Kanas78 - komentarze

[Martyna_K]

Nie wiem, jak u Ciebie, ale w moim mieście na basenie rekreacyjnym są takie jakby wielkie prysznice, które mają duże ciśnienie i działają jak bicze wodne-ustawiasz się pod nimi i voila!

[Kanas78]

Kurde no jest coś takiego, nawet są bicze wodne... no pomyślę, dobra.
Bo ja mam taki trochę lęk przed basenami/obiektami wodnymi-na dodatek noszę okulary a bez nich na basenie widzę słabo i dziwnie się czuję...taki obraz rozmyty... no i setki innych przeszkód żeby nie iść

[robbur]

Ciekawe czy są jakieś gogle korekcyjne do pływania.
A tak w ogóle to z tą piętą może być przez faasy. Niby są amortyzowane pod piętą, ale nie mają żadnych innych systemów przeciwdziałających pronacji/supinacji. Mi akurat to pasuje tylko nie wiem czy bieganie w sposób "z pięty" jest w nich bezpieczne.

[Kanas78]

Robbur, podobno są w deca.
Będzie wesoło w tej "Walce o ogień" w Lublińcu-jezioro-wieczór-ja nie umiejąca pływać-bez okularów-
Jakby co, to Wolfik mnie namówił i będzie na niego
Co do faasów to w opisie jest, że ma wystarczającą amorty w pięcie. Nie ukrywajmy jednak, że nie są to zwykłe żelazka. Obadamy

[kachita]

Ciekawe czy są jakieś gogle korekcyjne do pływania.

Szybka piłka do google'a i włala: http://www.asport.pl/k/429/okulary-kore ... -plywania/

[robbur]

No to Kanas - masz przynajmniej jeden problem z głowy, tylko wysupłaj kilka dyszek na gogle. Ja na razie sobie poradzę bez korekcyjnych bo póki co coś tam bez okularów widzę.

[strasb]

Albo soczewki kontaktowe + zwykłe okularki, bardziej uniwersalne.

[Martyna_K]

Mam niemałą wadę wzroku, normalne okularki do pływania, a i tak mi się wydaje, ze pod wodą lepiej widzę (może inny kąt załamywania się promieni...? )

[wolf1971]

Sa w deca. Kupujesz na kazde oko oddzielny okular w zaleznosci od wady Tylko Kanasek jakos nie chce sie nauczyc plywac... Probowalem i bez rezultatow. A walka o ogien to spoko zawody! Jakby co wystapisz w kapoku Martw sie o ogien zeby nie zgasl, bo bedzie lipa

[Kanas78]

Chcę się nauczyć, tylko że nie rozumiem Twojego przekazu, albo zwyczajnie tyłek mam za ciężki... Ja nawet z kołem lecę na dno
To musi być ktoś obcy. Obca osoba nie jest zaangażowana emocjonalnie i nie ma scysji/kłótni w trakcie nauki.

[kachita]

Wolf, może kup Kanaskowi kurs pływania w prezencie? Najlepiej taki z datą ważności, żeby nie odkładała tego na wieczne później

[Kanas78]

Wolf, może kup Kanaskowi kurs pływania w prezencie? Najlepiej taki z datą ważności, żeby nie odkładała tego na wieczne później

Nie czeba,nie czeba
Ja mam wodofobię... ja pomyślę...ale to tam kiedyś... może po MW...

[wolf1971]

Probowałem nauczyc, bylem cierpliwy Tak jak pisze Kanasek- ciezko jest nauczyc kogos plywac jak ma wodowstret Moze ta walka o ogien cos zmieni i Kanasek przekona sie, ze woda nie jest taka straszna tylko trzeba byc opanowanym. Wystarczy polozyc sie na wodzie, byc spokojnym i woda utrzyma czlowieka.
Ja mialem podobne problemy jak Kanasek. Moja znajoma znalazla na to sposob i mnie nauczyla plywac w trzy nanosekundy. Wyciagnela mnie na jeziorze tam gdzie nie bylo gruntu, kazala polozyc sie na wodzie i plynac jak zaba. Trzymala mnie jakis czas zebym nie poszedl na dno i przestala ... Nie mialem wyboru- musialem plynac
Moze jak zrobi sie cieplej poplywamy w zbiorniku otwartym, bo to zupelnie inne plywanie niz na basenie

[Kanas78]

No właśnie, lepiej, jak jest to ktoś obcy. Pamiętam, jak mnie brat uczył jeździć na rowerze i tak się wnerwił, że wyzwał mnie od debili, zostawił na polu i poszedł do domu
Parę miesięcy później koleżanka nauczyła mnie jeździć w 3 minuty

[wolf1971]

Dobra to jeszcze coś dla ducha (bo tylko o tym ciele mowa )
http://www.youtube.com/watch?v=9rfEas8T ... re=related