czy to achilles czy nie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam piąty dzień przerwy po poniedziałkowej tempówkach, boli mnie prawy achilles. Smaruję voltarenem, ale to nic nie daje. Kliełem też kapsiplasty. Nie mam jednak pewności czy to achilles. Ból czuję przy unoszeniu stopy podczas chodzenia, nie przy stąpaniu. Po nocy, po wstaniu nic mnie nie boli - ból pojawia się po jakiejś godzinie dopiero. Wymacałem tego achillesa dokładnie i przy dotyku absolutnie nic mnie boli. O co chodzi i co z tym zrobić?
Dodam jeszcze, że sporo poczytałem o problemach ze ścięgniem achillesa i przy zapaleniu objawem miałaby być ograniczona ruchwliwość tego ścięgna, zesztywnienie, etc... Ja nic takiego nie odczuwam. Leże sobie teraz na kanapie i mogę kręcić to nogą, wyciągać ją, skręcać w prawo w lewo, ściągać i odciągać. Zero problemu.
Dodam jeszcze, że sporo poczytałem o problemach ze ścięgniem achillesa i przy zapaleniu objawem miałaby być ograniczona ruchwliwość tego ścięgna, zesztywnienie, etc... Ja nic takiego nie odczuwam. Leże sobie teraz na kanapie i mogę kręcić to nogą, wyciągać ją, skręcać w prawo w lewo, ściągać i odciągać. Zero problemu.
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 22 mar 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nieduże uszkodzenie Achillesa będzie dawało ból dopiero po/lub w trakcie wysiłku.
Z drugiej strony w tej lokalizacji może być kilka powodów bólu.
Czy boli Cię podczas stania na palcach? (bez ruchu!!!)
Z drugiej strony w tej lokalizacji może być kilka powodów bólu.
Czy boli Cię podczas stania na palcach? (bez ruchu!!!)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nie, sprawdziłem, przy staniu na palcach nic mnie nie boliprzecinek84 pisze:Nieduże uszkodzenie Achillesa będzie dawało ból dopiero po/lub w trakcie wysiłku.
Z drugiej strony w tej lokalizacji może być kilka powodów bólu.
Czy boli Cię podczas stania na palcach? (bez ruchu!!!)
Wiesz może co z tym zrobić? Polazłem do lekarza, ale tak jak sądziłem, ciula mi doradził. Stwierdził, że bliżej nie okreśłone przeciążenie i tyle. Czego? Na usg nic nie widać, więc nie wiadomo czego.
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 22 mar 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przede wszystkim należałoby zrobić testy aktywne, pasywne i oporowe. Czyli stwierdzić dokładnie w trakcie jakich ruchów boli. Ciężko będzie to zrobić online. Możesz sprawdzić biernie zgięcie grzbietowe i podeszwowe, później aktywnie i oporowo te same ruchy.
Mówisz, że ból pojawia się po godzinie? Ale po jakiej aktywności?
Skąd jesteś? Może znajdziemy kogoś godnego polecenia. Moje doświadczenia z lekarzami są raczej kiepskie!
Nie wyobrażam sobie, żeby lekarz określił u sportowca typ kontuzji: przeciążenie niewiadomego pochodzenia!
Mówisz, że ból pojawia się po godzinie? Ale po jakiej aktywności?
Skąd jesteś? Może znajdziemy kogoś godnego polecenia. Moje doświadczenia z lekarzami są raczej kiepskie!
Nie wyobrażam sobie, żeby lekarz określił u sportowca typ kontuzji: przeciążenie niewiadomego pochodzenia!
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
sakii, mam podobny problem i też zastanawiam się, co to jest. Boli głównie przy unoszeniu stopy podczas chodzenia, ale też trochę przy stąpaniu. Od tygodnia nie biegam, smaruję traumonem, robię zimne okłady i nic. Nie mam też nic spuchnięte, no czary jakieś normalnie. Za 1,5 tygodnia idę do lekarza, może mój wpadnie na jakiś pomysł. Gdybyś wcześniej się coś dowiedział, to pisz! I szybkiego powrotu do zdrowia życzę!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja to pieprzę Dzisiaj jeszcze nie biegam, bo w piątek ćwiczyłem ostro nogi na siłowni (oczywiście bez eksploatacji) achillesa i jakby nie mogę chodzić od zakwasów. Ale jak do jutra zejdą, to idę biegać. Niech się dzieje co chce.kachita pisze:sakii, mam podobny problem i też zastanawiam się, co to jest. Boli głównie przy unoszeniu stopy podczas chodzenia, ale też trochę przy stąpaniu. Od tygodnia nie biegam, smaruję traumonem, robię zimne okłady i nic. Nie mam też nic spuchnięte, no czary jakieś normalnie. Za 1,5 tygodnia idę do lekarza, może mój wpadnie na jakiś pomysł. Gdybyś wcześniej się coś dowiedział, to pisz! I szybkiego powrotu do zdrowia życzę!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O to chodzi, że nie boli przy żadnym ruchu, a jednak boli? Na siedzącą kręcę nogą w każdą stronę i nic nie boli.przecinek84 pisze:Przede wszystkim należałoby zrobić testy aktywne, pasywne i oporowe. Czyli stwierdzić dokładnie w trakcie jakich ruchów boli. Ciężko będzie to zrobić online. Możesz sprawdzić biernie zgięcie grzbietowe i podeszwowe, później aktywnie i oporowo te same ruchy.
Mówisz, że ból pojawia się po godzinie? Ale po jakiej aktywności?
Skąd jesteś? Może znajdziemy kogoś godnego polecenia. Moje doświadczenia z lekarzami są raczej kiepskie!
Nie wyobrażam sobie, żeby lekarz określił u sportowca typ kontuzji: przeciążenie niewiadomego pochodzenia!
Po aktywności w tym sensie, że wstaję rano z łóżka, jem śniadanie, jadę do roboty. Idę z parkingu, ląduję w pracy, się trochę pokręcę i wtedy pojawia się ból.
Jestem z okolic Włocławka. Do tej pory wszystkie problemy leczyłem w klinice pod tężniami w ciechocinku. I tam coś mi się wydaje za chwilę wyląduje. Nie jest tam tanio, ale warto. We włocławku jak pisałem polazłem do lekarza, skasował 100 złotych i stwierdził, że przeciążenie o nieustalonej przyczynie i lokalizacji. Tyle to ja wiem bez niego.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Powodzenia! Daj znać, czy przeszło, czy - tfu! tfu! nie daj Boże! - się pogorszyło...sakii pisze:ja to pieprzę Dzisiaj jeszcze nie biegam, bo w piątek ćwiczyłem ostro nogi na siłowni (oczywiście bez eksploatacji) achillesa i jakby nie mogę chodzić od zakwasów. Ale jak do jutra zejdą, to idę biegać. Niech się dzieje co chce.
No identyko mam, nosakii pisze:O to chodzi, że nie boli przy żadnym ruchu, a jednak boli? Na siedzącą kręcę nogą w każdą stronę i nic nie boli.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 22 mar 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może to być uszkodzenie Achillesa. Są 4 najczęstsze lokalizacje. Jedna leży pod ścięgnem (od strony brzusznej) i może być trudna palpacyjnie do osiągnięcia.
Jeżeli byłby to Achilles to należałoby zrobić masaż poprzeczny (musiałbyś znaleźć specjalistę, który skończył metodę Cyriax'a). Dzięki niemu "sterujemy" leczeniem (sprawiamy, że blizna jest bardziej elastyczna, a co za tym idzie mniej podatna na uszkodzenia w przyszłości).
Wczesne podjęcie leczenia jest bardzo istotne, aby zapobiec nawrotom!!
No ale podstawowa sprawa czy to rzeczywiście Achilles?
Jeżeli byłby to Achilles to należałoby zrobić masaż poprzeczny (musiałbyś znaleźć specjalistę, który skończył metodę Cyriax'a). Dzięki niemu "sterujemy" leczeniem (sprawiamy, że blizna jest bardziej elastyczna, a co za tym idzie mniej podatna na uszkodzenia w przyszłości).
Wczesne podjęcie leczenia jest bardzo istotne, aby zapobiec nawrotom!!
No ale podstawowa sprawa czy to rzeczywiście Achilles?
- pil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 267
- Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
- Życiówka na 10k: 00:42:40
- Życiówka w maratonie: 03:29:57
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Postanowiłam postawić dzisiaj wszystko na jedną kartę i pobiegać. Do wyboru było, że albo to rozbiegam, albo rozwalę porządnie, że przynajmniej będzie co ortopedzie pokazać. Potruchtałam pół godziny, w butach z amortyzacją (bo była koncepcja, że coś sobie przeciążyłam w butach nieco minimalniejszych) i na razie wygląda na to, że się polepszyło. Może to był jakiś przykurcz mięśnia jednak?
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja postanowiłem zrobić tak samo, ale nie był to mądry pomysł. Przebiegłem bez problemu 15 kilometrów, ale dzisiaj czuję to ścięgno mocno. Największy ból jest przy schodzeniu ze schodów i podnoszeniu stopy. Boli na środku, na wysokości łydki.kachita pisze:Postanowiłam postawić dzisiaj wszystko na jedną kartę i pobiegać. Do wyboru było, że albo to rozbiegam, albo rozwalę porządnie, że przynajmniej będzie co ortopedzie pokazać. Potruchtałam pół godziny, w butach z amortyzacją (bo była koncepcja, że coś sobie przeciążyłam w butach nieco minimalniejszych) i na razie wygląda na to, że się polepszyło. Może to był jakiś przykurcz mięśnia jednak?
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
15 km po przerwie? To trochę dużo...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No ale w ciągu jednego biegu? Tak się z troski pytam, bo jak się za szybko chce wrócić do objętości sprzed przerwy, to można sobie szybciutko coś innego przeciążyć, co w rezultacie prowadzi do błędnego koła...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]