Witam
Od ponad roku biegam w 99% po lesie po miękkiej nawierzchni.
Zdecydowałem się pobiec w półmaratonie który niestety jest już za tydzień.
Nie obawiam się dystansu, czy złego tępa czy też niesprzyjającej pogody.
Mam za to duże obawy odnośnie twardej nawierzchni. Wczoraj pobiegłem sobie 11km gdzie ostatnie 4km po asfalcie i już te 4km spowodowały że mam lekki ból w prawej kostce (zeszłoroczna kontuzja).
Wiem że gdybym miał więcej czasu to stopniowo przyzwyczaiłbym organizm do twardszej nawierzchni i pewnie nie byłoby źle, ale czasu niestety nie ma (za późno dowiedziałem się o tym półmaratonie) - został tydzień więc pewnie ze 2 treningi tylko.
Moje pytanie to czy te dwa treningi zrobić na asfalcie - obawiam się że to nic nie da a dodatkowo wystartuje z obolałymi stawami. Czy też odpuścić sobie ten asfalt na treningach i po prostu wystartować. Tutaj znowu mam obawy przed jakąś kontuzją - kilka dni po starcie mam zaplanowany wyjazd w góry gdzie nogi i stawy chciałbym mieć raczej sprawne.....
Pewnie ktoś napisze żebym sobie odpuścił akurat ten półmaraton - to też jest jakieś wyjście ale po pierwsze odbywa się blisko mnie (40km), po drugie startuje tam kolega i chciałem z nim pobiec, a po trzecie wpłaciłem już startowe :D:D:D
Debiut w półmaratonie - obawa o nawierzchnie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
skoro nie ma odwrotu
tydzień i dwa treningi nie wzmocnią, lepiej dobrze odpocząć, zregenerować się maksymalnie i liczyć na to, ze kostka wytrzyma. po biegu nawet jeśli nie będzie boleć chłodzić i natrzeć żelem przeciwzapalnym.

tydzień i dwa treningi nie wzmocnią, lepiej dobrze odpocząć, zregenerować się maksymalnie i liczyć na to, ze kostka wytrzyma. po biegu nawet jeśli nie będzie boleć chłodzić i natrzeć żelem przeciwzapalnym.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 07 maja 2011, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dzięki Qba za radę.
Zapomniałem się zapytać o jedną kwestię: buty.
Jak zaczynałem biegać kupiłem sobie Saucony Echelon - mam je do dziś i w nich biegam. Wydają mi się ok, ale.... jak je wtedy kupowałem to ważyłem 110kg i "pan" w sklepie dobierał buty do mojej wagi... teraz mam 77kg i nie wiem czy przypadkiem nie jest to jakiś problem, może są dla mnie za miękkie ??? Gdzieś doczytałem że te buty to tzn "poduszkowiec"
Nie znam się na tym więc może pytanie głupie, ale wole zapytać.
Zapomniałem się zapytać o jedną kwestię: buty.
Jak zaczynałem biegać kupiłem sobie Saucony Echelon - mam je do dziś i w nich biegam. Wydają mi się ok, ale.... jak je wtedy kupowałem to ważyłem 110kg i "pan" w sklepie dobierał buty do mojej wagi... teraz mam 77kg i nie wiem czy przypadkiem nie jest to jakiś problem, może są dla mnie za miękkie ??? Gdzieś doczytałem że te buty to tzn "poduszkowiec"

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
bardzo wiele zależy od techniki biegu i twojej woli pracy nad nią, są różne podejścia.
ja osobiście jestem zwolennikiem pracy nad technika oraz wzmacniania aparatu ruchu tak, by można bło biegac w jak najbardziej neutralnych, minimalistycznych butach.
te echelony to poduszkowce, owszem. jeżeli jednak biegasz w nich od dawna (ponad 30 kg różnicy) to pewnie zbiły się dośc mocno.
jeżeli to sa twoje jedyne buty to na pewno biegłbym w nich tę połówkę, tu nie ma miejsca na eksperymenty.
jeżeli chodzi o to co dalej, to teraz ważysz dużo mniej i na pewno nie potrzebujesz tak dużej ochrony jak Echelony (człowiek nawet nie czuje że rymuje).
proponuję podejśc do tematu lżejszych, mniej amortyzowanych i bardziej elastycznych butów, ale oznacza to potrzebę pracy nad techniką. jeżeli chcesz, służę radą.
jeżeli i tak chcesz zmienić buty, proponuję stuningować te Echelony
będziesz miał po pierwsze dużo frajdy z operacji, po drugie, zyskasz lekkie, fajne buy, które od początku będą wygodne - pewnie teraz leżą jak domowe kapcie 
ja osobiście jestem zwolennikiem pracy nad technika oraz wzmacniania aparatu ruchu tak, by można bło biegac w jak najbardziej neutralnych, minimalistycznych butach.
te echelony to poduszkowce, owszem. jeżeli jednak biegasz w nich od dawna (ponad 30 kg różnicy) to pewnie zbiły się dośc mocno.
jeżeli to sa twoje jedyne buty to na pewno biegłbym w nich tę połówkę, tu nie ma miejsca na eksperymenty.
jeżeli chodzi o to co dalej, to teraz ważysz dużo mniej i na pewno nie potrzebujesz tak dużej ochrony jak Echelony (człowiek nawet nie czuje że rymuje).
proponuję podejśc do tematu lżejszych, mniej amortyzowanych i bardziej elastycznych butów, ale oznacza to potrzebę pracy nad techniką. jeżeli chcesz, służę radą.
jeżeli i tak chcesz zmienić buty, proponuję stuningować te Echelony


-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 07 maja 2011, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To moje jedyne buty do biegania. Zrobiłem w nich przez 14 miesięcy jakieś 950km - na moje oko nie są zbyt mocno zdarte. Nawet się trochę dziwie bo jak je kupowałem to sprzedawca mówił ze wytrzymają sezon lub max dwa, a mi się wydaje że da się w nich jeszcze sporo polatać. Zakupu nowych nie planowałem, ale jeśli bieganie w tych miałoby mi szkodzić to kupie.
Jeśli chodzi o tuning to pewnie masz na myśli jakąś fizyczną obróbkę podeszwy :D:D obawiam się że zabraknie mi umiejętności manualnych do takiej operacji :D
Piszesz o technice - chętnie bym nad tym popracował ale kompletnie nie mam o tym pojęcia - pewnie na początek dobrze byłoby coś przeczytać - może zaserwujesz jakiś link.
Jeśli chodzi o tuning to pewnie masz na myśli jakąś fizyczną obróbkę podeszwy :D:D obawiam się że zabraknie mi umiejętności manualnych do takiej operacji :D
Piszesz o technice - chętnie bym nad tym popracował ale kompletnie nie mam o tym pojęcia - pewnie na początek dobrze byłoby coś przeczytać - może zaserwujesz jakiś link.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
polecam wyszukać sobie po użytkowniku yacool - kilka tematów, w tym wątek poznańskiego BBL powinno wystarczyć.
tuning wbrew pozorom nie jest trudny - w wątku Kalenji-tuning na którejś stronie jest tutorial. mówi to ktoś, kto nie ma żadnych umiejętnośći ni zdolności manualnych.
tuning wbrew pozorom nie jest trudny - w wątku Kalenji-tuning na którejś stronie jest tutorial. mówi to ktoś, kto nie ma żadnych umiejętnośći ni zdolności manualnych.