Jak schudnac?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jak bardzo chcesz to bierz, tylko podejrzewam ze przy twoim poziomie biegania możesz sobie tylko krzywde zrobić i nie oznacza to że jak jesteś dobrym biegaczem to branie  takich specyfików jest korzystne.Po drugie jeszcze raz zwracam uwagę na potencjalne efekty uboczne. Kofeina i efedryna są powszechnie używane w Ameryce w środkach na odchudzanie (razem z innymi substancjami ).Tylko warto przeczytać jakie mogą być efekty uboczne.Od bardzo prozaicznych jak jakies sensacje zołądkowe, poprzez pogorszenie nastroju ( uczucie przygnębienia ) , nerwowośc ( wszystko cię wkurza ) aż do obrzęków płuc. Przemyśl sobie czy warto sie w to bawić i eksperymentować na sobie dla jakiś potencjalnych kilku sekund w biegu.Poza tym jeszcze jedna sprawa.Te wszystkie mieszanki stosowane do szybkiego zbicia wagi maja jeszcze jedną paskudną ceche: spalają mięśnie.Musisz bardzo uważać żeby przy okazji zrzucania kilku kilogramów , nie pozbyć się zamiast tłuszczu mięśni.
PKO
Awatar użytkownika
Masiulis
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1140
Rejestracja: 06 lis 2002, 00:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from MIJA on 10:16 pm on May 8, 2005
A props metody palpacyjnej to wydaje mi sie ze lepiej zinwestowac 40 zl w sredniej klasy pulsometr niz stawac co chwile i merzyc tetno metoda palpacyjna. Chyba ze ktos jest ewidentnie biedny i nie ma tyle zeby kupic to sie zgadzam. A wiec DO PRZODU!!

LUDZIE NIE UWSTECZNIAJMY SIE!!!!!!!!
nie chce sie wdawac w dluga dyskusje ale wedlug mnie szkoda tych pieniedzy na taki sprzet, "sredniej jakosci" napewno bym go nie nazwal

nie trzeba co chwile sie zatrzymywac i mierzyc, a zatrzymanie sie np. po 30 min biegu na 15s to nie jest straszna rzecz

pozatym nie mowimy o osobie ktora ma dobrze wyznaczone stefy treningowe i potrafi wyciagnac wnioski z odczytu z pulsometru

nie jestem wrogiem pulsometru, sam go uzywam
po prostu odradzam zakup kiepskiego sprzetu, a wydatek 200-300zl nie jest maly a te pieniadze lepiej na poczatek wydac na buty

(Edited by Masiulis at 11:37 pm on May 8, 2005)
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
"Nie ma drogi do szczescia - szczescie jest droga"
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Quote: from vlad on 8:24 pm on May 8, 2005
z dniem dzisiejszym mam wage 73kg ,,i chcialbym schudnac do 68,65kg

A po co?
Żeby mieć niedowagę?
Kliknij tutaj i sobie policz.

Jedna rada zmień lekarza.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
marelox
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 16 wrz 2003, 21:14

Nieprzeczytany post

Proponuje zmienic nieco pytanie na : Jak byc szczuplym ?
Mysle  , ze tu jest sedno problemu.
Odpowiedz jest prosta : Sportowy, zdrowy styl zycia.
Przede wszystkim nie wolno ograniczac sie tylko do biegania. Kalorie spalane sa przez wszytkie miesnie - warto chodzic na silownie. Basen jest wysmienity na regeneracje i ...urozmaicenie. Mozna tez zagrac w tenisa, lub w pilke ze znajomymi.
Odpowiednie, zrownowazone odzywianie.Zamiast slodyczy -> owoce i  ... duzo wody.NIGDY GLODOWKA ani wspomaganie jakas chemia.
Ewentualnie lekkie bieganie przed sniadaniem i nie za czesto , bo mozna sie dorobic wrzodow zoladka.
Awatar użytkownika
ArturR
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 13 maja 2004, 22:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław Polska

Nieprzeczytany post

Marelox

Z tymi wrzodami chyba lekko przesadziłeś - dorobisz się, jeśli będziesz nieprawidłowo się odżywiał i się denerwował...
O głodówce też mam bardzo pozytywne zdanie, tylko że ona nie jest środkiem na odchudzanie a raczej na leczenie i oczyszczenie. Ale przed głodówką należałoby dokładnie się zapoznać z tematem. Jest dużo literatury na ten temat...
Co do reszty - to całkowicie się zgadzam. Najgorsze to słodycze. Mam teraz znakomity przykład reklamowania zdrowego odżywiania. Moje dziecko czasami ogląda TV i co widzi ? Słodkie jak cholera Danonki, różne "przepyszne" Kinder niespodzianki nafarszerowane jakimś tam paskudstwem, klejące się sztuczne Śmiej-żelki i dużo dużo innych paskudstw wywalonych na półkach zanim dojdziesz z zakupami do kasy.... Nie są reklamowane np. jabłka czy inne owoce....
A później jak wychodzisz na taki rynek w jakimś większym mieście, to tylko widzisz dookoła trzęsące się brzuszyska i szerokie d....  Powinno się wprowadzić zakaz na takie reklamy, jak i na papierosy.

Pozdrawiam
ArturR
missjogging
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 04 maja 2005, 17:28

Nieprzeczytany post

Zeby ukrocic dyskusje o tym co jest prymitywne a co nie chce napisac ze przymierzam sie do zakupu pulsometru bo w dobre buty juz na samym poczatku zainwestowalam...135 euro :) i naprawde bylo warto bo po miesiacu biegania w zwyklych "adidaskach" i pojawieniu sie potwornego bolu w lewym kolanie myslalam, ze to juz bedzie koniec mojej przygody z bieganiem. Ale odpowiednie buty i wyprofilowane wkladki zrobily swoje.
A odnosnie mego biegania i zrzucania kilogramow to od 3 dni biegam wolniej przez co czas wydluzyl mi sie o ok.5 minut i przyznam ze jestem potem bardziej zmeczona i nie wiem czy to od tego ale spadl mi 1kg.
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czasami zdarza się, że pomimo "trzymania" odpowiedniej diety i sportowego stylu życia są trudności z utrzymaniem odpowiedniego ciężaru ciała.
Przyczyną mogą być zaburzenia hormonalne np. niedoczynność tarczycy. Dlatego w takiej sytuacji lepiej sprawdzić poziom hormonów u endokrynologa i potem planować trening.

Oczywiście najważniejszy jest bilans energetyczny - ilość kaloriii spożytych i spalonych.

Niezwykle istotna jest intensywność wysiłku.

Przy różnych intensywnościach wysiłku (do progu mleczanowego - ok. 85% HRmax) zawsze spalana jest podobna ilość tłuszczu ale różna ilość węglowodanów. Im wyższa intensywność wysiłku tym więcej węglowodanów a mniej tłuszczu.

Niestety przy dużym zużyciu węglowodanów jest silne łaknienie po wysiłku. Stąd bardzo często słyszymy, że ktoś dużo i intensywnie biega lub jeździ na rowerze a mimo to nie chudnie. Po prostu ma jeszcze większy apetyt niż przed podjęciem treningu.
Gdy w takiej sytuacji ćwiczy silną wolę i nie je po treningach to organizm uzupełnia energię z białek ustrojowych i delikwent traci masę mięśniową. Mniej waży ale procentowo ma więcej tłuszczu.

Niska intensywność wysiłku (od 60 do 70% w czasie do 60 min.) pozwala spalać tkankę tłuszczową a równocześnie wysiłek o takiej intensywności nie zwiększa apetytu i pozwala zachować ujemny bilans energetyczny.

R.
ArthurP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 680
Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29

Nieprzeczytany post

Quote: from Ryszard on 12:29 am on May 10, 2005
Czasami zdarza się, że pomimo "trzymania" odpowiedniej diety i sportowego stylu życia są trudności z utrzymaniem odpowiedniego ciężaru ciała.
Przyczyną mogą być zaburzenia hormonalne np. niedoczynność tarczycy. Dlatego w takiej sytuacji lepiej sprawdzić poziom hormonów u endokrynologa i potem planować trening.
Bardzo ważne jest też, aby sprawdzić w takim przypadku INDEKS GLIKEMICZNY przyjmowanych pokarmów. Są pokarmy np. ziemniaki z masłem, przy których trenując dużo i tak będzie się tyło, bo indeks glikemiczny jest tu bardzo wysoki. Są też pokarmy, które mocno odchudzą mimo, że się w ogóle nie będzie trenować, a wcale nie będzie się ani głodnym ani niedorzywionym - chodzi o niski indeks, poniżej 30 (można w SIECI bez trudu znaleźć mnóstwo takich potraw - notabene, bardzo smacznych i tak samo sycących, dających również dużo energii np. "hummus" ). Ludzie dziwią się jak to możliwe że francuska dieta zawiera duże ilośći serów a Francuzi są na ogół mimo to szczupli - no właśnie, tylko w jaki sposób oni jedza te sery - przy okazji trafili na niski indeks g. Rosjanie nie mieli tego szczęścia ustalając swoje menu.

Teoria dot. "ujemnego bilansu kalorycznego" w świetle ostatnich osiągnieć dietetyki (m.in Montignac) staje się anachroniczna...

(Edited by ArthurP at 5:25 pm on May 14, 2005)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
sms
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 04 lis 2003, 22:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Missjogging, jest stosunkowo prosta - nie mowie, ze niezawodna, ale dla poczatkujacych mysle dobra - metoda biegania w strefie przemian tlenowych. Po prostu biegniesz w takim tempie, aby nie miec zadyszki. Jak sie pojawia zadyszka, to zwalniasz.
Brak chudniecia mimo intensywnych treningow moze byc zwiazany z tym, ze co prawda spalasz tluszcz, ale rosnie Ci masa miesni. W efekcie wazysz wiecej.
Wydaje mi sie jednak, ze najlpeiej zastosowac rady Ryszarda, chociaz radzi on nieraz jak Pytia :-)
missjogging
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 04 maja 2005, 17:28

Nieprzeczytany post

Odkad zaczelam myslec o bieganiu jako sposobie na zgubienie kilogramow stracilam zupelnie ochote na robienie tego i brak mi juz przyjemnosci w robieniu tego. Bo o ile wczesniej zaczelam biegac zeby sie rozruszac, poprawic kondycje i kiedy widzialam ze moge biec wiecej i szybciej to dawalo mi to sile i checi a teraz jak mysle o tym, ze mam isc pobiegac i efektu z tego nie bedzie to mi sie po prostu nie chce. Biorac pod uwage Wasze wskazowki zaczelam biegac wolniej i dluzej i codziennie. Zrezygnowalam nawet z treningow z grupa i walczylam sama ze soba :) Po poltora tygodnia takich treningow mialam serdecznie dosc i przestalam. Ale zeby jednak troche sie poruszac zaczelam chodzic na spacery, od godziny do dwoch i przyznam szczerze ze lepiej sie czuje, jakas nawet taka lzejsza choc na wage nie mam odwagi stanac zeby nie miec stresa znow... A do tego jak chodze to nie puchna mi lydki, a po bieganiu i owszem. Nie wiem co mi tam w organizmie siedzi ze sie tak zachowuje biorac tez pod uwage to ze po treningach w ogole nie chce mi sie jesc wiec teoretycznie spalam tluszcz.
Pewnie jest tez tak, ze chcialabym szybkich efektow, ktorych nie ma i stad te moje stresy. Zreszta szybkich jak szybkich, jakichkolwiek... Najbardziej jednak martwi mnie to, ze stracilam chec do biegania, ze jak zaczelam podchodzic do niego z innego punktu widzenia, oczekiwan caly zapal i przyjemnosc prysla :(
MarcinS
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 16 mar 2005, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja mam własną dietę, dzięki której zrzuciłem prawie 10 kg w 13 tyg. (sylwester: 73,4 i potem co tydzień: 71,1; 70,4; 69,5;67,9;67,1;67,1;66,4;65,9;65,3;64,8;64,5;65,0;63,3). Dieta polegała na:

1) ZERO słodyczy (w tym miód i dżem, wszelkie ciasta i ciastka, także te słone np paluszki, cukier, coca-cola i inne tego typu z wyjątkiem napojów izotonicznych). Przy czym ZERO=ZERO a nie np mało, albo niewielkie ilości w niedzielę tylko :-). NIestety dotyczy też PIWA i innego alkoholu (zawsze można być kierowcą:-))

2) Po 20:00 tylko picie i owoce.

Koniec zasad.
Acha, ważne jest aby ważyć się codziennie rano i zapisywać (ja badałem sobie jeszcze trend wielomianowy) wagę!

Teraz totalny luz. Mam już tylko JEDNĄ zasadę, aby utrzymać wagę pomiędzy 63 a 65kg (czyli w dolnej granicy BMI dla mnie przy 178 cm):

3) Jeżlei rano ważę poniżej 64kg - nie ma zasad! Jem wszystko, "ile wlezie" i kiedy chcę.
Jeżeli ważę powyżej 64kg - włączam zasady 1 i 2.

ZAWSZE DZIAŁA. Bezwładnośc mam na poziomie 1-2 dni i nigdy nie wychodzę poza przedział <63kg; 65kg>.


(Edited by MarcinS at 11:28 pm on May 23, 2005)
Pozdrawiam,
Marcin.
Awatar użytkownika
vlad
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 27 kwie 2005, 18:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: slask

Nieprzeczytany post

Marcinie mam pytanko:

1.o ktorej jesz pierwszy posilek?
2.ile masz posilkow w ciagu dnia?i co ile godzin?
3.i co ogolnie jesz (czy bardziej warzywa,czy wszystko co jest w zasiegu oprocz twojego punktu 1)

ja mam przy 183cm/74 (w styczniu 2004 waga 96) i nieumie zbic wagi od dwoch miesiecy a co drugi dzien biegam srednio 12km,,ale twoja waga schodzila zajefajnie
MarcinS
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 16 mar 2005, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

1.o ktorej jesz pierwszy posilek?
2.ile masz posilkow w ciagu dnia?i co ile godzin?
3.i co ogolnie jesz (czy bardziej warzywa,czy wszystko co jest w zasiegu oprocz twojego punktu 1)
1) Zwykle ok. 7:30
2) Śniadanie 7:30; obiad 13:00; kolacja 18-20. Zwykle między śniadaniem a obiadem zjadam dodatkowo 1 kanapkę i 1 ciastko. Kawa bez ograniczeń (7-10 dziennie).
3) Wszystko, bez ograniczeń. Mało owoców, dużo nabiału, chleb biały, makarony. Na obiad potrzwy smażone (ale jak bym miał wybór wolałbym gotowane - np ziemniaki). Jak widzę, że coś ocieka tłuszczem (pizza, pączki, sosy różne - nie jem (np jak kupuję "Oscara" to dziękuję za wszelkie sosy i biorę tylko z warzywami) (witaminy uzupełniam witaminą NOW "Special Two" + antyoxydant + potas + Magnez (Aspargin) + Glukozamina z chondroityną).

Generalnie, to postawiłem sobie dokładnie taki cel: mam ważyć 64. Jak go osiągnąłem, to odpuściłem, ale jak do niego dochodziłem, to byłem bezwzględny w zasadach 1 i 2 :-).

Uwaga - ta moja "dieta" to jest mój indywidualny pomysł nie poparty żadnymi badaniami czy literatura źródłową. Po prostu tak sobie wymyśliłem po przeczytaniu kilku postów na forum i książkach Skarżyńskiego. To, że u mnie zadziałał to może się u innych nie sprawdzić.
Pozdrawiam,
Marcin.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ