kolejny amator na ścieżce biegowej, proszę o wsparcie i rady

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
bieska
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 10 maja 2012, 21:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

rufuz pisze:"g...o mnie to obchodzi" swoje musze zrobic :ble:
To jest genialne, chyba gdzieś to sobie zapiszę :hahaha:
Szukajka nie gryzie!!!!!!


Przyjaciół nie poznajemy w biedzie, ale po tym, jak znoszą nasz sukces.
PKO
Awatar użytkownika
sebagw
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 28 maja 2012, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

No i jest super.
Mam dodatkowe dwa pytania.
Jedno techniczne czy do serwisu run-log na się importować bezpośrednio z Garmina f305 inne treningi niż bieg ? dziś poza bieganiem troszeczkę pojeździłem i musiałem go przepisać bo mogłem importować tylko bieg :(

Druga sprawa czy jeżeli w treningu który realizuję jest napisane x' przy 75%MaxHR to mam tak biec bez względu na tętno ? kurcze na początku musiałem bardzo zwalniać momentami by nie przekraczać 155 dopiero po 2km ustabiliwałem się na tyle że mogłem choć troszkę przyśpieszyć ... tak pyci pyci :)
Awatar użytkownika
sebagw
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 28 maja 2012, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

fajnie nie mam problemów z zaangażowaniem i wypełnianiem założonych treningów. Podoba mi się moja aktywność choć wiem że przeginam i czas troszkę odpocząć. Rower, pływanie, bieganie, siłownia, A6W i ostatnio piłka to strasznie dużo. Na szczęście czas mi i tak trochę reguluje możliwości.
Pojawił się pierwszy poważny ból. Boli mnie pod kolanem od wewnętrznej strony.Jak biegam na 75% nic nie przeszkadza jak przyśpieszam do przebieżek od razu jest kłucie utrudniające utrzymanie tempa. Dziś obłoże je lodem jutro postaram się nic nie robić i będzie dobrze ...

Jedna sprawa nie daje mi spokoju. Ważę dziś 88 kg. Z pomiaru urządzeniami do pomiaru tkanki tłuszczowej wychodzi mi że mam 3 kg tłuszczu. Czy to możliwe ? Mam 181 cm wzrostu. Nawet jak je zrzucę to będzie 85 czy to aby nie za dużo mimo wszystko ? szczególnie że nigdy nie chodziłem na siłownię i nie jestem jakiś chudziak ale na pewno nie żaden paker :)
miniozam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 528
Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
Lokalizacja: Bochnia

Nieprzeczytany post

hmmm ja mam 182-4cm wzrostu i ważę z 67kg aktualnie, a np w barkach jestem trochę przypakowany (siłownia pod siatkówkę). Zależy to chyba bardziej od natury (uwarunkowań). Może jesteś właśnie takiej budowy. Znam ludzi co są napakowani mimo iż nie chodzą na siłownie, po prostu geny robią swoje. Biegaj regularnie to waga sama spadnie.
( :
Awatar użytkownika
sebagw
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 28 maja 2012, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

w ostatnich 10 latach raz w życiu ważyłem mniej niż dziś. minimalnie miałem 85 albo 86 kg i wyglądałem jak chodząca śmierć :( jak ostatnio wpadło mi w ręce zdjęcie z tego okresu to nie uwierzyłem że to ja :)
Awatar użytkownika
sebagw
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 28 maja 2012, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

Fajnie ! przebiegłem 8,5 km w tempie 6.1 min/km z bardzo dużym zapasem mocy ! bardzo, bardzo się cieszę. Jak już pisałem biegam wg konkretnej rozpiski treningowej i dziś miałem tak naprawdę pierwszy dłuższy bieg ... coś tam się dowiedziałem, a już na pewno że MOŻNA ! miesiąc temu nie uwierzył bym że będę miał siłę biec przez godzinę a jednak jest to możliwe ! super ! super ! super ! teraz w planie mam już wzrost tempa biegu do tego dużo PG, P i F więc będzie tylko lepiej ! oby tylko kolano mi nie dokuczało !!! dla mnie złamać 60 min na 10 km to będzie największe osiągnięcie biegowe, zdaję sobie sprawę że to żaden czas ale mnie bardzo ucieszy i zmobilizuje ... planuję start absolutnie treningowy 26 VIII (bo jest na parafii i szkoda nie spróbować) jednak trasa jest trudna bo górzysta i terenowa więc pobiegnę na 70 % możliwości żeby się zmierzyć z dystansem i zobaczyć jak to jest na zawodach a o mniej niż 60minut zawalczę dokładnie tydzień później w biegu ulicznym tez niedaleko domu ... mam nadzieję że mi się uda ! trzymajcie kciuki i za maluczkich w tej zabawie :taktak:
Awatar użytkownika
sebagw
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 28 maja 2012, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

Jestem dziś z siebie bardzo zadowolony ! przebiegłem pierwszy raz w życiu ciurkiem 10 km i czas na pulsometrze pokazał 62 min 38 sek. W tym były 3,4 minuty biegu na rozgrzewkę, bieg wg planu treningowego w tym 4 x 200 m podbiegów. Śmiało mógłbym się więc pokusić o bieg jednostajny w czasie mniejszym niż 60 minut. Do końca wakacji jeszcze daleko więc w pierwszym swoim starcie śmiało zejdę niżej niż planowałem.
Bardzo boli mnie kolano w trakcie biegu. To taki wredny ból po wewnętrznej stronie. Jak bym miał siniaka w środku. Boli przy każdym lądowaniu na lewej nodze. Mam tam jakiś dziwny cośik. Najprawdopodobniej po rekonstrukcji więzadłem odczepiło się zabezpiecznie i się co prawda uwapniło ale gdzieś na coś naciska. Że jest to wiem bo mam opis z RM. Umówiłem się z ortopedą że mi to w niedzielę usunie. Mam nadzieję że nie zmusi mnie to do żadnej przerwy. Usunie mi to z miejscowym znieczuleniu w zabiegowym więc to bardzo prosty zabieg ...
Awatar użytkownika
sebagw
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 28 maja 2012, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

Mam takie pytanie.

Biegam wg planu 3 x tydzień.
Do tego jeżdżę rowerem jak mam czas, pływam (1000 m kraulem raz w tygodniu czasem 2) i chodzę na siłownię.
Mam taką możliwość korzystania z niej w pracy więc wygospodarowuję sobie na nią czas bez problemu. Ćwiczę bardzo delikatnie, małe ciężary i więcej ćwiczeń i powtórzeń w serii.

Pytanie mam następujące czy mogę biegać i ćwiczyć na siłowni w ten sam dzień czy raczej starać się rozbijać te treningi w różne dni ?
miniozam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 528
Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
Lokalizacja: Bochnia

Nieprzeczytany post

Z własnego doświadczenia wiem że można ale niekiedy się nie powinno : ) np, jeżeli robisz ćwiczenia na nogi to tylko chwilkę na bieżni żeby rozluźnić mięśnie i nie powinieneś robić jakiś ciężkich treningów. Jeżeli ćwiczyłeś rano na siłowni a wieczorem chcesz pobiegać to myślę że nie powinno być przeszkód. To wszystko zależy od stopnia zmęczenia i co ćwiczysz. Dla biegaczy dobra jest podobno ławka i sporo ćwiczeń na brzuch. Dobrzej jest mieć mocny korpus (podczas biegu pomaga utrzymać prostą postawę).
Takie jest moje skromne zdanie, nie jestem w tej dziedzinie specjalistą, więc poczekaj na wypowiedzi innych bardziej doświadczonych.
( :
Awatar użytkownika
sebagw
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 28 maja 2012, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

Dzięki piękne !

Nie ćwiczę szczególnie intensywnie 5 ćwiczeń po 4 powtórzenia klatka + biceps, następny 5 ćwiczeń po 4 powtórzenia barki + triceps i 3 trening 5 ćwiczeń na plecy i 5 ćwiczeń na nogi.
Na nogi robię "normalnie" + trening taki pod rehabilitację kolana, kupiłem taki balon do ćwiczeń równowagi i taśmy do odciągów. To się chyba nazywa fachowo ćwiczenia sensomotoryczne. Na tym przyrządzie ćwiczę też ręce stojąc raz na jednej raz drugiej nodze.
Nie czuję się po nich jakoś szczególnie zmęczony, pracuję na malutkich ciężarach na sztangę mam założone ok 20 kg a hankle 3 kg. Z drugiej strony jak bym założył więcej to bym w życiu nie zrobił całych serii po 15 powtórzeń :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ