Komentarz do artykułu MT10GY – New Balance Minimus Trail

Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przy newfeelach to nawet wełniana skarpeta wydaje się szczytem amortyzacji. Czyli mówicie, że minimusy, to takie "żelazka" dla minimalistów?
PKO
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

herson pisze:
klosiu pisze: Fakt, że jak Minimusy wychodziły, to były dość harkorowymi butami, ale teraz są raczej przedstawicielami "frakcji amortyzowanej" w minimaliźmie :).
na tyle dobrej, że trudno mi w nich nie biegać każdego treningu :usmiech:
mam w związku z tym mały problem, z racji że latam w 90% po lasach, nie wiem co mnie podkusiło zapisując się na maraton, w czym go biec? fajnie mi się biega w nb848 po tuningu, ale na 42 km asfaltu, nie zaryzykuję, podobnie jak minimusów
Najlepiej zrób sobie w obu parach dłuższe wybiegania, ale po asfalcie. Wówczas będziesz mógł skonfrontować.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Wiem że półmaraton to nie to samo co maraton, ale przebiegłem półmaraton w zenkach i bardzo sobie chwaliłem. Zero dolegliwości.
W Minimusach też bym pobiegł, to są na tyle uniwersalne buty, że świetnie sobie na asfalcie radzą.

Robbur --> no daj spokój, przecież mają piętę podniesioną AŻ o 4mm! ;).

Ja uwielbiam Minimusy, oprócz biegania chodzę w nich też po górach i tam też świetnie sobie radzą.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Co do samych minimusów, długo by pisać w samych plusach to fakt.
Odnośnie maratonu, szkoda mi trochę podeszwy na 42km asfaltu, nawet mając na uwadze, że to vibram.
Myślałem o czymś kapciowatym, w style brooks green silence, ale kupować kolejne n-te buty tylko w jednym celu, to już nawet jak na mnie, przegięcie.
Po jakimś czasie od zapisania, doszedłem do wniosku, że jednak nie jestem do końca przekonany do maratonu.... to kolejny mój problem :hej:
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

minimusy to nie żelazka :)

jeżeli potrzeba czegoś umiarkowanego, polecam tuning jakichś starych butów, można samemu dostosować poziom wsparcia, amortyzacji, wagę...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja wam powiem, że wyrosłem z miniumsów chyba. Kupowałem ze sporym zapsem, bo rozmiar 45, a normalnie miałem 43. Tak zresztą jak piszą w instrukcji. Od jakiegoś czasu tak czułem, że coś ciasnawo jest. Wczoraj machnąłem 25 km i środkowy palec lewej stopy mi obtarły. Trochę krwi mi się pojawiło. Nic nie czułem w trakcie biegu. Normalnie stopy mi urosły. :hej:
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mogły spuchnąć od gorąca.
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Będę wdzięczny za podpowiedź, gdzie można je dostać w rozmiarze 45,5 albo nawet 46,5
Jestem gotów kupić jeszcze jedną parę na zapas :taktak:
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3668
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

...pierwsze treningi w Minimusach odczułem dość mocno, zwiększonym napięciem mięśni łydek, i dużym zmęczeniem stóp. Te buty nie wybaczają błędów w technice.
Weźcie sobie te zdanko głęboko do serc :P. Przestawienie się wiąże się z bólem :hahaha:
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

A ja tradycyjnie dodam - niekoniecznie, ale w dużą cierpliwość należy się uzbroić.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Oj tam bólem.
Tak jak pisze strasb, co najwyżej z dyskomfortem, oczywiście o ile nie biega się w nich od razu 50km/tydz.
W tej chwili i zenki i Minimusy postrzegam jako buty dość komfortowe. Niekomfortowe w sensie małej izolacji i słabego czucia podłoża są Newfeele.
Już nawet bieganie boso jest lepsze, bo co prawda nie ma izolacji, ale za to lepiej się czuje podłoże, a w efekcie automatycznie staranniej stawia stopę i ląduje.
A Minimusy izolują na tyle, że słabe czucie podłoża nie przeszkadza, bo można sobie pozwolić na pewną niestaranność i biec bez bólu np po kamieniach i szyszkach.
The faster you are, the slower life goes by.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze: Ja uwielbiam Minimusy, oprócz biegania chodzę w nich też po górach i tam też świetnie sobie radzą.
Z nieba mi kolega spadł, ;) bo wybieram się na Babią Górę. Od czasów studenckich nie byłem na takiej wyprawie więc i butów specjalnych nie mam. Zastanawiałem się właśnie nad Minimusami. Co do wytrzymałości stopy to raczej nie mam wątpliwości, od czasu kiedy machnałem boso 10 km ;) Chodzenie jednak to nie bieganie. Zastanawiam się nad amortyzacja pięty. Nie brakuje Ci tego?
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Zupełnie nie. Schodzi się lądując bardziej miękko na śródstopie, a nie twardo na piętę, jak czasem w turystycznych trekkingach. Schodzenie jest o wiele szybsze niż w trekingach, aż się zdziwiłem jak mi to szło, bo nigdy nie byłem szybki na zejściach. Teraz wiele nawet zbiegałem.
Na podejściach świetnie sobie radzą ze względu na lekkość. Na brukach i drobnych kamieniach stopa już trochę czuje masę drobnych nierówności, ale u mnie dokuczliwe to było po 20km chodzenia.
Na dużych kamieniach i skałach jest super.
Wytrzymałość stopy przy bieganiu to nie to samo, bo chodzi o długość wysiłku, a nie przenoszone siły. 10km biegu trwa godzinę, 20 km pieszo 4 godziny... czaisz o co mi chodzi, mięśnie potrafią boleć nawet od stania przez 8 godzin.
Ale na pewno nie brakuje amortyzacji pięty, raczej ochrony śródstopia, i wynika to bardziej z nieprzystosowania stopy do długotrwałego wysiłku.
The faster you are, the slower life goes by.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pisząc o wytrzymałości myślałem o samej skórze pod stopą, że już się trochę "zchodziła" i nie jest taka wrażliwa jak kiedyś. To, że wymaga ćwiczeń i wzmocnień sama stopa to jest pewne. Pomyślałem więc, że taki spacer może być świetnym uzupełnieniem do biegania. Dzięki. Faktycznie w górach chodzi się na ogół inaczej niż po prostej drodze w mieście.
Karta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 15 lut 2012, 13:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich, jako, że piszę pierwszy raz :-)

Ja z kolei niestety jestem zmuszona odsprzedać swoje MR00GB (szczegóły w dziale kupię, sprzedam, zamienię) i chciałam się tu podzielić swoimi przemyśleniami. Zasugerowałam się chyba za bardzo tym, że New Balance ma zaniżoną rozmiarówkę i buty należy dobierać nieco luźniejsze. Wydaje mi się, że w przypadku butów minimalistycznych rozmiar jednak powinien być w sam raz. W dodatku mam bardzo szczupłą stopę i jednak męski model jest zbyt szeroki, choć i tak wszędzie pisze się, że w takich butach butach palce powinny mieć dużo luzu na szerokość i 1 cm zapasu od palców. W sklepie wydawało się wszystko OK, jednak podczas biegu noga w środku tak jakby minimalnie się ślizga (może przez to, że w skarpetce), a ponieważ but jest miękki to jest to dosyć zdradliwe i wydaje mi się, że przez to nadwyrężyłam sobie nieco kostkę. A w ogóle jestem zła, że jak zwykle damskich modeli sklepy nie zamawiają :-( W moich okolicach nawet nie mam gdzie przymierzyć WR.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ