Utrata wagi, start 10 km
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Popatrz na wartosci ugotowanych ziemniakow i ryzu, wtedy te roznice sa mniejsze. Nadala mniej kaloryczne sa ziemniaki ale juz roznica nie jest tak duza.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
aryst --> W zasadzie tak, ale zauważ, że żeby zjeść tyle kalorii co w 100g ryżu trzeba zjeść prawie 400g ziemniaków. To już jest porcja.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 09 cze 2012, 18:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Asiula, niestety to co mówisz robię praktycznie od zawsze, a mimo tego troszkę mi się ostatnio przytyło.. Ale Tobie gratuluję (prawie) osiągnięcia celu 
A co do sporu "ziemniaki czy ryż" to ja proponuję ryż, ale ten brązowy, co Wy na to ? Ma więcej witamin i błonnika, dłużej czujemy się po nim najedzeni

A co do sporu "ziemniaki czy ryż" to ja proponuję ryż, ale ten brązowy, co Wy na to ? Ma więcej witamin i błonnika, dłużej czujemy się po nim najedzeni

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No a na dodatek sa niscy i maja skosne oczy takze uwazaj bo to tez od ryzuRunlover pisze:No tak, ale wystarczy popatrzeć na Chińczyków, głównie na ryżu jadą i jacy chudzi :D

A ja proponuje niech kazdy je co uwaza ale bez oczerniania dobrych, poczciwych ziemniakow.AnkaO pisze:Asiula, niestety to co mówisz robię praktycznie od zawsze, a mimo tego troszkę mi się ostatnio przytyło.. Ale Tobie gratuluję (prawie) osiągnięcia celu
A co do sporu "ziemniaki czy ryż" to ja proponuję ryż, ale ten brązowy, co Wy na to ? Ma więcej witamin i błonnika, dłużej czujemy się po nim najedzeni
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 03 lip 2011, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W przypadku ryżu te ponad 300kcal (pewnie ~380 kcal) dotyczy suchego,nieugotowanego ryżu. Węglowodany czy w postaci mąki, sacharozy, skrobi ziemniaczanej itd. zawsze mają około 400kcal/100g. Pozostaje kwestia szybkości trawienia poszczególnych źródeł węglowodanów. Zucker ist Zucker - jak mawiają krajanie Angeli Merkel.aryst pisze:jak podają tabele kaoryczności 100g ryżu to ponad 300kcal, a 100g ziemniakow to 80kcal, tylko o ile przecietny Polak 100g ryzu traktuje jako porcje do obiadu, o tyle 100g ziemniakow na pewno nie zaspokoi jego apetytu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 20 sie 2011, 08:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Santiago pisze: ziemniaków unika się jak ognia
a co jest złego w skrobi?kartofle powinno się zastępować innymi produktami, ponieważ zawierają zbyt dużo skrobi.
jeśli zastąpimy np. puree z kalafiora (btw polecam) to rozumiem to 'za dużo skrobi', ale innymi popularnymi źródłami węgli? W porównaniu z nimi to raczej ziemniaki mają mało skrobi, i to często w mniej przyswajalnej postaci.
(linki ctrl c v)
ziemniaki: nutritiondata.self.com/facts/vegetables-and-vegetable-products/2553/2
ryż: nutritiondata.self.com/facts/cereal-grains-and-pasta/5814/2
wystarczy poczytać wartości i dokonać samodzielnej oceny, dla mnie na rzecz ziemniaków przemawia ich: bezglutenowość (ryż też, ale tutaj przewaga nad np. makaronem, który jest dodatkowo o stopień bardziej przetworzony), wysoka zawartość potasu, błonnik, stosunek objętości do wartości energetycznej no i mały stopień przetworzenia.
Jeśli ktoś woli ziemniaki od innych źródeł węgli to moim zdaniem nie ma w tym nic złego. Ja uwielbiam gotowane ziemniaki pożerane razem ze skórą. Albo pieczone z przyprawami, albo ugniecione wrzucone do mieszanki warzyw na parze.
nie no, może jednak lepiej wierzyć, że to wszystko przez te okropne ziemniory a nie przez nad-spożycieioannah pisze:![]()
![]()
wiesz.. w takim razie nawet gorzka herbata jest 'tucząca', gdy się ją połączy np. z tabliczką czekolady...

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 cze 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich. Jestem nowy na forum i podczepiając do tematu mam pytanie odnośnie tętna. Według standardowego wyliczenia, tętno na utrate wagi (spalanie tluszczu) w moim przypadku powinno byc w granicach 120- 126. Niestety nie męcze się przy nim odpowiednio. Najlepiej czuje sie od 140 w zwyż, a przy utracie sił schodze na 135. Czy według Was uporczywe trzymanie się tętna wzgledem wieku/wagi, bedzie miało z czasem efekt "fat burning" czy lepiej biegac normalnie i zostac na tempie 150-170 uderzen na min ? A moze sprawdizc 2 tyg i kurczowo trzymac tętna do 130 ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jakie masz tetno spoczynkowe ? Co oznacza "nie mecze sie przy tym odpowiednio" ? Jak to jest meczyc sie nie odpowiednio ? Skoro tracisz sily to znaczy ze biegniesz za szybko. Nie ma czegos takiego jak "efekt fat burning" bo nigdy nie spalasz samego tluszczu a z drugiej strony nie ma wysilku przy ktorym nie spalal bys tluszczu w ogole.mercer pisze:Witam wszystkich. Jestem nowy na forum i podczepiając do tematu mam pytanie odnośnie tętna. Według standardowego wyliczenia, tętno na utrate wagi (spalanie tluszczu) w moim przypadku powinno byc w granicach 120- 126. Niestety nie męcze się przy nim odpowiednio. Najlepiej czuje sie od 140 w zwyż, a przy utracie sił schodze na 135. Czy według Was uporczywe trzymanie się tętna wzgledem wieku/wagi, bedzie miało z czasem efekt "fat burning" czy lepiej biegac normalnie i zostac na tempie 150-170 uderzen na min ? A moze sprawdizc 2 tyg i kurczowo trzymac tętna do 130 ?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 cze 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzieki za odpowiedż. Tętno spoczynkowe niedawno mierzone miałem średnio 68. Ale musze pownwie rzetelnie pomierzyć przez pare dni. Jestem poczatkujacy w bieganiu. Więc jakie wartości, ile uderzeń podczas będą zbliżone dla efektu spalania tłuszczu ? Nie wiem czy pilnowac wskazan pulsometru czy biegać intuicyjne ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wyglada na to ze masz dosc wysokie teno spoczynkowe a w zwiazku z tym progi przesuniete do gory. Przeczytaj ten artykul http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004 i wylicz sobie nowe zakresy. Prawdopodobnie okaze sie ze dla ciebie zakres 140-150 to jest dobre tetno. Generalnie dobrze jest biegac wedlug samopoczucia pod warunkiem ze nie biegasz na okreslone tempo i sie nim nie przejmujesz.mercer pisze:Dzieki za odpowiedż. Tętno spoczynkowe niedawno mierzone miałem średnio 68. Ale musze pownwie rzetelnie pomierzyć przez pare dni. Jestem poczatkujacy w bieganiu. Więc jakie wartości, ile uderzeń podczas będą zbliżone dla efektu spalania tłuszczu ? Nie wiem czy pilnowac wskazan pulsometru czy biegać intuicyjne ?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 cze 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tempem sie nie przejmuje. Chodzi mi o efektywność w tym okresie. Dotychczas tylko rower lub rowerek stacjonarny, a teraz dorzuciłem (na przemiennie) bieganie, ale na bieganiu tak zawnym "kardio" mi nie zalezy, bardziej na efekcie jak wspomnianym powyzej. Dzieki za link. Poczytam. Poanalizuje
A spoczynkowe musze jeszcze poobserwowac przez kilka poranków, bo ostatnio miałem troche stresu, wiec nie jest to do konca u mnie miarodajne.

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Na moje to na razie w ogóle się nie przejmuj tętnem, biegaj tak jak ci wygodnie. Twoje tętno spoczynkowe wskazuje że jeszcze jesteś niewytrenowany i w ogóle nie stosują się do ciebie żadne strefy, tym bardziej strefa spalania tłuszczu, która jest kompletną bzdurą, nie ma czegoś takiego.
The faster you are, the slower life goes by.