Ile kg zrzuciliście dzięki bieganiu? wpływ na wyniki?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Pewnie ten tłusty pies podżerał temu chudemu bo był cwańszy :P
Oczywiście jest pewien odsetek ludzi którzy mają problemy zdrowotne, ale 95% jęczących na geny grubasów po prostu je za dużo tego co nie powinno.
Moje geny też są złe, jak zżeram czekoladę dziennie przez miesiąc to one strasznie tyją wtedy...
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj 3 dzień diety - tzw przez niektórych 'dla królika' lub 'kobiet biegających' :)

9.45: jogurt z musli
11.30 - 1 kanapka razowego z szynka + 2 plasterki ogórka
13.30 - 1 kanapka razowego z szynką + 2 plasterki ogórka
16.00 - pomarańcz
19.00 - 5 gotowanych pierogów z serem
23.00 - banan
-----------------------------------------------------------
Zero uczucia głodu przez cały dzień - o dziwo :)
ok. 750kcal łącznie - tak sadze wiec bilans ujemny ok -2000kcal

+ życiowy rekord 6 km łącznego biegu w 40 min bez kontuzji ani bólu czegokolwiek.
Można uznać to za sukces :)

I niech mi ktoś wytłumaczy czemu jeszcze tydzień temu nie mogłem przebiec 800 metrów bez zatrzymania czy bólu stóp?? :)

Sam się nie mogę nadziwić jak ja to zrobiłem ...
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

biegacz_27 pisze:Dzisiaj 3 dzień diety - tzw przez niektórych 'dla królika' lub 'kobiet biegających' :)
9.45: jogurt z musli
11.30 - 1 kanapka razowego z szynka + 2 plasterki ogórka
13.30 - 1 kanapka razowego z szynką + 2 plasterki ogórka
16.00 - pomarańcz
19.00 - 5 gotowanych pierogów z serem
23.00 - banan
Faktycznie to nawet nie starcza na podtrzymanie procesów życiowych. :D Trzy dni to mało na wyciąganie wniosków, ale życzę powodzenia. Ja bym nie dał rady. Tyle to ja zjadam na śniadanie i później już coraz mniej. Wieczór najgorszy więc idę spać o 21:00 żeby szybciej do rana zleciało. :) Bądź jednak ostrożny. Też mi się wydawało, że mogę sobie ograniczać do woli i przez kilka dni zastosowałem dietę wysokobiałkową. Jak się zorientowałem, że mam kłopoty z pamięcią i zawalam bieżące obowiązki, to sobie darowałem.
biegacz_27 pisze:I niech mi ktoś wytłumaczy czemu jeszcze tydzień temu nie mogłem przebiec 800 metrów bez zatrzymania czy bólu stóp??
Myślę, że to nie dieta, ale wzrost formy. Ja też miałem sporo bólów na początku. Potem to przechodzi, jak się Twój człowiek zorientuje, że biegasz na poważnie i takie tanie chwyty zniechęcające do wysiłku nie działają. ;)
himek
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 28 cze 2009, 21:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegam parę lat z przerwami. Zawsze byłem "ubity". Grałem dużo w koszykówkę i siatkówkę. W zeszłym roku miałem kontuzję kolana i standardowo się zapuściłem. W lipcu zeszłego roku ważyłem 108kg przy wzroście 187cm(najwyzsza waga z zeszlego roku to 113kg). Przepracowałem całą zimę na rozciąganiu i wróciłem do biegania. Biegam dla przyjemności a nie dla wyniku. Ostatnio też przekonałem się do jazdy na rowerze. Jeśli chodzi o jedzenie to staram się jakoś racjonalnie podchodzić do tego tematu. Nie mam żadnej diety. Jem często i regularnie ale mniejsze porcje. Jakoś specjalnie się nie ograniczam i jem co chce ale w granicach rozsądku. Waga na dzisiejszy poranek to 91kg :)
Run Forrest, run!!!
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:1200 kcal to jest słuszny kierunek? chyba tylko jeśli sie chce spowolnić metabolizm...

herson, kwestionujesz prawa fizyki i chemii? A możesz wytłumaczyć jak chudniesz bez ujemnego bilansu?
żeby nie mieszać do tego fizyki, chemii, biologii, religii itp, odpowiem krótko - mimowolnie :spoko:
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ta odpowiedź mnie zadowala.

a wracając do tematu - skoro autor zamiast słuchać dobrych rad robi coraz większe głupstwa, tracę zainteresowanie. trzymam kciuki ale z poziomu nieświadomości.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Jak zacząłem biegac w lstopadzie 2011 ważyłem 94kg.
Teraz 86-87kg.Bez specjalnej diety 4-5 tyg/bieganie 2-3/tydz siłownia.
Ale postanowiłem zrzucic wagę do 80 kg.
Teraz dieta 3000-3200kcal dziennie.
Przy moim zapotrzebowaniu śr.4000-4200 kcal (60-65 km biegania/tydz + 2-3 siłka)
Ten deficyt kaloryczny powinien pozwolic mi tracic ok.3-4kg miesięcznie.
(W 2009 roku zgubiłem 21 kilo w 9 miesięcy.Wtedy niestety jeszcze nie biegałem.Tylko siłownia i trochę aerobów)
Jeśli chodzi o wyniki w bieganiu,to dopiero okaże sie po redukcji wagi.
Jak zaczynałem biegac to 1-1,5km to był max.Raczej marszobieg.
W styczniu przebiegłem 10-che ponizej 60min.
Aktualnie z przed tygodnia w Skawinie 47:37.
Niestety te wyniki nie są adekwatne z utratą wagi,gdyż postęp u takiego początkujacego jak ja i tak by był.
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:ta odpowiedź mnie zadowala.

a wracając do tematu - skoro autor zamiast słuchać dobrych rad robi coraz większe głupstwa, tracę zainteresowanie. trzymam kciuki ale z poziomu nieświadomości.
autor tematu?
Awatar użytkownika
Stary Koń
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 08 kwie 2012, 11:16
Życiówka na 10k: 53,16
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ty- znaczy! Nawet nie wiesz ile osób to czyta!. Są wśród nich nawet tacy, którzy uważają, że sobie normalnie jaja robisz i podpuszczasz ludzi. Zaznaczam, że póki co, do nich nie należę. Wiem przez co przechodzisz a problem polega na tym, takie odniosłem wrażenie, że bardziej niż na uzyskaniu pomocy zależało ci na pokazaniu jak bardzo masz przesrane. To ludziom opadły ręce. Ale to ciągle jeden z moich ulubionych wątków na forum-przynajmniej dopóki się Ciaptak nie wyliże. Byle się chłop na motorze nie rozwalił!
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Stary Koń pisze:Ty- znaczy! Nawet nie wiesz ile osób to czyta!. Są wśród nich nawet tacy, którzy uważają, że sobie normalnie jaja robisz i podpuszczasz ludzi. Zaznaczam, że póki co, do nich nie należę. Wiem przez co przechodzisz a problem polega na tym, takie odniosłem wrażenie, że bardziej niż na uzyskaniu pomocy zależało ci na pokazaniu jak bardzo masz przesrane. To ludziom opadły ręce. Ale to ciągle jeden z moich ulubionych wątków na forum-przynajmniej dopóki się Ciaptak nie wyliże. Byle się chłop na motorze nie rozwalił!
Przeciez ja tego wątku nie zaczałem tylkos ie podłączyłem ... ja juz nic nie rozumiem. najpierw bilans ujemny teraz ze zle ... robie co moge i ciagle zle ... ok juz nic nie mowie, bo widze ze tyle ludzi co opinii. jeden pisze swoj jadlospis - drugi wysmiewa.

Jak kolega biegacz pisze ze malo to jest ok, ja napisze - to ze zle.

Nie ma co ...

p.s - i jaj sobie nie robię poprostu w akcie desperacji probuję wszystkiego czego jeszcze nie probowalem ... bo nic wczesniej nie pomoagalo
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

biegacz_27 pisze:ja juz nic nie rozumiem. najpierw bilans ujemny teraz ze zle
ale jaki, k***a, bilans ujemny? 300-500kcal deficytu dziennego to jest bilans ujemny, to co ty robisz to jest zatrzymanie metabolizmu i głupota.
biegacz_27 pisze:robie co moge i ciagle zle
jasne.

byłeś z kontuzją u specjalisty?
spróbowałeś choć przez 3 tygodnie jeść zgodnie z radami?
próbowałeś biegać w lekkich butach?
robisz ćwiczenia na gorset mięśniowy?

właśnie.
ciekawe kiedy w kacie desperacji pobiegniesz po rozum do głowy?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:
biegacz_27 pisze:ja juz nic nie rozumiem. najpierw bilans ujemny teraz ze zle
ale jaki, k***a, bilans ujemny? 300-500kcal deficytu dziennego to jest bilans ujemny, to co ty robisz to jest zatrzymanie metabolizmu i głupota.
biegacz_27 pisze:robie co moge i ciagle zle
jasne.

byłeś z kontuzją u specjalisty? tak bylem pisalem o tym wczesniej - smiech na sali - kasa wyrzucona w bloto - powiedzial mi tyle co wiedzialem - ze samo przejdzie
spróbowałeś choć przez 3 tygodnie jeść zgodnie z radami? tak jem od tygodnia, tyle ile potrzbuje, 5 malych posiłków dziennie do 1000/1500kcal dziennie
próbowałeś biegać w lekkich butach? - nie bo takowych nie mam, probowalem natomiast w 3 innych nie robi to roznicy, biegam w nowych (4miesiecznych)
robisz ćwiczenia na gorset mięśniowy? ?????
cza7rna
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 14 sty 2012, 03:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

biegacz_27 pisze:tak jem od tygodnia, tyle ile potrzbuje, 5 malych posiłków dziennie do 1000/1500kcal dziennie
próbowałeś biegać w lekkich butach? -
pierwszy lepszy link z google
zapotrzebowanie kaloryczne
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cza7rna pisze:
biegacz_27 pisze:tak jem od tygodnia, tyle ile potrzbuje, 5 malych posiłków dziennie do 1000/1500kcal dziennie
próbowałeś biegać w lekkich butach? -
pierwszy lepszy link z google
zapotrzebowanie kaloryczne
Dzięki, widze ze nawet do 3500kcal dla mezczyzn. Jednak też czytałem o dietach 1000kcal i 1500kcal - i nie ma w ty nic złego wiec nie wiem w czym problem. Z czystym sumieniem moge powiedzieć ze waga ruszyła w dół ... a biega sie o niebo lepiej.
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Diety 1000 kcal są dla modelek i tym podobnych ewenementów. Mężczyzna uprawiający sport potrzebyje wiele więcej i taka dieta na dłuższą metę to zarzynanie organizmu. Niestety same kalorie organizmu nie odrzywią. Do prawidłowego funkcjonowania potrzebujesz masę różnych związków, które organizm przyswaja z jedzeniem. Jak trenujesz to potrzebujesz ich znacznie więcej bo organizm je szybciej zużywa.
Jeśli chcesz przyzwyczaić organizm do życia na "liściu salaty" to Twój wybór, wiedz jednak że w takim wypadku powinieneś szukać porad na forum dla "anorektyczek" a nie sportowców :)

Ja dziś wrzuciłem pod 1000 kcal na samo śniadanie... ale zaraz idę zrobić wybieganie 5-6h :)

Tak mi się przypomniało jeszcze... poczytaj o kataboliźmie mięśniowym. Może to Ci trochę bardziej uświadomi dlaczego sportowcy nie jadą na dietach 1000 kcal :)
ODPOWIEDZ