
Rocznik: 1978
Waga: 79-81 kg
Wzrost 184 cm

Założyłem sobie 1 cel główny i 6 celów pobocznych do osiągnięcia:
CEL GŁÓWNY: Poprawa wydajności płuc. 66% kiedyś - 75% (30.08.2012r.)
1. Życiówka na 10 km - ZROBIONE - dotychczas był to wynik z XXI Biegu Powstania Warszawskiego i wynosił 54:07 - podczas VI Międzynarodowego Biegu o Błękitną Wstęgę poprawiłem życiówkę o równe 4'00" na 50'07"
2. Poniżej 48' na 10 km.
3. Ukończyć półmaraton - ZROBIONE - Piła 09.09.2012 r. - czas netto 1h51'55"
4. Poniżej 1h48' na 21,097 km.
5. Przeżyć maraton.
6. Marathon poniżej 4h00'00".
Zdaje sobie z tego sprawę, że cele nr 5 i 6 mogą być poza moim zasięgiem i nie chodzi tu o czas tylko sam dystans. Myślę jednak, że lepiej jest mierzyć wysoko.
Wszystko co zrobię ponad plan - to będzie ponad 100 %.

Asics GEL-PULSE 3


Nie ma żadnej cudowniej diety. Jem to co jest i tyle. Smażony kotlet schabowy z pyrkami itp. a jak mam ochotę to batony czy lody - nie żałuję sobie raczej niczego.

Aktualnie staram się realizować poniższy plan
celem tego planu jest zejście poniżej 1h48' na 1/2maraton.
http://www.bieganiechoszczno.pl/plany_t ... _2012.html

Wyniki (nieoficjalne) z endomondo:
Test Coopera (12 min) 2,63 km
W godzinę 11,94 km
1 km 4m:07s
1 mile 6m:49s
3 miles 22m:46s
5 km 23m:32s
10 km 48m:04s
Półmaraton 1g:47m:53s
I trochę z historii:
Od 2007 r. do 2010 r. trenowałem karate kyokushin.
Przygodę z bieganiem zacząłem na przełomie marca i kwietnia 2011 r.
Do tej pory biegałem wyłącznie dla przyjemności (po prostu kocham to), bez jakiegoś konkretnego treningu. Biegałem po prostu kiedy miałem wolny czas raz na tydzień a czasami 3 dni pod rząd. Po dwóch miesiącach (z przerwą na złamane żebro) takiego bezładnego biegania (przedtem nigdy wcześniej nie biegałem tak) wystartowałem w XXI Biegu Powstania Warszawskiego, gdzie uzyskałem wynik, który zaskoczył mnie samego: 54:07. W zasadzie to spodziewałem się czasu w okolicach 1:05:00 do 1:10:00. Po tym starcie była kontuzja, kolana i uda w wyniku której nie chodziłem przez 2 tygodnie a o bieganiu nie wspomnę. Biegać zacząłem dopiero w tym roku z początkiem czerwca czyli od rozpoczęcia tego blogu.
Tak (byle jak) było do dzisiaj.
A dzisiaj tj. 05 czerwca 2012 r było tak:
1. Rozgrzewka 20 minut.
2. Marsz 10 minut.
3. 2x bieg po 12 minut + przerwy 2 minuty.
4 Gimnastyka + rozciąganie.
Poniżej dwie fotki z dzisiejszego treningu:


Do tego muza Dżem i aż chce się żyć.
W każdy dzień powszedni jeżdżę do pracy rowerem. To łączny dystans 5 km w obie strony. Tego nie ujmuję w opisie codziennego treningu. Pozostałe przejażdżki rowerowe - a owszem.

Zapisałem się dzisiaj na listę startową Biegu Filmowego w Wałczu - 22.07.2012 r. Trochę boli brak tego 1 metra
