Ranking sklepów biegowych 2012
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Absolutnie zgadzam się z autorem artykułu. Dla mnie ten ranking nie jest warty funta kłaków. Takie ble, ble, ble które ma wypełnić czasopismo. Dla przykładu, byłem w środę około godziny 11:00 w jednym ze sklepów które umieszczono w szpicy rankingu. W sklepie oprócz mnie nie było żadnego klienta. Przez 10 minut mojego pobytu nikt z personelu nie podszedł do mnie i nie spytał co potrzebuję lub w czym by można mi pomóc. W sklepie, szybko się zorientowałem, że kolekcja np. Adidasa jest co najmniej skromna. Nie było to jednak problemem, i tak nikt nie miał mi zamiaru nic sprzedać. Bieżnia w sklepie? może komuś się przydaje, mnie nie. Wolę porozmawiać z doświadczonym sprzedawcą. W ciągu roku kupuję minimum 6 par butów. Mam też nadzieję, że osoby które wysłano w ramach akcji "tajemniczy klient" mają podstawową wiedzę na temat tego, jak taki wywiad przeprowadzić. To, że umie przebierać nogami jeszcze nic nie wynika,...
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Moim zdaniem ranking poznańskich sklepów, uzasadniony. Mam podobne odczucia, co w liczby w tabelce..
Jednak dobrze, że nawet biegacz amator ma u boku doradzcę (forum np, biegacz) i nie musi się w sklepach użerać ze sprzedawcami, którzy wciskają za drogie buty, nie grzeszą wiedzą czy też mają stosunek olewczy. Wchodzisz wtedy do sklepu w jednym tylko celu, sprawdzasz czy pasuje, kasuje i do widzenia
Jednak dobrze, że nawet biegacz amator ma u boku doradzcę (forum np, biegacz) i nie musi się w sklepach użerać ze sprzedawcami, którzy wciskają za drogie buty, nie grzeszą wiedzą czy też mają stosunek olewczy. Wchodzisz wtedy do sklepu w jednym tylko celu, sprawdzasz czy pasuje, kasuje i do widzenia

Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Ekspert/Trener
- Posty: 208
- Rejestracja: 04 sty 2009, 21:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kiekrz
- Kontakt:
Bardzo rzetelne ustosunkowanie się właściciela sklepu Athletics Forever do (moim zdaniem) nieobiektywnej i prześmiewnej oceny jego sklepu.
Popieram i pozdrawiam,
Popieram i pozdrawiam,
Michał
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Sprawa jest bardziej poważna niż się pozornie wydaje.
Otóż zastanawiam się nad kilkoma kwestiami.
Po pierwsze, jakie kwalifikacje formalne posiadają osoby pracujący jako testerzy z ramienia Miesięcznika Bieganie. To, że jak sądzę, biegają nie jest w tym zakresie żadną kwalifikacją.
Po drugie, czy redakcja ma świadomość, że korzystając ze swojej siły opiniotwórczej, posiłkując się wsparcia ignorantów, psuje w sposób znaczny cudzy biznes, nie rzadko, jedyne źródło ich utrzymania.
Pracę ich super speców obnażyłem w tym tygodniu w jednym ze sklepów. Szwendałem się po sklepie, nikt nie ruszył pośladków aby mnie obsłużył.
Po trzecie, po co jest to potrzebne redakcji. Czy redakcja nie ma wrażenia, że delikatność materii, fakt, że wysługuje się osobami trzecimi, że brak wzorców i wyraźnych punktów odniesienia, powoduje, że redakcja balansuje na granicy własnej wiarygodności i etyki w prowadzonym biznesie.
Ja rozumiem, że redaktor z definicji jest nieomylny. Może jednak czasem warto się nad tym zatrzymać i zadać sobie pytanie czy mając w ręku silne narzędzie przekazu, nie robimy komuś krzywdy ?
Po czwarte, każdy jest tylko człowiekiem i ma różne słabości. Czy redakcja nie obawiała się, że tester realizując swoje sympatie, może świadomie promować lub marginalizować dany punkt sprzedaży. Szczególnie w obrębie danego miasta ? Czy redakcja chce wziąć na siebie takie ryzyko i wynikającą z niego odpowiedzialność ?
Zaznaczam, że nigdy nie byłem w sklepie autora tekstu i nie znam go ani osobiście ani wirtualnie.
Otóż zastanawiam się nad kilkoma kwestiami.
Po pierwsze, jakie kwalifikacje formalne posiadają osoby pracujący jako testerzy z ramienia Miesięcznika Bieganie. To, że jak sądzę, biegają nie jest w tym zakresie żadną kwalifikacją.
Po drugie, czy redakcja ma świadomość, że korzystając ze swojej siły opiniotwórczej, posiłkując się wsparcia ignorantów, psuje w sposób znaczny cudzy biznes, nie rzadko, jedyne źródło ich utrzymania.
Pracę ich super speców obnażyłem w tym tygodniu w jednym ze sklepów. Szwendałem się po sklepie, nikt nie ruszył pośladków aby mnie obsłużył.
Po trzecie, po co jest to potrzebne redakcji. Czy redakcja nie ma wrażenia, że delikatność materii, fakt, że wysługuje się osobami trzecimi, że brak wzorców i wyraźnych punktów odniesienia, powoduje, że redakcja balansuje na granicy własnej wiarygodności i etyki w prowadzonym biznesie.
Ja rozumiem, że redaktor z definicji jest nieomylny. Może jednak czasem warto się nad tym zatrzymać i zadać sobie pytanie czy mając w ręku silne narzędzie przekazu, nie robimy komuś krzywdy ?
Po czwarte, każdy jest tylko człowiekiem i ma różne słabości. Czy redakcja nie obawiała się, że tester realizując swoje sympatie, może świadomie promować lub marginalizować dany punkt sprzedaży. Szczególnie w obrębie danego miasta ? Czy redakcja chce wziąć na siebie takie ryzyko i wynikającą z niego odpowiedzialność ?
Zaznaczam, że nigdy nie byłem w sklepie autora tekstu i nie znam go ani osobiście ani wirtualnie.
- lapka88
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1193
- Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: 00:47:14
- Życiówka w maratonie: 04:10:12
- Lokalizacja: Gdańsk
Ja Ci Ryszard odpowiem z mojej perspektywy.
Pracuję w takiej branży, że jakość obsługi jest ważniejsza od ceny jaką się oferuje. Dlatego u mnie w pracy duży nacisk kładzie się właśnie na szkolenia z tego zakresu.
Oczywiście każde badanie tajemniczego klienta jest inne bo i wszędzie jest inny pracownik(sprzedawca). Generalnie w przypadku takiego badania redaktor powinien zachować jakiś obiektywizm, bo przecież nie każdy ma takie same warunki. Po przeczytaniu artykułu stwierdzam, że badanie to nie było wcale przeprowadzone źle, a wręcz przeciwnie.
Rynek na dzień dzisiejszy jest taki, że albo Ty, albo Oni. Zasada jest prosta. Dlatego każdy właściciel sklepu powinien odpowiadać za jakość obsługi w swoim sklepie bądź firmie.
Pracuję w takiej branży, że jakość obsługi jest ważniejsza od ceny jaką się oferuje. Dlatego u mnie w pracy duży nacisk kładzie się właśnie na szkolenia z tego zakresu.
Oczywiście każde badanie tajemniczego klienta jest inne bo i wszędzie jest inny pracownik(sprzedawca). Generalnie w przypadku takiego badania redaktor powinien zachować jakiś obiektywizm, bo przecież nie każdy ma takie same warunki. Po przeczytaniu artykułu stwierdzam, że badanie to nie było wcale przeprowadzone źle, a wręcz przeciwnie.
Rynek na dzień dzisiejszy jest taki, że albo Ty, albo Oni. Zasada jest prosta. Dlatego każdy właściciel sklepu powinien odpowiadać za jakość obsługi w swoim sklepie bądź firmie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
@łapka, testowałeś w Gdańsku ?
Trochę lecisz ogólnikami. Jakość jest potrzebna wszędzie. To oczywista oczywistość. Śledząc ranking ja np. w Warszawie kupił bym u Jacka. Ranking sugeruje inny wybór. Jednak że, ja w przeciwieństwie do redakcji mogę sobie snuć takie dywagacje. Z pozycji redakcji już bym nie był taki dzielny. To kwestia tego w którym jesteśmy miejscu i związanej z tym odpowiedzialności za słowo.

Trochę lecisz ogólnikami. Jakość jest potrzebna wszędzie. To oczywista oczywistość. Śledząc ranking ja np. w Warszawie kupił bym u Jacka. Ranking sugeruje inny wybór. Jednak że, ja w przeciwieństwie do redakcji mogę sobie snuć takie dywagacje. Z pozycji redakcji już bym nie był taki dzielny. To kwestia tego w którym jesteśmy miejscu i związanej z tym odpowiedzialności za słowo.
- Kroman
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 28 lip 2011, 22:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie, jak zaczynałem biegać doradztwo sprzedawcy w sklepie było nieocenione.
I pomogło mi w dalszym rozwoju preferencji biegowych. I chociaż z perspektywy czasu, w dużym stopniu nie zgodziłbym się ze sprzedawcą, ponieważ sam już wiem dokładnie, czego mi do "biegowego szczęścia" potrzeba i wchodząc do sklepu wiem dokładnie, czego mi potrzeba. To jednak na "start" było, jak znalazł i mogłem się wciągnąć.
Obecnie z tego, co można zauważyć sklep by był dobry musi być, czymś więcej niż zwykłym sklepem dla biegacza.
Dlatego mam wrażenie, że posiadanie w sklepie urządzeń do analizy biegu, "miękkie kanapy", czy organizowane przez sklep treningi, spotkania i zawody, są pewnym rodzajem standardu, który powinien obecnie spełniać sklep biegowy, dlatego mam wrażenie, że tajemniczy klienci z miesięcznika "Biegani" kierowali się właśnie takimi kryteriami, które początkującemu biegaczowi pozwalają się poczuć w pełni profesjonalnie obsłużonym.
Niestety, ale w dzisiejszych czasach, każdy człowiek jest uzależniony od wygód, dogadzania i rozpieszczania, dlatego nie bardzo rozumiem stwierdzenie autora tekstu o "kompetencji sprzedawcy".
Sam pracowałem w sklepie sportowym i zawsze powtarzano nam, że do klienta mamy podchodzić "indywidualnie i z pasją", oczywiście zdarzało się, że klient był na tyle uciążliwy, ale nie dawało to nam usprawiedliwienia by odnosić się do niego z lekceważeniem/niegrzecznością, bo taki przypadek mógł ostro popsuć opinię.
Osobiście zawsze, jak idę kupować coś do biegania, dziękuję sprzedawcy za możliwość pomocy, którą często oferuje, ponieważ mam już na tyle określony "gust", że cudza pomoc jest mi zbędna, a nawet drażni mnie słuchanie o systemach, jakie posiada but i inne produkty. Tylko, co z początkującym, który sam nie wie dokładnie, czego chce, a pobiegał miesiąc w zwykłych trampkach, wciągnął się i chce kupić wreszcie coś "porządnego". W internecie informacji multum, że jak nie ma się o tym zielonego pojęcia, to bardziej ten natłok informacji szkodzi niż pomaga. Dlatego idzie do sklepu biegowego by sprzedawca mu pomógł i cała ta otoczka, czy bieżnia, "miękka kanapa", zainteresowanie klientem, czy nawijanie o systemach oraz propozycja udziału w treningach, które organizuje sklep dają takiej osobie poczucie komfortu, ponieważ czuje, że sprzedawca się stara i mu zależy. W innych przypadkach, gdy jednak sprzedawca, nie ma pojęcia o tym, co robi chociażby miał całą tą otoczkę, to po kilku sezonach wypadnie z rynku bo w dobie internetu złe wieści rozchodzą się lotem błyskawicy.
Podsumowując uważam, że ten ranking jest w pewnym stopniu "krzywdzący" i subiektywny, ponieważ tego się nie da uniknąć.
Z tym, że może jest mało pomocny dla starego wyjadacza, co widząc zdjęcie z opisem buta w internecie wie, że ten będzie dla niego idealny (bez mierzenia), ale dla początkującego biegacza, jest to bardzo dobry pomysł z rankingiem, ponieważ pokazuje mu, gdzie skierować swoje pierwsze kroki, by w miarę bezpieczny sposób rozpocząć przygodę z bieganiem i nie chodząc "od sklepu do sklepu" w jednym miejscu wyposażyć się za jednym zamachem w cały potrzebny sprzęt, który będzie w fachowy sposób doradzony.
I pomogło mi w dalszym rozwoju preferencji biegowych. I chociaż z perspektywy czasu, w dużym stopniu nie zgodziłbym się ze sprzedawcą, ponieważ sam już wiem dokładnie, czego mi do "biegowego szczęścia" potrzeba i wchodząc do sklepu wiem dokładnie, czego mi potrzeba. To jednak na "start" było, jak znalazł i mogłem się wciągnąć.
Obecnie z tego, co można zauważyć sklep by był dobry musi być, czymś więcej niż zwykłym sklepem dla biegacza.
Dlatego mam wrażenie, że posiadanie w sklepie urządzeń do analizy biegu, "miękkie kanapy", czy organizowane przez sklep treningi, spotkania i zawody, są pewnym rodzajem standardu, który powinien obecnie spełniać sklep biegowy, dlatego mam wrażenie, że tajemniczy klienci z miesięcznika "Biegani" kierowali się właśnie takimi kryteriami, które początkującemu biegaczowi pozwalają się poczuć w pełni profesjonalnie obsłużonym.
Niestety, ale w dzisiejszych czasach, każdy człowiek jest uzależniony od wygód, dogadzania i rozpieszczania, dlatego nie bardzo rozumiem stwierdzenie autora tekstu o "kompetencji sprzedawcy".
Sam pracowałem w sklepie sportowym i zawsze powtarzano nam, że do klienta mamy podchodzić "indywidualnie i z pasją", oczywiście zdarzało się, że klient był na tyle uciążliwy, ale nie dawało to nam usprawiedliwienia by odnosić się do niego z lekceważeniem/niegrzecznością, bo taki przypadek mógł ostro popsuć opinię.
Osobiście zawsze, jak idę kupować coś do biegania, dziękuję sprzedawcy za możliwość pomocy, którą często oferuje, ponieważ mam już na tyle określony "gust", że cudza pomoc jest mi zbędna, a nawet drażni mnie słuchanie o systemach, jakie posiada but i inne produkty. Tylko, co z początkującym, który sam nie wie dokładnie, czego chce, a pobiegał miesiąc w zwykłych trampkach, wciągnął się i chce kupić wreszcie coś "porządnego". W internecie informacji multum, że jak nie ma się o tym zielonego pojęcia, to bardziej ten natłok informacji szkodzi niż pomaga. Dlatego idzie do sklepu biegowego by sprzedawca mu pomógł i cała ta otoczka, czy bieżnia, "miękka kanapa", zainteresowanie klientem, czy nawijanie o systemach oraz propozycja udziału w treningach, które organizuje sklep dają takiej osobie poczucie komfortu, ponieważ czuje, że sprzedawca się stara i mu zależy. W innych przypadkach, gdy jednak sprzedawca, nie ma pojęcia o tym, co robi chociażby miał całą tą otoczkę, to po kilku sezonach wypadnie z rynku bo w dobie internetu złe wieści rozchodzą się lotem błyskawicy.
Podsumowując uważam, że ten ranking jest w pewnym stopniu "krzywdzący" i subiektywny, ponieważ tego się nie da uniknąć.
Z tym, że może jest mało pomocny dla starego wyjadacza, co widząc zdjęcie z opisem buta w internecie wie, że ten będzie dla niego idealny (bez mierzenia), ale dla początkującego biegacza, jest to bardzo dobry pomysł z rankingiem, ponieważ pokazuje mu, gdzie skierować swoje pierwsze kroki, by w miarę bezpieczny sposób rozpocząć przygodę z bieganiem i nie chodząc "od sklepu do sklepu" w jednym miejscu wyposażyć się za jednym zamachem w cały potrzebny sprzęt, który będzie w fachowy sposób doradzony.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Pragnę jednak nieśmiało zaznaczyć, że dyskutujemy nie o wyborze i rankingu butów lecz o wyborze sklepu. O ile za butami lub w butach kryje się wkładka, podeszwa i cholewka o tyle za wyborem sklepu kryje się człowiek i jego pieniądze, plus jego rodzina.
Warto o tym pamiętać ogłaszając wyroki,...
Warto o tym pamiętać ogłaszając wyroki,...
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Rankingi są robione na potrzeby portali, dla ludzi, którzy lubią sobie porównać ofertę sklepową z innymi, jakość sprzedaży itd. Nikt nie ma na celu, niszczenie właścicielom interesu i renomy tylko pokazanie odczuć od strony twórców rankingu. Nikomu z Nas, szarym użytkownikom tych sklepów, nie przyjdzie nawet do głowy robienie czegoś takiego bo zwyczajnie nas to mało interesuje i kupujemy tam, gdzie "czujemy się lepiej".
A forum jest od tego by przy okazji wyrazić swoje opinie o sklepie, a jeśli te sie potwierdzają kilkakrotnie to miłoby było, gdyby właściciel był w stanie się ustosunkować i zmienić na lepsze
A forum jest od tego by przy okazji wyrazić swoje opinie o sklepie, a jeśli te sie potwierdzają kilkakrotnie to miłoby było, gdyby właściciel był w stanie się ustosunkować i zmienić na lepsze

Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- Kroman
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 28 lip 2011, 22:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To wchodząc do sklepu mam nie myśleć o produkcie, który chcę kupić i warunkach w, jakich jest sprzedawany?Ryszard N. pisze:Pragnę jednak nieśmiało zaznaczyć, że dyskutujemy nie o wyborze i rankingu butów lecz o wyborze sklepu. O ile za butami lub w butach kryje się wkładka, podeszwa i cholewka o tyle za wyborem sklepu kryje się człowiek i jego pieniądze, plus jego rodzina.
Warto o tym pamiętać ogłaszając wyroki,...
Znam pewien sklep spożywczy, gdzie daty ważności na produktach są zaklejane ceną lub zmywane.
Wędlina w perfidny sposób "odświeżana" i też mam o tym nie myśleć?
Tylko o tym, że sprzedawca ulokował w tym sklepie pieniądze i ma na wyżywieniu rodzinę? Chociaż w innych sklepach, jakie znam dało się w jakiś sposób zadbać o zdrowi i bezpieczeństwo klienta przez sprzedaż świeżych produktów?
Zgadzam się z tym, co Gife napisał.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Sklep Athletics Forever znam, bywam tam od czasu do czasu, kupiłam tam też dwie lub trzy pary butów, z których jestem zadowolona, m.in. moje obecnie ulubione Saucony Mirage, których zakup doradził mi właściciel, mimo, że chciałam na początku inny model. Owszem, sklep mieści mnóstwo rzeczy na małej powierzchni, owszem, ciężko się w tym rozeznać na pierwszy rzut oka, ale czy to wada? Nie wiem, nie sądzę. Wolę mieć duży wybór na małej powierzchni niż 3 rzeczy na krzyż w wielkim hangarze. Wybór butów - moim zdaniem naprawdę duży. Mam raczej mały rozmiar, a tam od ręki mogłam przymierzyć kilka modeli, czego nie mogę powiedzieć o innych sklepach czy nawet stoiskach na EXPO w stolicy. Przy wejściu do sklepu, na korytarzu, jest wielki plakat wyjaśniający, dlaczego w sklepie nie ma bieżni - ciężko to przeoczyć, naprawdę.
Wadą sklepu jest - moim skromnym zdaniem - brak możliwości płatności kartą. Myślę też, że sklep powinien się postarać o nieco lepszą stronę internetową i może mocniej zaznaczyć swoją współpracę w Piastem, pro-runem i innymi grupami biegowymi we Wrocławiu. Pisanie, że sklep się nie udziela w lokalnej społeczności biegowej jest naprawdę niesprawiedliwe, ponieważ a) udziela się bardzo b) funduje nagrody rzeczowe na biegach!!!, c) współorganizuje biegi, itp.
Ogólnie niepochlebna recenzja tegoroczna, jak i zeszłoroczna, mnie zdziwiły, ponieważ ja mam zupełnie inne odczucia dotyczące tego sklepu. I w związku z tym nie wiem, na ile wiarygodne są opisy innych sklepów.
Wadą sklepu jest - moim skromnym zdaniem - brak możliwości płatności kartą. Myślę też, że sklep powinien się postarać o nieco lepszą stronę internetową i może mocniej zaznaczyć swoją współpracę w Piastem, pro-runem i innymi grupami biegowymi we Wrocławiu. Pisanie, że sklep się nie udziela w lokalnej społeczności biegowej jest naprawdę niesprawiedliwe, ponieważ a) udziela się bardzo b) funduje nagrody rzeczowe na biegach!!!, c) współorganizuje biegi, itp.
Ogólnie niepochlebna recenzja tegoroczna, jak i zeszłoroczna, mnie zdziwiły, ponieważ ja mam zupełnie inne odczucia dotyczące tego sklepu. I w związku z tym nie wiem, na ile wiarygodne są opisy innych sklepów.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
@Gife, my, na forum dyskutujemy o różnych sprawach. Na szczęście, nasze opinie, dobre lub złe, mają inną siłę rażenia. Wyobraź sobie przez chwilę, że to Twój biznes i tyn biznes został sklasyfikowany po jednej wizycie jakiego speca,...
Uważasz, że to jest fer.
Czy nie lepiej napisać artykuł i scharakteryzować Polski rynek sklepów dla biegaczy ?
Napisałem na początku, że jedną wizytą zweryfikowałem ten cały ranking.
Uważasz, że to jest fer.
Czy nie lepiej napisać artykuł i scharakteryzować Polski rynek sklepów dla biegaczy ?
Napisałem na początku, że jedną wizytą zweryfikowałem ten cały ranking.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Przy okazji - opinia o innym sklepie we Wro, który w rankingu Biegania zebrał dobre noty za jakość obsługi: viewtopic.php?f=42&t=28317
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dla mnie ten ranking w ogóle nie byłby powodem do zmartwień, o ile klientów bym nie miał. Zacznijmy od tego, że właściciele na bank szukają w sieci ocen i mimo nieprzychylnych opini, nadal robią swoje, a wszystko w rękach pracownika sklepu, który potrafi sprzedać dobrze i doradzić. Ilu klientów, tyle opini, a właściciel ma przecież w tym cel.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect