Bieganie na spalanie tłuszczu - jak długo?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yazid> regularne spożywanie posiłków (co ok. 3 godziny, minimum 5 razy dziennie) to już diametralna zmiana nawyków żywieniowych jeśli ktoś wcześniej na śniadanie wypijał kawę, obiad jadł o 19tej a na kolację piwo i chipsy ;)
PKO
gofator
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Odnośnie spalania zapasu glikogenu oraz spalania tłuszczy mam pytanie.
Otóż odchudzam się jak zapewne większość z Was. Straciłem już sporo ponad 13 kilogramów biegając długie dystanse tempem konwersacyjnym. Wiadomym jest, że im więcej człowiek spala tłuszczu tym bieganie staje się bardziej "oszczędne" i mniej zarazem spalamy. Kolejna sprawa to taka, że po prostu na jakiś czas długie wybiegania znudziły mi się. Rozpocząłem więc treningi innego rodzaju. Może opiszę pokrótce jeden z nich:
10 minut rozgrzewki -> 15-20 minut szybki bieg "taki na brak tchu" (tracę glikogen? ) -> później 5 serii brzuszków i 5 serii pompek (tracę glikogen? ) -> i delikatny powrót do domu w jakieś 20-25 minut (spalanie zapasów tłuszczu- brak glikogenu? ) -> w domu ćwiczenia Kledzika i rozciąganie. Celem jest nadal utrata tłuszczu bez znacznej utraty siły. Czy takie wybieganie ma sens w spalaniu tkanki tłuszczowej? Czy mogę spalić w ten sposób mięśnie i stracić siłę?
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gofator pisze:Odnośnie spalania zapasu glikogenu oraz spalania tłuszczy mam pytanie.
Otóż odchudzam się jak zapewne większość z Was. Straciłem już sporo ponad 13 kilogramów biegając długie dystanse tempem konwersacyjnym. Wiadomym jest, że im więcej człowiek spala tłuszczu tym bieganie staje się bardziej "oszczędne" i mniej zarazem spalamy. Kolejna sprawa to taka, że po prostu na jakiś czas długie wybiegania znudziły mi się. Rozpocząłem więc treningi innego rodzaju. Może opiszę pokrótce jeden z nich:
10 minut rozgrzewki -> 15-20 minut szybki bieg "taki na brak tchu" (tracę glikogen? ) -> później 5 serii brzuszków i 5 serii pompek (tracę glikogen? ) -> i delikatny powrót do domu w jakieś 20-25 minut (spalanie zapasów tłuszczu- brak glikogenu? ) -> w domu ćwiczenia Kledzika i rozciąganie. Celem jest nadal utrata tłuszczu bez znacznej utraty siły. Czy takie wybieganie ma sens w spalaniu tkanki tłuszczowej? Czy mogę spalić w ten sposób mięśnie i stracić siłę?
mięśnie zawsze będziesz palił wtedy, gdy się odchudzasz. Nie ma innej możliwości. Przy odchudzaniu każda aktywność fizyczna ma sens. Wiadomo kiedy tłuszcz spala się najlepiej, ale twoja opcja też jest dobra. Ludzie często się nasłuchają, że tylko długie biegi, że średnie tętno, etc... Chudnie się od bilansu energetycznego ujemnego, jeżeli spalasz więcej kalorii niż dostarczasz, to ubywa ci kilogramów. Tak więc twoje 20 minut + ćwiczenia powodują wydatek energetyczny.
gofator
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Obecne treningi są tylko odskocznią od długich wybiegań. Po jakimś czasie długie wybiegania będę odskocznią od obecnych treningów. Tylko czy to ma sens w treningu ukierunkowanym pod spalanie tłuszczu?
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gofator pisze:Obecne treningi są tylko odskocznią od długich wybiegań. Po jakimś czasie długie wybiegania będę odskocznią od obecnych treningów. Tylko czy to ma sens w treningu ukierunkowanym pod spalanie tłuszczu?
masz odpowiedź jeden post wyżej
gofator
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję :)
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kisio pisze:A dyskusja jest trochę bezsensowna również dlatego, że 90% sukcesu to odpowiednie odżywianie. Regularny wysiłek fizyczny bardzo pomaga, ale jedzenie to podstawa. Bez tego, żadne pilnowanie %tętna czy inne czary mary nie mają większego sensu.
Uważam , że pół na pół.
Jeśli ktoś chce zmaksymalizować spalanie tłuszczu to do odpowiedniego odżywiania i biegania powinien dołożyć siłownię dwa razy w tygodniu.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

apaczo pisze:
kisio pisze:A dyskusja jest trochę bezsensowna również dlatego, że 90% sukcesu to odpowiednie odżywianie. Regularny wysiłek fizyczny bardzo pomaga, ale jedzenie to podstawa. Bez tego, żadne pilnowanie %tętna czy inne czary mary nie mają większego sensu.
Uważam , że pół na pół.
Jeśli ktoś chce zmaksymalizować spalanie tłuszczu to do odpowiedniego odżywiania i biegania powinien dołożyć siłownię dwa razy w tygodniu.
oj nie, przy odchudzanie dieta to jest jednak podstawa, myślę, że 70-80 procent. Bo zobacz na prostą rzecz: godzina biegania - w zasadzie ciężko osiągalna dla grubych to jest tylko 700-800 kcal. Czyli tyle, ile mają powiedzmy trzy bułki.
Awatar użytkownika
yazid
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 04 maja 2012, 15:17
Życiówka na 10k: 58:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A tak z ciekawości. Jak u Was jest z piciem piwa i jaki ono ma wpływ na odchudzanie?
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

yazid pisze:A tak z ciekawości. Jak u Was jest z piciem piwa i jaki ono ma wpływ na odchudzanie?
Bylo juz o tym wiele razy Samo piwo (jedno) nie jest za bardzo szkodliwe, to co tuczy najbardziej to przekaski do piwa. Oczywiscie alkohol to puste kalorie ale ja pisze tu o jednym niewinnym piwku np po treningu (w sumie to chyba najlepiej po treningu)
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tyle, że o te 350kcal mniej musisz zjeść wartościowego jedzenia, albo o te pół godziny wydłużyć trening ;)
gofator
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yazid pisze:A tak z ciekawości. Jak u Was jest z piciem piwa i jaki ono ma wpływ na odchudzanie?
Ja piję jedno piwo w tygodniu Guiness :)
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yazid pisze:A tak z ciekawości. Jak u Was jest z piciem piwa i jaki ono ma wpływ na odchudzanie?
Piwo ma taki sam wpływ na odchudzanie jak kalarepa, baton mars, albo kiełki. Chodzi wyłącznie o bilans energetyczny. Jeżeli dzięki jakiejś "potrawie" będę miał dodatni bilans to utyję, jak ujemny to schudnę.
Ja piwa nie piję, bo nie lubię. Piję kieliszek czerwonego wina dziennie.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Sakii, mulisz się. Piwo posiada wysoki tzw. Indeks glikemiczny. To powoduje, że piwosze noszą przed sobą błuste brzuchy. Jedno piwo to zwykle 140-150 łtwo przyswajalnych kalorii.
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2751
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

yazid pisze:A tak z ciekawości. Jak u Was jest z piciem piwa i jaki ono ma wpływ na odchudzanie?
Bardzo lubię piwo. Do października ub. roku piłem 2-3 piwa dziennie - gdy zacząłem biegać ważyłem 82 kg (mój max) przy 175 cm wzrostu.
Od października biegam regularnie 3-4 razy w tygodniu i wypijam codziennie jedno piwo (czasami dwa). Odżywiam się normalnie, jak wcześniej. Teraz ważę 72 kg (schudłem o 10 kg), zniknął zarysowujący się brzuszek i tłuste boczki. :D.
Jak widać, nie muszę rezygnować z ulubionego napoju. :)
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 16:49 przez wigi, łącznie zmieniany 1 raz.
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ