wtorek, 29 maja

5 min rozgrzewki
5 min rozciągania przed interwałami
13'E + 6* (390m I + 120m P) + 13'E
10 min rozciągania
Buty: Saucony Mirage
Odebrałam dzisiaj mój rowerek z serwisu, jest czyściutki, pachnący i w ogóle

Wracałam dziś na nim z pracy, 30 min, z czego samej jazdy było może 20 min, reszta to czekanie na światłach. Ale ogólnie mam plan, że będę śmigać na rowerze do pracy. I z. Zobaczymy, na ile wystarczy zapału

Biegowo miały być dzisiaj interwały i były. W parku mam taką pętelkę prawie 400-metrową, postanowiłam machnąć 6 powtórzeń z przerwami w marszu. Przy rozgrzewkowym truchtaniu myślałam, że będzie źle, że niemoc z soboty nadal nie przeszła. Ale nie. Było dobrze

Nawet miałabym siłę na więcej, z tym, że dzisiaj wieczorem strasznie bolała mnie głowa (chyba zmiana ciśnienia, wtedy mi się migreny pojawiają), więc jakoś tak nie byłam zmotywowana

Pogoda dziwna, bo ani ciepło, ani zimno, trochę duszno, raz za razem silne powiewy wiatru, raz nawet myślałam, że zaczyna kropić, ale to chyba coś innego było.
Natomiast noga jak zwykle dziwnie - na początku lekki dyskomfort, potem spoko, a potem nieco bolało nad kostką po wewnętrznej, ale też się rozbiegało. Po bieganiu znowu ćmiło bardziej z tyłu. Nie mam pojęcia co to jest, mam nadzieję, że nie będzie gorzej i że uda się w sobotę coś powalczyć - a pogoda ponoć ma być sprzyjająca!
A teraz się zastanawiam, czy zrobić sobie drugą miskę humusu. Bo pierwsza jakoś tak szybko się skończyła
Stay tuned!