bieganie na czczo
- Hubert
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 12 lut 2003, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Halinów
- Kontakt:
Jakie są plusy i minusy porannego biegania przed śniadaniem ?
Quidquid latine dictum sit, altum videtur - cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze.
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 27 lip 2003, 13:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ciechanów
Jezeli o mnie chodzi to gdy biegam na czczo, to juz po kilku kilochach pojawia sie nieprzyjemne ssanie w zoladku. Zdecydowanie wole zjesc cos lekkiego przed bieganiem.
pozdrawiam
kuba
pozdrawiam
kuba
[url]http://www.biegowyserwis.republika.pl[/url]
- caryca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 948
- Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dania/warszawa
- Kontakt:
w moim przypatku jest to lekki trucht i maly dystans... na poczatku biegania nad czczo bylam wstanie przebiec tylko 2km jak probowalam wiecej to mi sie ciemno przed oczyma robilo...
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Casami zdarza mi się trening na głodnego,ale efektywność nie za bardzo.No i prawie zawsze wieksze zmęczenie.po prostu lepiej chyba zawsze coś tam zjeść.
- Scarabeus
- Wyga
- Posty: 87
- Rejestracja: 06 maja 2003, 00:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Wydaje mi sie, ze duzo zalezy od tego "jakie miejsce" w Twoich codziennych posilkach zajmuje sniadanie. Jezeli nie jedasz na codzien "duzego" snadania to bieganie na czczo nie powinno sprawiac Ci problemu.
Ja bez sniadania nie tylko nie moge biegac, ale mam problemy z zejsciem po schodach, bo zoladek "woła".......
Ja bez sniadania nie tylko nie moge biegac, ale mam problemy z zejsciem po schodach, bo zoladek "woła".......
[url]http://www.SBBP.PL[/url]
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Wolę ranne biegi na czczo, bo jest mi zdecydowanie lżej. Szkoda mi też rano czasu, jem jak już wrócę, po prysznicu. Śniadanie wtedy smakuje lepiej. Czasem przy bieganiu po południu, wieczorem długo czuję zjedzony obiad (widocznie mój organizm potrzebuje więcej czasu na trawienie ).
Zawsze coś wypijam przed bieganiem.
Zawsze coś wypijam przed bieganiem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 28 sie 2001, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
to chyba rzeczywiscie jest indywidualne, bo mi sie udalo 2 tygodnie temu rano na czczo pobiegac przez 3 godziny. inna sprawa, ze zaraz po skonczeniu w 2 minuty wsunalem piwo i duzego loda
z tym, ze dzien wczesniej wieczorem tez troche pojadlem
z tym, ze dzien wczesniej wieczorem tez troche pojadlem
Az mi glupio ze tak malo biegam ostatnio
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Organizm uzupelni niedobor , to wszystko , no chyba ze biegales godzine
a zjadlem potem 5000 kcal
Osobiscie zaprzestalem biegania naczczo , u mnie sie to nie sprawdzilo.
Moze dlatego , ze sniadanie jest u mnie podstawowym posilkiem , zreszta
tak powinno byc , jesli ktos dba o linie , pozatym - sily i ochoty jakos wiecej
do szybkiego biegu .
a zjadlem potem 5000 kcal
Osobiscie zaprzestalem biegania naczczo , u mnie sie to nie sprawdzilo.
Moze dlatego , ze sniadanie jest u mnie podstawowym posilkiem , zreszta
tak powinno byc , jesli ktos dba o linie , pozatym - sily i ochoty jakos wiecej
do szybkiego biegu .
[i]swim - bike - run [/i]
- malgosia
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: włocławek
Ja nigdy nie jadłam śniadań,perzez kilka lat mój pierwszy posiłek jadłam po powrocie ze szkoły o 14-15 dlatego bieganie na czczo nie stanowiło dla mnie problemu.Jeżeli chodzi o śniadanie to od 1 września mam zamiar je jeśc bo sniadanie to podstawowy posiek dnia,a teraz kiedy biegań chyba jest mi szczególnie potrzebne:)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
- raner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jesli trenujesz raz dziennie to :
+ że masz juz trening z głowy
- że juz dziś nie pobiegasz
+ że masz juz trening z głowy
- że juz dziś nie pobiegasz
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b] gg310854
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
kiedyś też tak robilem. tzn biegalem na czczo. to bieganie nie bylo zbyt żwawe, ale jakoś wychodzilo. po szeregu treningów do spółki z Ekstremistami z EBGB doszedłem do wniosku że nie jestem w stanie chodzić a co dopiero biegać bez obfitego w bialko i weglowodany posilku. dlatego poranne biegi owszem, ale na godzine przed zjadam batonika - ma byc jak najsłodszy i wypijam szklankę albo 2 szklanki mleka. to daje prawie 500kcal pochodzących głownie z weglowodanow, dzieki czemu nie mam problemów z brakiem energii w trakcie porannych 10minutówek w tempie startowym
gdybym mial jednak wyjsc rano na spokojne truchtanie to nie bawilbym sie w sniadanko, troche wody i do roboty
gdybym mial jednak wyjsc rano na spokojne truchtanie to nie bawilbym sie w sniadanko, troche wody i do roboty
SBBP.WAW.PL
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 24 sty 2003, 12:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Panowie i panie - cala Ameryka prawie uprawia jogging na czczo o 7 rano i to jakos dziala. Ja z reguly biegam z pelnym brzuchem i to zdecydowanie nie jest godne polecenia. Lekkość na czczo jest zapweniona, gorzej troche z zasobami energii - no ale mozna sie przyzwyczaic.
Pozdrawiam
Pozdrawiam