Newfeel zamiast Minimusów
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Odebrałem wymarzone New Balance MINIMUS. Znalazłem na ebayu zeszłoroczny model w dobrej cenie i kupiłem.
Czułem się zamawiając je jak Anton Krupicka i w głowie przemierzałem leśne ostępy odziany tylko w spodenki i wspomniane Minimusy. Co prawda na śródstopiu biegałem w ilościach homeopatycznych ale miało się to zmienić.
Z przesyłką kosztowały 78 dolarów. Do tego musiałem doliczyć cło prawie 70 PLN - zamówienie ze stanów.
I okazało się że buty są zbyt wąskie z przodu. Na aukcji nie było podanej szerokości buta a w sklepie przymierzyłem szerokie o tej samej długości...
Ponieważ zajawka na bieganie ze śródstopia kiełkowała u mnie od dawna udałem się do lokalnego Decatlonu i kupiłem coś takiego. Na Zakopiance w Krakowie kosztowały 30 PLN i kolorystyka prezentowała się bardziej bojowo. Do kompletu był gumowy pasek.
Składają się z siateczki bardzo przewiewnej, elastycznej gumowej podeszwy o grubości ok 4-5 mm na całej długości (bez różnicy grubości pomiędzy piętą a śródstopiem) i delikatnych wzmocnień z przodu i na zapiętku. Wzmocnienia są całkowicie elastyczne. Da się zrobić nimi test nie naleśnika ale tortilli. Udało mi się je zwinąć dwukrotnie wzdłuż i skręcić jak śrubę. Ponieważ podeszwa od wewnątrz jest dość surowa - wewnątrz buta widoczna jest guma zgodnie z zaleceniami producenta włożyłem do nich wkładkę. Tyle że nie tą z firmy Decatlon za ok. 35 PLN ale taką którą wyjąłem z moich Pum faas 500.
Tak więc za 30 PLN mam minimalistyczne buty w których wykonałem pierwszy trening z bieganiem na śródstopiu.
Nie są tak ładne ani zaawansowane technologicznie jak Minimusy. Nie mają podeszwy Vibram, bajeranckiej siateczki i fajnych gumowych wzmocnień.
Na bieganie po górach bym ich nie założył.
Nie mają tak cudownej reklamy po której obejrzeniu zamarzyłem o tzw. naturalnym bieganiu (Ciekawe, bo po przeczytaniu książki Urodzeni Biegacze miałem do tej techniki mnóstwo wątpliwości)
Mam jednak wrażenie że ich wybór to bardzo dobry pomysł, oddający ducha minimalizmu.
Da się w nich biegać po trawie i szutrze i wymuszają zmianę techniki biegu.
Każdy z tych butów w rozmiarze 45 waży 230 gramów + wkładka 30 g.
No i za jedną parę Minimusów mogę sobie kupić 13 par Newfeel-ów. (Porównuję oficjalne ceny z polskiej sieci dystrybucyjnej)
Co sądzicie o tych butach?
Czułem się zamawiając je jak Anton Krupicka i w głowie przemierzałem leśne ostępy odziany tylko w spodenki i wspomniane Minimusy. Co prawda na śródstopiu biegałem w ilościach homeopatycznych ale miało się to zmienić.
Z przesyłką kosztowały 78 dolarów. Do tego musiałem doliczyć cło prawie 70 PLN - zamówienie ze stanów.
I okazało się że buty są zbyt wąskie z przodu. Na aukcji nie było podanej szerokości buta a w sklepie przymierzyłem szerokie o tej samej długości...
Ponieważ zajawka na bieganie ze śródstopia kiełkowała u mnie od dawna udałem się do lokalnego Decatlonu i kupiłem coś takiego. Na Zakopiance w Krakowie kosztowały 30 PLN i kolorystyka prezentowała się bardziej bojowo. Do kompletu był gumowy pasek.
Składają się z siateczki bardzo przewiewnej, elastycznej gumowej podeszwy o grubości ok 4-5 mm na całej długości (bez różnicy grubości pomiędzy piętą a śródstopiem) i delikatnych wzmocnień z przodu i na zapiętku. Wzmocnienia są całkowicie elastyczne. Da się zrobić nimi test nie naleśnika ale tortilli. Udało mi się je zwinąć dwukrotnie wzdłuż i skręcić jak śrubę. Ponieważ podeszwa od wewnątrz jest dość surowa - wewnątrz buta widoczna jest guma zgodnie z zaleceniami producenta włożyłem do nich wkładkę. Tyle że nie tą z firmy Decatlon za ok. 35 PLN ale taką którą wyjąłem z moich Pum faas 500.
Tak więc za 30 PLN mam minimalistyczne buty w których wykonałem pierwszy trening z bieganiem na śródstopiu.
Nie są tak ładne ani zaawansowane technologicznie jak Minimusy. Nie mają podeszwy Vibram, bajeranckiej siateczki i fajnych gumowych wzmocnień.
Na bieganie po górach bym ich nie założył.
Nie mają tak cudownej reklamy po której obejrzeniu zamarzyłem o tzw. naturalnym bieganiu (Ciekawe, bo po przeczytaniu książki Urodzeni Biegacze miałem do tej techniki mnóstwo wątpliwości)
Mam jednak wrażenie że ich wybór to bardzo dobry pomysł, oddający ducha minimalizmu.
Da się w nich biegać po trawie i szutrze i wymuszają zmianę techniki biegu.
Każdy z tych butów w rozmiarze 45 waży 230 gramów + wkładka 30 g.
No i za jedną parę Minimusów mogę sobie kupić 13 par Newfeel-ów. (Porównuję oficjalne ceny z polskiej sieci dystrybucyjnej)
Co sądzicie o tych butach?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2012, 14:53 przez pulchniak, łącznie zmieniany 2 razy.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Dodaję jeszcze kilka fotek, bo jest limit załączników.
Zdjęcia po pierwszym treningu - było dość mokro i jakiś psiak strasznie chciał się ze mną bawić przez co je wybłocił.
Zdjęcia po pierwszym treningu - było dość mokro i jakiś psiak strasznie chciał się ze mną bawić przez co je wybłocił.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
mam takie do chodzenia
tylko, że ja nie używam żadnej wkładki
polecam
tylko, że ja nie używam żadnej wkładki
polecam
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Macałam je wczoraj przy okazji innych zakupów w decathlonie. Fajne, elastyczne, tylko wykończenie wnętrza pod stopą (przynajmniej w dwóch parach, które obejrzałam) było jak dla mnie wykluczające używanie bez wkładek. Chodziło głownie o takie dwa koliste twory o ostrych krawędziach mniej więcej po środku.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Lady w opisie jest link do strony w Decatlonie.
Znalazłem je na dziale z butami do użytkowania codziennego.
A błoto się ich ima. Nie było większego problemu ale bieżnika mocnego nie mają
Strasb producent zaleca stosowanie wkładki dlatego wykończenie jest takie surowe, ale wg. mnie nie musi być to wkładka z decatlonu (ma jakiś system stabilizujący) tylko jakakolwiek. Ja miałem tą z Faasów, ale korkowa za 3 PLN też niektórym wystarczy. Wydaje mi się że lepiej żeby nie była śliska
Znalazłem je na dziale z butami do użytkowania codziennego.
A błoto się ich ima. Nie było większego problemu ale bieżnika mocnego nie mają
Strasb producent zaleca stosowanie wkładki dlatego wykończenie jest takie surowe, ale wg. mnie nie musi być to wkładka z decatlonu (ma jakiś system stabilizujący) tylko jakakolwiek. Ja miałem tą z Faasów, ale korkowa za 3 PLN też niektórym wystarczy. Wydaje mi się że lepiej żeby nie była śliska
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Wyprutych wkładek ci u mnie dostatek, taki spadek po erze wkładek ortopedycznych. Nie było damskiego modelu tego buta, takiego w typie balerinek, więc nie miałam parcia na kupno, bo butów do biegania mam dosyć, a jako tenisówkowate na co dzień noszę Evo.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Siła imaginacji... chociaż podli i źli ludzie rzekliby, że to siła marketingu...pulchniak pisze: Czułem się zamawiając je jak Anton Krupicka i w głowie przemierzałem leśne ostępy odziany tylko w spodenki i wspomniane Minimusy.
A te newfeel nie mogą być substytutem butów do naturalnego biegania... bo:
a) są za tanie,
b) nie projektowano ich we współpracy z jakimś bardziej (Kilian) lub mniej utytułowanym biegaczem (Krupicka)...
c) nie konstruowano ich zgodnie ze stosowną filozofią (jaką to ja już nie wiem, ale jest tu na forum niejeden co wie jaką... bo dużo o tym czytał )..
d)... pewnie się jeszcze jakiś istotny powód znajdzie ale nie przychodzi mi w tej chwili nic do głowy...
ps. Pulchniak idź na całość, i wymaluj na boku tych butów flamastrem typu permanent wielkie "N"
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Święte słowa zoltar7. Cena i brak "rodowodu" dyskwalifikuje te butki już na starcie...
Nawet jak się do nich dokupi pięciopalczaste skarpetki za minimum 70 zł.
Słowem... fatalne.
PS.
Jutro jadę do Decathlonu.
Nawet jak się do nich dokupi pięciopalczaste skarpetki za minimum 70 zł.
Słowem... fatalne.
PS.
Jutro jadę do Decathlonu.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
strasb, ja w moich chodzę od tygodnia i dopiero po twoim wpisie obejrzałem je na tyle dokładnie, by stwierdzić obecność kołopodobnych tworów. słowem: w użytkowaniu się ich nie czuje.
nie są to buty, które posiadałyby zalety minimusów ale wydają się być opcją dobrą, a zważywszy cenę bardzo dobrą. zważywszy cenę minimusów, bardzo bardzo dobrą :D
nie są to buty, które posiadałyby zalety minimusów ale wydają się być opcją dobrą, a zważywszy cenę bardzo dobrą. zważywszy cenę minimusów, bardzo bardzo dobrą :D
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Lady a nie masz jakichś wkładek ze starych butów?
Za 45 PLN jest dużo więcej modeli kolorystycznych, ja kupiłem końcówkę serii.
One nie bardzo się mają czym różnić zważywszy na ich prostotę. Chyba że kolorystyką.
Jeszcze jedno.
Mam na stanie Minimusy i Newfeele i te ostatnie mają elastyczniejszą podeszwę, ale bez skarpetki nie próbowałem w nich biegać.
Nie są tak wypasione/ergonomiczne jak New Balance ale czy o to biega w minimaliźmie?
Za 45 PLN jest dużo więcej modeli kolorystycznych, ja kupiłem końcówkę serii.
One nie bardzo się mają czym różnić zważywszy na ich prostotę. Chyba że kolorystyką.
Jeszcze jedno.
Mam na stanie Minimusy i Newfeele i te ostatnie mają elastyczniejszą podeszwę, ale bez skarpetki nie próbowałem w nich biegać.
Nie są tak wypasione/ergonomiczne jak New Balance ale czy o to biega w minimaliźmie?
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Zoltar bardzo podoba mi się w forach to że można wspólnymi siłami przełamać tą propagandę zwaną marketingiem i podzielić się tym ze światem. Mcluhan w przykładach.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
O tych myślałam. Te przedstawione przez Pulchniaka damskie rejony też rozmiarówką obejmują.LadyE pisze:Strasb ale Ty widzialas jakis odpowiednik damskich? bo w katalogu na stronie nie znalazlam
myslicie ze korkowe wkladki bylyby dobre?
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Jak w latach szkolnych i na studiach biegałem w tenisówkach popularnie wtedy zwanych Majorami nie wiedziałem nic o minimalizmie, nikt nam na WF-ie ani na różnych treningach o tym nie wspominał. Jakbym wszedł w takie buty to byłby w pewien sposób powrót do korzeni
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880