Uwaga pojawił sie TED 56

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
sms
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 04 lis 2003, 22:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

...i po tym poscie Wojtonosa, ktory dobrze mowi,  proponuje powiedziec Amen i zakonczyc juz ten watek.

Swoja droga, obserwujac ostatnie tygodnie na forum zauwazylem mowiac eufemistycznie duzo znanych z innych grup zachowan. To dobrze, bo oznacza, ze coraz wiecej ludzi biega, a im wieksza grupa, tym wieksze prawdopodobienstwo ze pojawia sie trolle.
PKO
Awatar użytkownika
Crossman
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 27 lut 2004, 08:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dębica

Nieprzeczytany post

Ted56 to postać, która wyróżnia się na tle forumowiczów doświadczeniem, wiedzą i chęcią pomocy innym. Zwróciłem na to uwagę przed przeczytaniem tej dyskusji. Natomiast krytyka rozpętana przez Tompoz1 przyniosła chyba odwrotny skutek od zamierzonego. Bo zwróciła moją uwagę (i myślę także uwagę innych forumowiczów na Teda56) i skłoniła nas do  przeglądnięcia kawałka sieci z jego fachowymi odpowiedziami. Co niewątpliwie przyspożyło popularności Tedowi56. Tompoz1 uważaj - krytyka jest też formą reklamy i chyba w tym przypadku przyniosła krytykowanemu raczej same korzyści.
klonydura
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 05 lip 2004, 12:45

Nieprzeczytany post

Pamiętam, że jako trochę mniejszy chłopak stałem na trasie Maratonu Wrocław i dopingowałem jednej osobie, żeby po raz kolejny wygrała ten maraton. Był to jedyny polski zawodnik, którego znałem z imienia i nazwiska. Był dla mnie po prostu takim małym idolem, herosem. Nie ukrywam, że w jakiejś części zainspirował mnie do biegania.
Sorry Tempoz, ale jak mi Ted powie, że dla poprawienia wyniku w maratonie mam codziennie chodzić do solarium to będę to robił, bo człowiek z takimi osiągnięciami po prostu musi mieć rację.
Pozdrawiam Teda
Grupa biegowa: [url=http://www.biegajznami.pl]biegajznami.pl[/url]
Awatar użytkownika
Kazim
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 15 sty 2004, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Faktycznie Tempoz1 masz talent do wyszukiwania ludzi którzy mają doświadczenie.
WIELKIE DZIĘKI
Awatar użytkownika
ted56
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 14 paź 2004, 22:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Począkowo żałowałem ,że coś skusiło mnie do zabrania głosu w tym forum , ale teraz czuję się lepiej .
Nie przypuszczałem , że tak szybko mnie zlokalizujecie .
Chcialem zostać zupelnie anonimowym , ale zrobilem to nieumiejętnie i wszytko wiadomo .
Przyjrzałem się tematom strony, i poruszanym na niej problemom . Można tu znaleść sporo wskazuwek dla chcących biegać . Szczególnie wypowiedzi Pana Ryszarda , które konkretnie powinny rozwiazywać podstawowe problemy,wątpliwości .
Jesteśmy w erze komputerów ,przswoilismy sobie tyle nowych słów możemy również opanować pewne słownictwo,skróty ,które dotyczą  nazywnictwa w treningu sportowym , ułatwi to komunikację.
Dziękuję za wsparcie i uznanie .
Pozdrawiam.
ted
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ted56,

interesuje mnie taki problem: ile co najmniej trzeba przebiec aby uzyskać określony wynik?

Ostatnio dowiedziałem się, że mój kolega zrobił życiówkę 2:44 biegając maksymalnie do 105 km tygodniowo. Znam maratończyków na 2:11, 12 biegających i do 200 km tygodniowo. Może wystarczyłoby 150 km?

Czy na złamanie 3 godzin wystarczy 80 km tygodniowo czy 100? A na złamanie 4 godzin 30 km to za mało czy nie?

Ile Ty biegałeś maksymalnie tygodniowo, gdy uzyskałeś swój najlepszy wynik?


pozdrawiam

R.
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

No właśnie -ile biegaliście na określony wynik w maratonie?Mi na 3:15 wystarczyło o dziwo 60 km/tydzień.Na 3:00 na pewno niektórym wystarczy 80 km /tyle max. biegał D.Sidor /.Innemu ,o którym wiem ,na 2:37 potrzeba było 100 do 140 tygodniowo.
Awatar użytkownika
ted56
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 14 paź 2004, 22:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Cześć !
Może zacznę od tego co napewno wiem.
Pierwszy mój maraton pobiegłem z treningu 170-190 km , ale to tylko bezpośrednie przygotowanie do maratonu czyli około 6 tygodni .
Okres przgotowawczy ( listopada do lutego) to 150-170 km tygodniowo . Wynik jaki wówczas uzyskałem to 2 :13,48 .
To nijako wystarczało , miałem duży zapas prętkości wyniesiony ze startów na bieżni .
Próbowałem podnieść obiętość licząc , że ta  pomoże mi przekroczyć kolejną barjerę .
Po trzech latach biegania maratonu nieco zwiększyłem porcję km i było to 180 - 230 km tygodniowo .
Tu uwaga ! Jeżli biegałem kolejny maraton w przeciągu 2 miesięcy to kilometraż bezpośredniego przygotowania do maratonu był mniejszy 160 -190 km .
Rocznie przebiegałem (przy pierwszym mratonie okoł 6800 km , później 7300-7900 km).
Są to duże porcje .
Ryszard na pytanie ile trzeba przebiec żeby..
trudno odpowiedzieć jednoznacznie.
Chcąc dobrze pobiec maraton liczy sie oczywiście systematyczny dobrze opracowany trening , ale i staż biegowy . Tu zacznę się wymądrzać .
Pan Ryszard o tym wszystkim już dawno wie , ale ktoś przeczyta i może się przyda .
Pisząc o stażu- muślę o doskonaleniu przemian tłuszczowych , które są jednym głównych żródłem energetycznym podczs maratonu , bo glikogenu wystarcz nam na  60-80 minut biegu . a reszta to wolne kwasy tłuszczowe .
Doskonalenie  przemian tłuszczowych może trwać dłuższy okres czasu - nawet dwa lata .
(Doskonalenie tych przemian realizujemy głónie przez bieganie pierwszym i drugim zakresie intesywności - inaczej mówiąc przez spokojne bieganie , które trwa ponat godzinę .)
Pierwszy maraton pobiegłem po 12 latach biegania.
Można z tego wyciągnąć  jakiś wniosek , że nie wystarczy pobiegać parę tygodni i  dobrze pobiec maraton.

Ja też znam osoby , które biegały 2:11 i ich kilometraż rzadko przekraczał 180 km był nim Jurek Skarzyński ; Jemu to zupelnosci wystarczało , gdyby wykonał moją porcję km i jeszcze tej jakości - to prawdopodobnie nie skończył by maratonu .
Czyli kolejny wniosek jest to sprawa idywidualna .
Wielokrotnie doradzałem kolegą amatormo jak trenować ,ile biegać aby łamać granicę 3 godzin .
Rzeczywiście w okresie przgotowawczym regularnie biegali  okolo 90 -120 km , ale w okresie bespośredniego przygotowania do maratonu okoł 6 tyg.)zwiększali dawkę 120 nawet do 150 km (zachowywali się jak profesjonaliści bo w tym okresie uwzględniali również stary kontrolne na krótszych dystansach np 20 km .
Nie wiem co powiedzieć przy planowaniu  treningu na 4 godziny.
Ktoś już zarzucił mi ,że nic nie wiem na ten temat .
Rzeczywiście tak jest .
Biegając 30 km tgodniowo to praktycznie 3 trningi po 10 km .Był bym skłony powiedzieś  , że można więcej , bo jeżeli gościa stać na przbiegniecie maratonu i jeszcze powrót do domu , to może jeszcze jeden dzeiń na trening poświecić .
Mój starszy kolega bardzo zauroczony maratonem biegający od 2 lat  regularnie (40-70km tygodniowo)
ma ogromne kłopoty ze złamaniem 5 godzin , ale jest blisko ,inny naytomiast jest po zawale !! i regularnie łamał 3 godziny.
Czyli liczy się równiesz fizjologia, motywacja,cierpliwość konsekwencja i charakter jednostki .
ted
Awatar użytkownika
rono
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

I to chyba jest prawda. Dzięki.
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Pytania do Ted'a 56:
Korzystając z obecności na forum wybitnego maratończyka ,chciałbym prosić o wyjaśnienie moich wątpliwości.Po półtorej roku biegania udało mi się zrobić w maratonie 3:15.Biegam tylko 3 razy w tygodniu.Nie mam za wiele czasu na bieganie.2 razy w tygodniu chodzę na siłownię /przez lata był to mój główny sport/a pozostałe dni mam najczęściej zawalone "zawodowo".Przyznam się,że chyba nigdy nie zrobiłem treningu WB1.Moje średnie tętno z biegów to 83-85 % HRmax.Biegałem odcinki 16,20 i dłuższe wybiegania  weekendowe 24-/sporadycznie/30 km.Czy mam szansę przy takiej "partyzantce biegowej" złamać 3 godziny w maratonie?Czy ,żeby lepiej biegać trzeba wejść w te WB3,BC,PZPR itd . ;)
Ps.To forum to takie internetowe dziwadło-zapomniał o nim administrator,proszę więc o wyrozumiałośc dla wypowiedzi niektórych użytkowników,korzystających z panującej tu anarchii.
Pozdrawiam serdecznie!
Awatar użytkownika
ted56
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 14 paź 2004, 22:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Cześć.
Rzeczywiście , jeżeli tak jest to swiadczy o dużej możliwości .
Tymi treningami załatwia Pan  tylko pewnin obszar (cechę motoryczną , jedeną z ważniejszych w przygotowaniu do maratonu - wytrzymałość)
Myślę jednak , że jest to nieco miej jak 85% .
Oczywiscie trening trzeba rozplanować tak , aby nastąpiła regeneracja .
Dla przykładu - po treningu , który pan wykonał,  oranizm potrzebuje około 36 godzin na regenerację .To znaczy , że trning o podobnym charakterze należałoby wykonac po upływie zalecanego czasu . W tym czasie mozna doskonalić inne cechy np. siłę, szybkość lub wykonać lekki wybieganie  .
Zalecał bym na początku okresu przygotowawczego  (listopad) pobiegać dwa razy w tygodniu na 70 % HR max .
Całe to nazywanictwo i stopniowanie treningu , ciągłe podnoszenie popszeczki to nic lnnego jak wywoływanie formy na dany termin (dzień).
Bo maratonu nie biega się co tydzień lub dwa .
Dlatego dużym kunsztem jest uzyskanie formy kilka razy w roku na żądaną imprezę ,  na dany dzień , na daną godzinę . "Gdy się nie uda , to kolejny bieg o mistrzostwo dopiero za rok" Wtedy wlaśnie szuka się przyczyn analizując trening .
Proszę mi wierzyć ,że trenując 24 lata wykonałem błędów co niemiara wynikająca z nadgorliwości (łamania podstawowych zasad treningu).
Ale czasem się udawało !!
Pozdrawiam.
ted
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Dziękuję!Muszę to sobie przemyśleć...
Tompoz1
Wyga
Wyga
Posty: 59
Rejestracja: 17 wrz 2004, 09:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zgierz

Nieprzeczytany post

Maraton biegowy jest takciężkim wysiłkiem jak wyścigi wieloetapowe w kolarstwie np. Tour de France. Na ogół zawodowcy zaliczają 1-2 wyścigi wieloetapowe w roku ( takie jka Tour czy Giro czyli 3 tygodniowe ) i podobnie jest z maratonem. Uważam ze za maraton powinno się brać powoli wraz z latami biegania. wytrzymałośc przychodzi wraz z wiekiem, tak jka w kolarstwie trzeba zrobić swoje kilometry tak do maratonu trzeb aswoje wybiegać. Naturalnym jest w wielu dyscyplinach sportu zwiększanie dystansu startowego wraz z rosnącym wiekiem. N aogół jesli ktoś wygrywa Tour de France raz to ma wtedy 29-33 lata tak mówią dane statystyczne, podobnie jest z maratonmai, wytryzmałośc przychodzi zwiekiem wrazz rosnąca ilościa przebiegniętych kilometrów. Ja bym sie do maratonu przygotowywał przez lata, piewr zaliczył wiel biegów 10 km kilka półmaratonów. Maraton to naprawde ekstremalny wysiłek.                        
kolarstwo to krew, pot i łzy...........................nieraz zwycieństwa
Awatar użytkownika
ted56
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 14 paź 2004, 22:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie tak .
Wcześniej pisałem , aby pobiec maraton należy mieć troszkę kilometrów w nogach i zaadoptowany organizm do 2-4 godzinnego wysiłku . To wszystko można osiagnąc przez trening .
W swojej karierze probowalem biegać wyścig wieloetapowy (5 etapów 20km/10/km/11km/9km/10km)
był to dla mnie horor , szczególnie dwa ostatnie etapy.
Bieg odbywał sie w trpikalnych warunkach , dwa ostatnie dni to problemy aklimatyzacyjne .
wyścikg ukończyłem na 2 miejscu .
Przez mesiąc nie moglem dojśc do siebie , nie pomogły tysiące przbiegniętych km.Więcej się już nie odważyłem na podobne zawody .
Pozdrawiam.
ted
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ