dwa pytania odnośnie startu na 10 km :)
-
- Stary Wyga
- Posty: 163
- Rejestracja: 11 sty 2010, 12:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
jak chcesz złamać 50 minut i na tyle jesteś gotowy to zacznij po 5.05-5.10 i stopniowo przyspieszajtomekstm pisze:Witam, tak jak w temacie, mianowicie
1. Jak zacząć? Szybciej, wolniej, rozkręcać się z kilometra na kilometr czy od razu "ogień"?
2. Co biegać w ostatnim tygodniu przed startem? Dużo, mało, szybko, wolno?
Dodam że to mój debiut na 10km, plan to złamać 50 min.
Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 25 sie 2011, 18:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hej,
Proponuje mniej więcej taki rozkład sił na 10 km , ja biegłem w na zawodach w terenie pagórkowatym o długości pętli 4,8 km .
Poniżej czasy poszczególnych kilometrów ,kilometry 1,2 oraz 6,7 jest to wspinaczka 30 metrów.
1 5:16
2 5:19
3 5:11
4 4:58
5 4:50
6 5:14
7 5:12
8 4:56
9 4:42
10 4:27
powodzenia ,
Proponuje mniej więcej taki rozkład sił na 10 km , ja biegłem w na zawodach w terenie pagórkowatym o długości pętli 4,8 km .
Poniżej czasy poszczególnych kilometrów ,kilometry 1,2 oraz 6,7 jest to wspinaczka 30 metrów.
1 5:16
2 5:19
3 5:11
4 4:58
5 4:50
6 5:14
7 5:12
8 4:56
9 4:42
10 4:27
powodzenia ,
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Pytanie 2/ biegaj normalnie, jak zawsze w kwestii objętości, w środku tygodnia zrób sobie np takie coś: 2-4 km trucht/szybki trucht/ WB1 czyli rozgrzewka a później 8-10x przebieżka 1 minutowa na 80-90% na przerwach 2 minuty truchtu i po tym 2-3km w okolicach truchtu , póżniej już tylko spokojne bieganie bez szarpania, możesz też wcześniej z początkiem tygodnia takie przebieżki zrobić, mogą być z nieco mniejszą intensywnością. W tygodniu poprzedzającym można raz pobiegać 4x1km z prędkością lekko niżej 5km/minutę na przerwach w truchcie 5 minut. Jak Ci dobrze pójdą te przebieżki to biegnij początek lekko ponad 5 minut ale góra 2-3km a później staraj się delikatnie przyspieszać, bez szarpania tak by zostało sił na 2 ostatnie szybsze km. Ale to trochę zależy od profilu trasy
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Jeśli ten start to priorytet to ostatni tydzień musisz trochę wyluzowac z objętoscią(nie z szybkością)
Jeśli start to sobota.
To np.pon.interwały 5-6X 1km albo 0,8km na przerwie ok.3 min(oczywiście rozgrzewka i schłodzenie)
Sroda 8-10km OBW1 +przebieżki,piątek rozruch 3-4km+przebieżki.
A co do tempa to zależy od profilu,ale generalnie nie możesz zaczac za mocno na pierwszych 2-3km.
W tą sobote debiutowałem na 10-che i też chciałem 49:XX.
Wyszło 47:37
Planowałem biec równo po 4:55-5:00,a było tak:
Pierwsze 2km były po 4:45 i tak starałem się utrzymac.
Przy podbiegu i nawrocie miałem ok.4:54.
A ostatni kilometr 4:33.
Powodzenia
Jeśli start to sobota.
To np.pon.interwały 5-6X 1km albo 0,8km na przerwie ok.3 min(oczywiście rozgrzewka i schłodzenie)
Sroda 8-10km OBW1 +przebieżki,piątek rozruch 3-4km+przebieżki.
A co do tempa to zależy od profilu,ale generalnie nie możesz zaczac za mocno na pierwszych 2-3km.
W tą sobote debiutowałem na 10-che i też chciałem 49:XX.
Wyszło 47:37

Planowałem biec równo po 4:55-5:00,a było tak:
Pierwsze 2km były po 4:45 i tak starałem się utrzymac.
Przy podbiegu i nawrocie miałem ok.4:54.
A ostatni kilometr 4:33.
Powodzenia
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
To się fajnie pisze wieczorem na forum. W sobotę biegłem swoją drugą dychę, chyba już 5 bieg ogólnie i ... strasznie trudno jest ocenić tempo na początku. Przepychanie, przeskakiwanie obok ludzi, tłum niesie. To jest strasznie trudne, takie mam doświadczenie, szczególnie dla osoby nowej.gasper pisze: jak chcesz złamać 50 minut i na tyle jesteś gotowy to zacznij po 5.05-5.10 i stopniowo przyspieszaj
Generalnie chciałem biec ok. 5'00'', a pierwszy kilometr miałem 4'25'', drugi 4'30'', potem się wystraszyłem tempa i przegiąłem do 5'10'' i jakoś potem "wyrównałem". Trzy rady:
1. Przebiegnij kilka odcinków w tym tygodniu w tempie 5'00''/km, a potem powiedz sobie "tak zacznę!". Ja tak zrobiłem i nie wyszło


2. Staraj się biec około 5'00''/km, jak zjedziesz do 5'30-5'45'' to już po zawodach, nie nadrobisz.
3. Przyspieszaj na ostatnim 10-tym kilometrze.
krunner
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
to się nie podniec jak naród pójdzie w bój zobaczysz ile sił daje jak na koniec wyprzedasz.tomekstm pisze:obawiam się właśnie że na początku za mocno pobiegnę i nie będzie już mocy w dalszej części dystansu, jako początkujący biegacz mam problem z określeniem własnego tempa, ale chyba większość tak ma
Tompoz
Tompoz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Popieram. Ja bym zaczął spokojnie 3-4 kilometry w tempie ok. 5:15, a potem stopniowo przyspieszał. W ten sposób biegłem ostatnio na treningu 8km w 40:10 - na półmetku miałem 21:20, a na mecie rezerwę i gdybym chciał, to przeleciałbym kolejne 2km w tempie poniżej 5:00.tompoz pisze: to się nie podniec jak naród pójdzie w bój zobaczysz ile sił daje jak na koniec wyprzedasz.
Tompoz
Podobnie biegłem w Poznaniu na Run of Spirit (11,4km). Zacząłem wolno i od 3km do mety tylko wyprzedzałem, co dało mi dodatkowy, psychologiczny zastrzyk energii

- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Też mam zagwostkę.... do Biegu Fiata zostały niecałe dwa tygodnie....mam jeszcze tydzień mocnych treningów na szybkość, u mnie z racji ze dopiero wracam po kontuzji jest jeszcze spory progres wyników z tygodnia na tydzień....jak wracałem do biegania to mój plan zakładał złamanie 50min. W sobotę zrobiłem coopera i wyszło średnie tempo 4:20 /km z zapasem jeszcze....wg kalkulatora powinienem biec na 4:40 /km....no ale...własnie stadion to płaskie bieganie, a Bieg Fiata jest jednak mocno pofałdowany .... w głowie ciągle się zastanawiam jak biec...dużo będzie zależeć od pogody, jak będzie ciepło to jednak będe się trzymał tego 4:40 może nawet 4:50 / km...ale jak będzie przyjemny chłodek to zacznę marzyc o złamaniu 45min 
EDIT: Uważam że 10km to za mało żeby tak kalkulować wolniej potem szybciej.... na początku "z tłumem" i tak się biegnie "na pałe" i ciężko złapac odpowiedni rytm i tempo..a jak sie przerzedzi po 2-3km to już trzeba grzać założonym tempem

EDIT: Uważam że 10km to za mało żeby tak kalkulować wolniej potem szybciej.... na początku "z tłumem" i tak się biegnie "na pałe" i ciężko złapac odpowiedni rytm i tempo..a jak sie przerzedzi po 2-3km to już trzeba grzać założonym tempem

- Ewa123
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 320
- Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
- Życiówka na 10k: 40,16
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskidy
Moze za bardzo ustawiłeś się z przodu i dlat Cię fala poniosła.krunner pisze:To się fajnie pisze wieczorem na forum. W sobotę biegłem swoją drugą dychę, chyba już 5 bieg ogólnie i ... strasznie trudno jest ocenić tempo na początku. Przepychanie, przeskakiwanie obok ludzi, tłum niesie. To jest strasznie trudne, takie mam doświadczenie, szczególnie dla osoby nowej.gasper pisze: jak chcesz złamać 50 minut i na tyle jesteś gotowy to zacznij po 5.05-5.10 i stopniowo przyspieszaj
Generalnie chciałem biec ok. 5'00'', a pierwszy kilometr miałem 4'25'', drugi 4'30'', potem się wystraszyłem tempa i przegiąłem do 5'10'' i jakoś potem "wyrównałem". Trzy rady:
1. Przebiegnij kilka odcinków w tym tygodniu w tempie 5'00''/km, a potem powiedz sobie "tak zacznę!". Ja tak zrobiłem i nie wyszło, ale czas ogółem wyszedł
![]()
2. Staraj się biec około 5'00''/km, jak zjedziesz do 5'30-5'45'' to już po zawodach, nie nadrobisz.
3. Przyspieszaj na ostatnim 10-tym kilometrze.
krunner
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Otwarcie i pierwsze dwa,trzy kilometry są bardzo ważne, zdecydowanie zbyt szybkie otwarcie grozi mniejszym lub większym zakwaszeniem i wynik będzie znacznie gorszy niż potencjalne możliwości, warto pobiec z głową a ewentualne rezerwy zostawić na drugą połówkę i końcówkę - oczywiście start nie ma być wolny tylko na miarę możliwosci i taktyki pod planowany wynik. Jeśli ktoś nie ma zegarka treningowego określającego tempo to pomaga stoper, można tez przed startem zagadnąc kogoś z takim urządzeniem na ile biegnie i jeśli pasuje to się na początku trzymać tej osoby.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Moja ostatnia dycha:
1. 00:04:24
2. 00:04:27
3. 00:04:09
4. 00:04:16
5. 00:04:08
6. 00:04:13
7. 00:04:09
8. 00:03:53
9. 00:03:56
10. 00:03:39
Pierwsze 2 kilometry to przepychanka
A potem już starałem się utrzymać swoje tempo. Plan minimum to było coś koło 4:10-4:15/km. Do 7. kilometra utrzymywałem zamierzone tempo, a potem przyspieszyłem, żeby urwać jeszcze parę sekund. Ogólnie uważam, że nie ma sensu zrywać się dopiero 1 km przed metą,a znacznie wcześniej
I tak jak napisał kolega - zawsze dobrze jest się kogoś "trzymać" chociaż kilkaset metrów
To pomaga 
1. 00:04:24
2. 00:04:27
3. 00:04:09
4. 00:04:16
5. 00:04:08
6. 00:04:13
7. 00:04:09
8. 00:03:53
9. 00:03:56
10. 00:03:39
Pierwsze 2 kilometry to przepychanka




- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Nie, to nie to, raczej ja wyprzedzałem, no bo byli maruderzy. Dookoła ludzie przed startem - pełna rozpiętość czasów. Chłopak obok łamie 42', dziewczyna z przodu biegnie na 50', inna obok niej na 40'Ewa123 pisze:Moze za bardzo ustawiłeś się z przodu i dlat Cię fala poniosła.

Dobry czas wyszedł, ale nie podam swoich kilometrów

krunner
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Mój rozkład tempa z biegu w Skawinie z niedzieli: 1-5km 4.20-4.26, 5-9km 4.12-4.16, 10km 4,00 - planowałem zejść poniżej 45 minut, wyszło 43 minuty - zasługa świetnych warunków ale też dobrej taktyki, było to moje pierwsze bieganie mocniejsze po maratonie wiec nie wiedziałem co wyjdzie no i wyszła życiówka
Taktyka jest ważna, od połówki nie wyprzedziła mnie ani jedna osoba a to pomaga i poprawia wynik wzmacniając ducha. Podobnie miałem na półmatratonie i maratonie gdzie biegnąc równo lub nieco szybciej drugą połowę realizowałem plan wyniku i pociągałem się w klasyfikacji o 300 miejsc.

Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880