Bartess - Ty nie marudź tylko za tydzień biegniemy razem, nie ma lipy, jak będzie hardkorowa pogoda to też pobiegniesz
"Debiutanci" po debiucie
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
Brawo Jakub!!!! Warto chyba było wstawać o 5 rano
)
Bartess - Ty nie marudź tylko za tydzień biegniemy razem, nie ma lipy, jak będzie hardkorowa pogoda to też pobiegniesz
) co to za łajzowate podejście? upał to nie biegnę???? 
Bartess - Ty nie marudź tylko za tydzień biegniemy razem, nie ma lipy, jak będzie hardkorowa pogoda to też pobiegniesz
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Dzięki wielkie! Maraton był piekielnie trudny - przez pogodę (wiatr + upał) i trasę (duża część ok. 1/3 po kocich łbach). Dość powiedzieć, że na 550 startujących 4 osoby złamały 3kę. Byłem 6 w generalnej, 5 wśród facetów i 4 w kat. wiekowej. Nie dałem rady szybciej, chociaż do połówki biegłem na 2:55. Potem zrobiło się zbyt ciepło, a może zacząłem za szybko. Nauczyłem się, żeby po wiosenne życiówki zgłaszać się w kwietniu. Jeszcze raz dzięki, chociaż te mistrzostwa to taka zabawa przecież.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
super, gratulacje 
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- piter82
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
ja ukończyłem w weekend Triatlon w Sierakowie, nie będę tu opisywał i kopiował 2 raz, szczegółowa relacja na moim blogu
zdrówko
Piter82
zdrówko
Piter82
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
Bartess - żeby Cię uspokoić - w niedzielę w Bielsku ma być ok. 18 stopni i może popadać, więc będą w miarę dobre warunki do biegania 
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Cholera - i kolejna wymówka i usprawiedliwienie słabego wyniku poszła się paść
. Faktycznie warunki mają być lepsze niż przez ostatnie dni. Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo w maju mało biegałem. Po Cieszynie jakieś choróbsko dopadło i w sumie jakoś w 100% zdrów nie jestem. No ale zapowiadane 18°C to nie 27°C
.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Nie no Jakub738 widzę, że masz fantastyczne poczucie humoru! Zobaczysz - za miesiąc będzie „gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie przewrócił...”, bo sędzia, bo pogoda, bo trema, bo zupa była za słona i te de, i te pe. Wolę patrzeć na siatkarzy lub szczypiornistów
, a nie tą łasą na kasę, chlejącą i zabawiającą się z panienkami zbieraninę z pół Europy takich, co się u siebie nie załapali. Wiem, wiem - zalatuje tym pajacem Tomaszewskim, ale tu akurat ciężko racji mu odmówić.
Pozdro.
Pozdro.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
No i pogonione. Pogoda jak dla mnie do bani - za ciepło. Biorąc to pod uwagę uznałem, że jak dobiegnę w 52' to będzie ok. Wszystko w miarę fajnie. Na szczęście miałem ze sobą butelkę z wodą, bo w przeciwieństwie do lat poprzednich był tylko 1 pkt. z wodą po 6,5km. Nie było tego na 4. km, co uważam za nieporozumienie w takich warunkach. Na chyba 4. albo 5. km dostałem takich słabości, że aż chciałem stanąć. Na szczęście wystarczyło na chwilę zwolnić do truchtu i było w miarę ok. Po nawrotce na 7. km zaczęło się z górki i trochę więcej cienia. Ostatni km poszedł w 4:25, a ostatnie 500m jeszcze szybciej, bo w tempie 4:11. Generalnie nie było źle - wynik końcowy 50:55 (najlepszy jaki osiągnąłem w 4 startach w Fiacie), miejsce szatańskie: 666
na 1014 uczestników, a na półmetku 712. więc kilku jeszcze po drodze wyprzedziłem
. Netto o 20'' lepiej, bo jak zwykle ustawiam się pod koniec stawki (wolę wyprzedzać niż być wyprzedzanym).
Najfajniej jednak było spotkać się w tak licznym gronie!!!
Pozdrawiam i do zobaczenia.
Najfajniej jednak było spotkać się w tak licznym gronie!!!
Pozdrawiam i do zobaczenia.
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Ja też po debiucie...do tego w fiacie...czas 46:32, czyli jak na mnie to chyba dobrze, upał mi doskwierał, w mieście patelnia straszna, nie było się gdzie schować.....co do picia to w sumie jakoś mi nie zależalo....w końcu to tylko 10km, no ale jak było to tez wziąlem kubek, wiem że chłopaki co biegli szybciej narzekali na obsługę przy wodopoju, ze za mało ludzi tam było i troche się zamieszało...mój jedyny bład to to że ustawiłem sie za bardzo z tyłu, musiałem sie sporo napracować żeby powyprzedzać wolniejszych, a w tym tłumie nie było to łatwe.... szkoda tez nie nie było czasu netto...bo wg zegarka straciłem na samym starcie ponad 30 sek. Ale doświadczenie zdobyte, będzie procentować na kolejnych biegach ... pozdro 
- piter82
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
to wątek dla debiutantów w maratonie - ale witamy serdeczniemar_jas pisze:Ja też po debiucie...do tego w fiacie...czas 46:32, czyli jak na mnie to chyba dobrze
zdrówko
Piter82
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
No to się może na jesień wpiszę jeszcze raz..sorkipiter82 pisze:to wątek dla debiutantów w maratonie - ale witamy serdeczniemar_jas pisze:Ja też po debiucie...do tego w fiacie...czas 46:32, czyli jak na mnie to chyba dobrzejak na 1 start to niezły czas na 10 km - nieźle rokuje. Sukcesów !!!
zdrówko
Piter82
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Pisz śmiało i przed. Może coś będziemy w stanie pomóc, podpowiedzieć. Debiut na 10km z takim czasem - super! Gratulacje.
U mnie kryzys - bardziej chyba psychiczny niż fizyczny (chociaż ten również) po Toruniu. Biegałem w ciągu tygodnia 3 razy - po 10-12km w tempach ok. 5-5:30 i dopiero wczoraj czerpałem z tego jakiekolwiek zadowolenie. Zniszczył mnie ten bieg. Teraz czas na "nagrodę" jaką ma być Rzeźnik - we środę robię sobie trening 8-godzinny po Rzeźnika właśnie. Jadę na cały dzień na Roztocze - biegać, maszerować w terenie. Sprawdzę sprzęt, siebie, jedzenie i picie. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
U mnie kryzys - bardziej chyba psychiczny niż fizyczny (chociaż ten również) po Toruniu. Biegałem w ciągu tygodnia 3 razy - po 10-12km w tempach ok. 5-5:30 i dopiero wczoraj czerpałem z tego jakiekolwiek zadowolenie. Zniszczył mnie ten bieg. Teraz czas na "nagrodę" jaką ma być Rzeźnik - we środę robię sobie trening 8-godzinny po Rzeźnika właśnie. Jadę na cały dzień na Roztocze - biegać, maszerować w terenie. Sprawdzę sprzęt, siebie, jedzenie i picie. Zobaczymy co z tego wyjdzie.



