40 lat minęło... - powalczyć o życiówki w roku 2016

[le0n71]

godz. 18:50, temp. +16
plan:20km po 5:45
realizacja: 20km po 5:42, tętno 156

międzyczasy.JPG

Bieganie w czerwcowym deszczyku: bezcenne Ostatnie 3km na mocno obolałych nogach. Micha kluchów z serem i cukrem uzupełniła kalorie. Na deser browarek Teraz po biegu trochę stopa boli, mam nadzieję, że to minie, niech mnie nawet nie wk..... W końcu udało mi się wybiegać cały tygodniowy plan

[le0n71]

godz. 5:50, temp. +12
plan: 10km po 5:00
realizacja: 10km po 4:58, tętno 148

międzyczasy.JPG

Ciężki to był trening. Nogi bolą jeszcze po niedzieli, jednak 20km to dla mnie cały czas spory dystans. Na 6km miałem ochotę stanąć, ale udało się przezwyciężyć kryzys, później już było lepiej. Mam wrażenie, że wciągam za mało kalorii w siebie i brakuje mi sił , muszę więcej jeść.
Wczoraj zacząłem lekturę "Bieganie metodą Danielsa" - jest co czytać, sporo tych różnych tabelek, na razie próbuję to wszystko ogarnąć

[le0n71]

Witam po kilkudniowej przerwie. Niestety to nie były zakwasy po ostatnich treningach. Jedna noga ok, ale lewa do niczego. Silny ból uda po wewnętrznej stronie niedaleko pachwiny nie pozwolił mi biegać w tym tygodniu.
Dzisiaj o 6:30 rano zrobiłem lekki rozruch: 6,5km po 5:37

międzyczasy.JPG

Na razie jest ok, ale jestem zmuszony do zmiany planu treningowego, bo ten który realizuję przynosi cały czas kontuzje. Jest dla mnie na obecnym poziomie mojego biegania za intensywny i non stop mam przerwy. Do mojej połówki zostało 10 tygodni i spróbuję jutro zmontować coś sensownego wg Danielsa na ten okres, bo innego wyjścia nie widzę.
No niestety chęci do biegania duże, ale organizm mówi swoje, jednak pół roku biegania to mało.
A poza tym jakoś czasu mi ostatnio nie starcza, do czego przyczyniają się w dużym stopniu codzienne mecze, które przecież trzeba obejrzeć
POOOOOOLLLSKAAAA, BIAŁOCZERWONI !!

[le0n71]

Poczytałem trochę Danielsa i te 10 tygodni spróbuję biegać wg jego wskazówek. Oczywiście nie będzie to jakiś konkretny plan, bo czasu mało, ale podeprę się planem A do maratonu.
Pierwsze trzy tygodnie tylko BS, tak żeby wyszło ok 55km tygodniowo, 4 razy na tydzień.
Muszę spokojnymi biegami przyzwyczaić mięśnie do większego wysiłku.
Dzisiaj: godz. 16:40, 12km po 6:00, tętno 135

międzyczasy.JPG

Na razie po biegu nic nie dolega, zobaczymy rano.
A teraz pora szykować się na M E C Z !!

[le0n71]

godz. 7:20, temp. +12
12km po 5:59, tętno nie mierzone

międzyczasy.JPG

W deszczyku też fajnie się biega, czyż nie?
A z Czechami wygramy NA PEWNO

[le0n71]

Wczorajszy poranny trening: 12km po 5:57, tętno 128

międzyczasy.JPG

Neostrada mi wczoraj siadła i dopiero dziś mam dostęp do świata.
A Polacy, cóż, trochę żalu jest ale szczerze mówiąc nie miałem nadziei na dużo więcej.
Teraz oglądamy pozostałe drużyny, a jest na co popatrzeć

[le0n71]

godz. 18:40, temp. +26
18km po 5:58, tętno 152

międzyczasy.JPG

Tydzień zakończony wynikiem 54km. Dużą radochę sprawiło mi bieganie w tym tygodniu, zero dolegliwości, fajna pogoda, mam nadzieję, że po dzisiejszym wybieganiu jutro będzię bez bólu. Jest OK !

[le0n71]

godz. 18:00, temp. +26
12km po ok. 6:00, tętno 145

Dzisiaj biegałem bez GPS-a, bo telefon mi szwankuje i odjechał do serwisu. Ale biegłem po stałej trasie i po czasie biegu tempo wyszło 6:00. Gorąco, ale przy takim tempie dało się wytrzymać.
W końcu się zdecydowałem - koniec biegania z telefonem, zamówiłem garmina 305, jutro powinien dotrzeć Cieszę się na ten drobiazg normalnie jak dziecko
Na coś przecież trzeba wydawać ciężko zarobione pieniądze, chociaż żonka cały czas ma obiekcje, czy to jest aż tak niezbędny mi sprzęt

[le0n71]

Uzupełniam wczorajszy trening, bo przecież meczyk był i nie zdążyłem wpisać
godz. 19:55, temp. +26
12km po 6:00

międzyczasy.JPG

Pierwszy bieg z Garminem. Pierwsze wrażenia: nie było skoków tętna, tak jak przy kalenji
CW 300, tamten pulsometr cuda pokazywał. Wskazania tempa bardziej stabilne niż w sport trackerze. Co do dystansu to garmin pokazał prawie identyczną trasę, co telefon. No i wa run-logu już nie muszę ręcznie wpisywać międzyczasów, tylko wszystko ładnie mi się importuje. Muszę pomału rozkminić, jak się robi treningi zaawansowane, ale póki co jestem mega zadowolony z zakupu
Postanowiłem jutro wziąć udział w biegu na dyszkę w Tarnobrzegu (50km ode mnie), który odbywa się wspólnie z maratonem. Nie napalam się na jakieś rekordy, po prostu chcę zrobić mocniejszy akcent dla sprawdzenia swojej dyspozycji.

[le0n71]

23.06.2012 10,62km w ramach Maraton Jezioro Tarnobrzeskie
Wynik: 48:57, miejsce 25 na 105 startujących, w kategorii M40 miejsce 3
Czas na 10km 46:45

międzyczasy.JPG

Bardzo udana impreza w fajnych okolicznościach przyrody: trasa naokoło jeziora. Jednak pod wględem technicznym ciężki bieg, spora część pod górę, zróżnicowane podłoże, trochę drogi żwirowej, trochę po betonowych płytach, ale było super. Po pierwszych 2km nabrałem nadziei, że uda mi się pobiec dychę w 45:00, no ale na trzecim zaczął się podbieg i spuchłem. Jednak stanowczo wolę biegać po płaskim, no i moje treningi też zawsze po płaskim biegam. Przy równej asfaltowej trasie myślę, że urwałbym z półtorej minutki. Ale jestem naprawdę zadowolony (no przecież na podium stałem ), widzę u siebie progres i o to chodzi. Jestem pełen podziwu dla maratończyków, zwłaszcza tych starszych, którzy pokonywali trasę można powiedzieć z uśmiechem na ustach Mam nadzieję, że i mnie będzie kiedyś dane biegać w maratonach, ale na wszystko przyjdzie czas: małymi kroczkami do celu

[le0n71]

godz. 17:48, temp. +27
18km po 5:59

międzyczasy.JPG

Oj bolo nózki, bolo. Chyba nie obejrzę meczu do końca, tak mi się spać chce

[le0n71]

godz. 9:09, temp. +17
13km po 5:57

międzyczasy.JPG

Fajna dzisiaj pogoda do biegania, niebo zachmurzone, wietrzyk, temperatura w sam raz. Udany trening

[le0n71]

godz. 6:00, temp. +14
13km po 5:58

międzyczasy.JPG

Porządnie mnie dzisiaj deszczyk zmoczył. No i niewyspany jestem po długim meczu
Szkoda Portugalii

[le0n71]

godz. 5:50, temp. +20
13km po 5:58

międzyczasy.JPG

Poranne bieganie coby zdążyć przed upałem. A i tak pod koniec słoneczko już nieźle grzało. Cóż, lato

[le0n71]

godz. 6:30, temp. +25
12km po 5:59

międzyczasy.JPG

Powrót do biegania po 9 dniach przerwy. Przerwa spowodowana trochę upałami, trochę lenistwem, trochę brakiem czasu. No tak wyszło, cóż... Dzisiaj rano już nieźle słonko grzało, przerwa od razu odbiła się na tętnie, które było sporo wyższe, nogi w normie. Bardzo lubię lato, ale ostatnie upały dały się we znaki, oj dały. Żeby to chociaż człowiek był gdzieś na wczasach, a tak to dupa