Pęknięcie zmęczeniowe...

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
hanah
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 21 maja 2012, 19:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Znowu problemy...
Zaczęło się lekkim pobolewaniem stopy w trakcie treningów, potem doszła ciężka praca 12h na nogach i pewnego dnia nie mogłam już chodzić inaczej niż kuśtykając na pięcie. Rentgen wykazał drobne 'stress fracture' w śródstopiu, kosteczce od palca serdecznego. 'Not even broken, just a little crack'. I wsadzili mi nogę w szynę na 4 tygodnie. Generlanie dobiła mnie ciężka praca kelnerki w niewygodnym obuwiu i gorącym klimacie, a bieganie jedynie przygotowało grunt od to pęknięcie. Nigdy nie miałam gipsu ani nic. Czy mam spodziewać się, że jak po miesiącu wyciągnę nogę z gipsu, to po mojej pięknie umięśnionej silnej łydce nic już nie zostanie? Kiedy będę mogła +/- zacząć znowu aktywnie żyć? Biegać - po kilku miesiącach? Nie chcę popadać w samoutrapienie, ale mi naprawdę nieustannie coś się przydarza z tą lewą nogą - to kolano, to naderwanie brzuchatego (2 miesiące bez biegania), a ja nie biegam jakoś niezwykle dużo (ok 30-40km tyg), raptem miesiąc temu biegłam pierwszą połówkę na zawodach. Nie mam wiedzy, pieniędzy i warunków żeby wyjątkowo dbać o dietę czy super sportowe bajery, uczę się i podróżuje, jem różne rzeczy i biegam w różnych miejscach. Wydaje mi się, że ciało po prostu jest za słabe żeby sprostać wymaganiom psychiki.;(
PKO
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Na pewno wszystko będzie dobrze. Byle nie przeginać z intensywnością treningów i spokojnie dawkować sobie obciążenia.
hanah
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 21 maja 2012, 19:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Myślisz, że będzie na tyle dobrze, żeby po 4 tyg w gipsie wrócić do pracy cały dzień na nogach? Jeśli pęknięcie jest malutkie i zakładając, że kość się szybko zrośnie?
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Myślę, że tak. Jeden koleś odemnie z firmy złamał nogę, wkręcili mu śruby, czyli sprawa poważna. Było to w maju a tymczasem już od lipca wraca do pracy. A jego zajęcie to też dużo chodzenia, kręcenia kluczami (to akurat robi rękami) i wspinania się po instalacjach.
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

Hej..jestem ortopedą. Złamanie zmeczeniowe goi sie tak jak inne zlamanią czy 6-12 tygodni.
Oczywiscie w przypadku drobnych złamań ktore nie sa w strefie obciazanej wprawdzie tez zarastają sie w 6-12 tyogdni ale mozna wczesniej zezwolic na obciazanie....

Ale najwazniejsze....szukaj odpowiedzi u ortopedy ktory widzi Rtg a nie na forum....bo wiecej z tego szkody niz pozytku.

Klasyka mowi ze calosc leczenia min: 12 tygodni....ale jesli ktos zacisnie zęby i jeszcze bedzie mial troszke szczescia...to kto wie:):):)

Masz kontuzje jednej nogi....hm...to albo jest jakies zaburzenie biomechaniczne ( osi mechanicznej i anatomicznej) i zwiazane z tym przeciązenia.....albo biegasz zbyt szybko i monotonnie.....
Zroznicuj trening i nie zapominaj o treningu uzupelniajacym ( sila biegową, cwiczenia stabilizujace tułów, gimastyka silowa) powinno pomóc.....

pozdrawiam i powodzenia
E
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

hanah pisze:Znowu problemy...
Zaczęło się lekkim pobolewaniem stopy w trakcie treningów, potem doszła ciężka praca 12h na nogach i pewnego dnia nie mogłam już chodzić inaczej niż kuśtykając na pięcie. Rentgen wykazał drobne 'stress fracture' w śródstopiu, kosteczce od palca serdecznego. 'Not even broken, just a little crack'. I wsadzili mi nogę w szynę na 4 tygodnie. Generlanie dobiła mnie ciężka praca kelnerki w niewygodnym obuwiu i gorącym klimacie, a bieganie jedynie przygotowało grunt od to pęknięcie. Nigdy nie miałam gipsu ani nic. Czy mam spodziewać się, że jak po miesiącu wyciągnę nogę z gipsu, to po mojej pięknie umięśnionej silnej łydce nic już nie zostanie? Kiedy będę mogła +/- zacząć znowu aktywnie żyć? Biegać - po kilku miesiącach? Nie chcę popadać w samoutrapienie, ale mi naprawdę nieustannie coś się przydarza z tą lewą nogą - to kolano, to naderwanie brzuchatego (2 miesiące bez biegania), a ja nie biegam jakoś niezwykle dużo (ok 30-40km tyg), raptem miesiąc temu biegłam pierwszą połówkę na zawodach. Nie mam wiedzy, pieniędzy i warunków żeby wyjątkowo dbać o dietę czy super sportowe bajery, uczę się i podróżuje, jem różne rzeczy i biegam w różnych miejscach. Wydaje mi się, że ciało po prostu jest za słabe żeby sprostać wymaganiom psychiki.;(
Witaj. Ja też zaliczyłam złamanie zmęczeniowe w śródstopiu i to przy podobnym kilometrażu, bez znacznego zwiększenia intensywności/objętości, ot zdarzyło się. Ja gipsu nie miałam, ta opcja była w rezerwie, jakby się długo nie goiło, do zespolenia śrubami też się nie kwalifikowałam. Niemniej miałam stanowczy przykaz oszczędzania się. Po 4 tygodniach zdecydowanie jeszcze kuśtykałam i nawet wizja gipsu gdzieś majaczyła na horyzoncie. Po około 2 miesiącach bolało chyba już tylko, jak stałam/chodziłam więcej. Po 3 miesiącach wróciłam powoli do biegania (zaczynałam od 15' dwa razy w tygodniu, miałam też wkładki ortopedyczne odciążające to miejsce), po następnych 3 miesiącach przebiegłam półmaraton z wymarzoną życiówką. Nigdy nie bolało mnie znów to miejsce, nie używam też już wkładek ortopedycznych.
hanah
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 21 maja 2012, 19:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ja właśnie skonsultowałam się z polskim ortopedą, i to rzeczywiście małe pęknięcie - na zdjęciu do zauważenia "jakby się uprzeć". Zdejmą mi szynę i dostanę zamiast but z ortezą, podobno lepszy. I według tego lekarza, mogłabym wstępnie wrócić za miesiąc na moją tropikalną wyspę;) Co do famy lewej nogi, to właśnie dotarło do mnie, w jaki sposób doszło do tego przeciążenia i napiszę o tym, bo to dobra nauczka, żeby w bieganiu nie bagatelizować absolutnie niczego:P Mianowicie podczas półmaratonu zrobił mi się na "poduszce" lewej stopy pęcherz/bolesne odparzenie/odcisk. Potem w tamtym miejscu krwiak/mała dziurka w stopie. Nie przerywałam biegania, a że skóra tam piekła, widać biegałam tą stopą trochę krzywo... Zaczęła boleć a potem doszła dola kelnerki no i oto jest:)
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Hanah, wierzę, że będzie dobrze, ale czas gojenia może być ciężki do przewidzenia, u mnie nawet na zdjęciu nie było rysy (dopiero na scyntygrafii), ale po miesiącu zdecydowanie śmigać się nie dało. Życzę, by u Ciebie było inaczej.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ