bieganie na czczo
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
0,3 - 0,5 l wody z łyżką miodu, przygotowane wieczoremi można i przebiec na tym i 20 km. Potem cały dzień swoboda jeśli chodzi o jedzenie (nie do przesady oczywiście). Mamy tak naprawdę duże zapasy, a poranne odczucie głodu jest dość subiektywne. Oczywiście wszystko to kwestia przyzwyczajenia i predyspozycji, pewnie dużą rolę odgrywa nasz indywidualny metabolizm.
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 24 sty 2003, 12:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Zgadza sie - indywidualny metabolizm - moj metabolizm potrzebuje porzadnej dawki pokarmu od samego rana, zeby w ogole ruszyc z miejsca. No ale to sprawa indywidualna.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 09 wrz 2003, 13:53
Trzy podstawowe zasady biegania na czczo:
1° Pic bardzo duzo wody przed biegiem
2° Bardzo wolna i dokladna rozgrzewka min 20 min najpierw statyczna nastepnie bardzo wolne truchtanie
3° maksimum 45 min na 30-50%
i oczywiscie mala kolacja!
1° Pic bardzo duzo wody przed biegiem
2° Bardzo wolna i dokladna rozgrzewka min 20 min najpierw statyczna nastepnie bardzo wolne truchtanie
3° maksimum 45 min na 30-50%
i oczywiscie mala kolacja!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Logrono
na 40 - 50 % to ja mam wlasnie rozgrzewke.
ale mi najbardziej odpowiada chyba to ze:
1. z rana prawie nikogo nie ma - moze tylko jakis robotnik idzie na budowe, ale przewaznie tak zaspany ze i tak nic nie widzi i grzecznie schodzi z drogi
2. rzeczywiscie - po wysilku i prysznicu sniadanie ZAWSZE jest smaczniejsze !!!!!!
ale mi najbardziej odpowiada chyba to ze:
1. z rana prawie nikogo nie ma - moze tylko jakis robotnik idzie na budowe, ale przewaznie tak zaspany ze i tak nic nie widzi i grzecznie schodzi z drogi
2. rzeczywiscie - po wysilku i prysznicu sniadanie ZAWSZE jest smaczniejsze !!!!!!
..a czasem też b r z y d k i :)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Logrono
jesli o mnie chodzilo to poranny bieg mam 2 x w tygodniu.
.....
pozostale 2 mam wieczorne
...
te 2 poranne sa dluzsze i wolniejsze.
te wieczorne sa krotsze, ale za to maja elemenciki podbiegow, podkokow, i innych cudów, które sprawiają że zapominam jek się nazywam
...ale to juz do innego działu!
to co jest tutaj to info że np. rano jak wróce po godzince biegu ze srednim pulsem 145 jestem tak obudzony że nic mnie juz nie uśpi!
... i taki ożywiony że mało mnie z domu nie wyrzuci moja druga połowa za to że ją budzę!
...
kolejny aspekt biegania rano!
.....
pozostale 2 mam wieczorne
...
te 2 poranne sa dluzsze i wolniejsze.
te wieczorne sa krotsze, ale za to maja elemenciki podbiegow, podkokow, i innych cudów, które sprawiają że zapominam jek się nazywam
...ale to juz do innego działu!
to co jest tutaj to info że np. rano jak wróce po godzince biegu ze srednim pulsem 145 jestem tak obudzony że nic mnie juz nie uśpi!
... i taki ożywiony że mało mnie z domu nie wyrzuci moja druga połowa za to że ją budzę!
...
kolejny aspekt biegania rano!
..a czasem też b r z y d k i :)