysiłek 3 godzinny to już szaleństwo.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

:hejhej:
dzisiaj - 37 km.
w ostatnią sobotę - 53km.

ciało naprawdę się adaptuje.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Widzę jestem chyba odosobniony robiąc przygotowania do maratonu bez robienia tak długich wybiegań, pozostanę wierny tej idei - zwłaszcza latem, że długie wybieganie to już półmaraton, maraton i tak będę biegł w tempie jakiego nie będę robił na longach więc co mnie spotka po 35 km to się okaże, tego nie sprawdzę ale mniej więcej już się zapoznałem i lepiej za często tego nie doświadczać :hej: Pobiegam za to więcej dosyć długich ciągłych na tempach i więcej siły biegowej po wybieganiach - to mnie najbardziej wzmacnia psychicznie i chyba fizycznie a co nas nie zabije to.....
Nie wiem czy zauwazyles, ze zaden szybki lub doswiadczony biegacz nie popiera twojego zdania.
Takie treningi sa dobre dla poczatkujacych albo calkiem wolnych.

Ja nie mialbym ochoty na pozostawienie tych ostatnih 6-7km w maratonie przypadkowi i wole sie do nich porzadnie przygotowac.

Moze kiedys bedziesz chcial osiagnac swoj limit... wtedy bedzie twoj trenig wygladal inaczej jak 20km Longrun.

Pozd.
Rolli
Awatar użytkownika
Burczybrzuch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 24 maja 2009, 11:04
Życiówka na 10k: 35:04
Życiówka w maratonie: 2:46:58
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

Witam
W zeszłym roku przebiegłem swój pierwszy maraton we Wrocławiu (11.09 przy upale dochodzącym do 30*C).

Przygotowywałem się solidnie 6 miesięcy do maratonu.
W okresie przygotowań (na 12 tygodni przed maratonem)
wprowadziłem do planu raz w tygodniu długie wybieganie po 20-30km
(zacząłem od 20km dodając co tydzień po 2,5 km)

Tempo długich wybiegań było 5 min/km,
tempo zwykłych treningów 4 min/km.
Na 3 tygodnie przed maratonem zrobiłem ostatnią 30-tkę
dwa tygodnie przed - 24 km
a tydzień przed -20 km

Dzięki temu fizycznie i psychicznie byłem optymalnie przygotowany do zmierzenia się z 42,195 km dystansem.

W tym roku znowu biegnę 16 września we Wrocławiu i także robię raz w tygodniu długie wybieganie
(po nim oczywiście dzień przerwy na regenerację sił !)
np. wczoraj o 19:00 przy blisko 30*C upale zrobiłem 20km w tempie 5min/km
(pod koniec biegu było masakrycznie ciężko ale się udało)

Polecam ten bodziec treningowy wszystkim biegającym poniżej 4 godz. maraton.
Długie wybiegania bardzo dużo dają fizycznie i psychicznie !
Życiówki :

10 km - 35'04 (2015)
21,097 km - 1:17'27 (2017)
42,195 km - 2:46'58 (2012)

BLOG
KOMENTARZE
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: Nie wiem czy zauwazyles, ze zaden szybki lub doswiadczony biegacz nie popiera twojego zdania.
Takie treningi sa dobre dla poczatkujacych albo calkiem wolnych.

Ja nie mialbym ochoty na pozostawienie tych ostatnih 6-7km w maratonie przypadkowi i wole sie do nich porzadnie przygotowac.

Moze kiedys bedziesz chcial osiagnac swoj limit... wtedy bedzie twoj trenig wygladal inaczej jak 20km Longrun.

Pozd.
Rolli
Kolego - masz w zupełności rację, jestem początkującym biegaczem czego nie kryję, biegam razem wszystkiego 7 miesięcy, do tego jestem też wolnym biegaczem co widać po czasach poniżej, dlatego właśnie mierzę siły na zamiary i nie robię tak długich wybiegań pomimo biegania więcej niż przyzwoitych objętości (300km miesięcznie),nie robię wybiegań, które mogłyby mnie na dziś zajechać, zamulić czy zanudzić, podnoszę systematycznie objętości i tempa w zależności od planu i moich możliwości w formie, zdrowiu i wieku. Nie daje tu nikomu rad ani nie głoszę prawd objawionych - daję tylko przykład, że osoba delikatnie mówiąc dojrzała i do tego początkująca może przebiec maraton w tempie "przyzwoitym" bez stosowania takiego środka treningowego. Nieporozumieniem, też wydaje mi się bieganie przez ludzi nieprzygotowanych do tego fizycznie wybiegań po 30-35km bo taki mają plan w książce - w celu przebiegnięcia maratonu w 4 godziny, ale to moja opinia i z tego co wiem nie tylko moja
Ale dzięki za naukę, mam nadzieję, że osiągniesz kiedyś ten swój limit bo mój na szczęście jest jeszcze daleko przede mną i wcale nie zamierzam się tam spieszyć - z wiekiem człowiek uczy się cierpliwości i zna swoje miejsce w szeregu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chciałbym tak wolno biegać. ;)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

mihumor pisze: Ale dzięki za naukę, mam nadzieję, że osiągniesz kiedyś ten swój limit bo mój na szczęście jest jeszcze daleko przede mną i wcale nie zamierzam się tam spieszyć - z wiekiem człowiek uczy się cierpliwości i zna swoje miejsce w szeregu.
Nie wiem co to ze szczesciem ma wspolnego, alle o cierpliwosci to nie moze byc mowy, kiedy sie biegnie maraton po 7 miesiacach treningu.

Nie rozumie tez sensu biegania martonow, jezeli ktos ma problemy na treningu 30km przebiec.

Pozd.
Rolli
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Santiago pisze:
Rolli pisze:
Ja nie mialbym ochoty na pozostawienie tych ostatnih 6-7km w maratonie przypadkowi i wole sie do nich porzadnie przygotowac.
czyli twoja idea jest taka, aby raz na jakiś czas pobiec 42km na treningu, no bo po co pozostawiać kilka km przypadkowi, a może nie uda się i lipa :trup:
To zobacz tutaj:
kulawy pies pisze::hejhej:
dzisiaj - 37 km.
w ostatnią sobotę - 53km.

ciało naprawdę się adaptuje.

zdrówko
A to jest tylko jedna z lichnych metod poprawiena wytrzymalosci na ostatnich kilometrach. Inne to:
- wysoki kilometrarz
- 35km z 5-15km w MRT-tempie na koniec
- 15->30km w MRT-tempie
- Sobata 10km zawody i niedziela 35km
- 10km spokojnie + polmaraton jako zawody
- Seria treningowa (piatek+sobota+niedziela=80-90km)
- biegi tylko na bialku
- ...
Ja wiem ze nie wszystko jest dobre dla poczatkujacych, dlatego zobacz moja poprzednia odpowiedz.

Pozd.
Rolli
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
mihumor pisze: Ale dzięki za naukę, mam nadzieję, że osiągniesz kiedyś ten swój limit bo mój na szczęście jest jeszcze daleko przede mną i wcale nie zamierzam się tam spieszyć - z wiekiem człowiek uczy się cierpliwości i zna swoje miejsce w szeregu.
Nie wiem co to ze szczesciem ma wspolnego, alle o cierpliwosci to nie moze byc mowy, kiedy sie biegnie maraton po 7 miesiacach treningu.

Nie rozumie tez sensu biegania martonow, jezeli ktos ma problemy na treningu 30km przebiec.

Pozd.
Rolli
Maraton biegłem po niepełnych 4 miesiącach treningu ale mniejsza o to - nie o taką cierpliwość mi szło i widzę, że próbujesz rozumieć nie to co ktoś pisze tylko to co Ci pasuje; przebiegłem go bez większych problemów w 3 i pół godziny (żaden szał ale jak na bieg w zasadzie bez treningu gościa po 40tce to nie najgorzej) nie robiąc przed startem żadnego długiego wybiegania. Nie mam problemów z bieganiem czegokolwiek - to mój świadomy wybór i świadoma droga cierpliwego dochodzenia do pewnych rzeczy (w tym stopniowego podnoszenia objętości treningowej), tak by przynosiły one dobre efekty a nie były li tylko bieganiem dla biegania. Tak sobie myślę, że na drugiej połówce tego swojego maratonu wyprzedziłem kilkaset osób, z tego pewnie większość robiła te długie wybiegania i nie miała z nimi "żadnych problemów". Mieszasz trochę dwa światy - tu większość ludzi to totalni amatorzy walczący głównie sami ze sobą - przykład wybiegań Kulawego Psa może im co najwyżej krzywdę zrobić albo będą musieli się kilka lat pobujać, żeby formy tak bardzo obciążających treningów dawały więcej niż kosztują. Do takich obciążeń trzeba dochodzić długo lub mieć do tego predyspozycje - podpowiadanie tego lub dawanie takich przykładów może prowadzić na manowce. Zresztą uznane autorytety piszą o wybieganiach max 2,5 godzinnych więc co ja tam maluczki.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:widzę, że próbujesz rozumieć nie to co ktoś pisze tylko to co Ci pasuje;
Spokojnie... Nie ma potrzeby sie denerwowac.

Ja pisze o ogolnych zasadach przygotowania do maratonu:
1. Powinno sie poczekac 2 lata
2. Powinno sie powoli zwiekszac kilometraz
3. Powinno sie najpierw poprawic czasy na krotkich dystansach (5, 10, HM)
4. Pierwszy maraton trzeba 5-10 minut do limitu doliczyc
5. Jak nie umiesz przebiec 30-35km w treningu to poczekaj z maratonem
6. Trenuj dluge dystansy (popatrz u gory)

Ja wiem ze ty nie musiales sie tych zasad trzymac, mimo tego, nie popieram takiego sposobu treningu, bo jest on na dluga mete malo skuteczny i konczy sie czesto kontuzjami. To nie musi sie w twoim przypadku sprawdzic, ale... Nie zrozum mnie zle: ja tobie zycze jak najleprzych wynikow i dlugiej radosci z biegania.

... ach jeszcze jedno:
Ja pobieglem moj pierwszy maraton w wieku 38 lat w 2:55 in w wieku 44 lat 2:39, wiec nie zaslaniaj sie data urodzenia.

Pozd.
Rolli
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Wreszcie piszesz coś więcej niż półsłówka i pouczania ex katedra. Każdy wywód czy teza w oderwaniu od kontekstu i całokształtu jest zwyczajnie jałowa. Wiele rzeczy powinno się robić według pewnych zasad niemniej przeważnie niewiele osób tak czyni, to normalne a nie naganne - takie jest życie. Mało będzie osób, które by przebiec maraton (zaliczyć go) będą piłować to dwa lata według zasad i książkowo, pewnie też niewielu jest takich, którzy to zrobią od czapki lub po kwartale przebieżek po powstaniu z kanapy.Tu wchodzimy w kwestie motywacji i satysfakcji oraz ceny ale to nie temat tej dyskusji. Tu tematem są długie wybiegania na poziomie mocno amatorskim - ja rozumiem, że jak ty biegasz lata i to w dużej ilości to możesz sobie takie dawki i takie środki stosować, niemniej większość ludzi tu zmaga się z czasami bliżej 4 godzin i dla nich bieganie raz na tydzień 30 czy 35 km jest środkiem jak dla mnie przesadzonym a często stosowanym na wyrost, do którego nie doszli z czasem tylko wrzucają to do planu i heja . Takiego tematu tyczy się moja wypowiedź i mój przykład skądinąd dosyć dokładnie opisany, przecież nie piszę, że to środki odpowiednie do biegania np poniżej 3 godzin i jedyne słuszne, Teraz trenuję pod złamanie 3,20 i biegam nieco więcej (np 25 w tempie M i takie podobne ale dalej =30 nie biegam).Jeśli za rok będę chciał to biegać szybciej to wtedy przyjdzie czas na takie środki - odpowiednio dostosowane do celu i możliwosci - tak to rozumiem. Trochę mam wrażenie, że piszemy o tym samym tylko z dwóch innych punktów widzenia - ale może się mylę
PS. Przecież nie zasłaniam się datą urodzenia ani niczym innym, piszę jak jest by przykład był czytelny, są wszystkie dane i liczby - nie wiem o co Ci idzie, może mniej agresywnie trzeba pisać :spoczko:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

powtórzę za Rollim, bo to jest moim zdaniem ważne:
[długie wybiegania...]
Rolli pisze:to jest tylko jedna z lichnych metod poprawiena wytrzymalosci na ostatnich kilometrach. Inne to:
- wysoki kilometrarz
- 35km z 5-15km w MRT-tempie na koniec
- 15->30km w MRT-tempie
- Sobata 10km zawody i niedziela 35km
- 10km spokojnie + polmaraton jako zawody
- Seria treningowa (piatek+sobota+niedziela=80-90km)
- biegi tylko na bialku
nie jestem fanatykiem treningowych biegów długich (czy bardzo długich) - po prostu uważam że spośród sprawdzonych i efektywnych sposobów podniesienia wytrzymałości ogólnej (szczególnie w treningu maratońskim) - to najprostszy, najprzyjemniejszy i najmniej czasochłonny sposób. (choć faktycznie dość ryzykowny i wymagający sporo wyczucia)
----------

mihumor - pod rozwagę:

wrzuciłem twoje czasy do kalkulatorów /bieganie.pl i mcmillana/... i co? z tej dychy połówkę mógłbyś biegać w 1:33/1:34/, a cały w 3:15/3:18/.
nie wiem jakie były warunki na trasach i co się tam działo... ale rezerwy masz. właśnie w wytrzymałości.
a że wyprzedziłeś kilkaset osób? no cóż, nie oczekuj, że na tym poziomie większość ludzi jest porządnie przygotowana do maratonu. nie jest.
---------

któryś raz pojawia się te mityczne "max 2,5h" - to nie jest żadna żelazna zasada.
to jest fakt wynikający z praktyki treningowej.
Daniels swój system budował trenując młodych, sprawnych studentów, którzy gdyby biegali maraton - biegaliby go pewnie właśnie w okolicach 2,5h.
Skarżyński, ani ludzie z którymi trenował też raczej tak wolno nie biegali.

jeśli już bawimy się w powoływanie na autorytety -

Greif napisał:
To jest jedna z najważniejszych jednostek treningowych w naszym planie. Musimy się nauczyć, że nie wystarczy biec „tylko” 3h, ale, że powinny to być właśnie 35km, nawet u tych słabiej wytrenowanych. Ci słabiej wytrenowani biegnąc tempem 6:30 min/km przebiegają podczas 3h „tylko” 27km. Dobrze wytrenowany młody człowiek biegnąc tempem 4:30 min/km pokona w tym czasie 40km. Nie daj sobie wmówić, że 30km wystarczą. W żadnym wypadku!
"Pomiędzy 30 a 35 km tkwi ok. 25% skuteczności tego treningu na długim odcinku".


-----------------

whatever.
od długich wybiegań nie biega się szybciej. od nich po prostu nie zwalnia się tak bardzo na długich dystansach - i wplatanie ich w trening powinno poparte być fundamentalną refleksją: chcę biegać szybciej; czy chcę mniej zwalniać?

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dzięki za fajne uwagi, dobre do przemyślenia i przeanalizowania - ja naprawdę z tej polemiki coś tam kupuję :hej: .
- co do moich skromnych możliwości to mam sporo pokory i znam swoje miejsce w szeregu, przykład z wyprzedzaniem nie miał na celu pokazać jaki jestem świetny (bo nie jestem- moje bieganie to raczej na dziś człapanie) tylko postawić na pewnej przeciwwadze to, że na takim poziomie można się bez tego rodzaju treningu obejść a już na pewno gdy robiony jest ot tak bez przygotowania i sensownego dochodzenia do objętości. Ja nie polemizuje z sensem biegania takich treningów tylko chcę zwrócić uwagę na drogę dojścia do takich treningów i następnie do odpowiednich wyników. To jest ta cierpliwość o której pisze i chyba podobna do tej, o której pisze Rolli. Ja po prostu chcę w tym temacie zwrócić uwagę na to, że do takiego treningu trzeba troszkę wcześniej się przygotować treningiem o nieco mniejszych objętościach, no i chcę też powiedzieć, że na czasy poniżej 4 godzin wcale nie trzeba biegać jakiś strasznie długich longów O bieganiu szybciej się nie wypowiadam bo się nie znam i tam jeszcze nie byłem, ale może będę.
W kwestii kalkulatora i wyników, gdy biegłem maraton krakowski życiówkę na 10km miałem 45.12 - pobiegłem wtedy równo na 3.30 równiutkim tempem od początku do końca, bez szaleństw i kozaczenia, owszem, końcówka była trudna ale straciłem na niej tylko 25 sekund w stosunku do średniego czasu przebiegania wszystkich 5 kilometrówek - wiem,że brakowało mi wybiegania i wytrzymałości ale wtedy biegałem 3xtydzień, teraz biegam 5x i podniosłem objętości do ok 65-75 km, długie wybiegania do 25km, na jesieni podniosę jeszcze trochę - może do 30tu - ale wtedy będę miał za sobą już prawie rok naprawdę solidnego biegania i chyba będę przygotowany do wyciągania profitów z takiego treningu. Ten lepszy wynik na 10km zrobiłem końcem maja gdyż maj poświęciłem na podniesienie prędkości - teraz z tego spróbuję zrobić 3.20 właśnie pracując nad wytrzymałością - ale ostrożnie i na miarę moich możliwości.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ