Ja przygode z bieganiem zaczalem 2 lata temu dzieki temu portalowi.
Po pol roku odpuscilem - nie robcie tego (zaczelo sie od jesiennego przeziebienia, praca i inne "waźne powody").
Kilka dni temu wrocilem do dobrych nawyków - mam nadzieje, ze dozywotnio.
Poprzednio zaczalem od zera (106kg przy 1.74m) - 200m to byla agonia.
Odstawilem fajki, po trzech miesiacach dobilem do 92 kg i potrafilem przebiec ponad 10km.
Do tej pory nie stosowalem zadnych planow - poprostu bieglem przed siebie.
Diety tez nie stosowalem - sluchalem poprostu organizmu. Po kilku tygodniach nawet woda miala zapach.
Punkt wyjścia na dzis:
34 lata.
100 kg
Pierwszy bieg - 2km - poszlo bez problemu.
Cel na teraz - w sylwestra 80kg. Dopiero potem plany, czasy, moze jakies imprezy amatorskie ...
RADA DLA TYCH, KTÓRZY SĄ NA POCZĄTKU PRZYGODY
(szczególnie jeśli masz takie proporcje waga/wzrost jak ja)
- !!! najwaźniejsze są buty !!! -
Biegac mozna w worku po ziemniakach, ale w dobranych butach przeznaczonych do biegania - na poczatek najtansze, uniwersalne ale z amortyzacja.
Ja zaczalem w zwykłych "adidasach" z Tesco. Po tygodniu płakałem z powodu kolan (biegam głównie na twardym).
Kupiłem Nike Air i problemy sie skonczyly z dnia na dzien.
Teraz dokupilem asics patriot - chyba najtansze - dla porownania - biegam naprzemiennie.
Jak chcecie zrzucic wage, biegacie najwolniej i najdalej jak mozecie.
Ja po 10km tracilem na wadze ok. 1.5kg jednorazowo.
Biegalem tak raz na tydzien i 2 do 3 razy w tygodniu po 3 - 5 km w zaleznosci od dyspozycji w danym dniu.
Życze wszystkim samych sukcesów i samozaparcia.
Najwieksza satysfakscje daje przelamywanie wlasnych barier.
Opisze swoje postepy, opiszcie Wasze.
Ciekawe ile mi zajmie powrot do zeszlorocznej formy ...