już tu byłam- komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
tak, raczej będę jechał na test, Tobie tez polecam. fajnie od czasu do czasu się BARDZIEJ zmęczyć
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
podziękuję za test. nie mam ochoty się w sobotę "złachać na maxa". Ten stan osiągnę prawdopodobnie jeszcze przed zajęciami. Przyjadę na BBL na 9. Mam nadzieję, że trafię przez lasek na stadion.
Do zobaczenia
Do zobaczenia
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
na wątku bbl jest mapka, a może napisz którędy będziesz jechać to ci wytłumaczę.
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
no mapkę to ja znam, widziałam.
będę jechała busem, i wysiądę na niestachowskiej.
ja się po prostu obawiam, że się zgubę za 3cim krzakiem, ale spoko. podołam
będę jechała busem, i wysiądę na niestachowskiej.
ja się po prostu obawiam, że się zgubę za 3cim krzakiem, ale spoko. podołam
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
wczoraj były jeszcze 2 soki warzywne, o czym sobie przypomniałam dzisiaj.
a tak to wpisuję wszystko.
a czemu?
a tak to wpisuję wszystko.
a czemu?
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dla mnie też szok taka dietka. Po dwóch dniach bym padła i nawet nie byłabym się w stanie do lodówki po ratunek doczołgać. I jeszcze przy tym biegasz - szok, szok.
Nie czujesz się słaba w ciągu dnia?
Nie czujesz się słaba w ciągu dnia?
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
ee...
jestem w szoku.
słyszałam wiele o sobie, ale nie że jem mało. chociaż w sumie mój współlokator twierdzi, że ja w ogóle nie jem :D
ale to może wynikać z tego, że już dobre kilka miesięcy jestem przestawiona, jem dużo od rana, w pracy. od 8 już mam głód na pełnych obrotach. a kiedyś to nie jadłam do 14 a potem jazda do 22. i z tego się nabiła waga. więc zmieniłam. popołudniami i wieczorami to już nic nie jem. chyba, że jakaś wyjątkowa okazja.
hm. no to muszę w dalszym ciągu uzupełniać to, myślę, że z czasem się wyłoni pełniejszy obraz.
wczoraj miałam stres, więc może dlatego. tzn. ja nie jem jak mam spinę. no ale przecież jadłam i nie jakoś mega mało.
a poza tym powiem tak. ja ogólnie nie mam parcia na jedzenie, jak mam packmana to jest to parcie na słodkie. to mnie gubi. "normalnego jedzenia" nie potrzebuję dużo.
tylko te pieprzone słodycze.
jestem w szoku.
słyszałam wiele o sobie, ale nie że jem mało. chociaż w sumie mój współlokator twierdzi, że ja w ogóle nie jem :D
ale to może wynikać z tego, że już dobre kilka miesięcy jestem przestawiona, jem dużo od rana, w pracy. od 8 już mam głód na pełnych obrotach. a kiedyś to nie jadłam do 14 a potem jazda do 22. i z tego się nabiła waga. więc zmieniłam. popołudniami i wieczorami to już nic nie jem. chyba, że jakaś wyjątkowa okazja.
hm. no to muszę w dalszym ciągu uzupełniać to, myślę, że z czasem się wyłoni pełniejszy obraz.
wczoraj miałam stres, więc może dlatego. tzn. ja nie jem jak mam spinę. no ale przecież jadłam i nie jakoś mega mało.
a poza tym powiem tak. ja ogólnie nie mam parcia na jedzenie, jak mam packmana to jest to parcie na słodkie. to mnie gubi. "normalnego jedzenia" nie potrzebuję dużo.
tylko te pieprzone słodycze.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2012, 13:33 przez już tu byłam, łącznie zmieniany 1 raz.
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
podpisuję się
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
zedytowałam i uzupełniłam.
pod czym się podpisujesz Kuba?
pod czym się podpisujesz Kuba?
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
pod parciem na słodycze
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
w sensie, że też tak masz?
to jest du dupy, walczę walczę i zwalczyć nie mogę.
Kiedyś jak byłam młoda i piękna (imaginacja autora), to potrafiłam 4 miesiące nie tknąć nic. A teraz...
to jest du dupy, walczę walczę i zwalczyć nie mogę.
Kiedyś jak byłam młoda i piękna (imaginacja autora), to potrafiłam 4 miesiące nie tknąć nic. A teraz...
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
- smopi
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 16 wrz 2010, 08:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Też tak miałem (tzn. ciągłą ochotę na słodycze) a przyczyna okazała się prozaiczna. Po prostu jak zacząłem jeść tyle ile mój organizm potrzebuje (w sensie ilości kcal oraz wartości odżywczej) to parcie na słodycze minęło. Mogę przez całe tygodnie nie jeść słodkości i specjalnie mnie nie ciągnie. Chociaż nie twierdzę, że nie lubię... Może spróbuj poprawić swój sposób odżywiania - zwróć uwagę na ilość ale też na jakość diety?już tu byłam pisze:potrafiłam 4 miesiące nie tknąć nic. A teraz...
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
no wiem. czytałam, że tego typu jazdy na słodkie, to jest wynik niedoborów składników. się staram uzupełniać...
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam